« Jeśli dziś środa to nowa notka Kolorowo »

The Walk. Sięgając chmur

Uwaga, uwaga. Byłem na filmie wczoraj i dlatego też goniłem, pisząc, że nie ma czasu na nic:-). Co by tutaj napisać aby nie skłamać. Nie lubię filmów 3D. Poszedłem na film 3D. Dziwne. Po stresującym dniu lekki film. Zachęcany byłem recenzjami, że są dobre, nienachalne efekty 3D. Z tą myślą udałem się do kina. Tak po prawdzie to dzieci ciągnęły na „Hotel Transylwania 2” i musiałem je przetransportować do kina. Ja mając obrzydzenie do galerii handlowych wyszarpałem z kieszeni pieniądze na seans „The walk. Sięgając chmur”.

Film jest o linoskoczku, który przeszedł na linie rozwieszonej pomiędzy wieżami WTC w NY. Tymi tragicznymi wieżami. Naprawdę przeszedł (uwaga spoiler: i nie spadł). Jak napisałem wcześniej zachęciły mnie recenzje, że fajne 3D. A tutaj zaskoczenie to nie efekty 3D mnie uradowały. Film jest pogodną, optymistyczną z dreszczykiem emocji w końcowej części historią do obejrzenia.

I to powyższe zdanie trzeba brać pod uwagę przy ewentualnym wyborze seansu do obejrzenia. Chcecie lekkiej, bez przemocy rozrywki to macie podane na talerzu. Warto. Gwarantem dobrej zabawy jest reżyser: Robert Zemeckis.

The walk

Aaaa i jeszcze jedno. Na początku seansu usiadłem w ostatnich rzędach. W trakcie przesiadłem się do mniej więcej środka sali w celu pełniejszego odczuwania efektu trójwymiarowości.

203 komentarze

  1. Zoe pisze:

    Ja nie wiem czy nie przesadzam z ilością notek…:-)

  2. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin

  3. miral59 pisze:

    Ciekawa zachęta, ale już widzę, że to film nie dla mnie Wink Happy-Grin Tak „wysokie” widoki?!!! I to jeszcze trójwymiarowe?!!! Chyba bym umarła Amazed Wystarczy mi popatrzeć na zdjęcie i już robi mi się niedobrze Daze A oglądanie filmu z zamkniętymi oczami sensu za grosz nie ma Wink Overjoy

    • Zoe pisze:

      O ten dreszczyk emocji chodzi. Tak po cichu powiem/napiszę, że jeden z bohaterów ma lęk wysokości i jak wejdzie na taboret to mu się w głowie kręci:).
      Napisałem, że efekty są nienachalne – można spokojnie oglądać:)

      • miral59 pisze:

        Tu nie chodzi o dreszczyk emocji, ja po prostu mogę zemdleć i byłoby głupio, żeby mnie z kina wynosili Wink Overjoy Co prawda na taboret to jeszcze wlazę, ale już trochę większa drabina odpada Overjoy Nawet jak stoję przy bardzo wysokim budynku (na ziemi) i patrzę do góry, to mam zawroty głowy… patrzenie z góry nie wchodzi w ogóle w rachubę Happy-Grin

        • Zoe pisze:

          Hm. No to kiedyś będzie recenzja z czegoś innego z gwarancją braku zawrotów głowy.

          • miral59 pisze:

            Hihihi! Od czytania zawrotów głowy nie mam Wink Także i problemu nie ma Happy-Grin Ja w ogóle nie chodzę do kina. Nie dam rady tak długo wysiedzieć w jednym miejscu (syndrom niespokojnych nóg) i już po 30-40 minutach marzę tylko o tym, żeby wyjść. W telewizji są reklamy i to jest łatwiej z oglądaniem filmu. W czasie reklam można wstać i się przelecieć… Wink Overjoy
            A recenzje zawsze chętnie poczytam Happy

    • Jo. pisze:

      Lęk wysokości? WITAM W KLUBIE!!!

  4. miral59 pisze:

    Nie chcę już wracać na poprzedni wątek… Starsze galerie oglądam bez problemu. Także chyba problem leży w ładowaniu nowych zdjęć. Bo czemu z tych 30-40 ładuje się tylko jedno? Tylko pierwsze zdjęcie? I właśnie po ładowaniu nie mogę w nic wejść. Wyskakuje mi napis, który Ci Ukratku przesłałam gołąbkiem. Weary
    Ciekawe, czy to wszyscy tak mają, czy tylko u mnie?

  5. miral59 pisze:

    A tak wiwogle, to wczoraj trochę się wściekłam. Wróciłam z pracy o dość przyzwoitej godzinie i oczywiście poleciałam sprawdzić, czy moje pierzaste zjadły już ziarenka z karmnika. Pierzastych nie było (siedziały wysoko na drutach), a na karmniku, na płocie, na domu i na drzewie sąsiada rozpanoszyły się wiewióry Disapproval Chyba z dziesięć sztuk (jak nie więcej). Tylko na domu siedziały cztery… Tych paskud, to ja karmić nie chcę Angry Te ziarenka to dla ptaszków!!! Ptaszek zje tyle, ile da radę, a wiewiór nie tylko się nażre, ale jeszcze wykopie mi dziury w trawniku, pokopie wszystkie grządki i co się da, bo chce jak najwięcej schować na zimę (nawet zimą). I potem mam wydarte z ziemi roślinki, bo wiewiór zaplanował sobie schować jedzonko akurat tam, gdzie coś rośnie Angry Chyba kupię sobie jakąś spluwę na te… (nie chcę się wyrażać) Wink Happy-Grin

  6. miral59 pisze:

    Czas mi lecieć do pracki Sad Poczytam sobie jak wrócę. Może do tego czasu Ukratek coś wymyśli w sprawie ładowania galerii Pleasure
    Bye

  7. korab1 pisze:

    Ogólnopolskie DzińDybry:)) Ostatni raz w kinie byłem na „Człowieku z żelaza” w 1981 roku. Nie mam pojęcia dlaczego tak się stało, dawniej byłem namiętnym kinomanem członkiem DKFu, oglądałem przeciętnie dwa filmy tygodniowo. :))

    • Zoe pisze:

      Dybry, dybry. To w takim razie nie polecam:-). Ten film to błahostka. W tym jakże trudnym przypadku nie wiem co polecić klientowi, który ostatnio temu w kinie był ponad 12 000 dni temu. Tutaj trzeba coś specjalnego. Może ktoś podpowie?? Happy-Grin

  8. Bee pisze:

    Hi2
    Znaczy w 2D też warto obejrzeć? Happy

  9. Quackie pisze:

    Dobry wieczór! Fajerant. Junior wyjechany samodzielnie, my jutro jedziemy do teściowej, zobaczymy, jak tam będzie z netem.

    Dzisiaj wszakże jestem jeszcze.

    Recenzja zacna, sam żałuję, że brak czasu nie pozwala mi napisać o „Marsjaninie”, na którym byłem dwa razy (Najjunior się nie wybrał za pierwszym razem, więc miałem dobry pretekst, żeby iść drugi raz).

    Co do lęku wysokość, to bardzo mi przykro, również mi się włącza, mieszkałem już na piętrze drugim (w miarę), szóstym (oranyboskie), a teraz na czwartym i wolę nie pisać, co mi się dzieje, jak wyglądam z balkonu… Dlatego warstwa „wysokościowa” tego filmu też nie dla mnie, aczkolwiek czytałem, że warstwa intrygi bardzo się broni!

    • Zoe pisze:

      Warto iść na Marsjanina do kina? czy poczekać aż będzie w TV?

      • Quackie pisze:

        Jestem stronniczy, latem dostałem książkę i przeczytałem i mi się spodobała, film jak na adaptację jest naprawdę bardzo wierny (chociaż kilku przeciwności losu powieściowego Watneya oszczędzono Watneyowi filmowemu). Film mi się zdecydowanie podoba, ze szczególnym uwzględnieniem muzyki (nie chodzi mi o kolekcję disco pani komandor Lewis, tylko o oryginalne kompozycje). Napisałbym, tylko kiedy? Zobaczymy, może jutro u teściowej znajdę tyle czasu.

        • Zoe pisze:

          Daj spokój Happy-Grin U teściowej będziesz siedział przy kalwiaturze??:-)

          • Quackie pisze:

            No właśnie chętnie bym, małżonka avec maman zawsze znajdą sobie temat do rozmowy, natomiast on niekoniecznie mnie interesuje.

            Z drugiej strony w tygodniu wyrabiam przy kompie cirka 133% normy, więc w weekendy mnie nie ciągnie za specjalnie.

    • miral59 pisze:

      No cóż… na drugim piętrze z ostrożnością mogę spróbować wyjść, na szóstym nie ma o czym mówić, a na czwartym… chyba raczej też miałabym kłopoty z wyjściem i podejściem do barierki Amazed No, może w drzwiach bym stanęła Overjoy
      A co najśmieszniejsze, samolotem latać lubię Pleasure A przecież leci on „trochę” wyżej niż na wysokości drugiego piętra Wink I jak kupowaliśmy bilety, to zawsze brałam te koło okna, żeby lepiej było widać Overjoy Nie wiem, czemu mi się tak wysoko nie włącza ten lęk wysokości…

      • Quackie pisze:

        Mam tak samo z samolotem – może dlatego, że szybko się wznosi i mija tę barierę, powyżej której wysokość staje się abstrakcyjna, jak na zdjęciach lotniczych. Wierszyk o babci i kurce

        Wink1

  10. Quackie pisze:

    A, jeszcze mi się przypomniał niezły dowcip dzisiaj zasłyszany:

    Wsiada do taksówki w Londynie dystyngowany dżentelmen i rzuca lakonicznie do kierowcy:
    – Waterloo, poproszę.
    Kierowca unosi pytająco brew i precyzuje:
    – Pan szanowny ma na myśli dworzec kolejowy?
    Na to dżentelmen z leciuteńką irytacją:
    – No cóż… Na bitwę byśmy się ociupinkę spóźnili.

  11. Tetryk56 pisze:

    Miralko, niestety potwierdzam – galeria jest chwilowo niezgodna z aktualną wersją wordpressa 🙂
    Wolałbym nie wycofywać ostatnich poprawek, mam nadzieję że twórca wtyczki w miarę szybko poradzi sobie z problemem. Poczekamy parę dni. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, trzeba będzie wymyślić coś innego. W najgorszym wypadku będę próbował sam tę wtyczkę poprawiać.
    Bądźmy dobrej myśli. Howgh!

    • miral59 pisze:

      Jestem dobrej myśli, Ukratku Happy-Grin Najgorzej jak się nie wie co się dzieje. Ale skoro znalazłeś problem, to na pewno jakoś to się wyjaśni. Mnie się nie śpieszy i mogę czekać Happy-Grin
      Dziękuję za wyjaśnienia Buziak

  12. Quackie pisze:

    Uwaga, zaraz będzie dobranocka!

  13. Quackie pisze:

    Dzień dobry, ale znów przelotne, bo zaraz jedziemy.

  14. Alla pisze:

    Dobry dzień, przy kolorowych dźwiękach Variaton Delighted
    A za oknem szaro, buro i ponuro, i jeszcze – mokro 😉

  15. Jo. pisze:

    Dzień dobry. Mnie to by się przydała filiżanka gorącej czekolady… ale nie mam Tears

  16. Alla pisze:

    Kto lubi Panią Czubaszek ? Ręka w górę Wink
    Ja bardzoooo!! Trza chyba kupić tę Jej nową książkę Pleasure
    A ten cytat: „nie jestem ciepła, choć jeszcze nie zimna” – Ona jest niesamowita!!

  17. Alla pisze:

    Na tapecie mam ” Nie tak łatwo być Czesławem „, jak na razie rażą mnie wulgaryzmy, a że jestem dopiero na 70 którejś stronie, to mogę jedynie powiedzieć, że Czesław jest b. wrażliwym i dobrym facetem. Oczywiście, delikatnie mówiąc, lekko zwariowanym i szczerym do bólu. Jak p.Czubaszek Delighted

  18. Alla pisze:

    Się zasuwa wekować bigos. Jakby Ktoś miał ochotę skosztować, to radzę się pospieszyć Delicious

  19. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ja też dziś jadę do rodzinki, ale wieczorem wracam 🙂

  20. Alla pisze:

    Ależ mam lenia!! Matusiu!! Nic się nie chce zrobić samo… chlip!!
    Cry-Out

  21. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Ja też mam dzisiaj lenia (rzadko kiedy go nie mam) Wink Overjoy Ale muszę przygotować ogródek do wiosny Sad Także leń będzie musiał się wynieść na trochę. Małżonek śmiał się ze mnie, że tak wcześnie wstałam. Nawet powiedział, że wyniesie mi latarkę do ogródka, żebym mogła wcześniej zacząć swoją pracę Conceited On zaraz wychodzi do pracy, więc oczywiście mi nie pomoże…

  22. quackie pisze:

    Kochani, dojechaliśmy bezpiecznie, ale co do dalszej obecności na Wyspie, szanse wyglądają kiepsko, w związku z kulawym dostępem do sieci. ZObaczymy, na czym się skończy.

  23. Jo. pisze:

    Koniec zakupów. Indyk do piekarnika a dla mnie herbatka. A potem się zobaczy…

  24. Tetryk56 pisze:

    Wróciłem bezstratnie. Lało, jak nie przymierzając, Zojemu, tyle że ja prowadziłem. Na szczęście moje auto jeszcze jako-tako szczelne! Overjoy

  25. miral59 pisze:

    No! Prawie wszystkie kwiatki wykopane Tired Nawet nie wiedziałam, że tyle tego mam Delighted Z kilku cebulek „gołych bab” (miałam chyba 8) wyrosło mi już z pięćdziesiąt Delighted Jeszcze tylko muszę pojechać po „krowie placki”, przekopać resztę ogródka (tego bez kwiatków), posadzić i będę miała fajrant Happy-Grin Na razie mam przerwę, bo muszę ugotować obiadek. Mąż na pewno wróci z pracy głodny jak wilk… a wiadomo, że jak chłop głodny, to zły Wink Happy-Grin

  26. Alla pisze:

    Kończę Czesława… Wciągnął Delighted
    Dobrej nocy I-m-in-love

  27. quackie pisze:

    To ja pośpiesznie lecę z dobranocką.

    Wcale nie bardzo dobranocną, ale cóż – tak mi w duszy gra. Można powiedzieć, że słodko, gdyby nie to, że wcale niekoniecznie. Noale jeżeli to gra Dżem? Z Tadeuszem Nalepą?

    Snów jak najdłuższych, mimo że muzyka dość energiczna.

  28. Zoe pisze:

    Głowa mnie dziś boli. Aua.

  29. Wiedźma pisze:

    Wieczór dobry! Upiekłam keks, rogaliki z różą i wykonałam różne inne dobra spożywcze, bo dziecko moje będzie solenizantem. Litości, dlaczego nogi mi się skróciły ? Cry-Out

    • miral59 pisze:

      Zabrzmiało to smakowicie Delicious
      Mam nadzieję, że przez noc nogi Ci odrosną… i będziesz mogła z radością celebrować święto I-Wish
      A tak przy okazji… wszystkiego najlepszego synowi Roses

    • Alla pisze:

      Bardzo proszę rzec Łukaszowi, coby wszystkich rogalików nie wciągnął Delicious sam Wink
      Z najserdeczniejszymi Roses-are-red

  30. miral59 pisze:

    Padam na tak zwany dziób Tired Przywieźliśmy 10 worków krowich placków (i chyba będzie za mało) i ogromny worek z próchnicą. Udało mi się posadzić w nowym miejscu „gołe baby”, irysy i jakieś kwiatki, których nazwy nie znam, ale pięknie kwitną jesienią Pleasure Na pozostałe cebulki nie starczyło mi siły Tired Nie wiem które to tulipany, które narcyzy, a które hiacynty. Ich cebulki są praktycznie takie same. Posadzę je jutro. A mam ich, tak na oko, ponad 200 sztuk Weary Czyli trochę mi czasu to zajmie. Małżonek coś wspominał o jakiejś wycieczce… aż mnie ssało w środku, żeby gdzieś się wybrać. Tylko kto zrobi to wszystko w ogródku? Samo się nie posadzi… no i nie byliśmy na cotygodniowych zakupach. Coś trzeba będzie jeść przez ten nadchodzący tydzień Weary A właśnie… pranie!!! Też tego nie zrobiłam, bo nie miałam kiedy Weary Chyba czeka mnie bardzo pracowita niedziela Sad Dobrze, że wzięłam wolny poniedziałek Happy-Grin Co prawda muszę załatwić kilka spraw, ale większość dnia należy do mnie Happy-Grin Mam nadzieję, że odpocznę Approve

    • Max pisze:

      Krajanko ,za pozwoleniem, podaję prosty sposób na rozróżnienie podstawowych kwiatków cebulowych . Największe cebule ma hiacynt , mniejsze tulipan , a jeszcze mniejsze, żonkil lub narcyz i krokusy . Wszystkie cebulowe różnią się również zewnetrzną osłonką , ale wielkość cebulki to podstawa do oceny przy posiadaniu większej ilości materiału . A tak wogóle , to co za różnica ,niech sobie zakwitną obok siebie różne , ale nasze ,kolorowe i piękne wiosenne kwiatki . Amazed

      • miral59 pisze:

        Dziękuję Maksiu za podpowiedź Buziak
        Ale faktycznie masz rację. Bez różnicy które jest które i tak posadzę je razem Pleasure Taka mieszanka nawet lepiej wygląda. Jedynie „gołe baby” posadziłam oddzielnie, ale one mają znacznie większe cebulki, największe ze wszystkich. Happy

  31. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Wszystkiego najlepszego dla Czarodziejkowica – niech wciąga te pyszności, byle nie zbyt zachłannie Wink
    I za jego zdrowie, i za zregenerowane nóżki: Cheers

  32. Alla pisze:

    A tera idę suszyć głowę Wink

  33. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Dobry, choć pracowity Wink Delighted
    Słoneczko już wylazło na swoją dzienną wędrówkę i czas mi się za coś brać Sad
    Miłego dnia, Wyspiarze Buziaczki

  34. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Śmy są z powrotem w domu, bezpiecznie mimo wilgoci w powietrzu i na szosie.

  35. korab1 pisze:

    DobryWieczór :))

  36. Alla pisze:

    Spokojnej, dobranoc lulu

  37. Zoe pisze:

    Dzisiaj będzie krótko.
    Dzień dobry wszystkim………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………Dobranoc wszystkim.

  38. Wiedźma pisze:

    OOO,ogól Zzzzzz ne chrapanko na Wyspie !
    A ja najserdeczniej dziękuję za życzenia dla dziecięcia. Nogi mi odrastają. Powoli .
    Prześliczne są te wyspiarskie rozmówki ! Od razu się roześmiałam. Overjoy

  39. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie jeszcze niedziela Wink Ale dobrze, że już się skończyła Weary Cały ranek to zakupy Distort Spożywcze, chemia gospodarcza i takie różne duperele. Jak ja tego nie znoszę!!! Potem oczywiście pranie i w międzyczasie do ogródka… Padam na dziób Tired Ale zrobiłam wszystko co zaplanowałam Happy-Grin i jestem z siebie dumna Happy Do wiosny nawet palcem w ogródku nie ruszam Delighted To znaczy… jeszcze w czwartek powinnam przytachać krzak agrestu, no i będę musiała go posadzić… ale to nie jest żadna praca, to rozrywka Happy-Grin

  40. miral59 pisze:

    Wyszłam na dymka przed snem i zobaczyłam na dachu naszego składzika oposa!!! Popędziłam do domu z powrotem (oczywiście) po aparat. Niestety zdążył już nawiać… a szkoda Sad Oposa Wam chyba jeszcze nie pokazywałam… W sumie… jest tak paskudny, że aż śliczny Happy-Grin Co prawda nocne zdjęcia nigdy nie są tak dobre jak robione w dzień (a przynajmniej nie amatorskim aparatem), ale zawsze coś tam byłoby widać. Szkoda…

  41. miral59 pisze:

    Idę spać Spanko Czas na mnie i pora.
    Miłego początku tygodnia Wam życzę Buziaczki
    Niech to będzie udany tydzień Approve

  42. Alla pisze:

    Śpię! Nie przeszkadzać!! Conceited

  43. Quackie pisze:

    Dzień dobry, chociaż mokry i tak na pierwszy rzut oka – dość obrzydliwy.

  44. Jo. pisze:

    Dzień dbry. Migrena. Dopotem.

  45. Zoe pisze:

    Słoneczko przebija się przez chmury. Nadchodzi ładny tydzień. Wojny nie będzie. Dzień dobry wszystkim.

  46. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dzień malowniczo mglisty, ale kawałki błękitu widać! Delighted
    Mój organizm uznał, że za mało śpię i wziął się za sabotowanie odblokowywania budzika…

  47. Quackie pisze:

    Zmykam zatem do pracki 😛

  48. Zoe pisze:

    Tutaj już za dużo trzeba jeździć na dół. Nie daj Boże jak ktoś musi smyrać(;-)) palcem po smartfonie. Zapraszam do nowej, króciutkiej notki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)