[NON OMNIS MORIAR…]
Non omnis moriar – moje dumne włości,
Łąki moich obrusów, twierdze szaf niezłomnych,
Prześcieradła rozległe, drogocenna pościel
I suknie, jasne suknie pozostaną po mnie.
Nie zostawiłam tutaj żadnego dziedzica,
Niech więc rzeczy żydowskie twoja dłoń wyszpera,
Chominowo, lwowianko, dzielna żono szpicla,
Donosicielko chyża, matko folksdojczera.
Tobie, twoim niech służą, bo po cóż by obcym.
Bliscy moi – nie lutnia to, nie puste imię.
Pamiętam o was, wyście, kiedy szli szupowcy,
Też pamiętali o mnie. Przypomnieli i mnie.
Niech przyjaciele moi siądą przy pucharze
I zapiją mój pogrzeb i własne bogactwo:
Kilimy i makaty, półmiski, lichtarze –
Niechaj piją noc całą, a o świcie brzasku
Niech zaczną szukać cennych kamieni i złota
W kanapach, materacach, kołdrach i dywanach.
O, jak będzie się palić w ręku im robota,
Kłęby włosia końskiego i morskiego siana,
Chmury prutych poduszek i obłoki pierzyn
Do rąk im przylgną, w skrzydła zmienią ręce obie;
To krew moja pakuły z puchem zlepi świeżym
I uskrzydlone nagle w aniołów przerobi.
Zuzanna Ginczanka
Dobry wieczór. Trochę gorzkie, trochę złośliwe, trochę zmęczone, trochę… No nie wiem, to dla mnie niewyobrażalne, pisać z taką świadomością rzeczy przyszłych jak autorka.
Tylko czy ten wiersz powstał z wyprzedzeniem, Kwaku ? Zdecydowanie trudno mi w to uwierzyć,chyba, że Ginczanka wiedziała wcześniej o poczynaniach tej osoby. Wiersz jest przede wszystkim gorzki wg mnie. I chyba nadaje sie jako komentarz do pomysłu o odebraniu Grossowi orderu.
Chominowa, autentyczna dozorczyni-donosicielka, zagrażała poetce jeszcze w Lwowie. Przypuszczam (nie znam daty), że wiersz ten powstał później, kiedy zarówno atmosfera jak i rozmaite przypadki były jej już znane…
Dzisiaj pewien profesor socjologii bodajże, stwierdził iż ten wiersz został napisany, by zatruć piękną, czystą polską duszę. Pewnie z inspiracji takiego jednego satrapy ze Wschodu. Czy my wszyscy naprawdę wariujemy ???
Jest niestety dominująca moda na brednie z utytułowanych ust…
Odpowiedziałem „profesorowi” w paru zdaniach co myślę o jego uczonej wypowiedzi …
Maxiu, ten facet ma od lat fioła na punkcie służb, tajnych działań i podstępów. Z tego składa się jego świat, więcej w głowie mu się nie mieści. Taki pan Od A do Z.
Najgorsze , że on na drugie imię ma Aron
Ładne imię ! Biblijne zresztą
Na dobranoc zapraszam piętro niżej.
Czy można złapać infekcję przez telefon? Wydaje mi się, że wynalazek pana Bella jest niewinny, więc skąd to drapanie w gardle ?
Wynalazki nie zawsze są niewinne…
Mama opowiadała mi, jak po kilkumiesięcznym (sic!) przerabianiu ma polskim „Wesela” jeden z kolegów, pytany na fizyce o pryzmat odpowiedział: Widma biorą się z nastroju weselnego…
Witajcie!
Chciałoby się już i wiosnę przywitać, a tu rzeczywistość skrzeczy…
Gdzie ta kawa


Dzień dobry. Kawa, proszę Państwa, bo inaczej będę okresowo tracił przytomność albo co. Co do kaszlu, to zdaje się, że dzisiaj nadeszło przesilenie, w związku z czym postaram się go wygrzać, pracując w łóżku i tylko czasem podchodząc do komputera.
Dzień dobry! Przedwiośnie? Zima,? Kto to wie ?
Dzień dobry
Widzę , że Quackie wymaga porad medycznych . Moja porada – to cierpliwość . Katar nieproszony , sam przyszedł i sam odejdzie . A teraz krótka historia z podróży pociągiem . W przedziale jeden z pasażerów zagadnął siedzącego na przeciwko : panie ,co pan wyprawia ze swoimi nogami ?! Wyciągnął ja ,bo mi zdrętwieli ….Zdrętwieli ? A śmierdzą jak by zdechli !…. Oj panie , co ja mam z tymi nogami , u różnych doktorów ja był , różne maści ja dostał , jakieś masaże , rowery i diabli wiedzą co jeszcze i nic nie pomaga ….Nie pomaga ? A myć pan próbował ? Nie wpadłem na to , bo lekarze o tym nie wspominali , bo mają mało czasu na badanie …. 
No, z gardłem będzie ciężko wypróbować.
Mycie może nie, ale płukanie daje niekiedy dobre rezultaty…
A owszem, próbuję, w połączeniu z całą resztą nawet nieźle, ale baardzo powoli.
Dzień dobry
Rano musiałam „odlodzić” samochód, bo wieczorem padał deszcz ze śniegiem i to wszystko zamarzło… taka lodowa skorupa na autku
Od jutra na plusie i deszcz 

U mnie zima. Wczoraj posypało śniegiem. Niedużo co prawda, ale zawsze
Prawdziwe „w marcu jak w garncu”
Na południu tyż – Bielsko i Żywiec w nocy dostały sporo śniegu.
Wprawdzie wcześnie, ale mam za sobą wyczerpujący dzień, więc powiem dobranoc, na wypadek, gdybym odpłynęła przed czasem.

Awansem i na wszelki wypadek – spokojnej.
Witajcie!
W marcu jak… (to co za oknem wcale z garncem mi się nie kojarzy!)
Dzień dobry
Zapraszam na filiżankę aromatycznej kawy (względnie herbaty
)

Podstawiam filiżankę.
Nie jest dobrze. Tym razem alarm z Łodzi. Trzymajcie kciuki, kto może.
Trzymam!
I ja też, za całokształt.
To wszystko jest jakieś chore…
Właśnie sobie uświadomiłam, że Filozofa i Farettę znam dokładnie tak samo długo, jak Pitera. Tak się jakoś złożyło, że moich stepparents i męża poznałam w odstępie kilku miesięcy. Świat mi się sypie…
Dzień dobry, o tyle, o ile. Mglisto, ponuro, kaszel ma się świetnie. Może promyczek nadziei tylko gdzieś prześwituje.
Kawa musowo!
Dzień dobry
Prawie regularna zima
Temperatura rośnie, także powinno się to wszystko topić. Ale będzie chlapa!!!
No i zapowiadają dwa tygodnie deszczu… co z tego, że ma być ciepło
Znowu skoczy do +18C. Prawdziwy marzec
Aby do wiosny!!!
U mnie dopadało śniegu
Zbieram się do pracy

Miłego dnia Wyspiarze!!!
Miłego Tobie!
Dzień dobry
Jak to jest z tym szczęściem ? Podobno , dla pszczoły lub delfina , szczęściem jest samo istnienie , a dla człowieka ? O , tu sprawa jest zagmatwana … Ale warto przytoczyć taką opinię : Należy się cieszyć dniem dzisiejszym w trwodze przed jutrem , chwytać szczęście w przelocie , bo często za całe oparcie i pociechę w życiu ma się tylko wspomnienia szczęśliwego dzieciństwa …( Alfons Daudet ) Moim zdaniem , jest w tym sporo racji … 
Szczęście jest stanem przejściowym, dążenie do niego – dużo częstszym. Siłą rzeczy tak to musi wyglądać, gdyby człowiek krócej dążył do szczęścia, niż był szczęśliwy, nie doceniałby wyniku tego dążenia. Tak mi się wydaje w każdym razie, na podstawie obserwacji z życia.
…ruch jest wszystkim, cel jest niczym.
Kto to powiedział?
A tego bez guglania nie skojarzę. Ale „navigare necesse est” to zdaje się zbliżona myśl.
Jak to kto??? Kibic Ruchu w chwili, gdy napastnik przestrzelił tzw setkę :)))
Podobno sytuacja w tej Łodzi opanowana. To ja się położę. Bo cholera wie co przyniesie jutro…

Śpij dobrze – korzystaj z okazji
Spokojnej, skoro opanowana.
Hmmm, kaszel i mnie nie opuszcza. Też idę pod kordłę z nadzieją na spokojną noc.
O rany, nie życzę! Wygrzewaj się kordłą i kotami! Spokojnej!
Dzień dobry szanownemu państwu. Kawę wstawiam. I wodę na herbatę. Co też nam przyniesie nowy dzień?

Na razie przyniósł ciasteczka!
Dzień dobry.
To nie jest dobry piątek. Dzieciak został w łóżku (choroba) a ja w domu. W sumie to chyba utnę sobie drzemkę…
Utnij sobie, tylko ostrożnie, żeby niechcący czegoś więcej nie uciąć!
Ty, tytyty
Ja, ja, natürlich!
DzińDybry:)) Panie majster co robić, już trzy razy ciąłem i ciągle za krótkie??? Utnij czwarty raz i wywal na złom:))
Witajcie!
Piątek sam w sobie jest plusem…
Witam. Kawa. Albo lawa, wszystko jedno. Coś gorącego, co mnie obudzi, a to tylko jedna literka różnicy.
Jedna literka robi różnicę…
Codziennie budzę się mądrzejszy, ale dzisiaj to już przesadziłem :))
To jak z tą żabą, która została na środku polany, kiedy lew dzielił zwierzęta na piękne i mądre. Zapytał jej, dlaczego nigdzie nie poszła, a żaba, z fochem: – No przecież się nie rozerwę!
Dzień dobry
Z jednej strony to dobrze, bo dzień będzie dłuższy


Jakoś spać nie mogłam i już od 4:30 na nogach
A to już piąteczek!!!
Dzień dobry. Piąteczek, nie piąteczek, robota wre. A u mnie weekend też będzie pracujący, chociaż nie tak znów morderczo.
U mnie raczej też nie będzie tak całkiem na luzie
Moi chłopcy powstawali, to mogę się za coś wziąć (czy według nowej mody „wziąść”)

Ponoć za każdym razem, kiedy ktoś mówi „wziąść”, posłance Pawłowicz przybywa jeden wyborca!
A kiedy ktoś to pisze – jeden aktywny troll?
Magia…
Łomatkojodyna!!! Czy to znaczy, że dołączyłam do grona wyborców osłanki i na dodatek zostałam trollem?!!!


Chyba się zastrzelę z łuku (dla huku)
Oj, chyba cię nie wystraszyliśmy, Miralko?
Oczywiście, że nie!!! Przecież nie było huku

Teraz na moment przysiadłam i zaraz wracam do roboty.
Może jak będzie ładna pogoda, to się w sobotę lub niedzielę wybierzemy na jakąś wycieczkę 
Ale jak wspominałam, zajęłam się różnymi pracami domowymi i pozadomowymi
To mi przypomina krążący w Internecie ostatnio obrazek:
– Dlaczego pani zabiła męża z łuku?
– Żeby nie obudzić dzieci.
i komentarz: Każda matka by ją usprawiedliwiła.
Jutro poszukam takiego jednego obrazka, a teraz termoforek, kordełka i lecę ratować korzonki.

Dzień dobry, witam się, nie zaspawszy, jakby weekendu nie było…
Witajcie!
Weekend ma to do siebie, że można wstać o 11-tej nad ranem, nie zaspawszy!
Racja. Właśnie dotarło do mnie, że zaspać można tylko wtedy, jak się ma jakąś porę wyznaczoną do wstania (zazwyczaj związaną z jakimś obowiązkiem lub aktywnością). Jak się jej nie ma, to nie ma mowy o zaspaniu.
Dzień dobry
Po prostu, jak zwykle wstałam przed 6
I teraz zastanawiam się czym by tu się zająć…
Jeszcze nie jest widno, a już słyszę jak świergolą… pewnie głodne… 
A ja dziś nie zaspałam, nie zasypałam, ani nie zaspawałam
Chyba zacznę od tego co zwykle, czyli od nakarmienia swoich pierzastych
Witam ciepło i wiosennie:)) Stadko wróbli szaleje w żywopłocie, zaczynają się znowu pokazywać, nie było ich kilka lat :))
Dzień dobry. Się już tak nie zastrzegaj, bo jeszcze zaraz wyjdzie, że się wypierasz sapiensów!
Nooo!!! I jeszcze zacznę się obrażać, że ktoś mnie do tych sapiensów zalicza
I odpowiem, że sam sobie sap, bo ja nie mam zamiaru 
Przeczytałam ostatnio, że dziadek miał już taką sklerozę, że nie pamiętał czy w czasie wojny dostał kulą między łopatki, czy łopatką między kule…

Ała. Obie możliwości brzmią boleśnie.
Ale anegdota doskonała.
Quacku, nie wczuwaj się tak! To naprawdę może zaboleć!
Padam na pysk, ale bez kordełki nie da rady.

Dobranoc.
A my dziś mamy gofry na śniadanie! Znaczy będziemy mieć jak wszyscy wstaną, bo póki co to tylko ja. Kota trzeba było wypuścić…
Dzień dobry, niedzielnie.
Witam:)) Pies nie kot, ale też trzeba go wypuścić. Zwłaszcza rano :))
Ps. Samego nie wolno :))
Łazi, miauczy i tupie.
No kto to wytrzyma?
A, moi panowie…
Tupot białych mew……….
Tym razem tylko rudego kota.
Przy mewach najpierw jest jakaś rozrywka…
Kota także można wykorzystać w tym celu, z nieniecka powiadają na to katzenjammer:))
Właściwie prawda…
Dzień dobry. Niby niedziela, niby nie trzeba wstawać , więc i zaspać nie można… a można! Jak się powinno antybiotyk zażyć między 8 a 9.
Witajcie!
Zdrowia życzę, i tym na bańkach i tym na tabletkach, a nawet tym jeszcze nie dość dokładnie zbadanym!
Dzięki, przyda się, bo ta kuracja naprawdę niewiele daje. W poniedziałek, no, wtorek muszę iść na kontrolę i coś zmienić.
Ja też zdrówka życzę
Dzień dobry

Czy będzie dobry jeszcze nie wiem, ale nastawiam się pozytywnie
Słusznie! To bardzo ważne.
Ma ktoś pomysł na weselszą wycieraczkę?