« Lincoln Park ZOO Upał w dolinach, na szczytach mróz »

Lincoln Park ZOO cd

W Lincoln Park ZOO pawilon z ptakami jest bardzo duży. Sporą część zajmuje teren wolny od krat i szyb… to moje ulubione miejsce… Jest tam mostek, pod którym płynie strumyk… i to jedyna droga, którą zwiedzający mogą iść. Po obu stronach są zagajniki z mini plażą i skałkami. A ptaki są wszędzie. Drepczą dokoła, pływają, fruwają z gałęzi na gałąź… Dzięki planszom na mostku wiadomo kogo wypatrywać…
Kolejna grupa, którą chciałam Wam pokazać, to ptaki amerykańskie. Nie tylko z Ameryki Północnej…

I jeszcze Australia…

Wychodząc z ptasiego pawilonu aż przetarłam oczy ze zdumienia. W czasie naszego pobytu w budynku obsługa nakarmiła sępy. Na ziemi leżały jakieś żebra z mięskiem, a na nich… ucztowało stadko wróbli!!! Sępy jakoś tego nie brały do głowy i nie zwracały na wróbelki uwagi. Widocznie nie były głodne…


A wydawało mi się, że wróbelki są moimi dobrymi znajomymi… a nie spodziewałam się, że mogą ogryzać kości…
I na koniec Afryka.

Te ptaki były w oddzielnym budynku. Takie małe safari… Ptaki i inne zwierzaczki. Też nie wszystkie w odpowiedniej formie. Pająki spały i tylko ich sieć została. Ogrodzona, żeby nikt tam nie wchodził i nie przeszkadzał. I tak za nimi nie przepadam…

Nie obeszliśmy nawet ćwierci tego zoo, ale zrobiło się późno i czas nam było wracać. Na środku zoo był ogromny ogrodzony plac. Coś budują. Trzeba będzie się tam wybrać za kilka miesięcy… Może to nowe siedlisko dla ptaków?…
Wracaliśmy inną drogą. Posadziłam małżonka za kierownicą i poprosiłam, żeby grzecznie wrócił do domu. On lepiej zna te wszystkie ulice… Dzięki temu mogłam sobie jeszcze coś niecoś opstrykać…

Głodni, ale zadowoleni wróciliśmy do domu, omijając miejsca z największymi dziurami. Gdzie się wybrać następnym razem? Jeszcze nie wiem…

111 komentarzy

  1. miral59 pisze:

    Mam nadzieję, że ta druga część nie jest za długa… Miłego oglądania Happy-Grin

  2. Wiedźma pisze:

    Mirelko…. jesteś wielka ! Rose

  3. miral59 pisze:

    Dziś spotkałam Johna, to szwagier mojej znajomej, Sandy. Wiele się nasłuchałam o nim. Z tego co mówi Sandy i jej mąż, nie ma dla Johna ptaka, którego by nie znał. Czyli ktoś w sam raz dla mnie Wink On ma jeszcze większego hopla na punkcie ptaków niż ja Overjoy Jak tylko wspomniałam, że lubię pierzaste, to od razu zapaliły mu się latarnie w oczach i uśmiech miał od ucha do ucha (dobrze że te uszy ma, bo śmiałby się dokoła głowy) Delighted Dał mi swoją wizytówkę, bo ma na niej e-mail i obiecał, że jak nie będę mogła znaleźć jakiegoś ptaka, to żebym mu wysłała zdjęcie, a postara mi się pomóc Happy-Grin Pogadaliśmy trochę, powymienialiśmy doświadczenia i w końcu orzekł, że musi mnie uściskać, tak bardzo się cieszy z naszej rozmowy Happy Jego żona też mnie wyściskała i powiedziała, że nie wiedziała o moich ptasich zainteresowaniach, wiedziała tylko, że mam rękę do kwiatków Happy
    Oni mieszkają w Minnesocie, a to spory kawałek stąd. John coś mówił o 500 milach, czyli 800km… No to tak z 8 godzin jazdy będzie, o ile jedzie się jednym ciągiem.
    John mówił mi, że w pobliżu jego domu urzędują dwie pary dzięciołów smugoszyich. Ależ mu zazdroszczę Cry-Out Widzi je praktycznie codziennie…
    Ale nie wiedział dlaczego kormorany często siedzą na gałęzi, czy głazach i trzymają rozpostarte skrzydła Delighted

    • Tetryk56 pisze:

      Zdaje się, że gdzieś czytałem, że pióra kormoranów są – jak na ptaki żyjące z rybołówstwa – bardzo podatne na namoknięcie. I to ma być powód, dla którego kormoran po zmoczeniu np. podczas połowu rozkłada je do suszenia, aby móc bez problemu latać…
      Ale nie mogę ręczyć za prawdziwość tej tezy 😉

      • miral59 pisze:

        Prawdziwa ta teza, Ukratku Delighted Kormorany nie mają tego specjalnego wosku na piórach (Amerykanie mówią na to „wax”). Dzięki temu są mistrzami w nurkowaniu, to jeden z najgłębiej nurkujących ptaków. Z mokrymi skrzydłami też lata, ale dużo wolniej i niżej. Musi je sobie wysuszyć. Jak się popatrzy na pluskającą się gęś, czy kaczkę, to widać kropelki wody na ich łepkach, czy grzbietach. Kormoran tego nie ma… Ale za to te kaczkowate pod wodę nie pójdą i na rybki nie zapolują Delighted

  4. Tetryk56 pisze:

    Miralko, twoje opowieści nigdy nie są za długie!
    Z dzisiejszych pierzastych najbardziej podobały mi się kokabura – ona rzeczywiście jakaś taka misiowata jest! – oraz czapla śnieżna, stanowiąca kwintesencję pierzastości! 🙂
    Brawo!

    • miral59 pisze:

      W rzeczywistości (nie na zdjęciu) to ta kukabura wygląda jakby była pokryta futrem, a nie piórami. I jak pisałam, strasznie mi się podobała. A z resztą, który ptak mi się nie podoba? Wink
      Pisałam już, że Bożenka zwróciła mi uwagę, że powinnam trochę skracać te swoje relacje. I nie chodziło jej o to, że są nudne, tylko że ciężko się potem taka strona ładuje. I wydaje mi się, że miała rację. Dlatego podzieliłam swoją opowieść o ptaszkach w zoo

  5. Wiedźma pisze:

    A te karaluchy są wstrętne…. co one tam robiły ? Też jako eksponat ?

    • miral59 pisze:

      Tak, to jakaś afrykańska odmiana tego paskudztwa Amazed Jak sobie przypomnę, to aż mi ciary po plecach łażą… A jakie niektóre były wielkie!!! W tym pomieszczeniu było ciemno, dlatego to zdjęcie nie jest aż tak bardzo wyraźne. Te karaluchy nie lubią światła…

      • Wiedźma pisze:

        błeeeee Distort ale nie wszystko na tym świecie jest miłe….

        • miral59 pisze:

          Fakt. Nie boję się myszy, pająków, ani żadnych robali i każde paskudztwo mogę wziąć z rękę, ale karalucha nie dotknę nawet długim kijem Amazed Takie we mnie budzą obrzydzenie…

          • Tetryk56 pisze:

            A to właśnie one nas przeżyją… po III WŚ… Wink

            • miral59 pisze:

              Też tak słyszałam. To przez tą chitynową skorupkę, którą są pokryte ich pokrywy skrzydeł. Nie przepuszczają promieniowania… Ale na niskie temperatury nie są odporne Happy-Grin Wrzucić je do lodówki i od razu giną Pleasure

              • Alla pisze:

                Aha, to już wiem co z takim brzydalem zrobić, gdyby się np. w domu pojawił Happy-Grin
                Bardzo dobra metoda na odchudzanie!! Szerokim łukiem omijamy lodówkę! Wink
                Aaa po ilu dniach takiego schładzania giną ??? Happy-Grin

                • miral59 pisze:

                  Już po kilku godzinach, także jako dieta odchudzająca się nie nadaje Wink Tylko nie wiem jakbyś dorwała tego szybkobiegacza Delighted Gdyby ludzie biegali w takim tempie, to samochody nie byłyby potrzebne Wink
                  Pamiętam ile się naganiałam, gdy raz przynieśliśmy to paskudztwo domu ze sklepu Tired Całe szczęście był wystarczająco duży, żebyśmy mogli od razu go zobaczyć i ukatrupić. Bo jakby się gdzieś schował i rozmnożył, to ciężko by było się tego pozbyć. Te skubańce uodparniają się na każdą trutkę i jak mi kiedyś tłumaczył szpitalny specjalista od karaluchów, żeby się ich skutecznie pozbyć, to trzeba by było złapać jednego i sprawdzić na jaką trutkę nie jest odporny i dopiero wtedy to zastosować…

  6. Wiedźma pisze:

    Bardzo nie lubiłam ” zoologów” i na ogół unikałam ich starannie. A te Twoje fotki mi się podobają …. 🙂

    • miral59 pisze:

      Wiele osób nie lubi chodzić do zoo. Szkoda im zwierzaczków w klatkach… Może i faktycznie szkoda, ale czasami w ten sposób można naprawiać ludzkie błędy. Tak jak wodnik guamski… już by go nie było, czy szpak balijski by przetrwał? Podobnie jest z kilkoma gatunkami zwierzaków. Dzięki tym ogrodom, jest szansa na powiększenie populacji i wypuszczenie ich na wolność w przyjaźniejsze im warunki. A mamuty wyginęły…

  7. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. To mamy ptasią wycieczkę naokoło świata!

    Rodzina bekasowatych włączyła mi skojarzenie „posiłek”. Ale jeżeli piszesz, że sieweczka wielkości wróbla, to ten biegus wielkości może szpaka… To żadne jedzenie.

    Czapla śnieżna wygląda jak zirytowany starszy pan, ale na trzecim zdjęciu, tym z podpisem o puchu – jak Zwierzątko Mojej Mamy z dziobem.

    Rybitwa wąsata siedziała na tabliczce „wyjście”, bo może chciała wyjść? A nikt nie zrozumiał…

    Szczudłak przez te brwi wygląda jak smutny albo zdziwiony. W połączeniu z długimi girami efekt jest przeciekawy.

    Kukabura się na tym filmie z lirogonem chichrała, a w naturze? Dawała głos któraś?

    Co do białego szpaka balijskiego, to ja mu się nie dziwię, że się wdzięczy i zaleca. Jak zostało tylko 6 sztuk na wolności, to imperatyw podtrzymania gatunku musi być bardzo mocny!

    O pająkach napisałaś, a zdjęcia nie ma? Niebywałe…

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Kwaku! ten szpak balijski bardzo mi się podobał…. a to w dodatku rodzinnie mądry ptak 🙂

    • miral59 pisze:

      Witaj Mistrzu Q Delighted Coś w rodzaju ptasiej wycieczki po świecie Wink
      Nie ma naszego Rumaka, to teraz Ty byś wszystko strzelał i jadł? Wink Biegus jest mniej więcej wielkości gołębia (Wiki mówi o wielkości od 15 do 30 cm), a przecież niektórzy gołębie wcinają Wink
      Czapla gapiła się z takim namaszczeniem w wodę, że nawet nas nie widziała. Ale że jest śliczna z tymi strzępiastymi piórami, to fakt Delighted
      Nawet gdyby rybitwa chciała wyjść, to i tak nikt by jej na to nie pozwolił. Na zewnątrz leżał śnieg i było dość zimno, nie wiem czy nie byłoby jej za zimno…
      Nie wiem, czy szczudłaki były zdziwione, czy smutne, ale zasuwały bardzo szybko na tych swoich szczudłach. Gdyby były na wolności, to za groma bym ich nie dorwała Wink
      Tylko ta kukabura, która się wierciła chyba ze dwa razy się odezwała, ale na krótko…
      Szpak balijski nie wie ile ich zostało, bo raczej nikt mu tego nie powiedział Wink A każde stworzenie, nie tylko ptaki mają ochotę na seks, nie tylko w celach prokreacji Delighted Nie byłoby tylu par homoseksualnych wśród zwierząt…
      O pająkach pisałam, ale nie było czego focić. Praktycznie pusta wnęka i gdzieś wysoko pod sufitem coś jak kokon. W dodatku to wszystko ogrodzone sznurkami z napisem żeby nie przeszkadzać pająkowi. To co się będę pchała Wink Widziałam go przy poprzedniej wizycie i nawet mam jego zdjęcie. Nie pomyślałam, że mogłabym je tutaj użyć… Co prawda pająk jest dość duży, ale wcale niekosmaty Delighted

  8. miral59 pisze:

    Na mnie też już pora Spanko
    Jutro muszę wcześniej wstać, bo wcześniej wyjeżdżam…
    Miłego dnia Wam życzę Buziaczki
    I przyjemnego spaceru po zoo Happy-Grin

  9. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀 Zaczynamy dzień od achów i ochów? Pewnie, że tak, a jakże 😀
    Szpak biały? Z tymi niebieskimi plamkami przy oczętach, no naprawdę cud natury!! 😀 Czego ja się tu nie dowiedziałam i ileż tego pierzastego na tym świecie lata, a jak nie lata, to przynajmniej próbuje 😉 A i jeszcze maszeruje, i jak cyrkowcy – na szczudłach zasuwają Wink
    Mirelko Jesteś boska! O tak będzie lepiej, żebyś znowu nie wyskakiwała z nadwagą!! Bo i mnie przybyło, o czym od razu /wrrrr/ pomyślałam!! A to znaczy, że trzeba przejść na małą dietkę, nooo na pewno nie od razu drastyczną! Co to to nie Happy-Grin

    • miral59 pisze:

      Ptasi świat jest ogromny i bajecznie kolorowy Delighted To co pokazałam, to zaledwie cząsteczka tego świata… i to na prawdę malutka…
      A o Twojej nadwadze nie ma co myśleć. Zaczynają się prace ogródkowe, więcej ruchu na świeżym powietrzu, to te parę gram szybko zrzucisz nawet bez diety Pleasure

  10. Alla pisze:

    No to narka, do popotem Bye

  11. Wiedźma pisze:

    Miłego dnia, Kochani… i do popotem Bye , jak już odrobimy lekcje 🙂

  12. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Już jestem zez powrotem, mam nadzieję, że dzisiaj znajdzie się czas i natchnienie na choćby rozpoczęcie reracji z Dolomitów.

  13. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Teraz na krótko, bo zaraz do pracy Sad To znaczy za godzinę, ale mam trochę porannych zajęć… Na razie kawusia, coby się obudzić Kawka Ktoś jeszcze? Mogę poczęstować Delicious

  14. miral59 pisze:

    No to czas na mnie… Muszę lecieć Sad
    Do popotem Kochani Bye

  15. Wyimaginowany pisze:

    Dzień dobry wszystkim TUbylcom Happy

    Wszelkie ptactwo i nie tylko piękne,nawet taki laik jak ja potrafi to docenić.Tym czasem u mnie lato prześcignęło wiosnę,więc jest cudnie.Ptaszków też mnóstwo słychać bo w moim przypadku niekoniecznie widać. Wink

    Życzę Wam moi mili spokojnego oraz obfitego w uśmiech oraz wszelką radość dzionka Happy

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Panie W Delighted To może ja Tobie „pożyczę” miłego wieczoru ? Na dzionek juz za późno….

      • Wyimaginowany pisze:

        Dziękuję Wiedźminko bardzo Delighted

        Jako ,że ze mnie nocny marek to dla mnie można powiedzieć jeszcze trwa dzień,często gęsto kładąc się spać mijam się tu z Mirelką.
        Ktoś musi nocna straż trzymać Wink

  16. Tetryk56 pisze:

    Witam i kłaniam zarazem!
    Dzisiaj będzie mnie jeszcze mniej, bo mam miłego gościa!

  17. Wiedźma pisze:

    Dobry wieczór ! Lato się zaraz skończy – u mnie już wieje zimny wiatr i na pewno przeniesie się dalej….. I dobrze, bo to dopiero pierwsza połowa kwietnia….. a latem bywa gorąco i nie lubię 🙂

  18. Wiedźma pisze:

    Vollenweider na dobranoc to jest to, co lubią tygrysy ! Delighted

  19. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀 Zimno.. ale niech będzie, byle maj nas ogrzał… Co ostatnio rzadko się zdarza.
    A tak w ogóle, to jestem zmęczona.. Oby do piątku 😉
    Oczywiście czekamy na relację z tygodniowego leniuchowania Mistrza Q 😀

  20. Alla pisze:

    No to pracujemy… Na waciki Wink
    papa, jak to nasz Rumak mówi 😀 z takim fajnym akcentem All-I-See-is-Love

  21. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Zapraszam na pięterko wyżej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)