« A mnie jest szkoda lata... część siódma Z panopticum »

Żegnaj, Maksiu

Nie mam pojęcia, jak Max trafił na Wyspę – chyba przez forum Onetu? W każdym razie trafił, a jak trafił, to się rozgościł. Zwykle w komentarze wplatał dowcipy, anegdoty i przypowieści, ale najciekawiej zaczynało się dziać, kiedy wspominał swoje doświadczenia zawodowe: te z wojska, ze współpracy z lotnikami albo z akcji ratunkowej podczas katastrofy w kopalni soli w Wapnie.

Mieszkał w Warszawie, gdzieś na Woli, bo opowiadał o spacerach w pobliskim Parku Moczydło i robionych tam zdjęciach. Uwielbiał przyrodę, a fotografował przede wszystkim rośliny i kwiaty, część zdjęć już pokazała Makówka w komentarzach, załączam jedno z tych, które mi kiedyś przysłał do opublikowania w jego imieniu na Wyspie – pięknie rozkwitły tulipan. Nie poskąpił również dobrych słów tym, którzy pokazywali tę przyrodę swoimi oczami, w tym i mnie.

Co roku wyjeżdżał do swojej ukochanej „hacjendy” na Mazurach i wtedy znikał z Wyspy, zwykle na miesiąc. Teraz zniknął już na stałe – w wieku 92 lat przeniósł się do innej „hacjendy”, gdzieś tam wysoko.

Kochani, jeżeli ktoś z was pamięta Maksia jeszcze inaczej, może o nim coś jeszcze opowiedzieć, niech doda swoje wspomnienie w komentarzach.

146 komentarzy

  1. Quackie pisze:

    Dzień dobry, zamiast przerwy – wspomnienie o Maksiu. Niedługie, ale liczę, że kto chce, dopisze swoje parę słów. Makówka właściwie już to zrobiła piętro niżej…

    Kochani, dzisiaj rano zaszczepiłem się czwartą dawką i czuję się nieszczególnie, więc wybaczcie, jeżeli nie będę się dzisiaj – poza tym – specjalnie udzielał. A jutro to zobaczymy.

    Na dobranockę postaram się, rzecz jasna, przyjść.

  2. Makówka pisze:

    Cóż. Ja faktycznie się pośpieszyłam, gdyż nie wiedziałam, że tak szybko powstanie pięterko pożegnalne.

    Dlatego nie mam już nic do dodania.

    Jak pisałam Max uwielbiał kwiaty, szczególnie róże, które z upodobaniem fotografował.

    Przy różnych okazjach rozdawał wyspowym kobietom „zazulkowe”kwiatki, ale najczęściej chyba to

    Rose

    Więc niech się rozwija dla niego tam w tej innej hacjendzie.

    • Quackie pisze:

      Przecież nic nie szkodzi, że zareagowałaś niżej. Ja też planowałem napisać wspomnienie nieco później, akurat się udało wcześniej.

      • Makówka pisze:

        Quacku!

        Też się spodziewałam, że zrobisz to późnym wieczorem i dlatego chwilę przed Twoim wpisem dodałam jeszcze „tam” róże, ale niech już tak zostanie.

        Oszczędzaj się dziś, daj organizmowi nabierać odporności.

  3. Quackie pisze:

    A teraz już na przerwę, tę właściwą.

  4. Jo. pisze:

    Zawsze był bardzo życzliwy. To obecnie nieczęste.

  5. Lena Sadowska pisze:

    Witam.

    Nie znałam Maksia zbyt dobrze, więc niewiele wniosę do wspomnień.
    Może tyle, że też najbardziej kojarzę przytaczane w komentarzach anegdoty…

  6. Makówka pisze:

    Przybyła kolejna osoba do Alei Zasłużonych…
    Martwych Wyspiarzy już więcej ,jak tych żywych?

  7. Quackie pisze:

    Kochani, powoli wymiękam, niestety.

    Dobranoc i oby szczepionka jutro dała pożyć.

  8. Lena Sadowska pisze:

    I ja się już pożegnam: dobranoc, Wyspo:)

  9. Makówka pisze:

    Dobranoc Wyspo!

    lulu

  10. Quackie pisze:

    Witajcie! Co do stanu po szczepionce: wszystko na razie w porządku, wczoraj miałem leciutko podwyższoną temperaturę, 37 z malutkim haczykiem. Dzisiaj również, ale w ogóle tego nie czuję, poza lekkim bólem ramienia w miejscu wkłucia – bez uwag.

  11. Quackie pisze:

    Może Gienia coś wniesie?

    Koffie

  12. Makówka pisze:

    Witajcie!

    Gienię poproszę o dobre śniadanie!

  13. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Już po cosobotnich rytuałach, kończę dopijać herbatkę. A wczesnym popołudniem też się wybieram na ten piknik 🙂

  14. Quackie pisze:

    Zaraz wybywam, niech tylko trochę się przejaśni, bo na razie leje.

  15. Tetryk56 pisze:

    Ja już wybyłem 🙂

  16. Lena Sadowska pisze:

    Przedspacerkowo-wybywsze dobry wieczór, Wyspo:)

  17. Tetryk56 pisze:

    Lena już pewno wkrótce wróci ze spacerku, jako i ja wróciłem 😉

  18. Tetryk56 pisze:

    Piknik się udał pięknie, mimo groźnych chmur tuż przed wyjazdem wytrzymało bez deszczu aż do wieczora — było ognisko, kiełbaski, i co kto chciał i co miał.

    • Makówka pisze:

      I ziemniaczki z ogniska też były. I szaszłyki.
      I poważne rozmowy i również dużo śmiechu.
      Bez deszczu tak całkiem to nie, bo jednak trochę pokropiło pod koniec, ale schowaliśmy się ” do wieży”.

    • Lena Sadowska pisze:

      Czytam, że sobie przyjemnie popiknikowaliście:)
      Ja pół dnia spędziłam przy maszynie do szycia.
      Jak dobrze, że są te nasze nocne spacerki, bo od jednostajnego warkotu, ciągłego pochylania się i skupiania wzroku w jednym punkcie, rozbolała mnie głowa. Świeże powietrze to jednak rewelacyjne lekarstwo:)

  19. Lena Sadowska pisze:

    Zawichrowane, ale całkiem ciepłe dobry wieczór, Wyspo:)

  20. Lena Sadowska pisze:

    Dobrej nocki, Wyspo:)

  21. Quackie pisze:

    Dobranoc, kochani. Naprawdę późno wróciłem.

  22. Makówka pisze:

    Witajcie!

  23. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Fakt — po pikniku spało się dobrze i długo Pleasure

  24. Quackie pisze:

    Witajcie, z leciutkim zawrotem głowy dzisiaj, bo dzień i wieczór były bardzo owocne w wydarzenia.

  25. Makówka pisze:

    Pisząc o naszym kodowskim pikniku przyszła mi do głowy myśl, że Max w komentarzu przypomniałby jakiś tam swój piknik ze swego bogatego w wydarzenia życia.

    Jednak trochę niezręcznie się czuję pisząc o pikniku na pięterku wspomnieniowym.

    Czy mnie się wydaje, że ktoś kiedyś obiecywał cerkiewki?

  26. Lena Sadowska pisze:

    Przedspacerkowe dzień dobry, Wyspo:)

  27. Quackie pisze:

    To ja na niedzielną przerwę.

  28. Tetryk56 pisze:

    To ja jeszcze na krótki (wymuszony) spacer i już będę 😉

  29. Lena Sadowska pisze:

    Trochę kłębiaste, trochę gwieździste i już pospacerkowe dobry wieczór, Wyspo:)

  30. Makówka pisze:

    A u mnie kłębią się apaszki, chusteczki, szaliczki, opaski na głowę.

    Diabeł Devil mnie podkusił, aby zrobić porządki w szufladach.

    O ileż przyjemniejsze byłyby kłębiące się chmury, a jeszcze bardziej gwiazdy i księżyc.

  31. Lena Sadowska pisze:

    Mogę jutro (tzn. 19.09:)) coś zbudować, jeśli nie ma innych chętnych:)

    • Makówka pisze:

      Jestem za.

      • Lena Sadowska pisze:

        🙂

        Jakiegoś szczególnego entuzjazmu nie widzę, ale wielkiego tłumu budowniczych też nie, więc już za chwileczkę, już za momencik…

        Witaj, Maczku:)

        • Makówka pisze:

          Witaj Leno!
          Brak SZCZEGÓLNEGO entuzjazmu wynikał z późnej godziny.

          Już pędzę na nowe pięterko.

          • Lena Sadowska pisze:

            Na Boga, Maczku! Jest osiemnasta:)
            A Ty akurat jesteś Wzorowym Elementem Reagującym, a nawet – Reakcyjnym;)

            • Makówka pisze:

              Reakcyjnym powiadasz ? Hm… Wszak jestem tym „wrogim elementem ulicznym” nieraz.

              Natomiast moja krótka reakcja „jestem za” była pisana po północy.

              Po 18 ledwo wróciłam do domu z nieudanego rtg i zakupów.

              • Lena Sadowska pisze:

                Zauważyłam, że po północy.
                Moja propozycja również:)
                Właśnie te bezreakcyjne osiemnaście godzin podpowiedziało mi, że entuzjazm w narodzie (Wyspiarskim) mizerniutki;)

                • Makówka pisze:

                  Entuzjazm w ogóle w ludziach coraz mniejszy.
                  Zasnąć nie mogłam, potem rano długo spałam, więc jak wstałam to prysznic, śniadanie i hajda do Przychodni (w mojej rejonowej nie ma rentgena)

  32. Lena Sadowska pisze:

    Tymczasem i ja mówię już: dobrej nocki, Wyspo:)

  33. Makówka pisze:

    Skoro wszyscy poszli spać to i ja się pożegnam.

    Dobranoc!

  34. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Wykrakałem ten poniedziałek i rzeczywiście nastąpił…

  35. Quackie pisze:

    Witajcie, pogoda nieciekawa, aczkolwiek wygląda, że (chwilowo) się przeciera.

    Pani Gieniu, poproszę cokolwiek, byle na ciepło (rosołek? 😉 )

    Koffie

  36. Makówka pisze:

    Witajcie !

    Tu też paskudna pogoda. Za oknem zimno, w mieszkaniu zimno.

    Gienię poproszę o jakieś śniadanko na ciepło (jajecznica? grzanki?) i dobrą rozgrzewającą herbatę.

  37. Makówka pisze:

    Właśnie w tej chwili zaczęli trochę grzać w kaloryferach.
    Fala

    Za oknem leje intensywnie i wieje, a ja muszę wyjść z domu.

    Cry

  38. Tetryk56 pisze:

    A ja przyszedłem do domu i chwilowo jestem! 🙂

    • Makówka pisze:

      A ja jestem w domu i będę domowa do wieczora.

      Miałam zrobić rtg żebra, a zrobiłam …płuc.
      Pani doktor wystawiła skierowanie na rtg płuc, a w rozpoznaniu napisała „podejrzenie złamania żebra, proszę o rtg żebra”.
      Pani powiedziała, że liczy się numer i ona na tej podstawie może zrobić tylko standardowy rtg płuc.

      „No dobra jak już przyjechałam to niech pani robi te płuca!” powiedziała Makówka przyzwyczajona, że nie należy grymasić i brać co dają.

  39. Lena Sadowska pisze:

    Witam w ten podeszczowany słońcem dzień:)

  40. Lena Sadowska pisze:

    Pozostawiam Maksa naszej pamięci i zapraszam do nieznanego zakątka:)

  41. Quackie pisze:

    To ja ogłaszam przerwę po pracy jeszcze tutaj, a po powrocie przywitam się już na nowym pięterku.

    I dobranockę pewnie też tam zapuszczę.

  42. Jo. pisze:

    Ale upał… nie da się odpocząć…
    Wink1

  43. ajw pisze:

    Przykra sprawa z tym Maksiem 🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)