W niecały tydzień później (15 maja) pojechaliśmy znowu nad Mallard Lake. Mąż bardzo nalegał, a mnie było wszystko jedno. Co za różnica gdzie? Grunt że połazimy…
Po ulewnych deszczach wody było wszędzie sporo. Tym razem nie szliśmy dokoła jeziora. Postanowiliśmy …