« Sztuka pierdzenia Maj »

Korespondencja Lenina

201 komentarzy

  1. korab1 pisze:

    DobryWieczór :)) Znowu gender ???

  2. Jo. pisze:

    To tak a propos odrzucenia związków partnerskich przez naszych posłów umiłowanych?

    A Obywatel Tetryk zapewniał mnie, że społeczność madagaskarska nie wdaje się w politykę i wojny religijne… Patrzcie, co te wybory z ludźmi porobiły…
    ROTFL

    • Jo. pisze:

      Od razu samą siebie komentuję, chociaż wiem, że to spam, czy coś tam.
      To nie ja – to te korzonki mi się na mózg rzuciły! A leczenie Martini (bo żadne przeciwbólowe nie przynosiły ulgi) niestety działa nie-o-bli-czal-nie.

    • korab1 pisze:

      No właśnie ! To jest mój kolejny protest przeciw polityce :)))))
      Zwłaszcza w połączeniu z religią(jakąkolwiek) :))))

  3. Quackie pisze:

    Dzień dobry, ale powariowany kompletnie. Nie powiem, co się działo, i co się jeszcze dzisiaj będzie działo… ale mam ciekawie, pomagałem dzisiaj przez chwilę hydraulikom, borykającym się z zapchanymi rurami u sąsiadów, rozwiązywałem zagadkę okrutnego benzynowego smrodu z wentylacji (rozpuszczalnik? Nie, to sąsiad z piętra wyżej nalewał paliwa do zbiornika kosy spalinowej i zapomniał spłukać przed wyjściem na koszenie), załatwiałem jeszcze parę spraw i summa summarum skończyłem pracę na (ledwie akceptowalnych) 80% normy.

    A zaraz mamy gości, tych, co to ich wieźliśmy w poniedziałkową noc mimo dzików czających się w chaszczach, więc na Wyspie to ja dzisiaj zagoszczę być może wieczorem, jeżeli się uda.

    • Jo. pisze:

      A można by wprowadzić jakąś listę życzeń dobranockowych? No wiesz… na wypadek potencjalnego braku weny kołysankowicza?

  4. Tetryk56 pisze:

    Z „Bajeczek o Leninie”:
    – Co robisz? – spytało dziecko.
    – Golę się – odpowiedział Lenin.
    A mógł zastrzelić…

  5. Quackie pisze:

    A co do wpisu, to Lenin brzmi tęsknie, natomiast Grigorij (jak nazwisko?) doprawdy słodko!

    Happy-Grin

  6. Wiedźma pisze:

    Kto coś wie o pani Muszyńskiej ??? bo ja 0 nic.

  7. Bee (zetka) pisze:

    List Wowy jeszcze ze niewinny można by uznać 🙂
    tylko ta druga strona sypnęła Wink

  8. Jo. pisze:

    Patrzcie, jak czas zleciał… Dobranoc!

  9. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Krzysiu, biegusiem do pana Freuda – on ci wyjaśni, dlaczego ci się takie rzeczy śnią!

  10. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! 🙂 Delighted Hmmm…. wszystko z seksem? nnnnoo, interesujące, prawda ROTFL

  11. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Nieco później dzisiaj, ale po wczorajszym wieczorze łazi naokoło mnie taki czarny facet z kółkami w uszach i w lamparciej skórze, ewidentnie jakiś kacyk…

  12. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Poczytałam Szan.Państwo i gębulina się mi cieszy Happy-Grin
    No to narka i do popotem Buziaczki

  13. Quackie pisze:

    Może na razie poprzestanę na jogurcie naturalnym i zieleninie, a jeżeli nastąpi eskalacja – wezmę jakieś bardziej zdecydowane lekarstwa.

    A ponieważ jest po dziewiątej – do roboty lecę.

    • Tetryk56 pisze:

      Dobrze, że nie dojeżdżasz samochodem… 😉

    • Wiedźma pisze:

      Ja tam uważam, że zdyscyplinowanie Kwaka zasługuje na specjane brawa ! Yes-Sir Poklon

      • Jo. pisze:

        Ja to jestem pod tak ogromnym wrażeniem, że słów mi brak, co rzadko się zdarza 😀
        Za nic nie potrafiłabym się tak zdyscyplinować!
        Obawiam się, że w żaden podobny sposób również 😀

  14. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Poczytałam, pośmiałam się i uciekam do pracy Happy-Grin
    Miłego czwartkowania życzę Buziaczki

  15. Jo. pisze:

    Odbiło mi na całego.
    Tak – to jest jedyne wytłumaczenie.
    Nie mam innego.
    Zaczęłam pisać drugą książkę.
    Miejcie mnie w opiece moce wszechświata, bo niewątpliwie zwariowałam.

    ps.
    Może powinnam była napisać Moce Wszechświata… Myślicie, że się obrażą?

    • Quackie pisze:

      Ooo, szacunek. Jak zawsze twierdzę, jestem organicznie niezdolny do napisania czegoś dłuższego niż 3-10 stron. Co innego przekład, tu się korzysta z gotowego oryginału.

      • Jo. pisze:

        Papier cierpliwy. Każdy chłam przyjmie 😉

        • miral59 pisze:

          Tylko nie każdy „chłam” ludzie chcą czytać… To jest jak to Jerzy Stuhr śpiewał „Śpiewać każdy może…” Podobnie jest z pisaniem. „Pisać każdy może…” Wink Overjoy

      • miral59 pisze:

        Jeszcze Twoje teksty, Mistrzu Q, są warte poczytania. Pełne inwencji twórczej. Co ja mam powiedzieć? Jakiś opis zdjęć to jeszcze jakoś mi idzie, ale opowieść?!!! Nie mam takiego polotu…

  16. Max pisze:

    Praca nie hańbi , ale każda praca , jeśli utraci nasz emocjonalny stosunek do niej , staje się często nudną udręką . Czy można np. porównać pracę sezonową, przy zbiorze truskawek , z pracą posła , którego fizyczny i umysłowy wysiłek sprowadza się do wyboru i nacisnięcia ,jednego z trzech guzików ? Z definicji szkolnej : praca ,to pokonanie oporu na pewnej drodze . A jeśli np. ktoś zajmuję się zawodowo doradzaniem za pieniądze , to jaki pokonuje opór i na jakiej drodze ? Sam kiedyś nie mogłem doczekać ranka , aby znależć się w laboratorium i kontynuować fascynujące badania . Podziwiam Kwaka , oby jak najdłużej starczało mu energii na pokonywanie tego oporu , na pewnej drodze . Tears

  17. Quackie pisze:

    Dzień dobry po południu. Norma wykonana, dziękuję za oklaski, niekoniecznie dlatego, żeby się należały, ale motywacja się przyda. Natomiast popołudniowa końcówka dnia nieco nerwowa, system w telefonie się zaktualizował, co łączyło się z jego wyłączeniem i włączeniem, a jak się włączał, potrzebny był PIN do karty SIM, tylko że w zimie wymieniałem telefon włącznie z kartą i mam nowy PIN. A papiery, w których był, zniknęły, zapewne „zostały odłożone na swoje miejsce”, co oznacza „tam, gdzie małżonka uważa, że jest swoje miejsce”. A może nawet i wywalone. Po kilku nerwowych kwadransach byłem w stanie go odtworzyć z pamięci.. aczkolwiek dopiero przy trzeciej – ostatniej próbie.

    Shout

    Chyba będę musiał się znów przejść na rower, żeby trochę odreagować…

  18. Quackie pisze:

    Jestem z powrotem, wcale tak długo nie jeździłem, ale chwilę jeszcze siedziałem na świeżym powietrzu, bo całkiem miło się zrobiło.

  19. Jo. pisze:

    Idę spać.
    Życie dba o atrakcje, nie ma co. Chwilowo mnie znokautowało. Może nie restinpisowo, ale potrzebuję odzyskać równowagę.
    Pa!

  20. Wiedźma pisze:

    Zamówiłam „Codziennik….” i teraz będę dłuuugo czekała, bo ok. 8 dni. Stanowczo zbyt długo. Ale w Merlinie ” pozycja niedostępna, więc jednak ten leniwy Empik. Bo dzień dziecka im szkodzi…

    • Wiedźma pisze:

      … bardzo im szkodzi ! planowany termin wysyłki aż 10 . czerwca. Żeby ich pokręciło razem z Merlinem, który nie ma tej książki… Distort

      • Jo. pisze:

        Oni nie mają tej książki na stanie – za każdym razem sprowadzają z wydawnictwa. Dlatego to tyle trwa.
        Niestety – urok wydawania książek na własną rękę…

  21. Wiedźma pisze:

    Ps. pamiętam swój nr telefonu, piny i pesel też. Chyba skrzywienie zawodowe?

  22. Quackie pisze:

    Z tym pamiętaniem to jest tak, że przy peslu (lub peselu) tak naprawdę do pamiętania jest 5 cyfr, bo początek to data urodzin (a to przecież każdy pamięta), PIN można sobie zmienić na jakiś charakterystyczny, najgorzej z numerem telefonu – 7 do 9 cyfr i nie każdy ma taką możliwość, żeby sobie wybrać jakieś takie, co będą tylko dla niego charakterystyczne.

    • Wiedźma pisze:

      Złapałam się na tym, że dzielę numery telefonów bardzo różnie- jakimiś sekwencjami.

      • Quackie pisze:

        Dla mnie dziewięciocyfrowy numer komórki to zawsze są 3 x 3 cyfry, natomiast 9 cyfr stacjonarnego to zawsze 2 „kierunkowe” +3+2+2, natomiast znam ludzi, którzy dzielą 7 ostatnich na 2+2+3. Ot, specyfika.

    • miral59 pisze:

      Jeśli mam być szczera, to swojego numeru telefonu nie pamiętam, bo nigdy na niego nie dzwonię. W zasadzie już żadnego numeru telefonu nie pamiętam… klikam do kogo chcę zadzwonić i telefon sam wybiera numer. To samo jest na Skype, gdy dzwonię do Polski. Swój numer PESEL już dawno zapomniałam, bo go nie używam… Za to prawie pamiętam SSN, czyli numer identyfikacji podatkowej do amerykańskiego ZUS. Piszę prawie, bo mamy z mężem podobne, różniące się tylko ostatnią cyferką (a jest ich 9). Nigdy nie pamiętam, czy moje to 4 czy 6 Weary Za to numer konta bankowego znam na pamięć, chociaż to 13 cyfr… ZIP Code też pamiętam. To kod pocztowy, który jest niezbędny np. przy tankowaniu i płaceniu kartą kredytową. Ten ma tylko 5 cyfr, także długi nie jest Pleasure Kody garażowe też pamiętam, jeśli używałam je chociaż raz. Oczywiście po jakimś czasie zapominam, jeśli nie korzystam. Ale to normalne Pleasure
      Tak ogólnie rzecz biorąc, to zawsze miałam pamięć do cyferek… i to w odpowiedniej kolejności Wink Happy-Grin

  23. Quackie pisze:

    Aha, ponieważ zbliża się 22:00, a Jo. zgłaszała zapotrzebowanie na życzenia dobranockowe, mam pytanie, czy ktoś z przytomnych ma jakieś życzenia? Spróbuję dobrać.

    • Wiedźma pisze:

      Obawiam się, Kwaku, że jestes zdany na siebie, bo ” koncert życzeń” nie zagrał 🙂
      Może być Enya ?

  24. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Nie wiem, czy to musi być tak zawsze, że gdy wrócę z pracy za wcześnie, jakoś w domu mam więcej pracy Tired Ale ogródek „odziabałam” cały, posadziłam, przesadziłam, podlałam (mąż skopał co było trzeba) i na koniec pozbierałam truskawki, które teraz sobie podjadam Delicious Happy-Grin Takie z ogródka są najlepsze!!! Bo własne i niczym nie sypane. Nie trzeba ich kroić nożem Wink Pleasure

  25. miral59 pisze:

    Idę spać, bo jutro (u mnie) też jest dzień i trzeba iść do pracy. Aż żal jak się nie chce Sad
    Miłego dnia życzę Buziaczki

  26. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Sen mara, a wiara… czyni cuda! Słonecznego dnia i rozkosznej drzemki balkonowej (tym, którzy mogą!) Pleasure

  27. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Co do kawy, to poproszę!

    Zapowiada się zmienna pogoda, co i raz słońce zakrywają chmury, przesuwające się dość szybko.

  28. Jo. pisze:

    Ja tak hurtem, bom półprzytomna, w jednym miejscu o dobranockach – nie dam rady skakać dzisiaj po drzewkach:
    Enya – Watermark na przykład, mało energetyzujący, na kołysankę super. Podobnie Exile, albo Song of the Sandman. Ale ja jestem może niereprezentatywna, bo mogę jej słuchać na okrągło.
    Albo Stinga. Też mogę. Takiego Fragile, albo Shape of my heart.
    To tak pierwsze, co mi dzisiaj do głowy przyszło.

    • Quackie pisze:

      Dobrze, to już są pewne podpowiedzi. Mogą być i Enya, i Sting, a co konkretnie, to się okaże wieczorem.

  29. Quackie pisze:

    Po dziewiątej – lecę do pracy, bo dzisiaj może być trochę mniej czasu w związku z przeróżnymi popołudniowymi planami wyjściowymi.

  30. korab1 pisze:

    Ogólnopolskie DzińDybry :)) Z Leninem żyj z Leninem śpij z Leninem zbieraj kwiatki, to życzenia są od matki :)))

  31. Wiedźma pisze:

    Pięterko wybudowane, niech będzie słoneczne…. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)