Pamiętacie na pewno relację z wyprawy w deszczu i krupach do starej torpedowni. Otóż pogoda tak mi weszła na ambicję, że w PIERWSZY długi majowy weekend, a konkretnie w samo Święto Pracy zadekretowałem kolejną wycieczkę w to samo miejsce, z …
Pamiętacie na pewno relację z wyprawy w deszczu i krupach do starej torpedowni. Otóż pogoda tak mi weszła na ambicję, że w PIERWSZY długi majowy weekend, a konkretnie w samo Święto Pracy zadekretowałem kolejną wycieczkę w to samo miejsce, z …