
Wczoraj śnił mi się znów, dla odmiany,
najpiękniejszy mój sen — niezrównany! —
o pływaniu w powietrzu jak w wodzie.
Ludzie ze snu nic o tym nie wiedzą.
Wciąż się szczycą postępem i wiedzą
i są z prawem grawitacji w …
Wczoraj śnił mi się znów, dla odmiany,
najpiękniejszy mój sen — niezrównany! —
o pływaniu w powietrzu jak w wodzie.
Ludzie ze snu nic o tym nie wiedzą.
Wciąż się szczycą postępem i wiedzą
i są z prawem grawitacji w …
Rozkwitają. Milczą pośród liści.
W kij związane lub pną się na kratę…
Dekoracje? Jeńcy? Statyści?
Łatwo chwalić kwiaty,
Lecz być kwiatem……
Już liście zieloną wyzionęły duszę
i pachnie nią teraz ten park,
gorzko, fiołkowo-parmeńsko,
grzybami, dębami i miętą,
oczekując przybycia zakochanych par…
Odurzający to zapach,
właściwy jesiennym fermentom –
ma równocześnie siłę kobiecą
i słodycz męską…
tajemniczo brzmi szelest bezwładu,
uroczy …
Zardzewiały pąk róży, fiołek purpurowy,
Ziarna maku z uciętej, niegdyś szumnej głowy,
Liść zatrzymany w biegu
I płaczu pokusę
Zalejmy jak łza czystym, mocnym spirytusem.
Jeszcze garść pocałunków –
Zwarzonych jarzębin,
I niech butlę na słońcu wiatr jesienny ziębi,
Byśmy …
Gąszcz złotoblady
jak zeschły wieniec dębowy,
jak stos listów pełnych miłości i zdrady,
o których już nie ma mowy.
Obręcze gałęzi płowych
wiążą się w koszyk złoty.
Tam sarny wstają z klęczek, tu szeleszczą sowy
i wiewiórki wyskakują jak z …
Pyszne lato, paw olbrzymi,
stojący za parku kratą,
roztoczywszy wachlarz ogona,
który się czernią i fioletem dymi,
spogląda wkoło oczyma płowymi,
wzruszając złotą i błękitną rzęsą.
I z błyszczącego łona
wydaje krzepkie krzyki,
aż drży łopuchów zieleniste mięso,
trzęsą się …
Jeden z bratków, gorący i amarantowy,
patrzy mi prosto w oczy groźnie jak samuraj.
Cała grządka spogląda ciężkim wzrokiem sowy,
fiołkowa, granatowa, czerwona, ponura.
Ten niebieski już więdnie. Tamten żółty tetryk,
złośliwie i ze wstrętem marszczy nos wklęśnięty,
a jakiś …
Jest w pewnym włoskim muzeum
Dzbanek z Afryki,
W sto lat po zgonie Safony
Wizerunkiem jej ozdobiony:
Safo, czarna, złocista, wiśniowa i płowa,
Spoczywa z książką na kolanach,
Której wyraźny tytuł: „Uskrzydlone słowa”,
A niżej strofa,
Cienkim pędzlem malowana:
„Powietrzem …
Samobójstwo – to nie to, co myślicie.
Któż by się tam zabijał z powodu zmartwienia!
Żyć jest słodko, a smutek to życie!
Chodzi o co innego. Że nic się nie zmienia.
Rzeczy zwykle udają, że o niczym nie wiedzą.
Rozdarte …
Miłości potrzeba pieskom, miłości jak człowiekowi…
Żywności czystej jak owoc, słodkiej jak głos słowika.
Pies, pod dotknięciem rąk moich, oczy w marzeniu zamyka.
Zmrok idzie, w niebie malwowym zielony wybłysnął nowik.
Miłości nie znają krowy, pszczoły, pająki, kwiaty.
Obca jest …
Mądry nie nudzi się nigdy – powiadają.Głupi nudzi się często, ale cierpi nad tym.A gdyby tak nudzić się z upodobania ?
Nauczyła mnie wspaniałej ochotniczej nudy mała żaba zielona.Wypasiona majowym powietrzem i spokojna, spoczywała na liściu malinowym, błyszczące oczy utkwiwszy …
Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce.
I …
Przyrzekam wam miłość dozgonną,
siwe dzwonki szaleju, błędna beladonno,
sowo, nowiu,ropucho, puchaczu i hieno,
tytoniu bladolicy
i bzów czarnych posępna, zżółkła walansjeno.
Ja, wiedźma bez ożoga,
z sercem opalonem
tęskniąca za dalekim, ubogim demonem,
wpatrzona w świat jak w …
Dobry wieczór, zatem zaczynamy rok Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, poetki kontrastów. Skoro mnie to przypadło w udziale, proponuję Białą Damę – wiersz przewrotny, bo zaczynający się sceną jak z powieści albo filmu grozy (i od razu łup! rym do „zgrozy” – „tuberozy”, samo …