« Szczęście Łódź z okna pociągu »

Ptaki z Madagaskaru

Nie wiem na ile realne są te zdjęcia, ale część ptaków rozpoznaję. To znaczy nie z nazwy. Widziałam różnego rodzaju filmiki, gdzie samczyki kokietowały samiczki. Te tańce godowe były przepiękne!!! A ptaki wyglądały niemal jak sztuczne, tak były kolorowe i dziwne…

W zasadzie, skoro to nie są moje zdjęcia, powinnam podać autora, żeby nikt się nie przyczepił (a ma do tego prawo). Na pierwszym i ostatnim zdjęciu jest podane, kto zrobił tę prezentację, a także autor. Nie wiem w sumie, czy powinnam to przepisywać, czy po prostu wystarczy podać taki odnośnik.
Gdyby ktoś chciał obejrzeć prezentację z dźwiękiem, podam link
https://madagaskar08.pl/wp-content/uploads/2017/06/Oiseaux_de_Madagascar.pps
I jeszcze raz serdeczne podziękowania Ukratkowi!!! Za pomoc w przygotowaniu…

228 komentarzy

  1. miral59 pisze:

    Zapraszam do oglądania tych kolorowych ptaszków. Happy
    W zasadzie, po dokładniejszym przyjrzeniu się, wydaje mi się, że pierwsze zdjęcie i 36 to rysunek. Pozostałe to zdjęcia. Thinking
    Te dziwne papugi z bardzo długimi piórami mogą mieć je tylko w okresie lęgowym, gdy muszą przywabić samiczkę. Tak jak z czaplami białymi, które puszyste peleryny tracą jesienią. Po okresie lęgowym… już nie muszą się nikomu podobać Wink

  2. miral59 pisze:

    Dodam, że slajd 20 i 34 to ten sam ptaszek i o ile się nie mylę, to 14 i37 też. Pamiętam jak kiedyś oglądałam jego taniec godowy In Love Gdy rozkładał skrzydełka i tworzył z nich kółko, było to słychać. Ten świst był niesamowity… Pleasure

  3. miral59 pisze:

    To chyba niekoniecznie ptaki z Madagaskaru… aż sprawdziłam na Wiki, bo jeden z ptaków wydał mi się dziwnie znajomy… Slajd 21 to szpak balijski i jest to gatunek endemiczny. Nie występuje nigdzie poza Bali. Czyli na Madagaskarze go nie ma Pleasure
    Tym bardziej, że jest to ginący gatunek. Dosłownie kilka sztuk zostało na wolności. Spotkać go można głównie w ZOO… Sad
    Były próby introdukcji tego ptaka, ale z tego co wiem, nie za bardzo chciał się przyjąć…

  4. Jo. pisze:

    Dzień dobry.
    Określenie „rajski ptak” nabrało dla mnie konkretu. Piękne są.

    Podaję śniadanie i idę do roboty. Piec ciasto na piknik.

    expresso PofCooks Roll Buziaczki

  5. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Super fotki. Ciasto na piknik piecze się w sobotę.

  6. Kopciuszek pisze:

    Dzień dobry 🙂 Oglądam piękne kolorowe ptaki a w tle żywe (tutejsze przy hotelowe) dają wspaniały koncert 🙂 Cud, miód malina Pleasure

  7. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Obrazki są piękne, choć obecność ewidentnej grafiki (slajd 36) sugeruje dystans również do wskazania na Madagaskar (np. Nowa Zelandia byłaby być może też niezłym adresem dla części z nich).
    Pozwoliłem sobie posortować galerię w kolejności slajdów 🙂
    Tak czy inaczej, możemy uznać że są to ptaki z Wyspy! Wink

    • miral59 pisze:

      Dzięki, Ukratku Buziak
      Mnie jakoś do głowy nie przyszło, żeby je poukładać w innej kolejności, czyli według numerów tych slajdów Ashamed
      Ale też fakt, że byłam zmęczona i było już późno… mogłam usiąść do kompa dopiero jak gość sobie poszedł…
      Z tych wszystkich ptaków rozpoznałam tylko szpaka balijskiego. Ale w sumie, to i tak nie robi różnicy. Ptaki są w tej chwili na naszej Wyspie, więc spokojnie możemy uznać, że są to ptaki z Madagaskaru Wink Delighted

  8. Quackie pisze:

    Dzień dobry, zaspałem, dziękuję 🙂

    Obłędne ptaki, te z niebieskim wzorem na głowach (na pierwszym i szesnastym zdjęciu) wyglądają jak kompletnie z innej planety, a znów ten z 24 – jak puzzle poskładane z kawałków innych ptaków.

    Kawa powoli zaczyna działać.

  9. Tetryk56 pisze:

    Jak to dobrze, że dinozaury nie wyginęły!!! Overjoy

  10. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Świat ptaków jest tak różnorodny, że można dostać zawrotu głowy Wink Chyba już nikt się nie dziwi, że gdy koleżanka podesłała mi prezentację, byłam pod wrażeniem Delighted Ptaki są obłędnie kolorowe Approve

  11. Jo. pisze:

    Wróciliśmy ze wsi. Jestem psychicznie znokautowana. Chociaż nie – bardziej: przepuszczona przez maszynkę do mięsa. Kilkakrotnie.
    Jak ja ich wszystkich…
    Angry Shout In-pain Caveman Censored

    • Quackie pisze:

      Lepiej napisz, co ze stanem posłonecznym!

      Bo w kontekście tego nieszczęsnego „opalania” to dzisiejsze psychiczne nokauty brzmią, hm, nieszczególnie.

  12. Jo. pisze:

    Idę produkować relację w Szkicach. Na wszelki wypadek się pożegnam do jutra.
    kordelka

  13. Quackie pisze:

    Spokojnej obu Paniom!

  14. Wiedźma pisze:

    Zasnęłam o niemozliwej porze, obudziłam sie przed chwilą, by popodziwiać te kolorowe, szalone ptaki, a jeszcze bardziej Wasze komenta Delicious rze… no i zapalić lampkę…

  15. miral59 pisze:

    Idę spać Spanko
    Miłego poniedziałkowania się wszystkim życzę Delighted
    Niech Wam się ten tydzień jak najlepiej zacznie i trwa w dobrym aż do końca Pleasure
    Tak ze względu na pogodę za oknem, jak i pogodę ducha Happy

  16. Jo. pisze:

    Gienia! A dzieś ty?

    Koffie

  17. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Trochę zaspałem. Ale poniedziałki mają swoje prawa..

  18. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Wczoraj w Krakowie pogoda wytrzymała dokładnie do zakończenia imprezy „Strefa Wolności”. W kilka minut po ostatnich taktach lunęło jak z cebra, ale deszcz był ciepły i tylko trochę dokuczył nam podczas zwijania imprezy Wink

  19. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Dzisiaj ma być chmurno i chłodno, tyle że na razie przejaśnienia jeszcze optymistyczne.

    Kawy! Lecę do Gieni.

  20. Jo. pisze:

    Wyprawiłam dzieci do szkoły. Uzupełniłam wczorajszą wypowiedź. Teraz czas na prasowanie. Mam cztery walizki do spakowania…

    • Kopciuszek pisze:

      Nie szaleje z tym prasowanie. W walizkach i tak się wygniecie

    • Kopciuszek pisze:

      Nie szaleje z tym prasowanie. W walizkach i tak się wygniecie Wink

      • Kopciuszek pisze:

        Ps. Pisanie z telefonu … nawet podwójne komentarze wychodzą Angry

        • Jo. pisze:

          No dlatego ja rzadko komentuję na blogach. Bo na ogół czytam na telefonie, a potem – jak już włączę kompa – zapominam, że chciałam coś napisać.

          Nie szaleję. Ja mam SYSTEM, że się nie gniecie Happy-Grin
          Więcej czasu zajmuje mi wypranie i wymyślenie, co spakować.

          I pomyśleć, że kiedyś SIEBIE pakowałam w kwadrans.

  21. Gimi**** pisze:

    Dzień dobry.
    W domu nie chciały mi się zdjęcia otwierać (ciągle problem z zasięgiem), a teraz obejrzałam! Wow, ale cuda!
    Udanego dnia i tygodnia dla wszystkich;-)

  22. Kopciuszek pisze:

    Dzień dobry:)
    Jest cieplutko i słonecznie. Dzisiejszy dzień bardzo intensywny. Zwiedzanie, a potem bardzo późny powrót do domu. Pięknego dnia i spokojnego dla pracusiów Buziaczki

  23. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U nas na razie przerwa w upałach i dziś ma być „tylko” 20C Wink Delighted To dobrze, bo będzie można porządnie wywietrzyć chatę i spać przy otwartym oknie Happy-Grin Chociaż przez kilka dni… potem znowu temperatury powyżej 30C Sad
    Ale cóż… taki mamy klimat Wink

  24. Jo. pisze:

    Wykończyłam się.
    Osiem godzin prania, prasowania i pakowania. W międzyczasie machnęłam obiad i dwie kolacje oraz ciasto bananowe.
    I jeszcze udało mi się coś napisać.
    Ja nie wiem, czy nie jestem zbyt ambitna…
    Zatem Panie, Panowie, Papa Duflot – czas na relaks.

  25. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Fajrant. Przerwaaaa…

  26. Jo. pisze:

    Pani Gieniu, zapraszamy. Trzeba się dobudzić.
    Koffie

  27. Zoe pisze:

    Dzień dobry.
    Fajne święta mamy dzisiaj:
    1. Dzień Slayera
    2. Święto Wojsk Chemicznych
    3. Dzień Języka Rosyjskiego
    Happy-Grin

  28. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Nas na razie burze omijają… Lecę do Gieni.

  29. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Pożyteczna ta nasza Gienia, a z jakim spokojem podchodzi do różnorodności zamówień! Są korzyści ze zmiany ustroju! Overjoy

  30. Jo. pisze:

    Od dobrej godziny siedzę i się śmieję. Śmiech to jest złowieszczy i zatrważający. otóż właśnie się dowiedziałam, że od kilkunastu lat niewłaściwie przyjmuję jeden lek, taki wiecie – dożywotnio nakazany. Bo trzeba go brać wieczorem, a ja robię to rano, razem z pozostałymi, żeby broń Boże nie zapomnieć. Bo zdarza mi się – teraz już wiem, że to nie moja wina, tylko tarczycy. Jak miło mieć na kogo zwalić. No i przez tych kilkanaście lat ŻADEN lekarz mi nie powiedział, że powinno się wieczorem. Na ulotce też nie ma. A przyjmowany rano po prostu ma skuteczność 20%.

    Idę się pośmiać dalej. Przy desce do prasowania.

    Overjoy

    • Tetryk56 pisze:

      Przychodzi pacjent do lekarza:
      – Panie doktorze, kupiłem te czopki, ale mdli mnie okrutnie i po każdym użyciu zbiera mnie na wymioty…
      Lekarz nieco zdumiony, żartuje:
      – To co pan, łykasz pan te czopki?
      Wkurzony pacjent ironizuje:
      – Nie, do dupy se wsadzam!

    • miral59 pisze:

      No zobacz!!! Ja kilka lat brałam leki od tarczycy i też mi nikt nie mówił, że trzeba wieczorem… brałam rano Delighted
      A może to nie ma różnicy? Skąd wiesz, że koniecznie trzeba wieczorem? Mój lekarz też mi nic nie mówił… Pondering

      • Jo. pisze:

        A tarczycowe właśnie każą mi rano, 40 minut przed jedzeniem!

        Te moje powinno się wieczorem, bo wtedy jest najlepsze działanie leku na problem, czyli najefektywniej blokuje powstawanie cholesterolu. Więc jak się je przyjmuje rano, to do wieczora, czyli do czasu, kiedy ten upiorny cholesterol się wytwarza, niewiele z nich zostaje.

        Zwariować można, prawda?

        • Jo. pisze:

          A wiem od kardiologa, który bardzo się zdziwił, że biorę rano i że przez kilkanaście lat żaden lekarz mi nie powiedział, że powinno się wieczorem. Na dodatek jeden z internistów zapowiedział, że mi podwoi dawkę, bo nie widzi efektów!
          Tymczasem najprawdopodobniej cholesterol wynika u mnie z tarczycy, więc po ustabilizowaniu tsh trzeba będzie dawkę OBNIŻYĆ.

          Od lekarzy to ja najchętniej trzymałabym się najdalej, jak to możliwe… Bo zbyt często człowiek trafia na konowałów.

  31. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie dziś „chłodu” dzień kolejny Delighted
    Ale przyznam się, że z przerażeniem patrzę na kolejne dni… te powyżej 30C. Amazed

  32. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Fajrant. Czyli że przerwa.

  33. Jo. pisze:

    U nas piękna ulewa jak tylko mąż wrócił z zamiarem grillowania.

  34. Jo. pisze:

    Dobranoc Państwu.
    kordelka

  35. Wiedźma pisze:

    Jakże miło słuchać swoich ulubieńców na dobranoc Cmok

  36. miral59 pisze:

    Jak ten czas leci… Zdawać by się mogło, że to tak niedawno, a dziś mija 36 lat jak braliśmy ślub Pleasure
    I jak sobie przypominam, mieliśmy wielu przeciwników tego małżeństwa.
    Brat męża uważał, że jestem za ładna i na pewno go zostawię, a przynajmniej „doprawię rogi”. Overjoy
    Sąsiadka uważała, że mąż jest dla mnie za młody (o rok starszy, a powinien być przynajmniej o 5).
    Moje koleżanki i koledzy ze studiów uważali, że „różnica poziomów intelektualnych” jest zbyt duża i nie wytrzymam z facetem, który skończył edukację na zawodówce Overjoy
    U męża w pracy przynajmniej część kolegów uważała, że mój mąż jest za cichy i za spokojny dla kogoś tak przebojowego jak ja. Rodzice byli wystraszeni – czemu tak nagle ta decyzja? Czyżbyśmy musieli? A przecież byliśmy parą od ponad dwóch lat. Czy mieliśmy czekać do emerytury? Wink
    Tylko mój dziadek cieszył się jak dziecko, bo znał teścia dość dobrze, a mojego męża bardzo lubił. Happy
    Dodam jeszcze, że przed samym naszym ślubem, szef mojego męża powiedział mi, że jeśli zmarnuję mężowi życie, to mnie zniszczy. Uśmiałam się setnie Overjoy Ale jednocześnie sobie pomyślałam, że ten szef musi mego męża bardzo lubić… Pleasure

    • Jo. pisze:

      Gratulacje!
      I wielu jeszcze wspólnych miłych lat!

    • Zoe pisze:

      Wszystkiego najlepszego na … dotychczasowej ścieżce życia Happy

    • Tetryk56 pisze:

      Gratulacje, Mireczko!
      Jak widać na waszym przykładzie, warto przezwyciężać trudności i uprzedzenia. Życzę wam co najmniej drugie tyle w takiej harmonii, jaką osiągnęliście z dala od doradców Wink
      Congratulations French
      Swoją drogą – gdybym był złośliwy – zapytałbym o obecny poziom intelektualny twoich byłych kolegów i koleżanek…

      • miral59 pisze:

        Nie wiesz Ukratku jak to jest? Niektórzy dopiero zaczynali studiować, a już czuli się ważniejsi i mądrzejsi od innych… biedacy nie wiedzieli, że poziom inteligencji wcale nie zależy od poziomu wykształcenia Happy-Grin
        Nie utrzymuję kontaktów z moimi byłymi koleżankami i kolegami ze studiów – nie ten poziom intelektualny… Wink Overjoy

    • Quackie pisze:

      Gratulacje. Oby tak dalej. Pleasure

  37. miral59 pisze:

    Muszę też przyznać, że kiedyś koleżanka z pracy powiedziała nam, że po 18 latach małżeństwa jest nim znudzona i gdyby mogła cofnąć czas, to nigdy by za swojego męża nie wyszła. Jako mężatka z 10-letnim stażem byłam zdziwiona… koleżanka dodała, że jak będę miała taki staż jak ona, to też będę miała dość…
    Minęło już dwa razy tyle i nie mam dość, ani nie jestem znudzona Delighted Nie zamieniłabym też swojego męża na nikogo innego… a gdyby można było cofnąć czas, to najwyżej mniej głupot bym zrobiła (oczywiście mając obecne doświadczenie), ale mąż byłby ten sam Happy-Grin

  38. miral59 pisze:

    O! I jeszcze coś… czasami mąż mówi mi, że ” I gdzie ja bym taką drugą żonę znalazł”, a mnie od razu tkwi w głowie ten kawał…
    Żona chcąc podbudować swoje ego pyta męża
    – No i gdzie byś taką drugą żonę znalazł jak ja?
    – Drugiej TAKIEJ jak ty, wcale bym nie szukał… Wink

  39. miral59 pisze:

    I tym optymistycznym akcentem zakończę swoje wywody Wink Happy-Grin
    Miłego środowania się życzę Delighted
    Mnie czeka ciężki dzień. W pracy będę długo, bo mam jej od metra i ciut ciut, a wieczorem kolejna imprezka Wink
    A potem jeszcze muszę przygotować coś na lunch, bo w czwartek idę do dwóch staruszek (jedna w lipcu kończy 99 lat, druga jest o parę lat młodsza), a one uwielbiają moją kuchnię (chociaż nie bardzo wiem dlaczego) Happy-Grin
    Z Florence bardzo lubię pogadać. Jest wspaniała! Happy Elizabeth (ta starsza) zaczyna w piętkę gonić i potrafi mi po dziesięć razy opowiadać to samo. Początkowo myślałam, że boi się, że nie zrozumiem po angielsku, ale zauważyłam, że do Florence mówi tak samo Overjoy A to przecież jej młodsza siostra i od urodzenia żyje w USA Delighted Oczywiście nie dziwię jej się. Ciekawe czy w ogóle dożyję tego wieku… trudno wymagać, żeby wszystko działało jak w młodości Pleasure A prawie setka na nosie, to przeżyty wiek… Happy

  40. Jo. pisze:

    Gienia dyskretnie stawia się na posterunku, a ja idę budzić chłopaków.
    Ssshh Koffie

  41. Zoe pisze:

    Dzień dobry w środę. Pracujemy, pracujemy.

  42. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    W nocy piękna burza tłukła oknami, wiało okrutnie i porywiście, polało zdrowo – nie macie pojęcia, jaka piękna widoczność! Pleasure

  43. Jo. pisze:

    Zapowiada się niezła jazda. Pies chory. Do naszego wyjazdu zostały dwa dni.

  44. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Deszczyk pada, słońce świeci i tak dalej. Za oknem zwariowana pogoda…

    • Tetryk56 pisze:

      Ważne, że dzieci się radują 😉
      Nb. gdy moją niedużą wówczas córeczkę usiłowaliśmy nauczyć tego wierszyka, uporczywie recytowała własną wersję:
      Descyk pada, słonko świeci,
      wsystkie dzieci siem ciesom…

  45. Jo. pisze:

    Ja dziś w biegu, więc zawczasu podaję czekuladki dla Miralki. Bo torciku nie mam.
    Sto lat w dobrym zdrowiu!
    Buziaczki PukPuk Praliny

  46. Gimi**** pisze:

    Dzień dobry, najlepsze życzenia dla Miralki, i dla Wszystkich dobrego dnia. Kawę w dłoń i lecę do roboty.

  47. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Za życzenia i torcik bardzo Wam dziękuję Buziak

  48. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Fajrant. Przerwa. Jak zwykle.

  49. Jo. pisze:

    OK. Pies żyje. My też. Właśnie wrócił od weta. Kroplówki, leki itd.
    Mogę wrócić do pakowania.

  50. gimi pisze:

    Wysokie pięterko, ktoś coś może zamierza z tym zrobić?
    Niby cos tam zaczęłam na brudno, ale jakies takie nudy wychodzą.
    Ktoś by miał ochotę na fabryczny?

    • Tetryk56 pisze:

      Śmiało!

    • miral59 pisze:

      Może pozwól, że my ocenimy czy to nudy, czy nie Pleasure
      Pięterko jest faktycznie za wysokie i czas najwyższy dobudować nowe. Happy
      Także nie szczyp się i pokazuj co nowego wymyśliłaś i co chciałabyś nam pokazać Happy-Grin

      • Gimi**** pisze:

        Właśnie nie wiem czy warto, no i z uwagi, na to, ze wczoraj zasnęłam nad edycją tekstu (to jednak chyba jest bardzo nudne) a dziś praca goni a ja jeszcze zdjęć nawet nie przejrzałam to trochę z tym zejdzie, więc jak ktoś ma coś gotowego, to śmiało.

  51. miral59 pisze:

    Padam na dziób, ale jeszcze coś Wam opiszę…
    Dziś widziałam jak tłukły się wiewiórki. Trudno było je policzyć, bo raz, że w dużej części ganiały się wśród liści, a dwa zasuwały w takim tempie, skakały z konaru na konar, że nawet nie próbowałam liczenia. Widziałam głównie ich jasne brzuszki. Stałam z rozdziawionym dziobem i próbowałam je obcykać… za szybkie Sad
    W pewnym momencie coś plasnęło bardzo głośno kilka kroków ode mnie. Aż podskoczyłam, tak było to niespodziewane… a to wiewiórka spadła na betonowy podjazd. Myślałam, że się zabiła Amazed Ale po kilku sekundach zerwała się i potruchtała do sąsiadów. Za moment druga tak samo plasnęła, ale znacznie ciszej i od razu zerwała się i poleciała za uciekinierką. Trzecia zeszła najniżej jak się dało i z gracją zeskoczyła na ziemię. Omijając mnie szerokim łukiem jeszcze kilka poleciało za tą pierwszą. Nie wiem co się tak na biedulkę uwzięły? Disapproval Wyglądało to tak, jakby chciały ją zagryźć…
    Muszę przyznać, że pierwszy raz w życiu widziałam wiewiórkę, która spadła z drzewa (a może zeskoczyła?). Sądząc po głośności „plasku” musiała nieźle wyrżnąć o ten beton… dobrze, że się nie zabiła. Nie lubię ich, to fakt, ale żeby od razu życzyć im śmierci, to nie… Happy-Grin
    Jeszcze przez jakiś czas słychać było ich piski u sąsiadów… potem ucichło. Nie wiem, czy przepędziły intruza ze swego terenu, czy po prostu ją zagryzły? Weary Sad

    • Quackie pisze:

      Wygląda na jakieś terytorialne porachunki, ale że kilka goniło za jedną? To dziwne. Oczekiwałbym raczej pojedynku między „gospodarzem” a „intruzem”. Chyba że np. w roli „gospodarza” wystąpiła cała rodzina lokalnych wiewiórek.

      • miral59 pisze:

        One w obronie swego terytorium „występują” grupowo. Nowy osobnik, to zmniejszona ilość pokarmu, więc się bronią. Walczące ze sobą wiewiórki widziałam już nieraz. To normalne zjawisko, ale jeszcze takiej zaciekłości i spadania z drzewa nie widziałam Amazed

  52. Jo. pisze:

    Dybry
    Podaję Gienię i lecę. Mam dziś horror, nie dzień.
    Koffie

  53. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Słoneczne dzień dobry. Ktoś tutaj ostatnio pisał, że wymienia opony na letnie. No to ja chyba jestem ostatni ba wyspie w tym temacie. Wczoraj samochód pojechał na wymianę oraz różne uzupełnienia płynów i filtrów. Happy

    • miral59 pisze:

      Nigdy nie wymieniałam opon na letnie czy zimowe. Jak się zużyją, to wymieniam Happy-Grin I nie wiem, czy tutejsze opony są inne, czy tylko przepisy? Thinking Bo przecież klimat mamy podobny. Zimą bywa śniegu po pas…

      • Quackie pisze:

        W Stanach OIMW stosuje się tzw. całoroczne i jakoś się jeździ. Co prawda moje informacje pochodzą z bardziej południowych stanów, gdzie przy 10 cm śniegu to już klęska żywiołowa.

  54. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    No, jak już Zoe wymienia opony, to znaczy że zaczyna się lato! Overjoy

  55. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Zanim cokolwiek, to przemknę do Gieni po kawę.

  56. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Kończy się u mnie chłodniejsza pogoda, a zaczyna być znacznie cieplej Sad Dziś 28C, a później, przez tydzień ponad 30C TooHot! No cóż… lato się zaczyna Wink

  57. Gimi**** pisze:

    Zapraszam na wyjątkowo długie i nudne pięterko,

  58. Quackie pisze:

    No, fajrant, jeszcze zerknę piętro wyżej i przerwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)