
Oddać ci wszystko: każdy sen i drgnienie,
Każdy nerw ciała, każdy ruch i krok!
Przeszłość – to tylko o tobie wspomnienie,
Przyszłość – to tylko twój najświętszy wzrok!
Oddać ci wszystko, każde pulsu tętno
I grosz ostatni, i ostatek sił,
Trwonić dla ciebie swą młodość namiętną
Znaczyć ci drogę – krwią serdeczną z żył!
Zaprzeć się! Bluźnić! Z Judaszem paktować!
Żwir na twej drodze w miękki piasek gryźć!
Natchnioną wiarą zakrzyczeć: “Ach prowadź!”
Gdy mi na własną zgubę każesz iść!
A potem – oddać ci ostatnie tchnienie
Skonać spokojnie, wiernie u twych nóg
I wstecz spojrzawszy wierzyć niewzruszenie,
Że tak – za Ciebiem tylko umrzeć mógł.
Każdy nerw ciała, każdy ruch i krok!
Przeszłość – to tylko o tobie wspomnienie,
Przyszłość – to tylko twój najświętszy wzrok!
Oddać ci wszystko, każde pulsu tętno
I grosz ostatni, i ostatek sił,
Trwonić dla ciebie swą młodość namiętną
Znaczyć ci drogę – krwią serdeczną z żył!
Zaprzeć się! Bluźnić! Z Judaszem paktować!
Żwir na twej drodze w miękki piasek gryźć!
Natchnioną wiarą zakrzyczeć: “Ach prowadź!”
Gdy mi na własną zgubę każesz iść!
A potem – oddać ci ostatnie tchnienie
Skonać spokojnie, wiernie u twych nóg
I wstecz spojrzawszy wierzyć niewzruszenie,
Że tak – za Ciebiem tylko umrzeć mógł.

To właśnie Ten Dzień!:) Cóż mnie do słów poety dodać? Nic, jeno te serca i tę różę! I uśmiech:) I życzenie…. Niech nigdy, moje Panie, nie zgaśnie Wasz uśmiech…..
Piękny wiersz i … Dziękujemy… :)))) Się mnie deczko przytkało :)))) Nie pierwszy raz, zresztą.. :))))
Mr. Froomkin, I vow that you will take the 1995 swhudotn into consideration, take the people/s strong message sent to government and who knows, Mr. Froomkin you may become a Republican someday ..lol., do like your approach and analysis. Will post more on your take on the government swhudotn, but respect your approach.
R0hMrk prdgilzbdjvf
tq0bLu , [url=http://gllzsqksclyh.com/]gllzsqksclyh[/url], [link=http://yduhpjakpmyz.com/]yduhpjakpmyz[/link], http://snssgdldgnnh.com/
EfJavY ojngaprajamo
Txwcvl , [url=http://fpwfilsyadvc.com/]fpwfilsyadvc[/url], [link=http://pstbzagtemou.com/]pstbzagtemou[/link], http://eughzrmwzewo.com/
..podarowałeś serca, różę i wiersz, wiersz jak marzenie i westchnienie…… dziękuję z całego serca :))))
Cóż innego mogłem zrobić?? Tylko tę ociupinkę……
Dzień dobry:)))Przy porannej kawie… 🙂 ze strofami..? Czemu nie.. :))) “Nie wiem, co to poezja, nie wiem, po co i na co… Wiem, że czasami ludzie czytają wiersze i płaczą….” W. Broniewski”..Nasz uśmiech nie jest maską smutku,a dobroć nie jest wyrzeczeniem.I nawet więcej, niż są warci,niekochających żałujemy…” W.SzymborskaPoczytałam i…. poczęstowałam… :)))
Dzień dobry ! :))) a ja czekam na słońce, które próbuje przedrzeć się przez chmury…. na parapecie stoją kolorowe bratki i czekają na posadzenie… robię co mogę, żeby wywołać wiosnę :)))
… i chodzi na mną śpiewający Niemen…” jednego serca, tak mało, tak mało”…. :)))
Dzień dobry.Pragnę i ja życzyć Paniom: samych słonecznych dni,uśmiechu i tę strofkę “Na pamiątkę, żem chwil kilkaŻył w czarownych marzeń kole,Że z nich jedna, jedna chwilka -Zostawiła wspomnień pole.”PS Wiedźminko dlaczego bratki?A może tylko mnie się źle kojarzą.Pozdrawiam.
Witaj Maginie:))) Mnie też się kiedyś kojarzyły dość jednoznacznie wraz z tują, zwaną często polskim cyprysem. Później się im przyjrzałem i oczarowały mnie ich oczy. Uwielbiam fiołki. a bratki to ich więksi kuzyni. Pozdrawiam:)
Dobrze widzieć Cię Senatorze w doskonałym nastroju.Miły ten dzisiejszy dzień.Takie święta lubię,bez przymusu świętowania.Radosne buzie Pań,bo tak naprawdę,do szczęścia niewiele trzeba.Lubię bratki.Tylko.Może nie dzisiaj.Jeszcze świeże.W zasadzie wyłuskałeś sedno.Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję:) Muszę stwierdzić, może nieskromnie, że udało mi się pokonać niebezpiecznego przeciwnika – samego siebie!:) Cieszę się, że jesteś z nami!:)))
Witaj rzadki Gościu! Lubię aksamitne płatki bratków i ich ciekwskie barwne ” oczka”…. są róznokolorowe i wytrzymałe… na tę porę roku najlepsze..:)))) i nie kojarzą mi się smutno….
Witam:))) Jakiż piękny dziś dzień, nieprawdaż??:)))
hmmm…. z pewnością nie z powodu aury !:)))) ale sympatyczny z innych powodów :)))
Oczywiście, że z innych:))))
Opowim Ci Maginie historyjkę przestępczą z powodu bratków : miałam może 7 lat, gdy zostałam złapana przez sąsiadkę na zrywaniu płatków bratków kwitnących na jej balkonie….. zapytana dlaczego to robię odpowiedziałam, że są takie do całowania i ze zgrozą dowiedziałam sie, że to jest kradzież i dewastacja…. zalana łazami obiecałam , że już nigdy…….ale chyba nadal mam ochotę na te aksamitne płatki :)))))
Będą smakować tak jak w dzieciństwie?Pamiętam taką roślinkę dziką,co miała zielone,okrągłe,płaskie owoce.Niewielkiej wielkości,może pół centymetra.Nazywaliśmy je “chlebkami”,jedliśmy je.Nigdy nie sprawdziłem nawet nazwy.Spróbuję latem poszukać tych naszych “chlebków”.Przyjmij promienny uśmiech.Zaglądnę wieczorem,po spacerze.
Też je jadłam… ! i też nie wiem jak się nazywały.. prawoślaz nie mam pojęcia :))))
Ja też to znam z dzieciństwa! I też nie wiem co to było! I też nazywaliśmy to “chlebkiem”. My wszyscy ze wschodu???
dzieciarnia to jednak internacjonaliści…. pojęcia nie mam kto mi te ” chlebki” pokazał, a dorastałam w bardzo pomieszanym towarzystwie :))))
Mnie któryś z kolegów:)
Też nie pamiętam kto pierwszy wpadł na pomysł jedzenia,Pamiętam,że obierało się ze skórki.Jestem z centralnej,a rodzice z Sandomierza.Dobranoc.
Dzień dobry! Melduję posłusznie, że już się obudziłem!:))) Stan, poczęstujesz świeżo zaparzoną??:))
Stan gdzieś wyruszył… do zaprzyjaźnionych, mam nadzieję, osób i miejsc:)))) mogę Cie zaprosić zamiast niego ? biała filiżanka. czarn amocna kawa, może rozproszy chmury i senny nastrój ?:))))
… a ten zapach to placek drożdżowy ze śliwkami….. całkiem duża blacha..Są chętni ? :)))))
Mogę złapać przed wyjściem kawałek?? :))) Oczywiście ze śliwką:))) nie w kompocie :))) Do wieczorka, paa :)))
Tylko taki malutki! Pamiętaj o linii!!:))))))))))))))))))
Tiaaa, pamiętam, 46 cali w najszerszym miejscu! Pasi? :)))))))
Pasi:))))
:))) Dziękuję, już pędzę!!:)
.. dokąd pędzisz?… pewnie wieczorem się spotkamy.. :))))
No na tę kawę pędzę i placka przed niepohamowanym apetytem Ałły bronić. Własną, prawidłowo zapadniętą, klatką piersiową!!:)))
“pierś cherlawą wytężam… “…. że poetycką sparafrazuję …. :)))) tylko czemu Ci nie wierzę ? :))))
Ja też nie!:)))) Już nie to co kiedyś, ale ostatnio troszkę się “odbudowałem”:)
Możemy zobaczyć?? Tę “odbudowę”, rzecz jasna:))) Ja tylko owoce z ciasta wyjadam 😛 :))) Chytrus!
I rodzynki z sernika!:(
moje serniki sa bez rodzynków…. to skąd All_a je wyjadła?????????wyprawiliście się gdzieś po cichutku ? :))))))
… wraz z życzeniami od ” rodzinnych dzieci ” dostałam świeżego ananasa 🙂 nie dość, że ładny, z zielona czuprynką, to i smaczny ….. praktyczni są nasi chłopcy :)))
Praktyczni :)))) Polecany jest w diecie odchudzającej :)))
Z tej “czuprynki” ananas można wyhodować! Poważnie. Trzeba ściąć tak ze trzy centymetry ananasa, tak płasko, w poprzek razem z tym zielonym, następnie wydłubać miąższ do twardego. Następnie poczekać jeden dzień żeby troszkę przeschło i posadzić do ziemi do ukorzeniania. Normalnie podlewać i po jakimś miesiącu ładnie się ukorzeni i zacznie listki wypuszczać. Rośnie to duże, tylko ma twarde i ostre liście!
Wierzę,ze mozna spróbować, ale najpierw musiałabym sobie sprawić oranżerię :))) trochę miejsca jednak potrzebujemy, i ja i zwierzaki :))))
Dobranoc, bo… :)))) noo.. dobra…… spokojnej nocy :))))
Dobranoc…. skoro musisz tak wczesnie… :)))
Też już z nóg lecę! Jeszcze muszę coś pokombinować, ale jak się uda! Ufff, to będzie wprawdzie cud, no ale może wyjdzie! Zaraz zobaczymy!!:))))
No i się nie udało:(((((((( O szybę z takim wynalazkiem!!!