No to przyszedł czas na zaległą relację z majówki w Poczdamie. Wybraliśmy się tam z przyjaciółmi spod Poznania, raptem z jednym noclegiem, ale zwiedziliśmy – jak zaraz zobaczycie – całkiem sporo. Po stronie plusów wszystko, co na zdjęciach, po stronie minusów – stracona torba od aparatu z całym osprzętem (ale aparat mam!). Pogoda panowała letnia, plus 26, więc wszyscy w lekkich ubraniach.
Zwiedziliśmy Biosphere (taką palmiarnię ze zwierzętami latającymi w wielu przypadkach luzem wewnątrz), potem centrum Poczdamu z tutejszą Bramą Brandenburską, kościołami, Museum Barberini z kolekcją impresjonistów i zielone okolice nad Hawelą, a następnego dnia park z pałacem Sanssouci i wieloma innymi miejscami w okolicy. Jak zobaczycie, celowałem przede wszystkim w ptaszki, tam, gdzie się je dało znaleźć.
A po powrocie udało nam się jeszcze pogrillować 🙂 Tymczasem zapraszam do oglądania i czytania.
No to udało się nadrobić zaległości. Teraz chyba nie mam już żadnych?
Ale też już czeka wyjazd wakacyjny, zaraz na początku wakacji, czyli za niecały tydzień. Będę nieobecny do połowy lipca (więc tym bardziej wypadało mi nadrobić zaległości przed wyjazdem).
Bardzo udana majówka. Udało Ci się i upolować ptaszki i iguanę i jeszcze tyle zwiedzić.
Ptaszki jak widać zawładnęły Wyspą. Proponuję rozszerzyć nazwę -MADAGASKAR, czyli PTASIA WYSPA.
Obejrzałem i bardzo mnie się podoba, szczególnie oczywiście ptaki:) Te mandarynki mają niesamowite kolory. Bardzo podoba się również ta wrona siwa na czubku tego krzaka, jakby zapraszała do zwiedzania. Tutaj czaple są bardzo płochliwe, ciężko jest do nich podejść bliżej, zaraz uciekają. Bardzo udana wycieczka, szczególnie, że pogoda dopisała.
Już po północy, więc jeszcze poczekam na lampkę i zaraz będę umykać.
Dobranoc!