« Kanary i inne zwierzaki Nie ogarniam tego świata cz. II »

OPINIA

Jedliśmy kolację w „Kokosie”, kiedy nagle baronowa Sołowiejczyk drgnęła i wbiła oczy w talerz.
– Nie patrzcie w stronę bufetu – powiedziała, dłubiąc widelcem sałatkę w majonezie.
– Bo co? – spytał Bezpalczyk.
Bezpalczyk siedział tyłem do bufetu i miał dobrą sytuację. Tylko nie wiedział co się dzieje.
– Fijałkowski stoi koło bufetu i rozgląda się – wyjaśniła baronowa Sołowiejczyk.
– Trzeba zachować spokój – powiedział poeta Koszon. – Najważniejsze, żeby się nie mógł ukłonić. Jedno spojrzenie w tamtą stronę i już się przyczepi.
– I tak się przyczepi – powiedział Bezpalczyk. – Nie ma sposobu, żeby się nie przyczepił.
– Nie znam pana Fijałkowskiego – rzekł pan Fączynowicz.
Poeta Koszon zaśmiał się cicho. Zabrzmiało to nieprzyjemnie.
– Zaraz go poznasz – powiedział. – Pan Fijałkowski jest człowiekiem potwornie towarzyskim. Opowie ci co słychać w mieście.
– Wiem co słychać w mieście – rzekł pan Fączynowicz.
– Na tym to właśnie polega, że on ci jeszcze raz opowie – powiedział Bezpalczyk. – Kto z kim, co w teatrach, kto u kogo…
– Nie można mu przerwać delikatnie? – spytał pan Fączynowicz.
Poeta Koszon roześmiał się gorzko.
– Sam zobaczysz – powiedział.
Baronowa Sołowiejczyk zerknęła w stronę bufetu i rozjaśniła się.
– Złapał prezesa Szczawnicę!
– Jesteśmy uratowani – rzekł Bezpalczyk. – Jak się do kogoś przyczepi, to już go nie wypuści z rąk.
– Fijałkowski ma ambicję, że jest towarzysko wprowadzony i stara się każdego o tym przekonać – powiedziała baronowa Sołowiejczyk panu Fączynowiczowi. – W praktyce to jest dość trudne do zniesienia.
Pan Fączynowicz skinął głową.
– Kochani – rzekł Bezpalczyk. – czy koniecznie musimy mówić o zaletach pana Fijałkowskiego?! Przecież prócz zalet ma i wady.
Zaraz się rozmowa ożywiła.

MEGAN
(Anatol Potemkowski)

SZPILKI nr 4 1980 r.

113 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    Dawno nie mieliśmy tu opowiadanek Megana…

    • Jo. pisze:

      No i słusznie. Człowiek odwyknie jeszcze?
      Brawo za pięterko! W niedzielny wieczór człowiek nie ma siły po schodach człapać. Wink1

  2. Quackie pisze:

    A dobranocka piętro niżej.

  3. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    To komu zadek obrabiamy??? Wink
    PS A mury runą?
    Oj, naiwna, naiwna Sad

  4. Alla pisze:

    Panie Q, jeśli Pan masz ochotę na brukselkę, to zapraszam Delicious

  5. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Jak minęła noc po ciężkim dniu?

  6. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Klasycznie nie lubię poniedziałku.

  7. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Poniedziałek od dopingu czas zacząć.

    expresso

  8. korab1 pisze:

    DzieńDobry(???) :)) Wczorajszy dzień powinien zostać wymazany z kalendarza :))

  9. Quackie pisze:

    Kawka wypita, przodkini sówki zaliczona. Czas do pracy.

  10. Quackie pisze:

    Jeszcze w pracy, ale już mam powoli dość, więc na chwilkę hop na Wyspę.

  11. Jo. pisze:

    Pffff… Wkurzyłam się, jak złoto! Ale wyżaliłam się u siebie i przyszłam na Wyspę już mniej jadem ziejąca. Ja chyba nigdy nie zrozumiem bezinteresownego kopania leżącego. Za słaba jestem na to. No mój mózg po prostu nie ogarnia.

    Ale w ramach odreagowania przycięłam róże do końca, więc pewnie znowu jutro się nie będę mogła ruszyć. Ale za to widok z okna ładniejszy. Chociaż zimno jeszcze. Podobno ma się ocieplić.

    JEZU, JA ZARAZ ZWARIUJĘ!!!

    Crazy

  12. Quackie pisze:

    Niby po robocie już, a cały czas coś jeszcze chcą!

    Dosyć. Wyspa i wino będą OK 🙂

  13. Jo. pisze:

    No i widzicie? Zawsze można sobie zorganizować alternatywną rzeczywistość!

  14. Alla pisze:

    Do lepsiejszego jutra… Dobranoc Szan.Państwu I-m-in-love

  15. Tetryk56 pisze:

    Co te dziewczyny widzą w tych kordełkach??? Idę sprawdzić…

  16. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Poczytałam sobie i cieszę się, że było co Delicious

  17. Alla pisze:

    Dobryyy… Znaczy; witam Wszystkich, którzy zawitają i niezawitają – też Delighted
    Po prasówce na Onecie, poranny optymizm gdzieś się ulotnił. I było zaglądać?? Weary

  18. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Lata nie widać… Boże Narodzenie coraz bliżej Wink

  19. Jo. pisze:

    No dobra – poszli sobie, kilka godzin ciszy i spokoju. Deszcz pada, mięśnie po wczorajszych przysiadach strajkują ostrzegawczo – chyba przyjdzie mi spędzić dzień z deską do prasowania…

  20. Quackie pisze:

    Dzień dobry! W czasach dawno minionych, kiedy piło się to i owo, a zwłaszcza owo, zdarzało mi się hołdować powiedzeniu „piwo z rana jak śmietana”!

    Wink1

    Obecnie jestem jednak wyznawcą poglądu, że kawa lepsza, więc się dosiadam.

  21. Quackie pisze:

    Dziewiąta wybiła, więc silny, zwarty i gotowy – oddalam się z Wyspy do pracy.

  22. Jo. pisze:

    Słabo się prasuje z zakwasami w łydkach. A podobno nóg się nie używa przy tej czynności, tylko rąk Worry

    Powinnam żywopłot ciąć. I wrzosy. A tu pada i pada…

  23. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Tutaj powinna być strzełeczka z zaproszeniem, że nowe piętro oddano do użytku.

    Toteż zapraszam wyżej, niżej czy też obok. Zależy jak komu internety wyświetlają:-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)