Wysoko na skały zrębie
Limba iglastą koronę
Nad ciemne zwiesiła głębie,
Gdzie lecą wody spienione.
Samotna rośnie na skale,
Prawie ostatnia już z rodu...
I nie dba, że wrzące fale
Skałę podmyły u spodu.
Z godności pełną żałobą
Chyli się ponad urwisko
I widzi w dole pod sobą
Tłum świerków rosnących nisko.
Te łatwo wschodzące karły,
W ściśniętym krocząc szeregu,
Z dawnych ją siedzib wyparły
Do krain wiecznego śniegu.
Niech spanoszeni przybysze
Pełzają dalej na nowo!
Ona się w chmurach kołysze
Ma wolne niebo nad głową!
Nigdy się do nich nie zniży,
O życie walczyć nie będzie
Wciąż tylko wznosi się wyżej
Na skał spadziste krawędzie.
Z pogardą patrzy u szczytu
Na tryumf rzeszy poziomej...
Woli samotnie z błękitu
Upaść strzaskana przez gromy.
A.A
Dzień dobry:) Lubię ten wiersz, lubię Asnyka. Trochę smutny, zadumany, rozdarty jak ta.. limba 🙂 Słońce się na mnie obraziło, chyba dzisiaj nie zagości:) Może chociaż na blogu??:))) Spokojnej, milej niedzieli 🙂
Czy to nie jest limba znad przełomu Dunajca? Ta limba to symbol trwania ! Maleńka roślinka uczepiona zbocza wyrosła i się nie poddała, choć smagały ją wichry i nic nie dawało osłony ! Ma prawo do dumy :))))
To jest ta limba, indywidualistka, która zdobywa niedostępne :))) Zbiorowość jest jej obca..:)))
Charakterna ta limba :)))) ale ja opowiem o innym drzewie, o moim ulubionym kasztanowcu. Rośnie na skraju lasku, był dorodny i wyniosły….. któraś letnia burza ugodziła go gromem tak, ze została połowa pnia….. reszta spłonęła. Myślałam, że ten smutny kikut zginie, ale następnej wiosny wypuścił gałązki, które stworzyły mu zieloną, jeszcze niewielka czuprynkę…. Rozrosły się, utworzyły parasol, i tylko zimą, gdy opadną liście, widać, jak bardzo został okaleczony……. dzielne drzewo z mocnymi korzeniami Nie dało się zmieść… :)))))
Pięknie :))) Tulisz się czasem do niego?? A ja wkleję o jeszcze jednym, potężnym :))) Zgadniesz autora??? …. Był sobie dąb Potężne konary w gorę niósł Łowiąc słońca promień Trwał jak odwieczny ponury gmach, A kiedy wiatru dłonie Chwytały go by rwać i nieść On szumiał swą jednaką pieśń: Potężny jestem, nic mi wiatr, Nic, że tuż przy mnie piorun padł, Nie złamie mnie wichury złość, Z tej ziemi czerpię swoją moc! Na me wezwanie, na mój zew Schodzą się cienie martwych drzew, Idą ich dusze, snując czar, Stargany losem zastęp mar….. …….. Wschodzi poranek, cichnie śpiew Znikają w słońcu dusze drzew I tylko stary mocarz – dąb Kołysze z wiatrem setką rąk…… Był sobie dąb…. PS Ciągle jest i będzie, tak myślę… :))))
Co to za grafoman napisał??:((((
Wypraszam sobie.. Noooo! Znasz Go?? Czekam na Wiedźminkę :))) Wiem, że będzie… autor, autor :)))
Witaj w już pogodny ranek ! …… nie jestem mśćiwa i za tego grafomana podrzucę Ci coś uroczego….. o zmaganiach Tuwima z wierszem Puszkina:))))Nad brzegiem morzą dąb zielony,Wkoło dębu złoty płotek,tuwim kręci sie rozdraznionyI woła : miau, chodź tu kotek.A kotek mruga i niedosłyszy,Na Puszkina wciąż się sierdzi.Za to, że chciał lowić myszy Do łąńcucha go przytwierdził. A, że Ty Senatorze poezję rosyjską znasz jak nikt z nas, to powiedz … zgdaniesz co miał przetłumaczyć Tuwim ?:))))
Oczywiście!!!:))) ” Rusłan i Ludmiła” “. .Dla was, władczynie mojej duszy,Dla was, dziewczęta pełne krasy,Baśń, którą wieków pył przyprószył,Dziś, przeżywając złote wczasy,Pod szmer przeszłości gadatliwejPisałem oto wierną dłonią;Przyjmijcie dar mój błyskotliwy!Nie chcę pochwały. Nie dbam o nią -Słodka nadzieja z czułym niepokojemZechce, być może, potajemnieSpojrzeć na grzeszne pieśni moje…..”.
PS! Przetłumaczył Jan Brzechwa!:)) Obaj z rosyjskiego tłumaczyli. Ciekawe skąd tak dobrze znali ten język??:)))
Pięknie Senatorze :))))) mogę Cię popodziwiać troszkę ?:))))
W skromności mojej, ogólnie znanej, – pozwalam!!:))))
No to w ramach podziwu kolejny żart z Tuwima :” Tam przy zatoce dąb zielony,Złocisty łańcuch okuł mu piń,A na łąńcuchu kot uczonyBez przerwy krąży w noc i w dzien”.Króciutki, prosty ten czterowierszRaz Tuwim skomplikować chciał,Lecz nic nie zdziałał, bo się dowiesz,Że rym mu w ucho prztyczka dał.Daremnie gdzieś nad ” łukomorzem”Za ogon kota ciągnął bard,Daremnie słowa kroił nożem,Rozwalił mu sie domek z kart.Próżno się miotał w rymów tańcu,Spod dębu do jawora lazł:Sam przykuł szyję swą na ” łańcu”…ch ! ch ! ch!..Słów nie chciał szyku zmienić raz…….Więc zwinął łańcuch się jak kobra,Kot miaucząc w strachu uciekł hen,I został tylko dziwny obrazDantejskich takich oto secen :Zielony jawor przy zatoce,Złocisty na nim łańcuch -wąż, A biedny Tuwim dni i noce W krąg na łańcuchu chodzi wciąż …..Nio….Dobrze masz, Tobie to nie grozi, nie musisz nic tłumaczyć :)))))
Do Puszkina wielu się “dobierało” tłumaczy Niektórzy takie dziwności wypisywali, że biedny poeta po całym grobie się tarzał:)))
Dzień dobry ! Deszcz pada. spłukuje kurz i pyłki, a rośliny się cieszą…. :))))dostały pyszne śniadanko :)))
Ani kropelki! Kurz, słońce i wiatr! Wsio!:(((
A taka Piosenka Krzysztofa Kamila ? Bo ciepłe lato wkrótce do nas przyjdzie …… :))))Znów wędrujemy ciepłym krajem,malachitową łąką morza,(Ptaki powrotne umierają wSród pomarańcy na rozdrożach ).Na fioletowoszarych łąkachniebo rozpina płynność arkad.Pejzaż w powieki miękko wsiąka,zakrzepła sól na nagich wargach.A wieczorami w prądach zatoknoc liże morze słodką grzywą.Jak miękkie gruszki brzmieje latowiatrem sparzone jak pokrzywą.Przed fontannami perłowymi,noc winogrona gwiazd rozdaje.Znów wędrujemy ciepłą ziemią,znów wędrujemy ciepłym krajem.
Wypiłam poranna kawę, nikt się jeszcze nie obudził ?: :)))) nikt nie dokończył porannej toalety ?:))))
…wyłonił z piany??:)))) Witaj, słońce jednak wyszło za chmur.. :))))Kawa i dymek. :))) 😛 hi,hi :)))) Lecę, ale wrócę.. :))))
,,,, fontannami perłowymi… :))) Ten to umiał :)))
“Tu wśród skał, na tym halnym stoku. Stara limba rośnie – szukając odbicia w potoku.” Prawie mój.. :)))) Witam w pogodny poranek, też idę parzyć kawę :)))
Witaj Piracie …. poproszę o drugą kawę :)))) Dlaczego zawsze lepiej smakuje, gdy ktoś miły nam ją poda ?:))))
Kawa podana Madame.., czy uśmiech mój zastąpi ciasteczka? :)))))
Dla mnie, dla mnie.. też??? :)))
Panie! Jesteście w przewadze…….nie pozostaje nic innego jak tylko serwować:))))) :))))) Zapraszam:))))
Serwuj same asy!!:)))
Witaj!:))) Zaczynam 1BA…..a szlem gwarantowany:)))
Uhum!:) I leżymy “bez mnóstwa”???:))))
Bez obawy ….wszystkie atuty w ręce.:))))
A na stole “plaża”???:)))
Proszę o wist :)))) nawet impas jest niepotrzebny :))))))
Wszystkie honory we wszystkich kolorach masz w ręku?? No to niech wistują!!! My gramy przecież w jednej drużynie! ( Omal nie napisałem “parze”) Ufffffff!!!:)))))
I 13-ta nasza, pod i nad proszę zapisać, rozgrywka była z “re.” :)))Co drużyna to drużyna .:))))
I z czym nas rekontrowali???:( Z drugim waletem??:)))))
:)))) siedzieli cichutko, jak mysz pod miotłą :))))….. jaki tam drugi walet ? dziewiąteczka marna :)))))
A “re” było przez pomyłkę?:)))
Kontra była błędem…….początkująca ( para )..:))) Takie rozdanie bywa raz na……….albo i więcej.:)))))
To może zagrajmy z nimi w warcaby, ale na lodowisku!:))))))
Dzięki za uśmiech, to jest wdzieczne :))))…. żadne ciasteczka… to wiosna i trzeba dbać o linię…. :))))
Tak jak ja, “rąbiąc” paczkę ciastek za jednym ” podejściem” :)))))
No to podrzucam Ci “Razowe ciasteczka z Krakowa “….. ja je lubię, może i Tobie będą smakowały :)))))
Smakowite, dziękuję :)))
Witam serdecznie:))) Asnyk tym razem okazał się być wizjonerem. Świerk, sztucznie w polskie góry wprowadzony, mrze masowo1 A limby nie! Może wrócą w przewadze??:)))
Witaj :))) Późno dojrzewają.. :)))) Limba nadaje się dobrze do rzeźbienia, ma dużą odporność na uszkodzenia przez owady. Tak twierdził mój tato, a On się na drzewie znał. Bo rzeźbił :))) Orły z koroną też, mam takiego, który wyszedł spod Jego dłuta…
Zawsze podziwiałem ludzi, którzy z kawałka drewna czy kamienia potrafili wydobyć KSZTAŁT! Ja mam zbyt marną wyobraźnię. Umiejętności śpiewu, czy malarskich nie zazdroszczę – rzeźbienia owszem – i to jak!!!
masz więc rodzinne artystyczne zacięcie ….:)))…w kwiatach je wyrażasz :))))
“Mam rękę” do kwiatów, to prawda:)))
Prrrrrr…. Zachłanny :)))) nie wszystkie pochwały są dla Ciebie :)))
Kiej mnie nawet granaty się udało wyhodować! I to nie F-1 !!!:)))
:))) Mimozę?? :)))
Czułek?? Miałem, ale mi zginął:((
Allą….. nie wiem kto napisał , że był sobie dąb….. :)))) Poddaję się bez walki :))))
Przekop internet łącznie z Wikipedią!!!
Czy ruskie pierogi są dostatecznie romantyczne ??? bo muszę zrobić całą furę ….. a dąb poczeka, choć wolałabym, żeby All_a nie była taka skryta :))))
Robiąc ruskie pierogi jest zawsze romantycznie gdy się podśpiewuje np;Kazaczok,:))))))) http://w671.wrzuta.pl/audio/56O6KNDUGye/kazaczok i lepią się same.:))))
Pierogi z ziemniakami i “ze srem” są właśnie “ruskie” czyli ukraińskie! W Rosji zupełnie nieznane, bo oni robią “pielmieni” z mięsem!. To jak z fasolką po bretońsku. W Bretanii nikt o niej nie słyszał! Rób z kapustą i grzybami! Grzyby z romantycznej dąbrowy!:)))))
:))) ja je robię z bryndzą …. tak sobie wynyśliłam kiedyś :)))) A te z grzybami z dąbrowy….hmmm a jak tam są mrówki ?:)))))
Weź ze sobą “Pana Tadeusza” W twardej oprawie!:)))))
PS! Z bryndzą!!!????? Łoooooooooo matkooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W kuvhni tez przydaje się wyobraźnia :))))))
No proszę ja kogo …… już tylko Pan Tadeusz w twardej oprawie mi pozostał ?:(((
:)))))))))))) To po to, żeby zdrowo “łupnąć” jaką mrówkę!!:)))))
:))))))))))))Ja! Prawie pół wieku temu!!:))))))))))))))))))))))))))
:)))) Lewicowy Romantyk :))))
:))). nie ma rady… ide robić te pierogi, a All_a napisze, że to Broniewski ?:)))))
Romantyzm.. i lewicowość?? :)))) Też może być.. dlaczego.. nie:)))
Broniewski to: “….I ostał się pień nagi, nad nim zamieci kłąb. Odwagi, to ja – dąb.”:))))
:))). nie ma rady… ide robić te pierogi, a All_a napisze, że to Broniewski ?:)))))
:)))))) …Ty przychodzisz jak noc majowa,biała noc, uśpiona w jaśminie,i jaśminem pachną twoje słowa,i księżycem sen srebrny płynie…..Rozmyślam coraz częściejod pewnego wieczoru,że chyba moje szczęściejest zielonego koloru…….Warum…(?)…Miła, ja nie mam słów,a miałem dość ich.Nie wiem, skąd bierze się znówten lęk radości……..Ze złości (?)..Kochałbym cię (psiakrew, cholera!),gdyby nie ta niepewność,gdyby nie to, że serce zżerazłość, tęsknota i rzewność…. :))))))
Od czego ta czkawka ? :)))) Rozmnażamy się ?:))) Nie mam ani jednego wiersza Broniewskiego , a pamiętam niewiele. 🙁 Zmusisz mnie do nadobienia braków :))) ” przeciw smutkom cóż pocznę, o brzozo ! “….. i to wyznanie , takie lękliwe i nieśmiałe…. kilka jeszcze fragmentów po pustej głowinie się kołacze :))))
Albo :- “….Ej ty brzozo-płaczko. Smutno szumisz nad jego tułaczką….”
Miałam tom liryki Broniewskiego. Miałam, bo ktoś mi świsnął, była w zielonej płóciennej oprawie:) Broniewski jakiego mało znamy :)A co do drzewa, które wysyła pozytywną energię, to dla Twojego znaku zodiaku, proponuję szukać akacji, to Twoje drzewo.. :))) Moje jodła, a posadziłam jarzębinę. Właściwie nie ja, tylko mama :))) Ale ja ją teraz formuję, bo o fryzurę należy dbać, jak na damę przystało.. :))) Jodłę też mam, w zimie sarny niemiłosiernie ją skubią i ciągle mikre szanse na szybki wzrost :)))
Mi ta akacja??:))))
:))) Jarzębina :))) Też ją formuję :)))) To Twoje drzewo.. Chyba Cię nie zaskoczyłam :))))
Nigdy nie wiązałem drzew z ludźmi, a ten rodzaj horoskopu, bo to chyba horoskop, jest mi całkowicie nieznany!:( ” Jeriebina kudriawa…”
“Energię drzew wykorzystywano od dawien dawna. Kiedyś ludzie tworzyli świątynie w lasach i gajach, budując ołtarze pod świętymi drzewami. W cieniu gałęzi ustawiano stoły weselne. Na drzewach zawieszano kołyski z niemowlętami, by wiatr bujał dziecko do snu”:) Moja pociecha stawiana była w wózku pod drzewem. Wpatrywała się w drżące liście i słodko uśmiechając zasypiała. Bez huśtania wózkiem na wszystkie strony, jak to robią niektóre matki z drącym się wniebogłosy dzieckiem :)))Starą lipę z dzieciństwa w tym roku odwiedzę i to wtedy gdy będzie obsypana kwieciem :))) Już czuję jej zapach.. :)))
Zapach kwitnących akacji i lip…. sama słodycz… a białe swieczki kasztanów ? Nie ma już mojego drzewa z dziuplą, w której chowałam się na wagarach :))))
I moich drzew w parku pod, którymi się “randkowało” niewiele zostało. Granitowego Neptuna ważącego 2t wywieziono w ciągu jednej nocy i nikt nic nie widział, nie słyszał. Po kutej ręcznie bramie zostały jedynie haki:(Gazony z balustrad poznikały, schody prowadzące na tarasy zapadają się. Nawet łeb lwa z fontanny jest utłuczony. Trudno dopatrzyć się gdziekolwiek dawnej świetności pałacu i przyległego mu parku.Wiem, ze moja lipa ma się dobrze:) Może poczuję tę beztroskę, jaka towarzyszyła, kiedy leżąc pod nią, obserwowałam płynące obłoki :))) Wyobraźni nigdy mi nie brakowało.. :))))
Rozdartego bachora to najlepiej w łeb, żeby szumu drzew nie zagłuszał. Ja las i wodę kocham i rozumiem. Dlatego tak zawzięcie staram się wyhodować różne rozmaitości:)
…i dzieci.. :))))))
A to jakoś tak przy okazji samo wyszło:)))
:)) w horoskopie celtyckim mam przypisaną leszczynę :)))) ale nie mam też nic przeciwko akacji; zapach jej kwiatów jest wręcz upajający….. a na mnie działa kojąco :)))) i mogłoby tak być przez cały rok …..
Prawda.. :)))))
Broniewski to: “….I ostał się pień nagi, nad nim zamieci …Broniewski to: “….I ostał się pień nagi, nad nim zamieci kłąb. Odwagi, to ja – dąb.”:))))
Co mnie, tentego! Powiela???
:))) Energia rozpiera.. :))))
:))) Razem z Wiedźminką… tak mają :)))) Czwórka do brydża.. :))))
I tylko dwoje graczy! Takiego brydża to z dwoma “dziadkami” trzeba. Phi, przecież ja jestem dziadkiem!? To już nam się gra ułoży!:)))
:)))) Niczym w kostce Rubika.. :))))))
Już widzę to cierpliwe układanie :)))))) ….
:)))) Kostką się kręci, prawda??? :))))))
:))) się kręci, to prawda ! i tak całkiem już nie potrzeba do tego cierpliwości ???:)))))
:))))) anielskiej :)))))) Spójrz u góry… :)))))) Masz odpowiedź na pytanie do mnie… :))))))
:))) dzięki….. zajrzę jeszcze później…. i pewnie znowu powiem wszystkim dobranoc :)))
Zaczynam nową drabinkę, bo już ni czorta razabratsia nie idiot! A jeśli chodzi o drzewa to są nie tylko piękne, ale i użyteczne być mogą. Na takiej np jarzębinie, przy odrobinie samozaparcia, tez da się powiesić!:)))
…Tiaaa, byle nie nad głęboką wodą.. :))))
Tylko bez takich, bo biedne ptaki mogą stracić apetyt na czerwone owocki ! :)))))
:))) Dobranoc.. i.. wiadomo :))))Kto rano wstaje? Ten… :)))))
Dobranoc!:)))
Dobranoc, snów stereo i w kolorze :))))
Dobranoc….. głębokiego snu i promiennego poranka :)))
Witam porannie i pogodnie! Wskażcie mi tego, który wymyślił poniedziałki to go oklepię równo ze wszystkich stron. A teraz kończę moje ulubione espresso i lecę na małego dymka.
Dzieńdoberek:)))) Popieram Stan i nawet pomogę w oklepywaniu :))))Jak minął weekend?? Gdzie się podziewałeś, wypoczęty wróciłeś, czy zmęczony..:))) Proszę o relację, noo, bardzo proszę :)))
Weekend przeszedł spokojnie na łonie mazowiekiej natury. Odpocząłem i nawet prawdziwą wiosenną burzę mam zaliczoną.Co i tak nie zmienia faktu iż nie cierpię poniedziałków. To zdecydowanie nie jest dzień dla białych ludzi:)))))
:)))))))))))*