« Goose Lake Prairie - rewizyta Dziaberliada »

Wrześniowa włóczęga

W tym roku, niestety, znów nie udało mi się wybrać na żagle, więc postanowiłem powłóczyć się trochę po okolicach Mazur, wybierając jednak te strony, w których jeszcze nie byłem. Wybór padł na okolice jeziora Wigry, a gdzie byłem i co zobaczyłem, ujrzycie w galerii poniżej.

Przy okazji udało mi się na chwilę odwiedzić Lenę. Pięknie dziękuję za przemiły wieczór i cenne wskazówki dotyczące obiektów zwiedzania.

Zapraszam do krótkiego przeglądu fotografii.


Dodam tu jeszcze parę zdjęć z pikniku (28.09.2024):

184 komentarze

  1. Tetryk56 pisze:

    Nie jest tego wiele, ale wspomnienia tygodniowej włóczęgi z daleka od problemów są bezcenne! 😉

  2. Lena Sadowska pisze:

    Niby miejsca mi znane, a oglądane innymi oczyma – zaskakują. Urodą:)
    Nie jest bowiem chyba dla nikogo tajemnicą, że jestem szaleńczo zakochana w mojej okolicy:)

    Czas spędzony w Twoim towarzystwie, Tetryku, także sprawił mi mnóstwo przyjemności, więc również dziękuję i – polecam się na przyszłość:)

    Dobry wieczór na Twoim (jednym z najpiękniejszych, jak mi się wydaje;)) pięterku, Tetryku:)

  3. River pisze:

    Witam, Tetryku!
    Obejrzałem zdjęcia i muszę przyznać, że krajobrazy są przepiękne. Wrażenie robi most w Stańczykach. Pomnik sękacza wygląda jak autentyczny (trzeba było spróbować kawałek 🙂 ). Jezioro Wigry już chyba nie zalicza się do Mazur.

    • Tetryk56 pisze:

      Cześć, Riverze!
      Masz rację oczywiście co do Wigier, dlatego wspomniałem o okolicy Mazur. Po Mazurach włóczyłem się co roku przez ponad 20 lat, dlatego teraz postanowiłem pojechać kawałek dalej.

    • Lena Sadowska pisze:

      Miód na moje serce Pleasure .

      Dzień dobry, Riverze:)

  4. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dobrze jest w piąteczek wspomnieniami miłych chwil nastawić się pozytywnie na weekend 😉
    BTW – Makówka kanałami przesyła pozdrowienia dla Wyspiarzy ze Stambułu. Przelicytowała! Wink1

  5. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Dzień dobry

    Okolice Wigier były miejscem, w które wybrałem się tylko raz, jednak pobyt zaważył na całym moim późniejszym życiu. Approve

    Było to w dawnych czasach schyłkowego PRLu Happy
    18 letnim pacholęciem będąc wybrałem się na wyprawę do miejscowości Widugiery (jakieś 15 km za jeziorem Wigry), pod radziecką (obecnie litewską) granicę…

    Jechałem z wizytą do koleżanki, która tam spędzała wakacje, z nadzieją, że – może – nasze spotkanie przerodzi się w coś więcej niż koleżeństwo Delicious
    Wprawdzie z wizyty nic nie wyszło, jednak JA przeżyłem dwa niesamowite doświadczenia… Afraid

    Dojechałem autostopem w okolice Wigier wieczorem i – tradycyjnie – przenocowałem na przydrożnym przystanku PKS. Rano, gdy wstałem, zobaczyłem przy drodze napisy w języku litewskim, co było dla mnie szokiem poznawczym! Amazed
    Ja wiem, obecnie fakt, że są obywatele Polski pochodzenia białoruskiego, ukraińskiego, litewskiego czy hinduskiego nie jet niczym dziwnym, ale WTEDY – w głębokiej komunie – było to dla mnie odkryciem wręcz przełomowym! I-see-stars
    Zrozumiałem, że żyją wokół ludzie mówiący w innych językach niż ja a jednocześnie będący tu u siebie… Nigdy później nie odważyłem się odnosić do obywatela polskiego innej narodowości z wyższością bo zrozumiałem, że ONI tutaj tak samo u siebie jak ja… Delighted

    Drugie, co mnie spotkało tego dnia, to zetknięcie z bezkarnością „władzy”… Znad Wigier postanowiłem dojechać dalej autobusem PKS. Dojechałem do Ogrodnik a następnie ruszyłem piechotą do miejscowości docelowej. Nie robiłem nic złego, po prostu szedłem skrajem drogi… Nagle – w pędzie – zajechał przede mnie wojskowy gazik z WOPistami pod bronią… Yes-Sir Rzucili się na mnie i zaczęli robić rewizję mojego plecaka… Następnie stwierdzili, że jestem prawdopodobnie przestępcą, bo przebywam w strefie nadgranicznej, do której nikt z wyjątkiem osób żyjących w tej strefie nie ma prawa wstępu… Nigdy wcześniej nie słyszałem, że są w Polsce miejsca do których nie ma wstępu, zacząłem więc tłumaczyć, że nic złego nie robię. Idę z wizytą do koleżanki, która mieszka w sąsiedniej wiosce. WOPiści byli jednak nieubłagani i powiedzieli, że popełniam wykroczenie i mam „spier…ć z Ogrodnik” a na pożegnanie wymierzają mi mandat 100 zł „za przebywanie”… Police
    Przyjąłem mandat i ruszyłem w drogę powrotną.
    Wracając stwierdziłem, że coś jest nie tak w całej sprawie, bo przecież Gdańsk TEŻ jest strefą nadgraniczną a nikt nie łapie milionów turystów odwiedzających to miasto latem…
    Stwierdziłem, że gdybym znał przepisy prawa, to żaden WOPista w gaziku nic by mi nie zrobił, bo mógłbym się bronić przysługującymi mi prawami obywatelskimi… The-Incredible-Hulk
    W ten sposób podjąłem decyzję, że po liceum zacznę studiować prawo… Po to, żeby nikt, nigdy nie ukarał mnie za niewinność… Cry
    Nigdy później nie żałowałem swojego wyboru, mimo, że nie pracuję w zawodzie prawniczym…

    • Tetryk56 pisze:

      Na szczęście tamten czas, póki co, minął. Przejeżdżałem ok 300 m od trójstyku granic (Polska, Litwa, Rosja), i pies z kulawą nogą się mną nie zainteresował.

    • Lena Sadowska pisze:

      Zawsze wiedziałam, że w tym Jeziorze drzemie ogromna moc;)

      Dzień dobry, Krzysztofie:)

  6. Lena Sadowska pisze:

    Nadranne łezki osuszyło słońce, opromieniając i drogę, i dzień przy okazji:)

    Jużpoprackowe dzień dobry, Wyspo:)

  7. Lena Sadowska pisze:

    Noi zmykamy się spacerkować:)

  8. Lena Sadowska pisze:

    Dziś chmurki się gwieździły, a gwiazdki się chmurzyły. A może na odwrót?
    Ciepło było i odrobinę zmrocznie, a Lekki Wietrzyk bawił się w chowanego z głogowymi liśćmi. Rude uprzejmie omruczało jakąś ławeczkową parkę i, nieco mniej uprzejmie, samotnego rowerzystę. Chyba słusznie – czego się błąkał po jej ścieżce rowerowej… 😉

    Ochjakieprzyjemniebezczynne dobry wieczór, Wyspo:)

  9. Lena Sadowska pisze:

    Jakoś mi się oczęta zamykają, więc:

    spokojnej nocki, Wyspo:)

  10. River pisze:

    Witam Wyspę.

  11. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Zaczyna brakować dnia… Mam dzisiaj w planie pieczenie ziemniaków w Dolinie Będkowskiej, a jak zdążę to jeszcze spotkanie z Kneziowiskiem na zoomie.

  12. River pisze:

    Dobry wieczór, Wyspo.

  13. River pisze:

    Kiepska pogoda w ten weekend. Mocny wiatr i deszcz. Pozostałości huraganu dotarły tutaj.

  14. Tetryk56 pisze:

    Dodałem do wpisu jeszcze cztery zdjęcia z dzisiejszego pikniku w Dolince Będkowskiej.

  15. River pisze:

    Piękny widok na pierwszym zdjęciu, zachód słońca też niczego sobie. Ładny domek, wygląda jak dworek.

  16. River pisze:

    Muszę opuścić niestety Wyspę na jakiś czas.
    Dobranoc wszystkim.

  17. Lena Sadowska pisze:

    Dzień był biegany:)
    Trochę zmarzłam, trochę mnie przewiało, trochę zmokłam.
    A po sympatycznym spotkanku i dość szybkim (Rudemu baaardzo nie chciało się marznąć) spacerku zajęłam się przyszy(guzików, haftek, aplikacji)waniem i ani się obejrzałam, gdy nadeszła pora óżeczkowa:)

    Ja posłucham jeszcze sobie Dobrej Nocki, a tutaj powiem już:

    spokojnych snów, Wyspo:)

  18. makowka9 pisze:

    Jestem w Polsce,ale jeszcze nie w domu.
    Pełna wrażeń,ale b.zmeczona.
    Tetryku wybacz,ale czytać Twój wpis i oglądać zdjęcia będę jak już będę w domu.
    Dobranoc!

  19. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Niedzielmy się radośnie i dzielmy się dobrym słowem 😉

    • Lena Sadowska pisze:

      Nie wiem, czy słowo dobre ale zabawne:

      Rozwiewa pieszczone cały tydzień złudy
      Morderczyni okrutna nadziei, niedziela,
      Obnażycielka pustki, stręczycielka nudy,
      Którą szafuje hojnie i wszystkich obdziela.
      Niedziela – święto miejskiej melancholii…
      (Przechadzka niedzielna
      – L. Staff)
      😉

      Dzień dobry, Tetryku:)

  20. makowka9 pisze:

    Witam!

  21. Quackie pisze:

    Dzień dobry, właśnie weszliśmy do domu 🙂

    Zakładam, że teraz przez czas jakiś będę już bez większych przerw.

  22. Lena Sadowska pisze:

    Wyspą zawładnęł(y?)o niedzie-lenie 🙂
    Skończyłam z szyciem, bezczynnie mi, więc chyba coś sobie sieknę…
    Może pranie… 😉

    • Quackie pisze:

      Właśnie ogarniam zdjęcia, pewnie kiedyś je pokażę także na Wyspie.

      Udało nam się być z przyjaciółmi w Luwrze, Sainte Chapelle, Musee d’Orsay, Oranżerii, koło Notre Dame (otwierają ponoć w grudniu), Ogrodach Luksemburskich (przelotem), Panteonie, Tuileriach (częściowo zamkniętych), na cmentarzu Pere-Lachaise, pod Sacre Coeur i na Montmartre (też szybkościowo, bo przeważnie w deszczu).

      Bogaty program i po powrocie do hotelu mieliśmy już siłę właściwie tylko na ablucje wieczorne i lulu.

    • Tetryk56 pisze:

      Przez pół dna likwidowaliśmy mieszkanie po teściowej. I kończ nie widać…

    • Lena Sadowska pisze:

      Czyli w niczym nie uchybiłam szanownym panom, pisząc, że to Wyspą zawładnęł(y?)o niedzie-lenie, a nie – rzeczywistością? 😉

  23. Lena Sadowska pisze:

    Miasteczkowa noc gwiezdno-granatowa, ale zimna, zimna:) Teraz jest siedem na plusie, a ma spaść do trzech.
    Rudemu kompletnie zdawało się to nie przeszkadzać – brykało dziarsko i radośnie.

    Odrobinęzziębnięte dobry wieczór, Wyspo:)

  24. makowka9 pisze:

    Dobranoc.

  25. Lena Sadowska pisze:

    Nie bój się nocy – ona zamyka
    drzewa lecące i ptasie tony
    w niedostrzegalnych, mrocznych muzykach,
    w przestrzeni kute – złote demony,
    które fosforem sypiąc wśród blasku
    wznoszą się białe, modre, różowe,
    wznoszą się w lejach żółtego piasku,
    w chmurach rzeźbione unoszą głowy.
    Nie bój się nocy. Jej puchu strzegą
    krople kosmosu, z czernią się mierząc:
    oczy w nią otwórz, wtedy pod dłonią
    uczujesz ptaki i ciche konie,
    zrozumiesz kształty, które nie znane
    przez ciebie idąc tobą się staną.
    (Kołysanka
    – K.K. Baczyński)

    I taką oto wierszorynką chcę się dziś pożegnać:

    nieulękłych snów, Wyspo:)

    • Tetryk56 pisze:

      Dzień dobry, Leno!
      Ta mająca koić kołysanka jest sama w sobie dość przerażająca, przynajmniej w pierwszej części. Druga przynajmniej sugeruje odwrócenie uwagi od lęków 😉

      • Lena Sadowska pisze:

        Mnie ona się wydaje piękna:) Tak sugestywnie koloruje koszmary, że aż chce się je śnić:)

        Dzień dobry, Tetryku:)

  26. Quackie pisze:

    Dobranoc wszystkim! Do jutra!

  27. makowka9 pisze:

    Witam Państwa!

  28. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Makówka tak wcześnie? Już wyspana? Czy właśnie się pakujesz?

  29. Quackie pisze:

    Dzień dobry jeszcze przed ósmą, czas najwyższy na panią G. Poprosimy o wzmocnioną kawę, by od poniedziałku z życiem za bary się brać!

    Koffie

  30. makowka9 pisze:

    Zimnoooo….

  31. Lena Sadowska pisze:

    Dziś mnóstwo słońca, troszeczkę wiatru,
    Na termometrze koło dwunastu.
    Gdzieniegdzie nawet liść się rumieni…
    Czyżby się miało już ku jesieni?
    😉

    Międzyprackowe dzień dobry, Wyspo:)

  32. makowka9 pisze:

    Skoro już jestem w domu przy laptopie obejrzałam zdjęcia z wojaży Tetryka.

    Jeziora mazurskie wywołują u mnie wspomnienia z czasów szkolnych, studenckich kiedy pływałam na żaglówkach lub kajakiem.
    Jako „matka dzieciom” też wakacje spędzałam w namiocie na Mazurach, ale już stacjonarnie.

    Udane wojażowanie.

    Zdjęcia ze spotkania u Jony wywołał żal, że tym razem mnie nie było, ale nie można być równocześnie w dwóch miejscach.

  33. Lena Sadowska pisze:

    No to poprackowane:) Jeszcze tylko spacerek i na dzisiaj chwacit tej szaleńczej aktywności:)

    A kaloryfery może nie parzą, ale już zaczęli grzać🙂

  34. Quackie pisze:

    Uff, jestem, po pracy się nie odmeldowywałem, bo musiałem szybciutko jechać do Gdańska, ale już wróciłem. Idę po dobranockę.

  35. Quackie pisze:

    Może teraz merytorycznie, bo wreszcie chwila oddechu:

    Jeziora od strony brzegu również wyglądają pięknie, a nawet tajemniczo i dziko – nie w sensie niebezpieczeństwa, ale nieoswojenia!

    Cieszę się, że łabędź nie postanowił udowadniać, kto tu jest ważniejszy!

    Klasztor ma oszczędną estetykę, aż kojarzy mi się z sakralnymi budowlami protestanckimi.

    Oj, jeżeli chodzi o most/ wiadukt w Stańczykach, to mam lęk wysokości, niestety – szybko przewinąłem dalej 😉

    Głazowisko natychmiast skojarzyło mi się z gołoborzem, ale nie znalazłem informacji, jak się ma jedno do drugiego.

    Co się tyczy wielkości akwenu na pikniku, to uważam inwestowanie w pomost i łódkę wiosłową za lekką przesadę Happy-Grin

    Całość bardzo blisko przyrody, a przez to na pewno oczyszczająca umysł!

    • Tetryk56 pisze:

      Skoro nawet krokodyl nas nie zaatakował, to łabędź też musiał zachować spokój 😉
      A co do pomostu i łódki — nie doceniasz uroku wieczornego, powolnego wiosłowania w romantycznym towarzystwie. Sam tam nie wiosłowałem, ale widziałem parę osób kąpiących się (tu sam pomost się przydał).

  36. Lena Sadowska pisze:

    Gwiezdności spacerkowych ciąg dalszy:) I zimności również. Za to przejrzyście było. I bezludnie. Chyba ten ziąbik wypłoszył spacerowiczów, co pozwoliło nam posnuć się Kasztanową Alejką w nastrojach wdzięcznie kontemplacyjnych:)

    Dobry wieczór, Wyspo:)

  37. Makówka pisze:

    Nie wiedzieć czemu jestem zmęczona. Czyżby wypoczywanie było męczące?

    • Quackie pisze:

      Ależ oczywiście, dlatego po każdym urlopie powinno się dostawać parę dni wolnego na odpoczynek.

      • Makówka pisze:

        Ja dziś około 13 wróciłam do domu dopiero.
        Wyrzuciłam śmieci, byłam na zakupach, ugotowałam żurek, zrobiłam jedno pranie, ale nie zdążyłam się rozpakować, bo np. rozmawiałam przez telefon, komentowałam zdjęcia na fb, oglądałam Łętowską i Sikorskiego w TVN i tak jakoś „zeszło”.

  38. River pisze:

    Dobry wieczór.

  39. River pisze:

    Ciepło tutaj, 25 stopni, można powiedzieć, że gorąco.

  40. Lena Sadowska pisze:

    Umykam pod swoje wełenki:)

    Spokojnej nocki, Wyspo:)

  41. Makówka pisze:

    Dobranoc!

  42. Quackie pisze:

    Dobranoc, również umykam!

  43. River pisze:

    Dobranoc, Quacku!

  44. Quackie pisze:

    Dzień dobry wszystkim. Pierwsza noc grzania bardzo przyjemna, ale obudziłem się z wyschniętym gardłem i bólem głowy. Po prostu nie pamiętałem, żeby na noc przykręcić kaloryfer. Dlatego do śniadania poproszę jeszcze paracetamolek. Pani Gieniu?

    Koffie

  45. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Październik powitał nas chłodem u nas rano tylko 2 st.!

  46. Makówka pisze:

    Witam słonecznym chłodem!

  47. Lena Sadowska pisze:

    Jak dobrze że jest takie Rude, co po trudnym ranku przywita uśmiechem:)

    A ja mam śródprackową chwilkę, więc zaraz udumam coś patronackiego:)

    Dzień dobry, Wyspo:)

  48. Lena Sadowska pisze:

    Żal opuszczać Najpiękniejszy Zakątek Świata, ale prawa Wyspy są nieubłagane;)

    Zapraszam zatem na patronackie pięterko:)

  49. Tetryk56 pisze:

    Dziękuję wszystkim komentującym tutaj za życzliwość i uwagę Pleasure
    a Lenie dodatkowo zazadbanie o patrona 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)