Po morzach wędrował — był kiedyś Farysem,
Pod palmą spoczywał, pod ciemnym cyprysem,
Z modlitwą Araba była w gmachach Khaaba.
Odwiedzał Proroka grobowce.
Koń jego arabski był biały bez skazy.
Siedmiokroć na koniu przeleciał step Gazy.
I stał przed kościołem, i kornym bił czołem,
Jak czynią w Solimie wędrowcy.
Miał droge gwiazdami znaczoną po stepie
I życie niósł własne w skrzydlatym oszczepie,
Błądzący po świecie zaufał w sztylecie,
Bo sztylet mu dała dziewica.
Gdy nocą opuszczał haremu krużganki,
By odciąć drabinę, wziął sztylet kochanki;
Choć bron była żeńska, lecz stal damasceńska
Hartowna — i złota głowica…….
Juliusz Słowacki
Dzień dobry ! :)))) Dziś o niezwykłym życiu i szalonych przygodach…:))) a nie o prozaicznym ” małym, zimniym i żółtym ziarnku piasku “, które uwiera :))) i w dodatku znika bez zapowiedzi….
Piękny biały arab, mdlejąca dziewica w krużgankach…sztylet… dlaczego właściwie nie ma o nim filmu jak o Zorro ? :))))
….. a po trzech miesiącach mamy 3218 wpisów , 44.174 wizyty na blogu …. :))))..tylko Magin zniknął i się nie odzywa …martwię się 🙁
Razem z długowłosym gdzieś się szlajają! Niech ja Go dorwę!!:)))
Dzień dobry:))) Aż tak dokuczyło Ci to biedne ziarenko…piasku ??:))))Pistoletem w niego, pistoletem :)))))Pozdrowionka i do…później :)))
Ziarnko jak ziarnko…. :))))….do zobaczenia później…. stawiam lody pistacjowe :))))
All_a, lody się roztopią ! :))))) Bez Ciebie nic by się nie udało :)))
To ani chybi o polskim Emirze tak sobie pisał wieszcz!:) Szkoda, że tak barwny człowiek zginął z rąk nędznego robaka! Ale wspomnienie o junaku i miłośniku konia arabskiego pozostało!:
Echo!!!!, echo!!!, echo!!, echo!, echo……
…a to echo grało…
Witaj ! Emir… barwna postać…ale ja wiem, że zaginął po bitwie opod Daszowem…. wiesz coś wiecej ? :))) opowiedz, proszę….:)
Senatorze…. kresowe z niego i Sadyka Paszy chłopaki były…. z kozackimi echami :)))) Julo o Sadyku nie mógłby tak pięknie napisać…. bo Ludwiczka ….. ach , !:)))
:))) Ech, te baby!!:))) Lubili chłopcy konie, fortuny zawsze mieli zacne, a i czasy awanturnikom sprzyjały.Granice były płynne, sakwa pełna, w siedzibie rodowej nudno, to i pachniały im przygody jak z tysiąca i jednej nocy. Wschód zawsze przyciągał niespokojne duchy:)
Co baby , co baby ??? z kijankami i kobiałkami po świecie latały? :)))
A widziałaś na własne oczy kijankę????? Nie mówię o stadium rozwojowym żaby!:)))
Tak ! widziałam w muzeum… niecki i żarna też… :))))
A ja na własne oczy widziałem, będąc dzieckiem, jak kobiety nimi bieliznę w Bugu prały! Woda była czyściutka! A teraz już nie:(
Kijankami ???? Ja pamiętam tylko balię i tarę… balia była drewniana i miała korek do wypuszczania wody .Bardzo mi sie podobała….. :)))
Aha! Miały takie specjalne ławeczki, część wstawiały do wody, rozkładały na nich bieliznę pościelową, pocierały szarym mydłem i prały kijankami aż strach!!! Stąd okrzyk “prać”, jako zachęta do walki! A później bielizna suszyła się na trawie i bielała w słońcu! Nie ma już tamtego świata! A balie oczywiście też pamiętam!:)))
A a nic nie dostanę ? :))))
Czego dusza potrzebuje???
:))) ale polzało ….. z gwinta niekoniecznie:))) ale w oststeczności to i tak moze być ~:)
Tam, niżej, jest zaproszenie!:)))
Może chodźmy tutaj ? pachnie ładnie i świeżo :)))…. i słoneczko grzeje.. 🙂
Ponoć, jak pisze też Słowacki, został po bitwie skrytobójczo zamordowany. W znanych mi tekstach,a jest ich mało, nie ma właściwie pewnej informacji gdzie i kiedy dokładnie został pochowany!
tureckie sympatie nie musiałay sie podobać Rosji… ani ” ataman Rewucha “. :)) to są postaci z krwi i kości..a my ogladamy Trylogię:( wg pana Hofmana …..
Nie nakręcisz Wańkowicza ani też Sienkiewicza (prawie się rymnęło), nie da rady, dlatego też trzeba się ratować tym wg 🙂 I tak dobrze, że kolejnego tytułu Pan Wajda nie “nawajdał”:)) Jak sobie przypomnę “Popioły”, to trzęsie mnie cholera!! I nie cofnę tego słowa!!!
Ale ” Ziemię obiecana ” juz mu darujesz ???? :))))
Niech ją sobie weźmie na własność i w sejfie schowa!:( Razem ze wszystkimi aktorami! Dobrał takich, których akurat nie cierpię! Z Pszoniakiem na czele!!!
Zawsze miałam kłopot : Pszoniak i Pyrkosz…..jeden od Dantona, drugi od Pyzdry…. zawsze mi sie mylli :)))
Pszoniak to ten z paskudną gębą!:(( Taki śliski kurdupel! A Olbrychski drugi!!!:(((
Olbrychskiego dało się ucharakteryzowac ….. Azja był nienajgorszy .:))))
Mnie to on już w Trylogii bokiem wylazł:(((
Nikogo nie ma?? Łykniemy sobie cichaczem na boczku!:))) Gul, gul, gul…:)))
Jasne! Z gwinta! Wygląda mi to na akt rozpaczy!:)))) Daj łyka :))))
“…Patrząc wzdłuż i wszerz,To każdy ma swój kącik.A my, Polacy,Co mamy?My, Polacy, mamy bramy.O, jak nam błogo w cieniu bram,Gdzie żonin wzrok nie sięga.Przeciąg zakąską jest nam tam,A korkociągiem – ręka.Gul – gul – gulZawartość spływa ładnie.W bramie się czujesz jak ten król.Pluć możesz, gdzie popadnie….:)) Zapraszam!:))))
I znowu!!!:(( Raz puszcza myślniki, raz nie! Padalec jeden!!!
czujnie poszła łyknąć pod kijanki !:))) przynajmnie łąką pachnie i wysuszona na powietrzu bieliżną :))))
Proponuję schować wczorajszy pistolecik głęboko do schowka, co by po wypitce nie doszło do wybitki:))) W piątek? W karnawale? Akt rozpaczy? A tyle jest ciekawszych aktów …
Witaj:))) Pewnie, że jest:))) Trzeba…oglądnąć, chyba…:))))
Witaj…. pistolecik, stosik i te rzeczy omówiliśmy wczoraj :))) było zabawnie, czemu nie zajrzałaś ? :)))
cd.Kiedy odjeżdżał –ta bladła i mdlała,Osztylet prosiła, bo zabić sie chciala.Żyj długo –bądź zdrowa dziewico stepowa,Twój sztylet położy mnie w grobie.Bo kiedy już przeszłość ten step i zakryje,Gdy żyć będzie ciężko, to sam sie zabiję,Bo dziką mam duszę. Więc sztylet miec muszę,Twój sztylet mieć muszę przy sobie”.Smutnego uniosły arabskie latawce, bo znikła z krużganku, bo widział w sadzawcePod oknem, w ogrodzie, fal koła na wodzieI biała zasłonę…… O Lachu !……..
i jeszcze tylko ten fragment :I nocą obaczył kraj miły, rodzony,Gdy księżyc sie wznosił na stepach czerwony,W noc nawet i ślepy poznałby te stepyPo kwiatów rodzinnych zapachu.O tym,że na Ukrainie księżyc jest czerwony…. gdzies już czytałam :))) i to bez odnisies do rewolucyjnych barw….
Coś mi się kojarzy,że o czerwonym księżycu pisał Józef Czechowicz.
Witaj Melu ! cieszę się,że mi podpowiedziałaś… :))) to jest okropne, gdy coś łazi za uszami i ie sposób sobie przypomniec …. :
Dobranoc….. a swoją drogą…. kogo można byłoby obsadzić w roli Emira Rzewuskiego ? :))))