
życie płynąc niespiesznie przecieka
przez palce. sączę poranną kawę
w miejscu, gdzie domy małymi oknami
patrzą na łodzie, które zdają się wisieć
w powietrzu, kołysząc świt
szerokimi biodrami.
pokrzykiwania mew mieszają się
z melodią kutra, …
Archiwum autorskie: |
życie płynąc niespiesznie przecieka
przez palce. sączę poranną kawę
w miejscu, gdzie domy małymi oknami
patrzą na łodzie, które zdają się wisieć
w powietrzu, kołysząc świt
szerokimi biodrami.
pokrzykiwania mew mieszają się
z melodią kutra, …
przez zasłony przesącza się światło
ożywia drobiny kurzu
czekające na poranny taniec
prześcieradło oplata ciało
jak pnącze wanilii chlebowe drzewo
obok mnie ulotny zapach nocy
i puste miejsce
wychodzę na dach
z widokiem na osiem stron …
kobiety są jak bursztyny nasycone solą
– kamienie które się palą. na ustach
wilgoć morskiej bryzy niesionej wiatrem.
nieoszlifowane bryłki, spragnione pocierania,
aby zapach ambry wypełnił nozdrza
żywicą, chroniącą od zranień.
mają w sobie inkluzje …
w oparach olejków nabieram miękkości
tęsknota skrapla się na skórze
myśli łagodnie opuszczają ciało
umysł w stanie ukojenia
na marmurowym podgrzewanym stole
tellak zdziera naskórek
okrywa wstyd mydlaną pianą …
Kiedy wypowiadam nazwę tej wyspy, czuję na skórze pieszczotę słońca, we włosach wiatr meltemi, budzący się popołudniem i cichnący o zmierzchu, a na języku smak owoców morza. Ciepło rozchodzi się po ciele, a ja czuję się po prostu szczęśliwa……
droga niczym narkotyk
prowadzi na manowce
myśli przemykają z cienia w cień
jak koty z rozziewanych miasteczek
o zmierzchu ich ciemne sylwetki
będą częścią nocy
nade mną domy z kamienia
rozpaczliwie uczepione wzgórza
wyludniona …
kiedyś
wrócisz do domu
i wszystko oprócz mnie będzie na swoim miejscu
zobaczysz jaki kolor ma brak i że ślady po kawie
nie znikają same z blatu
zadzwoni
cisza ale nie odbierzesz nie otworzysz
w …
składam słowa
starannie jak origami
– moje tysiąc żurawi
dla ciebie na szczęście
papierowe fantazje w ukośnych szeregach
donośnym klangorem oznajmiają przylot
rozpieść ciepłem ich skrzydła
zanim opadną przekwitłe
/Iwona Niedopytalska/…