« Outlet w Roermond Z Wielką Stopą na pół gwizdka »

Parę grudniowych, słonecznych fotek

Taki czas. Krótkie dni, mało słońca. Nawet nie bardzo jest co fotografować. Ale w ostatnią niedzielę udało się wyjść na słoneczny spacerek po najbliższej okolicy. Poniżej kilka fotek:

W tym stawku pływały karpie. Już nie pływają:

Poniższa fotka wskoczyła bez kolejki – to wczorajszy (czwartkowy) zachód słońca

Do poniższej fotki nie mam żadnego komentarza. Zdjęcia nie oddają fajnego klimatu słonecznej ciszy..

Do tego paśnika przychodzą sarny. Chwilę wcześniej uciekły

A to powód uczieczki saren:

I znowu pustka i cisza z dala od ludzi:

A to jakieś porzeczki czy inne tam;-)

166 komentarzy

  1. Zoe pisze:

    Taka krótka notka. Ale jest.

    • Krzysztof z Gdańska pisze:

      Bardzo smakowite pięterko Delicious
      Co do „porzeczek” to bardziej przypominają mi owoce kaliny (uwaga, niejadalne) ale bez liści za dużo na ten temat nie powiem.
      Czy „porzeczka” rosłą na drzewie czy na krzaku? Thinking

      • Zoe pisze:

        Tak poważnie to rzeczywiście chyba była kalina.

        • Kneź Okrutnik pisze:

          Mnie ta „kalina” wygląda na trzmielinę i to jest silnie trujący owocek – kilkanaście szt. dla dziecka może być śmiertelne. Dorosłego też może sponiewierać. Ale jest śliczna! Happy

  2. Jo. pisze:

    Poszłabym na taki spacerek! Ale to jeszcze nie dzisiaj. Dzisiaj ogarniam to, co „się porobiło” w domu podczas mojej ostatniej niedyspozycji. Hm… tym razem jakoś nikt nie mówi, że spokojnie sobie poradzi beze mnie… Średnia pociecha, ale z drugiej strony powinnam się cieszyć, że wreszcie mój udział w utrzymaniu funkcjonowania domu został zauważony?

    To ja do roboty, a Potwór niech się wstydzi, że sarenki wypłoszył!

    • Zoe pisze:

      To ja mam plan Ciebie:-)
      Do świąt codziennie 50 gram Wink
      W czasie świąt 150 gram Happy
      Po świętach cztery dni nie pijemy Angry
      Sylwester i Nowy Rok 300 gram Fala
      Piszę oczywiście w przeliczeniu na 96% alkohol
      I po tym wszystkim wszelkie dolegliwości znikną Happy-Grin

      A tak poważnie to wszystkiego dobrego.

      • Jo. pisze:

        Śmiej się, śmiej.
        Wczoraj wzniosłam toast odwrotny za naszego dewelopera i od razu serce mnie przestało boleć!

        PS.
        Toast odwrotny zwany również „na pohybel!”. Zamiast „na zdrowie!”.

  3. Rena pisze:

    Zimowo, potworkowo i alkoholowo na pięterku. Podoba mi się…

  4. Zoe pisze:

    Dobra. To nadszedł. Ten czas. Czas na kawę w południe…

  5. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Jakie piękne pięterko Approve
    Uwielbiam spacery po lesie Pleasure Co prawda bez potwora, a tylko z mężem i aparatem, ale zawsze to przyjemnie tak się przejść Wink Delighted
    Zazdraszczam Wink U mnie co weekend, to śnieg, albo inne opady, co całkowicie wyklucza spacery z aparatem. Nie tylko zdjęcia do kitu, ale jeszcze można zamoknąć Weary

    • Zoe pisze:

      U nas również ostatnie 80% dni jest pochmurnych. Dlatego staram się łapać te nieliczne, słoneczne dni.

      • miral59 pisze:

        To masz tak jak u nas. Większość dni jest pochmurna Sad A w tygodniu, to nie za bardzo mamy jak się gdzieś wybrać. Po pracy jest już ciemno… przed pracą też. A jak mamy wolne, to pada Sad

        • Zoe pisze:

          A Ty jak myślisz dlaczego przewija się motyw alkoholu w tych naszych pogadankach Happy-Grin

          • miral59 pisze:

            No cóż… tak zwana „butelkowa pogoda” nastraja nas do używania, czy nawet nadużywania Wink Każdy motyw jest dobry, żeby sobie wypić (wychlać?) Wink I oczywiście móc się z tego jakoś wytłumaczyć… Overjoy

  6. Max pisze:

    Dzień dobry 🙂 Widzę ,że Zoe ukrywał swój talent reporterski , a tu proszę , materiał na pierwsze strony kolorowych wiadomości . Lubię przyrodę pod każdą postacią . Patrząc na zamieszczone fotografie , zawsze można poświęcić chwilkę czasu , aby dołączyć w marzeniach swoją osobę do oglądanej sytuacji . Innymi słowy , ciekawa wycieczka przyrodnicza dzięki uprzejmości Zoe i serdecznie za to dziękuję . Approve

    • Zoe pisze:

      Właściwie to tylko spacer, który uskuteczniam ze dwa razy w tygodniu. I tyle.

      • Max pisze:

        Spacer Zoe , to tak czy siak , jest tylko czasem który możesz poświęcić np. na nic nie robienie . Jeśli jednak robisz coś , co może również zainteresować inne osoby , a tak jest , to jesteś społecznikiem , osobą dzisiaj rzadko spotykaną . Jeszcze raz dziekuję.. Tears

  7. Rena pisze:

    I ja też Wink

  8. Maltese Falcon pisze:

    Dwunasty już z komentarz na Wyspie, wzorem poprzedniego czyli jedenastego, również nie sprawia kłopotu. Ułatwia to brak karpi i saren, bo ani na jednych, ani na drugich się nie znam. Zatem pozostawiam pozdrowienia dla Szanownych Bywalców, a zarazem miłośników ostępów leśnych, do których nieskromnie również byłbym skłonny się zaliczać.

  9. Zoe pisze:

    Dobranoc. Udanego weekendu.

  10. Jo. pisze:

    Dzień dobry.
    Pada.
    Leje.
    A ja mam w programie zakupy 🙁

    To najpierw może śniadanie?
    expresso PofCooks Roll

  11. Zoe pisze:

    Dzien dobry. Lecę sobotnio Happy

  12. Jo. pisze:

    Ludzie… koniec świata blisko…
    Wyszedł mi zakalec w PIERNIKU.

    Piekę piernik dojrzewający od tylu lat, że ludzie tyle nie żyją. Zawsze według tego samego przepisu. NIGDY nie miałam z nim najmniejszych problemów. Aż do dzisiaj…

    Pora odejść z kuchni.

    Pora umierać.

    • Tetryk56 pisze:

      W żadnym wypadku!
      Do dziś najlepiej wspominam smak tych pierników, które wyszły zakalcowate, choć było to lata temu (teraz nie pieczemy…)! Misio

      • Jo. pisze:

        Ale one były do przełożenia 🙁

        Nic to – panowie są przeszczęśliwi, bo MUSZĄ teraz ten zakalec zjeść, „żeby się nie zmarnowało tyle dobra”.

        • miral59 pisze:

          Nie zawsze zakalec jest niedobry Wink Mojej mamie raz taki wyszedł. Wiele lat temu. Młodszemu synowi siostry tak smakowało, że zapytał babci, czy mogłaby upiec takie samo ciasto jeszcze raz, bo jest bardzo dobre. Lepsze niż zwykle Overjoy

        • Tetryk56 pisze:

          No widzisz? Vox populi…

          • Jo. pisze:

            No tak, ale zakalcowego piernika nie przełożę masą i nie zostawię na święta za dwa tygodnie!

          • miral59 pisze:

            No właśnie! Pamiętam jaka mama była wściekła, że to ciasto jej nie wyszło. Tym większe było jej zdziwienie, że znikło jako pierwsze Wink Overjoy
            To był jedyny raz, kiedy udało jej się upiec ciasto z zakalcem… nigdy przedtem, ani nigdy potem… siostrzeniec był niepocieszony Overjoy

  13. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Po zakupach. Po śniadaniu. Pić kawę czy iść spać? Oto jest pytanie…

  14. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Wy już po zakupach, a mnie one jeszcze czekają Distort Chętnie miałabym je za sobą, ale w soboty nie otwierają ich tak wcześnie Sad Wstałam przed piątą…

  15. Jo. pisze:

    Padam na dziób. Jutro muszę zrobić sobie wolne, bo się wykopyrtnę.
    Dobranoc.
    kordelka

  16. Zoe pisze:

    Nie wiem jak Wy ale ja idę spać. Dobranoc. Bye

  17. Jo. pisze:

    Dzień dobry.

  18. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dzielmy się radością niedzielenia się! Wink

  19. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Że tak obcesowo zapytam a gdzie jest kawa??? expresso Happy

  20. Quackie pisze:

    Dzień dobry Państwu. Wróciłem. Mam pomysł na tytuł reracji i częściowo na treść, dokumentacja foto również zgrana na komputer, tylko tak: za mną noc w autobusie (przyjazd ok. 5:00 rano), nie mogę powiedzieć, żebym odespał, poza tym rozpakowywanie, pranie itp. działania.

    Biorąc pod uwagę całokształt, pisanie i publikowanie może przedłużyć się do jutra.

    A poza tym będę na Wyspie w miarę możności i przytomności.

  21. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Pada śnieg, pada śnieg… i to już od wczoraj… Wszystko pod białą pierzynką Pleasure

  22. miral59 pisze:

    A tak w ogóle, to powinnam posłuchać wiadomości. Wczoraj ok. północy słyszałam strzały… i to całkiem blisko. Czyżby jakaś bitwa pomiędzy policją a bandytami? Czy porachunki gangsterskie? Jedno i drugie by mi nie pasowało, bo za blisko domu… Weary

    • Quackie pisze:

      Poszukaj w necie wiadomości. Od północy już powinni napisać, co się działo (jeżeli wiedzą).

      • miral59 pisze:

        Często, gdy nie ma trupów, to nawet nie wspominają o takich „drobnych” potyczkach. Za dużo jest tych z ofiarami śmiertelnymi i rannymi, żeby się do każdego takiego „głupstwa” odnieść. A niestety Chicago znowu się wysuwa na prowadzenie w przestępczości. Szczególnie południowe przedmieścia… głównie w dzielnicach murzyńskich. Nie ma dnia, żeby kogoś nie odstrzelili. I nie mówię tu o policji, która też czasami przesadza w swojej agresji, ale o samych mieszkańcach tych dzielnic. Różnej maści gangi tłuką się między sobą, a przy okazji giną ludzie zupełnie z nimi niezwiązani. Tacy, którzy znaleźli się na linii strzału zupełnie przypadkowo, czy też dzieci bawiące się w przydomowych ogródkach. Zdarzało się nawet, że bandzior strzelał do bandziora i nie trafił. Kula przeleciała przez okno i zabiła dzieciaka siedzącego w domu, przed telewizorem… Między innymi dlatego tak rzadko oglądam wiadomości, bo mam serdecznie dość tych codziennych strzelanin, słuchania o zabitych i rannych, o napadach na sklepy i stacje benzynowe. To bardzo dołujące. A przy okazji do serducha zaczyna się wkradać strach. Przecież każdy z nas może być kolejną ofiarą. Taką przypadkową, bo przecież żadne z nas do gangu nie należy. Weary No i jeszcze te cykliczne strzały do samochodów na autostradach… Czasami tylko dziura w samochodzie, a czasami trup na drodze. I jadąc do, czy z pracy też nie wiem, czy nie spotkam na drodze idioty, który będzie chciał się „zabawić”, albo że nie wkurzy go moja tablica rejestracyjna Worry

        • Quackie pisze:

          No więc fakt, że dostęp do broni to wszystko szalenie ułatwia. U nas też się różne porachunki zdarzają, i też krwawe, ale jednak rzadziej z bronią palną.

  23. miral59 pisze:

    A tak w ogóle, to nie wiem co się z tymi ludźmi teraz dzieje? Skąd ten wzrost agresji na niemal całym świecie? Normalną rozmowę zastąpiły wyzwiska, a zwykłe dobrosąsiedzkie stosunki jakaś taka nienawiść… Skąd to wszystko się bierze? Sad

  24. Jo. pisze:

    Ja się dziś odmeldowuję.
    A jutro – zobaczymy 🙁

  25. Zoe pisze:

    Idę spać. Rano trzeba wstać. Dobranoc.

  26. Zoe pisze:

    No to wstaliśmy. Dzień dobry Happy

  27. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dziś ciąg dalszy szkolenia = poza siecią 🙁

  28. Quackie pisze:

    Dzień dobry, melduję się na pokładzie, a właściwie na brzegu.

  29. Jo. pisze:

    …bry

    Źle ze mną. Chciałam się tu przywitać. Wpisuję w okienko „w”. Czekam. Nie podstawia reszty. Cholera, myślę, wpiszę dalej „y”. Nadal nie podstawia. No co jest do czorta?!

    A… powinnam „m”…

    Podstawiło resztę.

    To ja może wrócę do łóżka?

  30. Gimi**** pisze:

    Dzień dobry! Nareszcie mogę się z Wami kawy napić!

    • Zoe pisze:

      Kawa na wyspie jest serwowana co dwie godziny (parzyste). W nieparzyste herbata Happy-Grin
      I na dzień dobry o dowolnej godzinie to i to Happy

      • Quackie pisze:

        Mocno to zagmatwane…

        Wink1

        • Gimi**** pisze:

          Może być i herbata i kawa, cokolwiek, towarzystwo się liczy:)
          Boszzzz jak mi tego brakowało;)

        • Zoe pisze:

          Co tu jest zagmatwane. W godziny parzyste kawa, w godziny nieparzyste herbata. U mnie herbata wychodzi o 7.00 a kawa o 12.00. Happy
          A oprócz standardowych godzin podawania napojów na dzień dobry o którejkolwiek godzinie wejdziesz to masz do wyboru a marszu kawę i herbatę.
          W twoim przypadku:
          1. Pojawiłeś się na wyspie o 8.40 – mogłeś wypić co chciałeś od razu. Nie wypiłeś nic – twoja decyzja
          2. O 12ej jest kawa – wypijasz, to wypijasz. Czarną, białą, z cukrem, bez cukru. Jaką chcesz Jeśli nie pijesz kawy to sorry czekasz na herbatę do 13ej. Albo czekasz na kolejną kawę o 14ej Happy-Grin
          3. Jako, że zbliża się południe grzeję ekspres, stawiam czajnik gazie, rozpalam ognisko i powoli parzę kawę (zapraszam wirtualnie wszystkich chętnych)
          expresso

          4. PS. Muszę się zastanowić nad godzinami serwowania różnych alkoholi. Myślę, że prohibicja jak za komuny do godz. 13ej to nie jest zły pomysł Happy-Grin

          • Gimi**** pisze:

            do tej kawo-herbaty wrzuciłam zdjęcie rysunku. jak ktoś ciekawy, kiedyś ktoś mnie prosił, żeby pokazać tego konia co to go miała córka Starsza narysować- tamten koń jest niezmiennie na etapie szkicu i skończyć go nie chce, ale (tamtego) pomagała jej pani prowadząca zajęcia, wiec trochę bez sensu się chwalić, bo widać rękę zawodowca, ostatnio jednak dziecko coraz częściej chce rysować z natury (na zajęciach rysują najczęściej ze zdjęcia/obrazu) i taki też rysunek z natury właśnie wrzuciłam do galerii czy jak to się tam ten zbiór obrazków nazywa, Starsza rysowała absolutnie samodzielnie, niestety widać też rękę Młodszej siostry, ale tak to wygląda,że jedna zaczyna a druga natychmiast kończy nie pytając autora o przyzwolenie nawet;-P
            Dla porównania te kolorowe rysowane z wyobraźni.

  31. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Popatrzyłam na ten sypiący śnieg u Mistrza Q, a tu ani śladu, ani popiołu Wink Overjoy
    Dopiero później przyszło mi do głowy, że skoro to jest na bieżąco, to pewnie już przestał, a że nie ma konkretnego mrozu, to od razu zlazł… Koniecznie muszę dopić kawę i zaczekać aż zacznie działać, bo chyba mój mózg jeszcze się nie obudził Wink Overjoy

  32. Quackie pisze:

    To ja zapraszam na nowe, włoskie pięterko (z odrobiną Austrii i Szwajcarii).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)