Lojalnie mówię do żony:
“Małżonko, jestem wstawiony”.
Odrzekła z pogardą:”Błazen!
Uważam, że jesteś pod gazem:.
Mówię:”Przesady nie lubię,
Przysięgam ci, ze mam w czubie”.
Powiada: ” Kłamiesz kochany,
Twierdzę,że jesteś pijany”.
“Nie przeczę – mówię – żem hulał,
Lecz jam się tylko ululał”.
Odrzekła : Łżesz jak najęty,
Po prostu jestes urżnięty”.
” Ja – mówię – nic nie skłamałem:
Doprawdy, pałę załałem”
“Kłamstwo – powiada – co krok !
Jesteś urżnięty w sztok”.
“Oszczerstwo – oświadczam z gestem –
Pijany jak bela jestem”
“Baranek – krzyczy – bez winy!
A kurzy mu się z czupryny”.
Wyję ;” Niech pani przestanie!
Ja jestem w nietrzeźwym stanie”.
“Łżesz – mówi znów – jak najęty!
Trynknięty jestes, trynknięty!”
” Nieprawda – ryknąłem na to –
Ja jestem pod dobra datą!”
“Gadaj – powiada – do ściany,
Wiem dobrze: jesteś zalany !”
“Jędzo – szepnąłem- przestaniesz ?
Ja – zryty jestem ! Ty kłamiesz!”
– – – – – – – – – – – – – — – – – – – – – –
Godzinę trwała ta sprzeczka,
Aż poszła na wódkę żoneczka.
A ja, by się nie dać ogłupić,
Także poszedłem się upić
J.Tuwim
Dzień dobry ! :)))) uśmiechniętego poranka i każdemu wedle życzenia: słońca albo deszczu :)))))
Dzień dobry:))) Bierz się za makowiec!:))
PS Co do dzisiejszego motta, to podobno na świecie istnieje jeden jedyny pociąg, który nie ma rozkładu jazdy – pociąg do alkoholu!!:)))
A czas leci, a czas leci:(
Nie tylko leci, on… zapiernicza.. :)))))
Dzień dobry:)))) Senator z samego rana ma pociąg..(?) .. do alkoholu?? :))))
Po raz drugi proszę o bakalie!! A w ogóle gdzie jest kawa??? Wiadomo, nie ma Stana, a Piratowi się sprzęt zestarzał..:))))
Kawy też nie ma:(((
Zabroniona??
Czekamy na makowiec do niej:)))) Tylko żadnego wydłubywania bakalii!!:)))))))))))))
:))))))))) Połknęłam… haczyk..:)))))))))) Wydłubię, wydłubię… wszystkie!!!!
:))))))))))
Dzień dobry ! Pomyśleć, że tyle określeń na to istnieje.
Witaj:))) A to takie przecież zwyczajne zjawisko!:)))
:))) ładna ta zabawa…. bogaty mamy język w pewnych okolicznościach !:))))))))))))))))))))))))
Fajna ta wyspa. Pozdro!:)
Również pozdrawiamy :))))
Dzień Dobry! Przypominam, że to już środa! A co do motta to jestem tradycjonalistą i przed 13.00-tą nie łykam… no chyba, że w dobrym towarzystwie. Ale na kawkę i dymka zapraszam:))))
Witaj Stan:) Na makowiec nie czekamy???
Jeśli świeżutki i z rodzynkami to z wrodzonej skromności nie odmówię… przy drugiej kawie. Pierwsza kawa tradycyjnie jest wypijana pod papieroska.
Jak tak to i ja zapalę! Zanim Wiedźminka z dwoma makowcami się upora……:)
Stan.. rodzynek nie upilnujesz..:))))
Sowa pół nocy się gdzieś tam snuła… to pewnie wstanie koło południa..:)))) Dobrze, że Ami ma swoje godziny.. nie da Jej pospać:)))) Fajnie jest mieć psa! :))))) Prawda Wiedźminko?? :))))
:)))), a najfajniej mieć przyjaciól :))) ! Dwu- i czworonożnych :))))
Snatorze….. dzisiejszy dzionek kończy sie o północy ! :))))) Mamkowce owsze….. moga być jutro rano, bo w nocy nie nalezy jeść ! :)))))))
Oooo i tu stanę po stronie Senatora..(hmm) :)))) Często się mnie zdarza przebudzić w nocy i chapnąć coś “na żołądek”, bo mnie ssie:)))) Powiedzmy… że.. mały głodzik :)))))
Dobrze…. będą te makowce o północy :))))) i nie mylić z ” mamkowcami “….. :))))))))))))))))))))))
No tak, zjedzą z rodzynkami:((
A jak!!:))))
:(((( chlip
Łasuch!!:)))
… chytrus…:))))
Turkuć-podjadek!!!:))))))
:))) Nie prawda…ciutek ładniejsza:))))! Ciężka do wytępienia, również:))))))
Mie o żarłoczność biega:)))
:)))))) Ubliżyłeś tej paskudzie, jestem bardziej żarłoczna..:))))))
To dobra paskuda. Bardzo dobra przynęta na duże sumy!:)
Przez otwarte drzwi tarasu wpadło do mnie w odwiedziny istne cudeńko:)))) Motyl. :)))) Jedno skrzydło błękitne w pawie oczka, a drugie bordowe:)))) Oczywiście baterie w aparacie wyczerpane:(( Czy ktoś widział takiego motyla??Śliczny!!!
Zdarzało się!. Po trzynastej:)))))
Cię mam nazwać?? Taaaak??? A ja mam siatkę na motyle… :)))) O!
No co??? Wcześniej nie latali!!:))))
nie…. nie trafło mi się takie cudo :))))… zazwyczaj miewały oba skrzydełka jednakowe… :)))… ale co ja tam wiem o motylach
” Mówiła róża do motyla – nikt się nie patrzy – niech Pan zapyla!”:)))) Tyle o nich wiem:)))
Ciekawe czy Skowronek myje okna na nowo, czy się leni!?:)))
:))) podejrzewam, że myje, bo lubi przejrzyste okna…. no i nie chciałby pewnie sprawić Ci zawodu :)))))
Pracuś jest, to fakt. Ale kiedy kobiety nie mają co robić, to zaczynają o byle co mężczyzn się czepiać. To już może lepiej niech zasuwa przy tych oknach:)))
…wrrrrr!!! A to leniwiec jeden..!!!
Weźmiesz sobie deeeszcz??? Oddam za darmooo!!!! Moje szyby!!!! Normalnie zdenerwowawszy się..:))))
Dawaj!!! U mnie pali żywym ogniem!! Wyszedłem z domu na dwie godziny i ledwie dałem radę wrócić! Jeszcze na dodatek podjeżdżałem po dwa – trzy kilometry i ta cholerna klima nic nie dawała!! Nawet jak czekałem, aż się w aucie ochłodzi, to jak otworzyłem drzwi i wsiadłem – razem ze mną gorące powietrze właziło!! Ja chcę na Antarktydę!!!!
22 stopnie jest w tej chwili.. Rano było więcej. Bruk, nagrzany asfalt, to jest to co doskwiera, bo nie same temperatury
U mnie + 30 stopni nie jest tak dokuczliwe jak w centrum miasta:))
26 stopni… jadę na zakupy i mam nadzieję, ze wrócę sucha, bo chmurek coraz więcej….. zdmuchnę je w Stronę Senatora :)))) co mi tam dwa makowce z rodzynkami :))))
Coby ino doleźli!:(((
O rany, mam 31 stopni na termometrze za oknem, słońca nie widzi on już od 13,00. Okropnie gorąco. Niebo bezchmurne. Nie pada już trzeci dzień. Tylko nie podsyłaj mi chmurek Wiedźminko, jakoś to bezchmurne niebo przeżyję, niech inni się cieszą. Mam swoje zimowe radości przez większą część roku, a poza tym coraz lepiej znoszę upały. Zaczynam rozumieć starszych państwa, którym zawsze zimno:))) Smarkata Alla jest tu wyjątkiem:)))I czy zdarzyło Ci się przeżyć magiczne coś na trzeźwo, czego po pijaku nawet nie można zrozumieć? Zachodzę w głowę….
tak…… zdarzyło mi się coś takiego, opowiedziałam mojemu medycznemu dziecku, a on uznał, że to halucynacja wskutek szoku…. nic magicznego w tym nie zobaczył.:((.. i bądź ti poetą …..
:)))) huknęło i lunęło, ale zdążyłam do domu :)))) czekam teraz, ze u Ciebie huknie i lunie…. :))))
a te zamczyste kuferki to czasem niezły pomysł :))))…. ale pomyślę o tym jutro :))))
Witam ponownie ! Skończyłem czytać i jestem w dobrym nastroju, czego więcej potrzeba ?
Odpowiedzi na pytanie – kto stawia?:))))
A okazja ?
Dalim łupnia Krzyżakom!!!
PS Korpus litewski, posiłkowany ciężką jazdą polską, pokonał po całodziennym boju największą machinę wojenną ówczesnej Unii Europejskiej!:)
Tak Unii tej co chce nam dzieci euro…nić – już widzę tych przebrzydłych Holendrów co będą nam bezwstydnicy budować te oślizgłe wiatraki i Hiszpanów co po pijaku będą trenować do corridy na poczciwych krasulach… ech, dola nasza dola.
Sytuacja jest ciężka, ale nie beznadziejna.:)))
… a juści …. i ten wiatr, co nam wiecznie w oczy, do tych wiatraków zapędzą.:)))) biedny ci on będzie ….
Korpus??? no może i tak sie to nazywało.:))), ale, ale , nie wiem czemu zapomniałes o wiekopomnej roli chorągwi smoleńskiej ??? :)))
PS Korpus litewski, posiłkowany ciężką jazdą polską, pokonał po całodziennym boju największą machinę wojenną ówczesnej Unii Europejskiej!:)
I jeszcze mam, jak widać, czkawkę:(
Moi Mili. Dziś opuszczę Madagaskar wcześniej niż zwykle, ale jestem bardzo zmęczony tym upałem:( Do jutra…… Dobranoc:)))*
Na rano zrobię te makowce, o 8: może być ?……:)))), ale nie o bladym świcie…… wypocznij po tym skwarnym dniu….. ***
Obiecałem recenzję, więc zaczynam:Mini powieśc która może stanowić dobry wstęp do “Perfekcyjnej niedoskonałosci” i “Innych pieśni”.Samodzielnie też interesująca.Jak zwykle u Dukaja gł. bohaterem jest ktoś powiazany z Polską – tutaj ta osoba pochodzi z Krakowa.Interesujaca wizja – pierwsze kilkadziesiat stron to eksploracja odmiennej rzeczywistosci – czlowiek zastanawia sie “o co tutaj chodzi ? co to za wizje ? czy to alternatywna czy wirtualna rzeczywistosc ?”Moim zdaniem warto przeczytac, szczegolnie, że to relatywnie krotka powiesc, a materiał jak najbardziej trudny – porównywanie Dukaja z Lemem kolejny raz okazuje sie celne.
… za mało znam Dukaja, żeby komentować jego ” pokrewieństwo” z Lemem…. inna rzecz, że Lem nie stał w miejscu i kolejne utwory bły wg mnie coraz bardziej filozofią niż sf. Tak więc chyba Dukaja da się porónać z młodym Lemem???
Tak, dobranoc !
Cego ? a ta “Córka łupieżcy ” na kiedy indziej ? też słonko Cię zmogło ?
Akurat pisałem. ;-)Moge odpowiedziec na nieco bardziej szczegolowe pytania jakby co – mysle, ze potrafie to zrobic unikając zdradzania fabuly.
Dzięki…. przeczytam najpierw, bo nie chciałabym się zasugerować, a Ty masz bystre spostrzeżenia :))))))
Fragment jest na stronie Dukajahttp://dukaj.pl/czytelnia/beletrystyka/CorkaLupiezcyto pierwsze strony – kompletnie mnie skołowały jak zwykle u tego pisarza. ;)Na marginesie – zaczynam nienawidzić otwarte zakończenia, a Dukaj takie uwielbia; chyba tylko w moim ulubionym “Xawrasie Wyżrynie” jest nieco inaczej.
Wydaje mi się, że autorzy chronią się w ten sposób przed napisaniem czegoś, co za chwilę okaże się nieprawdziwe…. zobacz jak szybko to, co nazywamy ” postępem technicznym” eliminuje różne zdawałoby się świetne pomysły pisarzy SF……. W pewnym momencie czytania Sapkowskiego dotarło do mnie, że odesłanie Ciri do świata legend arturiańskich było jedynym niekompromitujacym rozwiązaniem…… choć wszyscy mamy zakodowane , że ” zyli potem długo i szczęśliwie “…. :)))
Problem w tym, ze Dukaj wcale nie unika tematyki postepu. Przeciwnie – on bierze byka za rogi.
Jego ksiazki pelne sa rozwazan o najodleglejszych i najblizszych przyszlosciach, a te drugie sa jak wiadomo najtrudniejsze do przewidywania. ;)Mysle, że to jeden z powodów dlaczego jest tak wysoko oceniany.W tym wypadku otwarte zakonczenie daje efekt niedopowiedzenia.Od razu by sie poczytalo co dalej – i o tym mowa. ;-)Co do poczatku – po prostu dziele Dukaja kreuja kompletne rzeczywistosci, a czytelnik trafia w sam srodek i z czasem zaczyna rozumieć o co chodzi i wtedy się łapie na mysli “o żesz ty…”. :))))
Piszcie, piszcie:))) Poczytam jutro, bo też mam dość dzisiejszego dnia
Ulew, burz i i i … w ogóle
Dobranoc i do jutra :))PS Dobrze, że chociaż nareszcie ciepło, nie upalnie:)
Oj, niestety juz się pożegnam – coś mi wypadło. :)Dobranoc !
Dobranoc :)))) cisza dookoła, więc zapalm lampkę i też idę …….dokończyć te przegrane makowce :)))))