
Wieczorem w trzeci dzień Świąt pojechałem na cmentarz odwiedzić miejsce spoczynku rodziców. Przy okazji odwiedziłem rodzinę – na miejsce dotarliśmy pod koniec dnia, czyli – jak to w zimie – tuż przed czwartą. Mrozu nie było, śniegu nie było, za …
Wieczorem w trzeci dzień Świąt pojechałem na cmentarz odwiedzić miejsce spoczynku rodziców. Przy okazji odwiedziłem rodzinę – na miejsce dotarliśmy pod koniec dnia, czyli – jak to w zimie – tuż przed czwartą. Mrozu nie było, śniegu nie było, za …