« Goose Lake Fale Amuru »

Czerwiec..

jasminumW Czerwcu, tysiąc lat temu,
Polska była pogańska.
Tysiąc lat przeminęło,
Przyjdzie Noc Świętojańska.

Migotliwe świetliki
Zapalą swe sygnały
I bardzo dziwne rzeczy
Będą się w Polsce działy.

W lesie gruchną pioruny
Iluminacją zieloną.
Nad Dębem błyskawice
Zaplotą się koroną.

Z dziupli Drzewa wypełznie
Wąż stary, srebrnołuski,
Z rubinowymi oczyma
I skóra w łużyckie łuski.

Kwiat paproci w gęstwinie
Mignie na ćwierć minuty
I wtedy ludzkim altem
Zapieją złote koguty.

Zorza na ciemnym niebie
W runiczny wzór się utka.
Nie przeszkadzajcie dziwom,
Bo Noc będzie króciutka.

Wcześnie zniknie bez śladu,
Jak dreszcz magnetycznej burzy.
I dopiero za drugie
Tysiąc lat się powtórzy.

M.Hemar

 

100 komentarzy

  1. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Jeśli ktoś zna wiersz w oryginale, to bardzo proszę poprawić ewentualne przekręcenia i błędy.. 😀
    Się zmachałam przy poprawianiu i pewności żadnej nie mam, że tak ma brzmieć Wink

  2. Alla pisze:

    A tera popracujemy!! Narka Bye

  3. Alla pisze:

    .. Kiedy znów zakwitną białe bzy Shout Whistling Czy pani Marta jest grzechu warta.. (?) Whistling
    Delighted

  4. Wiedźma pisze:

    No tak – pogańskie obyczaje szczątkowo przetrwały , o ile nie stopiły się ze świętami katolickimi 🙂 pan Hemar o obrzędach tajemniczo pisze 🙂

    • korab1 pisze:

      Witam :)) Zabrałem ze sobą lapcia, lecz Wi-Fi w budynku w którym mieszkam jest wyjątkowo kapryśne, podobnie jak pogoda. Zaczyna się chmurzyć, ponoć od czwartku załamanie pogody. Mam nadzieję, iż tylko chwilowe. Byle do Bożegop Narodzenia, a potem to już prawie Wielkanoc :))

    • miral59 pisze:

      To fakt. Szczątkowo przetrwały. Chociaż wiele świąt i obrzędów obchodzimy nie wiedząc, że są pogańskie. To jest to, czego kiedyś nie mogłam zrozumieć. Amerykanie nie mają wielu naszych świąt, chociaż przecież mają tego samego papieża. Czyli religia ta sama, a święta inne Thinking
      Dopiero jak poszukałam i poczytałam to się dowiedziałam, że różne pogańskie obrzędy były wchłaniane i w zależności od kraju/kontynentu są nadal obchodzone. I wcale niekoniecznie w tym samym czasie i niekoniecznie w taki sam sposób… Czy to nie dziwne? Thinking

  5. Alla pisze:

    Dobrej nocy 😀

  6. Tetryk56 pisze:

    Co się porobiło!
    Bożena rządzi pogodą jak prawdziwa wiedźma, Wiedźma siedzi cicho jak mysz pod miotłą…
    Misiek się już chyba roztopił albo zapadł w sen letni…

  7. Wiedźma pisze:

    Dobranoc spod tej miotły 🙂 ” ja jeszcze z wiosną się rozkręcę ?” Delighted

  8. miral59 pisze:

    Nareszcie po pracy Tired
    Uśmiałam się dzisiaj, bo Jim prosił mnie, żebym zerknęła na termometr. Nie wiedział, czy już może włączyć chłodzenie, czy jeszcze powinien zaczekać. Popatrzyłam. Było 95F (czyli 35C). No to mu mówię, że coś koło 95F. Wstał z fotela i pofatygował się sam. Patrzył, patrzył… i powiedział: „A nie!!! To tylko 94F (34,44C)!!!” I usiadł z powrotem w fotelu Overjoy Jeszcze mu było za chłodno, na włączenie klimy Wink Myślałam, że padnę… Głupio było ryknąć mu w nos, więc czym prędzej wyleciałam na podwórko i dopiero tam sobie pokwiczałam ROTFL
    Jak dla mnie, to 30C jest już za ciepło, tym bardziej, że dziś jest duża wilgotność (80%) i człowiek ma wrażenie, że wszędzie jest łaźnia TooHot! Łatwiej znosić wysokie temperatury, gdy wilgotność jest mniejsza…

    • Alla pisze:

      Przy 28°C /w pomieszczeniu/ padam Tired
      Nie żyję! Nie tykać mnie, nie odzywać się i w ogóle niech się wszyscy ode mnie odczepią!! Delighted

      • miral59 pisze:

        No to ciekawa jestem jak byś pracowała przy temperaturze prawie 40C? Tak miałam w ubiegłym roku Pleasure Byłam mokra jak szczur i chyba nie dałoby się znaleźć suchej nitki na mnie… Otwarcie okien nic nie dawało, bo na podwórku było podobnie. Powietrze stało i nie było najlżejszego powiewu. Pot mi, dosłownie, zalewał oczy i musiałam co chwilę się wycierać, bo oczy zaczynały mnie od tego szczypać… Wypiłam wtedy chyba wiadro wody Wink Wracając do domu nie włączyłam klimy w samochodzie, bo się bałam, że jak po tym mokrym ubranku takie lodowate powietrze przeleci, to jeszcze jakiś paraliż mnie złapie. Dopiero w domu się schłodziłam. Ale też fakt, że byłam padnięta na amen. Nie tyle pracą, co tym upałem Tired
        I nie wiem, jak niektórzy mogą żyć tu bez klimatyzacji!!! Nie wyobrażam sobie jak mogłabym spać w takiej temperaturze, że o innych czynnościach nie wspomnę Wink

  9. miral59 pisze:

    Od niedzieli powinno u nas padać, a gdybym nie podlewała ogródka, to miałabym tam Saharę Worry Na dziś też zapowiadają jakieś straszne burze, ale chyba tradycyjnie podleję, bo pewnie znowu bokiem przejdzie Wink

  10. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Dobra wiadomość! Średnia pensja wzrosła!! KOMU?? Bo u mnie od trzech lat nie drgnęła ani o grosik Pondering

  11. Alla pisze:

    Aha, poczta Onetu padła… To pewnie przez to naprawianie, od dwóch dni, konta „alla”, z którym se inf. nie mogą poradzić Wink
    Trza im Pana T. polecić!!! Oczywiście, że za godne wynagrodzenie dla onego Pana Happy-Grin

  12. Alla pisze:

    No to se poświergoliłam Delighted Wiecie?? Niebo mam błękitne!! Dzięki Poranna Rainbow

  13. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Hi 🙂 Do tego stronki otwierają mi się albo nie Crazy Przesiadłam się z Chrome, żeby w ogóle wejść na Wyspę, bo pokazywał mi się error 500 🙁
    No to lecę na gimnastykę ….. Bye

  14. Tetryk56 pisze:

    A ja właśnie zacząłem urlopowanie! Fala
    Witajcie radośnie! Pleasure

  15. Alla pisze:

    Idę pod kordłę, bo mi ziiiimnooooo!!
    Dobranoc 😀

  16. Quackie pisze:

    Kochani! Jestem dzisiaj wieczorem tylko, bo jutro rano – wypad w plener, i to dość odległy od Internetu, więc tylko zrekapituluję – tydzień w Poznaniu i okolicach z Chrześnicą i jej amerykańskim Tatą, codziennie intensywne zwiedzanie, w sobotę – Biskupin, Strzelno, Kruszwica i Gniezno, w niedzielę – Kórnik. Plan wykonany gdzieś w 120%, wszyscy – jak sądzę – zadowoleni, chociaż zmęczeni. W międzyczasie Puchar Świata w piłce nożnej, plus niespodziewane dodatki w pracy, owszem, dość pożądane, ale zarazem czasochłonne… W sumie wychodzi na to, że najszybciej na Wyspie pojawię się w sobotę wieczorem, chociaż to wariant optymistyczny.

    Czy ktoś byłby uprzejmy mi przypomnieć, na jakim kompozytorze skończyłem przed wyjazdem?

    • wyimaginowany pisze:

      Witam Mistrzu Q 🙂

      A skończyłeś na Krzysztofie Klabonie.

      Cieszę się iż wyjazd okazuje się udany aby tak dalej a tymczasem do szybkiego 🙂

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Kwaku ! In Love Nasz Wymigany dzielnie Cię zastępował serwując ciekawe utwory… ale liczę na cały alfabet od Ciebie.

      • Quackie pisze:

        No proszę, a ja nie wróciłem do wcześniejszych wpisów ani komentarzy. Absolutnie popieram prezentowanie dobrej muzyki!

      • wyimaginowany pisze:

        Zastępować może i po trochu tak,czy dzielnie ? Raczej nie,bardziej nieudolnie 🙂

        • miral59 pisze:

          Wyimaginowany!!! Nie bądź taki skromny Wink To co nam pokazałeś, było cudne Happy-Grin A że żaden z Was tego nie komponował osobiście…
          Myślę, że pokazałeś nam trochę inny rodzaj muzyki, niż Mistrz Q… I na pewno nie gorszy Delicious Trudno to z resztą porównywać, bo każdy z Was pokazał coś innego… Pleasure

  17. Wiedźma pisze:

    Dzięki Mistrzu Q i za muzykę i komentarz. Powiadasz, że fugi mają ścisły związek z liczbą dzieci ? Może i tak, bo J.S. Bach miał dzieciąt dwadzieścioro…. no cóż, żony miał tylko dwie….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)