« Kaniony po raz "enty"... Zmiana pięterka pod tytułem "Czyje to" »

Zaskakująco biała zima…

Środa przywitała nas po raz pierwszy tej zimy widokiem, przypominającym nieco dawniejsze lata, kiedy to w zimie padał śnieg i nikogo to nie dziwiło (no, może poza służbami utrzymania dróg…). Zanim powrót temperatury na mokrą stronę zera przywróci miastu szarość, nacieszmy się odrobiną bieli za oknami:

I, żeby nie było, że zrzędzę: widzicie, jezdnie są czarne!

211 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    Pięknie było w kanionach, ale skoro trzeba oszczędzać nogi… to można popatrzyć przez okno Wink

  2. Quackie pisze:

    Ha, a ja już się zastanawiałem, czy nie czeka mnie dzisiaj odśnieżanie, ale najwyraźniej temperatura weszła na plus (termometr czegoś szaleje, więc trudno powiedzieć), więc śnieg powoli znika.

    Ciekawe, czy wieczorem to, co stopniało, nie zamarznie.

    Distort

  3. bexa lemon pisze:

    I zanim postawią tam ze dwa wielkopowierzchniowe sklepy, nacieszmy się widokiem przestrzeni oraz drzewek i krzaczków, które rachityczne, co prawda, ale kolory mają, że… No, może nie „każdemu życzę”, ale malownicze, to znaczy do namalowania jak najbardziej, choć przecież ani trochę nie cytrynowe.
    PS To, co występuje na zdjęciu służącym za ikonkę wpisu, wzięłam najpierw za sery żółte, trochę się dziwiąc ich ułożeniu.

    • Tetryk56 pisze:

      Teren na szczęście jest już własnością spółdzielni…
      A co do ikonki – liście są pamiątką z jesiennej wizyty w Ogrodzie Botanicznym jakiś czas temu i stosuję je do kolejnych „widoków z mojego okna”, które zacząłem wystawiać jesienią…

  4. Wyimaginowany pisze:

    Dzień dobry Happy

    A cóż to za zima ? Jak mawia klasyk, parafrazując :

    Zima – to jakaś popierdółka a nie zima Wink

    U mnie prędzej to na wczesną wiosnę wygląda Happy

    • Quackie pisze:

      A propos tych popierdółek zimowych, przypomina mi się po raz kolejny sytuacja, którą już chyba opisywałem na Wyspie. Rok czy dwa temu kolejne osoby ze szkół współpracujących w ramach projektu unijnego (również małżonka, koordynująca projekt z ramienia polskiej szkoły) korespondowały w okolicach kwietnia, dołączając do maili uwagi na temat pogody i stanu natury. Po kolei wypowiadali się nauczyciele z Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii i Polski, opisując, jakie rośliny w okolicy już wykiełkowały, zazieleniły się, względnie już kwitną. Na koniec zaś odezwała się dziewczyna z dość dalekiej północy Szwecji (jeszcze nie koło podbiegunowe, ale…): „A u nas właśnie lód z jeziora zszedł!”

      Jak więc widać, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia (w przestrzeni i w czasie, bo pamiętam z dzieciństwa zimy mroźne i śnieżne, że hej. Aż łza się w oku kręci, że człowiek nie potrafił jeździć wtedy na nartach, a i możliwości niewiele było).

      • Tetryk56 pisze:

        Bywały – niezbyt dawno – zimy, podczas których wyjmowałem z garażu pod domem narty, przypinałem i ruszałem w pola…

        • Quackie pisze:

          Ano właśnie. I najgorsze, że to dotyczy całej Europy. Jak porównać zdjęcia z Livigno sprzed pięciu lat i z ostatniego wyjazdu – ech…

      • Wyimaginowany pisze:

        Najbardziej śmieszy mnie to, jak to media biją na alarm, bo przyszła zima i te kilkanaście stopni mrozu. A jak śniegu spadnie centymetrów kilka to w ogóle już tragedia. Nic tylko ostrzeżenia wystawiać dla kraju całego co by ludzie najlepiej z domu nie wychodzili. No bo przecież u nas nigdy zimy nie było i przeciętny Kowalski nie wie z czym to się je Happy

        • Wiedźma pisze:

          Witaj Lordzie W. ! Hi To chyba nasza ” narodowa specjalność” z czasem przechodząca w obsesję ? Wink

        • Quackie pisze:

          Boszsz, pamiętam, jak czekałem kiedyś z książką na mrozie chyba z -15 na ławeczce za przeproszeniem pod latarnią na jakieś tam zajęcia w klubie osiedlowym i lektura tak mnie zajęła, że w ogóle nie zauważyłem, iż zajęcia coś długo się nie zaczynają (zostały odwołane, czego nie wiedziałem). Siedziałem tam chyba z półtorej godziny, ale też byłem dobrze ubrany, o to Rodzice dbali – znienawidzone grube kalesony tym razem posłużyły, i reszta bielizny też.

        • Wyimaginowany pisze:

          Z drugiej strony, jak patrzę za okno na biegające po zielonej trawie dzieci, ależ one tracą frajdę niegdysiejszych początkowych miesięcy roku, jazdę na czymkolwiek i gdziekolwiek i różnego rodzaju budowle śnieżno – lodowe. Oczywiście mowa o dzieciach, które obecnie chcą wyjść z domu odrywając się od wszelakich komputerów/konsoli/tabletów lub ulegające odezwaniu przez pamiętających jeszcze te dobre, zimowe czasy rodziców. Niestety takowych dzieciaków, potrzebujących silnej motywacji, jest większość. Reszta woli „trenować” swoje wady postawy w zaciszu domowego ciepła.

          • Quackie pisze:

            Ha, nie dalej jak dzisiaj rano Najjunior (16 lat) nostalgicznie westchnął: „Ech, kiedyś człowiek to by na pierwszy śnieg leciał z sankami!” Ja mu na to: „A co stoi na przeszkodzie?” A on tylko machnął ręką: „Nie te czasy…” Obecnie siedzi z watahą kumpli i mają jakiś maraton filmów puszczanych z komputera podłączonego do TV – a i tak się cieszymy, że spotyka się z nimi bezpośrednio, bo poza tym to wszystko wirtualnie, przez Skype albo inne komunikatory.

          • miral59 pisze:

            Fakt. Dzieci i młodzież są coraz bardziej leniwe i nie chce im się wychodzić na dwór. Wolą siedzieć na tyłkach w domu. A jeśli już, to muszą mieć jakoś zorganizowany czas, bo same niechętnie coś wymyślają Sad Na pewno nie wszystkie…

            • Quackie pisze:

              Jak już kiedyś podnosiłem, bywają również okoliczności łagodzące – jeżeli tak jak Junior i Naj- chodzi się do klasy z ludźmi z różnych zakątków miasta, niemieszkającymi w jednym bloku albo naprzeciwko (jak ja miałem w podstawówce), a chce się z nimi spędzać czas, to technologia to ułatwia – każdy u siebie w domu, ale siedzą i gadają (a o to przede wszystkim chodzi) razem. Nawet w gry mogą grać razem (te, które na to pozwalają), niestety nie jest to kopanie piłki na żywo na jednym boisku, ale pod względem socjalnym – podobnie.

        • miral59 pisze:

          Mogę Cię pocieszyć, Lordzie W, że tutaj też co roku są takie ostrzeżenia i ludzie zachowują się, jakby mieszkali w Afryce i nigdy w życiu śniegu nie widzieli Happy-Grin A przecież taki mamy klimat i co roku coś tam białego z nieba leci, mrozy są czymś normalnym… Overjoy

          • Quackie pisze:

            Media we wszystkim szukają sensacji, tak jakby nie pamiętały. Taka zbiorowa niepamięć, trochę jak z Orwella, gdzie Ministerstwo Prawdy zmieniało po fakcie teksty w gazetach. Nagle wszyscy udają, że nie pamiętają gorszej zimy, więc z minus pięć robi się zagrożenie i sensację.

  5. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry Delighted . KOD-owałam się dzisiaj, wczorasze roztopy zamarzły nocą, trudno sie chodziło .

  6. korab1 pisze:

    Przyczepił się do mnie fragment refrenu „niech się żeni kto bogaty, lub bogatym zechce być, a ja swoją wolność cenię i się nigdy nie ożenię”. Dalej było coś o artystach, którzy cierpią głód. Senator pewnie by znał:))))

  7. Max pisze:

    Dzień dobry 🙂 Nie da się ukryć , że Szanowny Ukratek , to mieszkaniec rodzącej się krakowskiej puszczy .Na razie jest to jeszcze namiastka , ale przy zabiegach pielęgnacyjnych ,kto to wie co z tych drzew wyrośnie . Podoba mi się widok jakiejkolwiek przyrody, zamiast elewacji nawet najbardziej eleganckich biurowców . Tears

    • miral59 pisze:

      Witaj Maksiu!!! Masz dokładnie to samo co ja Happy-Grin Lubię dziką głuszę i wszelakie przejawy Matki Natury. Nawet najpiękniejsze miasto, z pięknymi budowlami, nie jest w stanie tak mnie zachwycić, jak natura Approve

  8. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie na razie pada… deszcz Weary Dopiero wieczorem ma się ochłodzić i ten deszcz ma się zmienić w śnieg. Jak będzie – zobaczymy Pleasure

    • Quackie pisze:

      Oj, żeby tylko nie wyszło na to, że deszcz+ochłodzenie=gołoledź!

      Edit:

      [do siebie:] a dobre wychowanie gdzie poszło?

      [głośno:] Dzień dobry również!

      • miral59 pisze:

        Witaj Mistrzu Q Delighted
        Na pewno będzie gołoledź. Całe szczęście wieczorem i nie będę musiała tak po „świeżym lodzie” jeździć. Do niedzieli na pewno posypią solą na grubo i nie będzie już aż tak ślisko Pleasure
        Zapowiadają też, że śniegu spadnie ok. 10cm. Zobaczymy… Wink

  9. miral59 pisze:

    Muszę jechać do sklepu na cotygodniowe zakupy Distort
    Ale chciałam jeszcze coś napisać. Po kilka razy dziennie w telewizorni bębnią o ogromnej kumulacji w totku. Do wygrania jest ponad 800 milionów Happy-Grin Ludzie szaleją i każdy ma nadzieję, że wygra Overjoy Niektórzy pogłupieli ze szczętem, bo zdają kuponów na kilkaset dolarów, a rekordziści nawet na kilka tysięcy Amazed Też kupiłam sobie jeden kupon za $2 (czyli za najmniejszą możliwą sumę)… jak mam wygrać, to i to wystarczy, a pożyczki na totka brała nie będę Wink Overjoy

    • Quackie pisze:

      To mi przypomina, jak znajomy Amerykanin zareagował na wiadomość, że Junior został laureatem olimpiady z angielskiego, dostawszy 81 punktów, podczas gdy progiem zapewniającym status laureata było 80:

      (oczywiście w przekładzie na polski)

      „Prawidłowo! Po co miał się wysilać i zdobywać więcej tych punktów, jeżeli wystarczyło tyle, ile miał?”

      Podobnie z Twoim losem, jeżeli wygrasz, to i tak tym jednym losem, więc po co kupować więcej?

      Wink1

      • miral59 pisze:

        Jeśli chodzi o Amerykanina, to się zgadza. W zasadzie nie spotkałam tu jeszcze takiego, który by zrobił więcej niż musi Wink Overjoy Po co się wysilać, skoro wystarczy to co jest… To znaczy… może zrobić więcej, ale za dodatkową opłatą Wink
        Jak się tak zastanowiłam przez moment, to doszłam do wniosku, ze to nie tylko cecha Amerykanów Wink Overjoy
        A z ta loterią… W telewizorni pokazywali dziś kolejki do punktów lotto Overjoy Ogonki jak w komunie za mięsem Overjoy czy innym „chodliwym towarem”. W międzyczasie wygrana wzrosła do 900 milionów i podniecenie tłumów również Happy-Grin
        Małżonek śmieje się, że lepiej żebyśmy nie wygrali, bo można od tego zgłupieć Overjoy

        • miral59 pisze:

          Może dodam jeszcze, że ten kto wygra nie dostanie całej sumy, a tylko część. 48% idzie na podatek, a 10% firmie, która ten lotek organizuje. Podawali ile dostanie ktoś kto wygra, gdy było „tylko” 500 milionów. Okazało się, że 229 coś tam milionów. Na pewno jest to fortuna, ale ile trzeba oddać na darmozjady?!!! Czy nie mogliby podawać ile się dostanie „na czysto”? Już po odliczeniu tych wszystkich „pierdół”? Tylko fakt, że nie wyglądałoby to tak efektownie Wink Happy-Grin

  10. Max pisze:

    Na dyżurce dróżnika w nocy ( kto pamięta , ze był taki zawód ?) zadzwonił telefon : Hallo ! Pilne ! Zamieć i Gołoledz !! Zaspany dróżnik medytował : rozumiem , że mam coś zamieść , może ma wpaść ktoś z kontroli , ale po cholerę mam gdzieś lecieć na golasa – tego nie pojmuję …. Tears

  11. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Chyba wypada się przywitać, chociaż u mnie dzień się jeszcze nie skończył Pleasure

  12. miral59 pisze:

    Dziś narobiłam się jak nie wiem co Tired Po zakupach sprzątanie, gotowanie, pranie… Nie wiem jak to jest, że ciągle się wszystko brudzi i potem muszę to odgruzować Weary Ale pocieszeniem jest fakt, że mam już obiad na jutro (dziś gotowałam dwa) i mogę przeznaczyć niedzielę na odpoczynek Approve Gdyby to białe, co leci z nieba, trochę przestało, to może byśmy gdzieś się jutro wybrali? Co prawda ma być -11C, ale to nie jest przeszkoda. Można się przecież cieplej ubrać i połazić (jak to nasze dzieci mówią) po chaszczach Happy-Grin

  13. Quackie pisze:

    Dzień dobry, aczkolwiek będzie nieco pracujący. Ręka na pulsie a oko na Wyspie. I kawa, żeby się odchwycić nieco.

  14. Wiedźma pisze:

    Pochmurne ” dzień dobry”. Hi Leń na stałe u mnie zagościł 🙂

  15. Tetryk56 pisze:

    Mgliste „dzień dobry” 😉
    Wiedźmo – gość w dom, Bóg w dom! ROTFL

    • Max pisze:

      ” Gość w dom – dziecko w Rodzinie ” , też ładnie , bez powszechnej dzisiaj podejrzliwości wobec obcych kultur . Nieprawdaż ?? Tears

  16. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Na razie słoneczny, chociaż mroźny i wieje lodowaty wiatr Delighted

  17. Jo. pisze:

    Mąż mi zainstalował dziesiątkę.
    Simy szlag mi trafił. A brakowało mi JEDNEJ piramidy…

  18. miral59 pisze:

    Jak małżonek skończy to pieczenie makowców, to może gdzieś się wybierzemy Delicious Delighted
    Nie tak dawno zrobił pierwszego makowca, ale wydawał mu się trochę za słodki. Teraz piecze kolejne… Znowu te małe, wredne z szafy będą miały zajęcie Wink

    • Quackie pisze:

      Współczuję efektów, zazdroszczę makowców

      Wink1

      • miral59 pisze:

        Wyszły trzy makowce Delicious Całe szczęście jeden w całości małżonek zabiera do pracy – kolegom Pleasure Zostanie jeden, z którego połowę chyba zaniesie do siostry Delighted Proszę nie pytać gdzie jeszcze jeden, bo została z niego tylko resztka… Ashamed Oczywiście nie sama to wciągnęłam, ale to jest takie smaczne, że ciężko się opanować i nie jeść…

  19. korab1 pisze:

    DobryWieczór:)) Zimy nima, nima, nima…..

    • Max pisze:

      Korabiu, z przykrością zwracam Ci uwagę , że od wczoraj , a może od pierwszego stycznia , nie mówi się, ani dzień dobry , ani dobry wieczór – tylko Szczęść Boże . Mam nadzieję , że Ty , wzór śląskiej dyscypliny uszanujesz nowe pisowskie pozdrowienie , które prawdopodobnie popiera jakaś część ” naszego ” narodu . Z pozdrowieniem Max ( nie bierz tego poważnie ) Disapproval

      • Quackie pisze:

        Chciałem tylko zauważyć, że to trzeba będzie przedyskutować, ponieważ „Szczęść Boże” może być uważane za kalkę z niemieckiego (zwłaszcza południowoniemieckiego – z Bawarii i Austrii) „Gruss Gott”, a wszyscy wiemy, jaka ukryta opcja się posługuje takim pozdrowieniem!

      • korab1 pisze:

        Biorę to bardzo poważnie, dzisiaj wysłuchałem zakonnicy pani Sadurskiej i zastanawiam się nad powrotem do źródeł :)))

  20. Jo. pisze:

    Na dobranockę przyszłam…

  21. Wiedźma pisze:

    Muzycznie jestem usatysfakcjonowana po „Balu maskowym”, więc subtelna dobranocka jest w sam raz Delicious

  22. Zoe pisze:

    Dzień dobry poniedziałkowo.
    Happy

  23. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    W sprawie ortopedów sugerowałbym powszechny, spontaniczny strajk pacjentów. Nie łammy się!

  24. Alla pisze:

    Niech będzie, póki co, dzień dobry Delighted
    Plusowo i nieco mokro. Komunikuję 🙂
    Piętro niżej uroczo i kolorowo, bardzo, a górne z namiastką zimy Happy
    Zła wiadomość; Puchar IBU i mistrzostwa Europy w Dusznikach odwołany.

  25. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Kawyyy…

    expresso

  26. Quackie pisze:

    Kawa wypita, causa finita.

    Lecę popracować.

  27. Jo. pisze:

    Dzień dobry.

  28. Wiedźma pisze:

    Dzien dobry „Na zachodzie bez zmian”… czyli szczecińska niby-zima. Ślisko.Jakos tak wszędzie Distort

  29. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie na razie zimno (-17C), śnieg w postaci zamarzniętego lodu leży grubą skorupą… Weary Taki mamy klimat Wink

  30. miral59 pisze:

    A do pracy wybrać się trzeba… chociaż się nie chce Sad

  31. Max pisze:

    Na wszelki wypadek : Dobry Szczęść Boże wieczorem :)(?)Mam powód , aby tak pisać , bowiem otrzymałem maila od moderatorów onetowego Forum z przeprosinami za skasowane moje komentarze i przywrócenie wpisom należnego miejsca w internetowym maglu . Wprawdzie nie ma to żadnego sensu , ale proszę jest dobra zmiana ? Jest !! No to Bóg zapłać ! Tears

    • Alla pisze:

      Szczęść!! I nie tylko wieczorem Delighted
      Maksiu, a po ilu dniach przywrócili Twój komentarz??? Wink

      • Max pisze:

        Ostatni został usunięty w ub. środę . Dla tego przyjmuję przeprosiny , a zamieszczenie komentarzy dzisiaj – to jakaś bezsensowna kpina …. Disapproval

        • Wiedźma pisze:

          Dosyć dziwacznie jest z postami… pojawiają się Happy i znikają w jakimś dziwnym rytmie. Po informacji, że nic nie napisałam (!) wpisałam coś i okazało się, że poprzednie wpisy znów są.

    • Tetryk56 pisze:

      Wprawdzie nie donieśliśmy Sz. Panu musztardy do sztuki mięs na drugie danie, ale za to do szarlotki na deser dostanie Sz. Pan podwójną jej porcję!

  32. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Właśnie skończyłem pracę na dzisiaj, ale nie dlatego, że tak było trudno (chociaż parę momentów niejasnych się zdarzyło), ale dlatego, że CAŁY CZAS KTOŚ MI PRZERYWAŁ. W realu, rzecz jasna. Naprawdę czasem myślę, że powinienem wykopać fosę, ponieść most zwodzony, wyłączyć telefony i zatkać uszy…

    • Tetryk56 pisze:

      …i zostawić tylko link na Wyspę! ROTFL

    • Alla pisze:

      Z Senatora opowieści; onegdaj powiesił na drzwiach pokoju ” Jama chama ” i zabronił wstępu, nawet pani sprzątającej, bez jego zgody Wink
      Cię rozumiem 🙂

      • Quackie pisze:

        Różne rzeczy wieszałem i nic to nie dało. Najgorsi jednak nie są domownicy, na których wystarczy czasem huknąć, ale ci, co dzwonią do drzwi i nie można ich zignorować. Albo zapowiadają się przez telefon i też nie można.

  33. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Dzisiaj i przez następne dwa dni odżywiam się niebywale zdrowo i dietetycznie, albowiem małżonka wymyśliła, że nabędzie mi na 3 dni zdrowe dania ze zniżką (groupon) z firmy, która się przygotowywaniem takowych zajmuje. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, na razie śniadanko całkiem, całkiem.

    Kawa oczywiście musi być, niezależnie od wszystkiego.

    No i za chwileczkę zmykam pracować.

  34. Kopciuszek pisze:

    Dzień dobry zkwiatkiem
    Białe jest piękne 🙂 U mnie od wczoraj zawitała, można by rzec, taka prawdziwa, taka która powinna być już wcześniej, szczególnie w święta, by były bardziej magiczne :). Posypało z góry tak dużo białego puchu, że musiałam się wczoraj odkopać by wjechać na posesję 😉
    Pięknie jest Pleasure Delicious

  35. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dopiero dotarłem i gonie was z kawą.
    Co do diety:
    I śniadanie:
    – kromka chleba z pieczonym boczkiem
    – kromka chleba z szynką
    – kromka dietetyczna z białym serem (np. bryndza)
    …i aż do obiadu najwyżej kawa.
    Korzystajcie, dziewczyny! Nie pobieram opłat licencyjnych! Wink

  36. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Wcale nie zimowy… a szkoda. Happy

  37. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie biało i ciągle sypie (od wczorajszego popołudnia), a że dodatkowo mróz, to chyba trochę ten śnieg poleży Pleasure Jeszcze trochę i będę musiała wyjść do pracy, bo najsampierw muszę odkopać samochód Worry
    Miłego dnia Wyspiarze Delighted
    PS. W totolotka nikt nie wygrał głównej nagrody i jest już 1,5 miliarda Amazed

  38. Max pisze:

    Szczęść się dobry dzień 🙂 Lekcja z języka polskiego . Przykład zamiany „Ha” w „Hę” Haaa! Zdradziłaś mnie ! Wrzasnął mąż widząc figlującą w łóżku żonę … Zdradziłaś mnie z moim podwładnym ! Nie mogłaś tego zrobić z przełożonym , żebym i ja z tego coś miał – Hęęę !?? Disapproval

  39. korab1 pisze:

    Ho ho ho ho ho….. jak mawiał mój ulubiony myśliwy z aparatem zamiast fuzji:)))

  40. Wiedźma pisze:

    Jo, napisałaś, że jesteś na plusie, to szybko zrób zapas prosecco, bo akcyza na wino, piwo i papierowsy ma wzrosnąć! Budżet cosik chu Tired dy

  41. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Dzisiaj nic mi nie przerywało (ani nikt), ale za to miałem parę takich momentów (konteksty kulturowe), że przeryłem Internet wzdłuż i wszerz – a i tak musiałem szukać pomocy na zewnątrz. No ale 19:30 to i tak lepiej niż wczoraj.

    Zaraz zerknę na menu dietetyczne.

  42. Quackie pisze:

    Mam na 2 dni, ale bez gramatury (w nawiasach moje uwagi):

    Dzień 1
    Śniadanie: Tortilla gryczana/ pasta jajeczna/ warzywa (ogórek i pomidor)
    II śniadanie: jogurt/ płatki z pełnego ziarna/ galaretka
    Obiad: pieczona polędwiczka w rozmarynie (dosłownie 3 plasterki, w sosie jogurtowym z rozmarynem)/ ziemniaki w mundurkach (w sumie może półtora ziemniaka, pociętego)/ fasolka szparagowa
    Podwieczorek: warzywa w sosie pomidorowym (z kawałkami kurczaka)/ kasza jaglana (mało smaczna)
    Kolacja: Sałatka ze świeżych warzyw z winegretem (niezła)

    Dzień 2 (bez uwag, bo to jutro, więc nie rozpakowałem jeszcze)
    Śniadanie: Naleśniki z twarogiem/ sos jogurtowy
    II śniadanie: Kurczak w galarecie/ sos chrzanowy/ pieczywo
    Obiad: Indyk w pieczarkach/ ryż jaśminowy/ tarta marchewka
    Podwieczorek: Pierś po hawajsku/ surówka colesław
    Kolacja: sałatka z tuńczyka/ warzywa.

    Aha, zapomniałem dodać, to jest dieta 1500 kCal, więc dla mnie trochę za mało, uzupełniam orzechami i bananami, żeby nie ssało w dołku.

  43. Jo. pisze:

    Głowa mi pęka. Zresztą nie tylko. Czas na kordełkę.
    Buziaczki kordelka

  44. Wiedźma pisze:

    A ja już wiem, że „Polska jest piękna i nowoczesna”, więc z podziwu dla tego cudu idę spać spokojnie 🙂 Kwaku, czyżbyś był głodny ? PofCooks

  45. Zoe pisze:

    No co tam słychać na Madagaskarze? Ślisko?

  46. Alla pisze:

    Dzień dobry Happy
    Posypało. Mokrym. No niech wreszcie słońce zaświeci!!!

  47. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ranek na przemian szary lub złocisty. Mokro…

  48. Jo. pisze:

    Ciemno. Zimno. Ja chcę wiosny!

  49. Quackie pisze:

    Dzień dobry.

    Dietetyczne naleśniki (sztuk 1, pocięta na kawałki) całkiem, całkiem. I z poranną kawą ładnie się skomponowały.

    A ja zmykam do pracy.

  50. Jo. pisze:

    Miszczu T! Pomocy! Utknęłam… Cry

    Napisałam nową wycieraczkę. Zapisałam w szkicach, żeby nie zginęła.
    Zrobiłam nowy albumik czy coś tam w galerii.
    I za cholerę nie umiem tego teraz poskładać do kupy.

    Mówiłam? Ja się nie powinnam do takich rzeczy dotykać Tears

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)