W oczekiwaniu na…
Wśród letnich, ciepłych słońca promieni
Gdy wszystko wzrasta, ogród w zieleni
Pod samym jej oknem, przy domu murze
Rozkwitły pięknie już żółte róże
Od dawien dawna, gdy była mała
Ona te róże tak ukochała
Maleńki pokoik, paleta żółci, odcień zieleni
Gdy wpadnie promyk ją rozweseli
A wczesnym rankiem, na parapecie ptaszek zakwili
I bardzo dobrze, dzień jej umili
Garnęło się do niej wszelkie stworzenie
Chodzące dobro, ideał – istne marzenie
Będąc Aniołem, aniołki kochała
Na swych półeczkach, kolekcję miała
Późną nocą, otwarte okno, przy papierosie
Snuła swe myśli o ludzkim losie
Dla niej tak mało łaskawym, choć prosisz o zmianę
– on nie posłucha
Lecz nigdy nie zabił w niej hartu ,pogody ducha
Uwielbiała spacery, nad rzeczką siedzieć
Gdzie jej nie było – trudno powiedzieć
Podróży dalekich jej było mało
Więc planowała – nic się nie stało
Wiele przemyśleń, trosk miała wiele
Ostoją byli jej przyjaciele
Do Wyspy dalekiej było jej blisko
W trudnych momentach to było jej wszystko
Nie wszystko jedno, czym była zatem ?
Ano ta Wyspa stała się całym jej światem
Tam były góry, tam były lasy
Teraz zamieszka tam po wszechczasy
Nie było tak kłamstwa, nie było obłudy
Więc szczerym uczuciem darzyła te ludy
Ludy od dawien tam zamieszkałe
Serce jej wielkie choć ciało małe
Owego serca starczyć by mogło na osób wiele
Teraz żyje już w naszych i nie mówimy jej żegnaj
A do zobaczenia Ty nasz Aniele
Oczekując na Ciebie, kreślę te wersy z niskim polotem
Jeszcze Cię nie ma ?
Może popotem…
Łezka Zapomnienia, 2014
Wiersz ten przysłał nam przyjaciel Jasmine, kryjący się za pseudonimem Łezka Zapomnienia. Dziękujemy i zapraszamy częściej w nasze progi – przyjaznych skrzydeł nigdy za wiele…
Nie, nie mówię żegnaj…
Nasza, Pachnąca i zwiewna. Dziękuję Łezko.
Jaśminko nasza…… nie do zapomnienia….
Człowiek nie umiera dopóki ktoś o nim pamięta… Także to pożegnanie jest tylko do popotem…
Będziesz zawsze wśród nas.
Do popotem, Jasminko, przecież to w gruncie rzeczy niedługo……
Wiem iż moje pisanie,nie stanowi żadnego arcydzieła,dalekie jest od górnolotnej poezji,w tym mało powiedziane smutnym czasie,inaczej nie potrafię,być może nigdy nie potrafiłem,lecz rzecz nie w tym,chciałem Wam przedstawić jaka Jaśminka była ,jak mieszkała,co lubiła w swej przyziemnej postaci.Zdaję sobie sprawę iż te kilka wersów ,nie powie Wam wszystkiego a może jedynie stanowić zarys jej jakże skomplikowanego życia.
Coś niecoś wiemy, czegoś nieco się domyślaliśmy….
Widzisz, Jasminka była dla nas zawsze radosnym duszkiem, a gdy zdarzało się, że dopadały Ją czarne myśli staraliśmy się – każde na swój sposób – jakoś je rozproszyć…. Z lepszym, czy gorszym skutkiem…
Każdy z nas ma jakiś pseudonim, nick…. zauważ, że Ona jedna miała ich wiele… I to my, my sami Jej je nadawaliśmy w zależności od Jej nastroju….Nie staraliśmy się być Jej przyjaciółmi, my nimi JESTEŚMY!
Zdaję sobie sprawę z Waszej wiedzy,zapewne wiecie wiele i pisząc ten wiersz w żadnym jego wersie tego nie zanegowałem a jedynie czego chciałem to zawrzeć te kilka informacji dla tych ,którzy być może tu zajrzą i choć przez chwilę będą chcieli się zastanowić nad tym kim była owa osoba o której tak wiele się mówi,
Dla stałych bywalców miało być to uzupełnieniem tego co już wiedzieli.
Co do dobitnego jesteśmy – ależy mi się dlatego też z tego miejsca podziękuję Wam za co to dla Niej zrobiliście i za tak wiele ciepłych słów.Równocześnie przepraszam za to iż się tu pojawiłem u burzyłem harmonię tu panującą.Odchodzę bo jak wcześniej gdzieś zaznaczyłem,nie jestem godzien aby tu być.
Bardzo Ci dziękuję za wiersz o Jaśmince i uczucia, które w nim zawarłeś. I proszę Gościu Serdeczny – nie pisz takich słów, że „zburzyłeś harmonię” ani tym bardziej że ” nie jestem godzien aby tu być ” ! Możesz i powinieneś tu być, Ty, Przyjaciel Jednoskrzydłej…
Ależ Wyimaginowany czy nie Jesteś Tym Panem, którego kiedyś Jasminka nam zapowiadała, że dołączy do Wyspiarzy??
Ja to pamiętam 🙂
Jeśli teraz odejdziesz, to sprawisz nam przykrość. Wszyscy bliscy Jednoskrzydłej są tu, właśnie na naszej Wyspie na miejscu bliskim – jak sam piszesz – Jasmice. Nie możesz Jej tego zrobić! A harmonia, mój drogi, powstaje gdy głosy i ludzie się łączą, nie oddalają od siebie.
Nawet tak nie myśl!!! Niczego nie zburzyłeś!!! Napisałeś piękny wiersz – sercem i wspomniałeś Tą o której pamiętamy i która jest cały czas z nami. Czy to jest burzenie?!! Twój głos dołączył do naszych… jesteśmy w tym samym chórze. A to czy jesteś godny by z nami być… pozwól, że my to ocenimy. Bo według mnie, to jest w sam raz miejsce dla Ciebie… i chyba nie tylko według mnie.
Nie popadaj, przyjacielu, w fałszywa skromność: poezja składa się i z formy, i z uczucia – tu ani jednego ani drugiego nie brakuje.
Nie chodzi tu o skromność tym bardziej o fałszywą,zawsze byłem bardzo samokrytyczny do tego co piszę a piszę najprościej jak tylko się da ot proste rymy.Jaśminka już lepiej ode mnie pisała będąc dzieckiem 🙂
Każdy z nas pisze tak jak potrafi. Najbardziej cenimy piszących sercem!!
Nadal czekam na zmianę zdania w sprawie dołączenia! 🙂
Mamy złoto!! Hurrraaa!!! Jasminka też by na pewno się radowała 😀
Na pewno….. kibicka była z Niej zawołana:)
Do jutra Kochani
Nie znałam Waszej Jasminy. Czytając Wasze wpisy, wspomnienia, nawet bardzo krótkie wypowiedzi nasuwa się jedna tylko myśl. Jednoskrzydła musiała być wyjątkowa… a los pozwolił Wam ją poznac .
Witaj Bryzo! Miło Cię widzieć….Jaśminka zdobyła sobie nasze serca i myślę, że wszyscy czujemy się z sobą mocno związani…. 🙂
Witaj Bryzo 🙂 Ja też nie znałam jej aż tak dobrze. Miała tu bliższych przyjaciół. Ale wiem, że była pogodną, delikatną osobą. Wnosiła ze sobą słońce… Bardzo długo nawet nie wiedziałam, że jest chora… i to tak bardzo chora…
I masz rację. Jasminka była wyjątkowa i los pozwolił nam ją poznać…
🙂 dziękuję za powitanie. Im dłużej jestem na Wyspie tym bardziej mnie zadziwia 🙂
Noc. Otulona w ciemność czekała na swoją kolej. Obok staly istoty tak samo wystraszone jak ona. Co się stało? Gdzie są? Co ich czeka? Zawisła na własnych myślach. Zapatrzyła się we własne wspomnienia i nagle coś dobrego zaczęło do niej spływać. Poczuła tych, którzy ją kochali. Tych, którzy tęsknili do jej ciepła, śmiechu i dobroci. I ucieszyła się, że ciągle ją pamiętają. Ona też będzie pamiętać. I będzie czekać na dzień gdy będzie mogła im pomóc by nie stali samotni w tłumie jak ona teraz.
Bryzo….. masz duszę poetki ! Jak na Wyspiarkę przystało
Tylko – nie wiem co Cię tak zadziwia?
Chciałam zadać to samo pytanie
Uprzedziłaś mnie Wiedźminko
Chciałam zapytać co Bryzę zadziwia na Wyspie…
Maleńka wyspa w wirtualnym świecie, a pomieściła tak wiele życzliwych osób.
Bo jak ktoś nie umie być życzliwy, to rezygnuje, bo mu tu za ciasno
A może po prostu, tylko tu zajrzy i odsuwa się ze wstrętem 
„Wyspa, na której wszystko się wyjaśnia.
Tu można stanąć na gruncie dowodów.
Nie ma innych dróg, oprócz drogi dojścia.
Krzaki aż uginają się od odpowiedzi.
Rośnie tu drzewo Słusznego Domysłu
o rozwikłanych odwiecznie gałęziach.
Olśniewająco proste drzewo Zrozumienia
przy źródle, co sie zwie Ach Więc To Tak……….”
Szymborska nazwała tę wyspę „Utopia”. Chcemy ją mieć naprawdę 🙂
Coś mi się zdaje, że ta Wyspa jest bardziej realna od tysięcy wysp zaznaczonych w altasach 🙂
Bo są tu realni ludzie. Niczego się nie udaje i każdy może powiedzieć co myśli. Możemy się sprzeczać i przekomarzać, ale łączy nas pewna wrażliwość i zrozumienie… I to jest piękne i realne…
Ja Bryzę zadziwiam!! To chyba naturalne, nie!???
Oczywiście, że przede wszystkim TY, Senatorze
Bo przecież nie ja
Nie jestem tak utalentowana jak Ty…
Witaj Mirelko….chciałam napisać, że jesteś równie pyskata jak Senator ale to chyba nieładnie brzmi ?!
Czemu nieładnie, Wiedźminko? Skoro jest takie powiedzenie…
Podejrzewam też, że nie miałaś na myśli, że ja mam pysk
No, niektórzy mówią „niewyparzona gęba”
Ale to chyba na jedno wychodzi…
Spokojnej nocy i pogody ducha takiej jak pogoda dzisiaj rano.
Śpijcie dobrze
Wypoczywajcie przed początkiem nowego tygodnia… Później przyjdę poprawić Wam kołderki, żebyście nie zmarzli
Mam jeszcze trochę czasu do pójścia spać…
Na razie ten wątek jest za świeży, żeby go zmieniać. Skończyłam opisywanie swoich wizyt w St. Charles i jak będzie sprzyjająca pora, to pokażę je Wam. A może ktoś ma coś innego do pokazania? Mogę poczekać
Ja owszem, mam! Ale jak pokażę to Senatorowa się wścieknie i zacznie się piekło gorące na Ziemi!!!!!
Nie jestem pewna, czy o takie pokazywanie chodzi. Bardziej o publikację
O publikację?? Aha, a ja już myślałem, ze o coś konkretnego. Kolejny zawód! No cóż, trudno…: (((
Pewnie chodziło Ci o Twoją broń, czy też sprzęt wędkarski…
bo o cóż innego mogłoby chodzić…
Dzień dobry ! Wiesz już, Senotorze co znaczy słuszny gniew niewiasty….. ?
Słuszny?? Takiego czegoś nie było, nie ma i nie będzie. Jeszcze żaden mężczyzna z czymś takim się nie spotkał, bo i niby jakim cudem? To są fumy, fochy i najnormalniejsza zazdrość!!
Senatorze, „normalna” i „zazdrość” obok siebie???
Masz rację – powinno być: „zupełnie bezpodstawna!!”: )
Dzień dobry !
.. słonecznie dzionek się zaczyna. Dla wszystkich ?
Witajcie. A ja dzisiaj do roboty, tej absorbującej. Za to niebo jak flaga Argentyny – błękitno-białe.
Quackie, Ty w końcu od tej roboty to ruptury dostaniesz! Uważaj brachu!!
To całkiem możliwe, Senatorze. Tym bardziej, że sam za bardzo nie wiem, w co ręce włożyć, tzn. w sumie wiem, ale za chwilę się okazuje, że jeszcze coś wraca z poprzednich, hm, etapów, i tak się to buja.
Ręce włóż do kieszeni! I już!!
Dzień dobry!! Oczywiście, niech będzie dla Wszystkich!!

Pierwsze wejście zaliczone?? zaliczone, jak się obrobię, to się zjawię i poczytam… No to do Jaśminkowego.. do popotem
I do mirelkowej prezentacji 🙂 Co tym razem będzie fruwało ? 🙂
Czerniaki??
Paskuda z Ciebie….
No to błękitki!!: )))
też paskudne 🙁
To są gatunki ryb oceanicznych, Wiedźmineczko!
Nie pasują? No to niech fruwają dorsze!!
Dzień dobry!
Widzę, że piękną noc przespałem… 😉
Ktoś był dobry i rozsypał drzewko. Proszę przywrócić z kosza pusty wpis Wyimaginowanego – on sam na niego odpowiedział pierwszy…
To nie ja!
Ja byłbym ciekaw jak się do kosza dobrać?
Mogę ja usunąć, mam talent do usuwania, razu jednego usunąłem cały rok pisaniny blogowej jednym pstryknięciem palców 🙂 🙂
Dzień dobry 🙂
Dzień dobry: )))
Cześć Senatorze 🙂 🙂
Uffff!! Zasadziłem las!!
Proszę o pochwały!!
Zaraz, bo jak się we dwóch zabierzemy za naprawianie, to Bajkonur gotowy, sadź las, ja się nie wtrącam 🙂 🙂
Tak jest…. przed frontem kompanii 🙂
Medal dadzą?
Order Senatorze….. jak tylko go wymyślę… 🙂
Malinkowy Order już masz ! 🙂
A Zasłużonym Na Polu Chwały to gdzie??
Co się pośmiałam to moje ! Miśku…. Ty usunąłeś rok, a Senator pól Wyspy wysadził swego czasu w powietrze! Obaj jesteście utalentowani i należy Was podziwiać !
.. bo ja, jako osoba mało zdolna – nawet nie próbuję kombinować
Ja też się nie dotykam, jako ta mało zdolna
Jakbym zaczęła kombinować, to do Bożego Narodzenia nasi spece od informatyki by tego nie naprawili
Bo do Wielkanocy to nie ma o czym mówić. Wielkanoc tuż tuż…
Wreszcie w domu!
Nasz Wyimaginowany Przyjaciel przysłał mi linka, którego nie mógł wkleić – umieściłem film tam, gdzie miał być. Przy tym wyraził nadzieję zrozumienia, dlaczego woli tkwić w samotności. Ja zaś mam nadzieję, że zajrzy tu jeszcze i przekona się do terapeutycznych właściwości Wyspy…
Nie nalegamy, bo Wyspa to nie jest obowiązek. Ale będzie miło, jeśli się do nas z własnej woli dołączy 🙂
Przemawiasz Acani niczym sachem! Howgh!!
Czegoś mnie nauczyłeś…. Mistrzu Senatorze 🙂
” … Może kiedyś też znajdę TAKĄ WYSPĘ, może tam dopłynę ?
Usiądę gdzieś TAM cichutko bez słowa…
Moje serce połamane do plecaka schowam…
Może jutro tam ucieknę, może się gdzieś skryję ?
Darmo rozdam serce, które było wciąż niczyje… ”
Kochani jesteście wspaniali i wyjątkowi! Każdy z osobna i wszyscy razem. Pozdrawiam bardzo cieplutko 🙂
Witaj, Kopciuszku!
Jak widzisz, TAKA WYSPA już istnieje! 🙂
Wystarczy tylko łódź skierować w stronę plaży i zdecydować się na lądowanie. Sympatyczni goście są tu zawsze mile widziani.
Dziękuję Tetryku 🙂
Zapraszamy serdecznie!: )))
Ja już nie wiem czy dobrze robię, że to piszę! Odeszła Jasminka, Stateczek pochował syna, Max jutro chowa brata……
Wszyscy kierujemy w ich stronę wyrazy współczucia…
Serdeczne współczucie i żal …..
Serdeczne współczucie…
Bożenka dobrze napisała, niezbyt szczęśliwie ten rok się zaczął…
Przyczłapałam życzyć dobrej nocy iii padam..
PS
Witam serdecznie Kopciuszka 😀
Dzień niech będzie dobry

Zapraszam pięterko wyżej na wycieczkę do St. Charles. Zimy nie macie, to popatrzcie na moją
Nastał dzień szósty,teraz już maja
Zalany świat słońcem,zielenią upaja
Lubiłaś tę wiosnę,piękną co roku
Gdy kwitnie wszystko,kroczek po kroku
Gdy błękit za oknem i ptasie trele
Lubiłaś tę wiosną za tak bardzo wiele
Teraz już patrzysz na wszystko z góry
Podziwiasz widoki,przesuwasz chmury
Jesteś aniołkiem więc moc Twa wielka
Raduje się ziemia,mniejsza brać wszelka
Bzy pięknie pachną,kwitną kasztany
Rzeki nurt toczą i strumyk szeptany
Wszystko jest piękne aż dech zapiera
Przyroda w kolorach zaiste przebiera
Przez trzy miesiące zmieniła wiele
Już tyle minęło ? Eh, przyjaciele…
Z bieli i brązu przeszła w zielenie
Teraz moc kwiatów trwa obdzielenie
Po owych trudach wieczór nadchodzi
On ci pogodny powietrze schłodzi
A ja tymczasem przy nocnym pisaniu
W pełni wspomnień wszelakich tkwię…
W oczekiwaniu.
Pełen chęci zmian,zadumy,niemocy
Oddalę się być może na czas jakiś
Życząc Wam moi mili spokojnej nocy.
Dobranoc
Dlaczego miałbyś się /być może/oddalić?? Tak mało Cię jest 🙁
O historii, z racji muzeów, dziś już było. Na chwilę wracam do tej, mojej, naszej. Nadal, w oczekiwaniu… Ostatnim czasem, dość intensywnie myślałem nad tym co ru mam napisać. Było przykrótkim wierszem, przydługą prozą. Było i smutno i na wesoło było… Kilka kartek z tego może by powstało lecz nie ich nie będzie, dlaczego ? Ponieważ nie jestem w to dobry (no i znów ta moja niska samoocena), nikt nie nauczył mnie odchodzić (to miał być tytuł wiersza przykrótkiego). Więc, będzie krótko :
Nie mówię Wam żegnaj. Nie, nie odchodzę. Nadal będę sobie siedział tu, w krzakach. Minus jest tylko taki, że tym razem muszę pójść troszkę dalej w las. W sumie, za wiele się nie zmieni, marny ze mnie komentator. A czytać ? Będę nadal. Ot i tyle. 🙂
Myślałem też nad przemilczeniem, mojego głębszego w krzaki pójścia. Niemniej, sami wiecie, te kilka wspólnych lat, swoje zrobiło. 🙂
Odpowiedź na być może nurtujące Was pytanie, cóż się stało ?
W sumie nic wielkiego, mam pewne problemy, z którymi w czasie nieokreślonym, będę musiał się zmierzyć. Co będzie ? Czas pokaże.
Dobranoc Wyspo! 🙂
Wiem,że ten komentarz tu ,a nie pod kwiatkami Madagaskaru adresowany jest do starych Wyspiarzy,nie do mnie,ale jednak zabiorę głos.
,bo co innego mogę zrobić?
Bardzo lubię gdy wychodzisz z krzaków…
Na problemy
Lordzie, trzymaj się i dawaj znać jak najczęściej!
Wiesz, że jesteś nam zawsze miłym i wyczekiwanym komentatorem. Nie uciekaj od nas, jeżeli nie musisz…
Zrób tak jak dla Ciebie najlepiej,ale pamiętaj,że czekamy na wieści od Ciebie i lubimy Twoje komentarze.