Jako pierwszą przedstawię łyskę amerykańską z rodziny chruścieli. Bardzo długo myślałam, że jest z rodziny kaczkowatych. Czyż nie wygląda jak kaczka?
Łyska amerykańska występuje w całej Ameryce. Jest bardzo płochliwa i nie udało nam się ani razu podejść wystarczająco blisko, żeby zrobić jej wyraźne zdjęcie. Widujemy ją czasami, ale na taką odległość, że nawet obiektyw męża jest za słaby…
Wiem też, że żywi się głównie wodnymi roślinami z dodatkiem drobnych bezkręgowców, które na tych roślinach siedzą…
Pelikan dzioborogi, oczywiście z rodziny pelikanów.
Największe grupki pelikanów widziałam przy Starved Rock State Park. Siedziały po obu stronach tamy.
To wielki ptak. Jego „wzrost” osiąga nawet 178 cm, a rozpiętość skrzydeł do 300 cm.
Pelikany nie nurkują po ryby, łowią je pływając. Na płytkiej wodzie potrafią polować kolektywnie, na głębokiej, gdzie ryby mogą uciec w głąb, wolą polować w pojedynkę. Dziennie zjadają ok. 2 kg ryb!!!
Pelikany są znane z kleptomanii. Potrafią ukraść jedzenie innym pelikanom, mewom, czy kormoranom. Zdarzały się też przypadki, że kradły ryby lecącym czaplom. Podlatywały i wyszarpywały z dziobów zdobycz…
Sieweczka krzykliwa z rodziny sieweczkowatych.
Moim zdaniem to śliczny ptaszek. Samiczka, samczyk, czy młode wyglądają identycznie. Dorasta do 28 cm, czyli duża nie jest…
Sieweczka zamieszkuje łąki i pastwiska oraz suche płaskowyże w Ameryce Północnej. Jak doczytałam, do budowy gniazda wybiera „gołe tereny”. Czyli wybudowanie przez nią gniazda na parkingu, to nic nowego, ani nadzwyczajnego… Wyczytałam też, że czasami budują gniazda na dachach pokrytych żwirem i tam są w miarę bezpieczne.
Sieweczki są typowymi zagniazdownikami. Młode po wykluciu opuszczają gniazdo. Są wystarczająco samodzielne. Od razu widzą i są w stanie same się poruszać, by zdobyć żywność. Jeszcze nie umieją latać i opieka rodziców ogranicza się do czuwania nad ich bezpieczeństwem.
Sieweczka w chwilach zagrożenia gniazda udaje tak zwane „złamane skrzydło”, żeby odciągnąć agresora od jajek. Jeśli drapieżnik nie zwraca na nią uwagi, podlatuje bliżej i głośniej „wzywa pomocy”. Aż do skutku. Najczęściej drapieżnik widzi łatwą zdobycz i daje się odciągnąć…
Sieweczki żywią się głównie owadami. W okresie lęgowym żerują na suchych sawannach, łąkach i pastwiskach, można też je spotkać na dużych parkingach. I jeśli te parkingi są oświetlone, sieweczka żeruje nawet w nocy. W okresie spoczynkowym, kiedy migrują na południe, sieweczki wybierają wybrzeża, plaże i mokradła…
Czasami zalatuje do Europy Zachodniej, ale nie znalazłam informacji, żeby pojawiała się w Polsce…
Max przysłał mi dwa zdjęcia, jako uzupełnienie kolekcji 😀 Nie mogę ich zachować tylko dla siebie i chcę je Wam pokazać. Mam nadzieję, że Max mi wybaczy…
Mandarynek u nas nie ma, chyba że w ZOO. Sama nie wiem, które mi się bardziej podobają. Mandarynki, czy karolinki? Jedne i drugie śliczne…
Mam nadzieję, że się Wam spodobają. Co prawda łyska za wyraźna nie jest, ale obiecuję, że jak dorwę ją z bliska, to pokażę

A te były gotowe…
Chciałam nawiązać do poprzedniego wątku i pokazać żurawia, ale okazało się, że nie mam go jeszcze opisanego
Mam nadzieję, że Max nie będzie miał mi za złe opublikowanie Jego zdjęć bez pytania

Ale szczególnie to pierwsze wydało mi się cudne, a obydwa są jakby zakończeniem serii o kaczkowatych
Jak mi pisał są „z parku Moczydło w Stolicy.”
Na tym pierwszym zdjęciu Maksa zauważyłam całą masę krzyżówek i trzy gołębie. A może po prostu, tak jak mi napisał, samiczka mandarynki ginie w tym tłumie dużo większych krzyżówek… albo już niedowidzę i potrzebuję lepszych okularów

Lupę, lupę kochana Mirelko
Dobry wieczór 🙂 Kaczorek z gatunku mandarynek ma partnerkę , która jest szczuplejsza od gołębia ,upierzenie w kolorze beżowym , z wyraznym ciemniejszym czubem na szyji . Dzisiaj mozna spotkać panów z podobnymi czubami na głowie . Mam nadzieję , że w sezonie lęgowym , kaczuszki mandarynki dochowają się potomstwa
Witaj Maksiu
Pani mandarynkowa ma jeszcze białe okulary. Nie tak szerokie jak pan, ale ma… i właśnie za tymi okularkami się rozglądałam 
Są śliczne
A jak wyczytałam u wujka Gugla, niektóre się już zaaklimatyzowały w Polsce i bywają widywane 
Też mam nadzieję, że będziesz miał w pobliżu stadko mandarynek
Nawet z lupą nie zauważyłam

Dzień dobry


…Jeszcze masz na ustach sen,
jeszcze śnisz na jawie,
czas na kawę,
już dzień, już dzień…
Pelikan dzioborogi – ależ to wielkie ptaszysko i złodziejaszek, na dodatek 😉
A tera do pracy 😀
PS Zapowiada się piękny, słoneczny dzionek i takiego SzanPaństwu równie życzę
Dzień dobry
Przygotowuję poranną kawę i siadam do czytania.

Czy ktoś się zechce dołączyć do kawy?
Dzieńdoberek

Właśnie kończę kawusię; życząc spokojnego dzionka
Dziękuję.
Dzisiaj dzionek ma być bardzo pracowity
czuję się zmęczony już na samą myśl o tym, co mam zrobić 😀
Z kawiarskim pozdrowieniem na miły dzień!
Hmmm

Myśliwi mają pozdrowienie „darz bór”, CB-ści „bajo” A jak pozdrawiająsię kawosze?
Dzień dobry, w pośpiechu, zaraz się zacznie bieganie.
Poza tym, że absolutnie ufam Autorce, jeżeli chodzi o ptaszki, to właściwie tak mi się wydaje, jakby i łyski, i sieweczki (pelikan – nie, naturalnie) miały swoje odpowiedniki w Polsce. W sensie takim, że zdaje mi się, że widuję bardzo podobne gatunki u nas.
Co oczywiście w niczym nie umniejsza urody zdjęć i interesującego jak zwykle charakteru wpisu.
Z tym, że polskie łyski wyglądają inaczej. Przede wszystkim nie mają tak kaczego dzioba. Poza tym nie ma problemu z podejściem blisko o obejrzeniem naszych łysek na jeziorze lub stawie. Zresztą kto by je tam zaczepiał? Ani tego włożyć w garnek, ani nie da się wydoić (że zacytuję barda) 😀
Natomiast ogólnie zdjęcia są super! 😉
Polskie łyski są ptakami łownymi i podlegają ochronie od 22.12 do 14.08.(czyli tylko na czas lęgów i przelotów), w pozostałym czasie można do nich strzelać
Zwykle tak bywa, że ptaki z kontynentu amerykańskiego mają swoje odpowiedniki na kontynencie euroazjatyckim. W Polsce żyją i łyski i sieweczki. Tylko są trochę inne. Ale to ta sama rodzina
Oj, pewno dlatego że przed kawą – poprzestałem na przywitaniu się, bez pokłonienia się Miralce!
Miral! ty przecież wiesz, że też jestem fanem twoich pierzastych fotoopowieści!
Przecież Ty kawy nie pijasz, Ukratku
A poza tym nie ma obowiązku pokłonowego 

Gdybym doszła do wniosku, że moje fotogalerie się nie podobają Wyspowiczom, przestałabym je pokazywać. Bo po co się pchać, gdzie cię nie chcą?
Pijam, tylko później 😉
Nie wątpiłem, że się rozumiemy!
Kawa dopita. Żegnam się z szan. towarzystwem do popołudnia

Witam Słonecznie i ciepło :)) Ptaszki jak zwykle urocze, może teraz Mirelko motyle ???
Dzień dobry
Dzień dobry 🙂 Zdumiewająca różnorodność ptaków w okolicy Mirelki się zalęgła lub bywa tylko przelotem, piękne wszystkie 🙂 🙂
Cześć, Misiek! Przyłączam się do Bożenki. Gdzie byłeś, jak Cię nie było? Roboty huk, jak zwykle?
Kłaniam się 🙂 Jakbyś zgadł Mistrzu w pracy zaraza laptok się uparł i logować na Wyspę nie chce, a kiedy wracam, to już lampka się pali i tak zeszło jakoś. Dzisiaj mnie zalogowało, choć zabijta mnie bo nie wiem dlaczego, więc korzystam i się melduję i melduje jeszcze, że z czytelnictwem jestem na bieżąco 🙂 🙂
Przecież komentować można i bez logowania – tylko wklejanie obrazków i filmów nie jest możliwe…
Źle się wyraziłem nie logować, ale wejść nie mogłem, przy każdej próbie zrywało mi połączenie z routerem i to tak skutecznie, że musiałem resetować router i na nowo wgrywać sterowniki, dotyczyło to wszystkich blogów na Wordpresie, mieliło parę minut i łup, brak dostępnej sieci, sytuacja powtarzała się do znudzenia, aż do dzisiaj 🙂 🙂
Misiek, lystonosz puka!
Jestem z powrotem, ale zaraz dalej biegnę. Na razie wszystko bardzo pozytywnie się udało załatwić!
Dobre popołudnie

Wróciłem z pracy i jestem. Wprawdzie mam jeszcze „pracę domową” ale mogę ją wykonywać mając „Wyspę” na podglądzie, więc przez jakiś czas będę uchwytny.
Nareszcie mogę sprawdzić nowe zazulki 😀
Jest powód do dumy ….. Chociaż w życiu różnie bywa . Inny junior powiedział do swojego ojca : Tato , ale ty masz szczęście do pieniędzy ! Ja ? powiada ojciec . Tak , ty , nie musisz mi kupować książek do następnej klasy …. zostaję w tej samej na następny rok !!
To oszczędne dziecko! Nasi by zaproponowali od razu, żeby zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na coś przyjemnego dla nich! 😀
Ciąg dalszy rozmowy ojca z juniorem : Pokaż no cenzurkę ! Junior podał świadectwo ojcu , a ten czyta : język polski , matematyka , przyroda ,fizyka – niedostatecznie , ale na końcu dokumentu przy pozycji śpiew – ocena ,bardzo dobrze . Podziwiam cie drogi synu ,ze chciało się tobie jeszcze śpiewać …..
A teraz muszę już się pożegnać

Jutro muszę być w pracy od bardzo wczesnego ranka, więc pora już spaaać
Dobry wieczór!
Dopiero teraz przysiadłam na chwilę, dzień był dość zwariowany, jest nadzieja, że jutro będzie lepiej. Ptaszki jak zwykle udane, a Maksiowa mandarynka wprost zachwycająca.
Zastanowiło mnie czy pelikan ma dziób długości korpusu ?
Ten skórny worek pelikana posłużył do usnucia legendy, ze ptak własną pierś może rozorać, by nakarmić młode….. I tak stał się symbolem ofiarności, całkiem niesłusznie zresztą
Dobry wieczór. To chyba była biblijna legenda? Bo na ołtarzach takiego pelikana (mamę-pelikana) umieszczano?
I czy ja gdzieś nie czytałem, że z tym pelikanem to kwestia sensu przeinaczonego w jednym z przekładów? Czy też przy przepisywaniu?
To raczej mylne odczytanie pelikanowych obyczajów. Z tego co pamiętam, to pelikan był symboliczny w średniowieczu i Renesansie…. ale nie przypominam sobie którzy poeci o ofiarności pelikana pisali. Mo
że jak się skupię nieco, to coś mi się przypomni…..
Nie mam danych jak długi jest korpus pelikana, ale jego dziób, w zależności od płci ma 290mm do 390mm u samców i 260mm do 360mm u samic.
Pelikan wyściełając gniazdo, bardzo często wyrywa sobie piórka z piersi, żeby młode miały miękkie posłanie. Oczywiście nie rani swego ciała, ale w miejscu gołym od piór widać zaróżowioną skórę. I tak powstała legenda…
Jeśli pelikan znajdzie wystarczającą ilość cudzych piór, nie wyrywa swoich. Biorąc pod uwagę, że wszystkie ptaki przechodzą okres „wypierzania” (chociaż różne gatunki w różny sposób), to poświęcenie pelikana nie jest znowu takie wielkie

A z tym rozoraniem piersi… to niezupełnie i nie do końca jest legenda
U mnie dzień może nie zwariowany, ale mocno męczący, pozwolę sobie dzisiaj odpuścić dobranockę muzyczną. Dobranoc dzisiaj zwykła, spokojnych snów!
Dzień dobry. Dzień się szykuje konkretnie pracowity, wypiję kawę i zaraz uciekam!
Witaj ! Złapałeś gołąbka ?
Już lecę…
W moich stronach mówiło się „złapałeś zająca”… ale to chyba z innego powodu
Dzień dobry
i do popotem. Dobranocka Lorda W. bardzo mi pasuje do kawy i porannej niechęci do szarego nieba 
Trzeba myśleć pozytywnie! Jak niebo jest szare, to znaczy, że prędzej czy później się rozpogodzi a wtedy będzie to bardzo miła niespodzianka… 😀
Jakby cały czas niebo było pogodne, to nikt by nie doceniał ładnej pogody. 😉
Dobrze mówisz Krzysiu !
Niestety przerwa kawowa się skończyła 🙁
Pora do pracy…
Dzisiaj chyba już się nie pojawię, bo będę zajęty do późnego wieczora… ale trzeba myśleć pozytywnie 😀
No, czas ruszać do roboty.
Gołąb został zaopatrzony w nowy ładunek i odleciał.
Do zobaczenia po południu.
DzieńDobry :))
Witajcie!
Ja też dzisiaj zarobiony-m…
Dzień dobry 🙂
Dzień dobry
Ale u mnie zawsze odwrotnie… 
Coś dzisiaj wszyscy zapracowani, tylko ja mam luźniejszy dzień
Popołudniowe dzień dobry
Chyba lepiej późno niż wcale….
Kurza melodia. To miał być normalny, pracowity dzień, a tymczasem zrobiło się coś kompletnie porąbanego. Ludzie nie-wiadomo-skąd wzięci, ze sprawami kompletnie od czapy, asertywność mi się do tego wyłączyła i efekt jest taki, że właśnie skończyłem, ale do tego jestem wypluty. Powinienem jeszcze wieczorem się zjawić, na razie muszę troszkę odkleić się od kompa, bo oszaleję :/
Witaj w mojej bajce,

Gdzie słoń gra na fujarce,
Widziano także osła,
Którego mrówka niosła,
Jest kura smograjka
Znosząca złote jajka,
Na dębach rosną jabłka
W gronostajowych czapkach,
Uczone są łososie
W pomidorowym sosie
Bądź grzeczny i chętnie Państwu łapkę podaj 🙂
Dobry wieczór 😉 Widzę Quacku , że coś Cię uwiera , jeśli mogę poradzić to poszukaj płyty ze spokojną muzyką ,najlepiej symfoniczna , nałóż słuchawki , usiądz w fotelu i czekaj , a zadra sama po pewnej chwili odpłynie w siną dal .
Najgorszy jest ten brak asertywności… Też miałam ją wyłączoną i to na dość długo. Współczuję Ci, Mistrzu Q, serdecznie

Jutro też jest dzień i miejmy nadzieję, że znormalnieje
Współczuje
-nawet rowerek odpuszczasz? 
Rowerek jest zapewne formą odklejenia… 😉
Pompka przyklejenia 🙂
Zastanawiam się ,czy przypadkiem nie trafiłam na jakąś bezludną WYSPĘ
Wyspa żyje, tylko gadatliwość nam opadła. Dzisiejszy smog mnie prawie wykończył! 🙁
Dobry wieczór ! Obejrzałam ” oskarowego” 'Lewiatana’, wcześniej obejrzałam 'Idę’.
Dałabym tego Oscara „Idzie”, bo choć oba filmy są bardzo dobre, świetnie zagrane, poruszające trudne tematy, to epickość „Lewiatana” jest jednak nużąca. Film trwa nieco ponad 2 godz. a mnie się zdawało, że dłużej, bo reżyser solennie pokazywał krajobraz, domyślam się, ze miał na celu ramy dla fabuły i wzmożenie poczucia beznadziei…
Czy ktoś z Wyspiarzy oglądał te filmy ? Bardzo jestem ciekawa ewentualnych wrażeń.
No więc ja nie. Byłem ostatnio z Juniorami na Hobbicie i miałbym w związku z tym parę ciepłych słów dla pana Jacksona, ale tych filmów, co piszesz, to nie widziałem 🙁
Jak dotychczas jeszcze nie…
Trudno-świetnie, poczekam, może jednak…. 🙂
Na temat Idy była bardzo obszerna dyskusja pod poprzednim wpisem u Bobika…
Dzięki, zerknę sobie !
Sobotnie dzień dobry

Mogłabym dać inne, ale i tak za często ostatnio tu się pokazują. Czas zrobić na nie przerwę, bo nasza Wyspa zmieni się w „ptasią wyspę”

Czy ktoś będzie tak miły i zmieni wycieraczkę?
Ta już się zrobiła „ciężka” i ile można oglądać te same pierzaste
Posłusznie melduję, że nowe pięterko o świcie wybudowałam 🙂 Zapraszam zatem…