« Szkice piórkiem..... fragment WYPRAWA »

Miś i Harpie .

Powoli pod szyb windy ściągało towarzystwo i o wyznaczonej godzinie byli wszyscy, tłum pod windą zgęstniał niewyobrażalnie, setki oczu wgapiało się w malowniczą ekipę ekspedycyjną, ekipa patrzyła na gapiów z wyższością, przybierając wystudiowane znudzone miny .
– Wszyscy są ? – Dziadek obładowany sprzętem jak juczny muł, rozejrzał się za ekipą.
– Na moja komendę zbiórka w dwuszeregu !
– A zasadził Ci kto kopa generale ? – Niedbale spytał Rumak, a co to my harcerska drużyna ?
– Wołaj windę i nie zawracaj gitary. Dziadek spojrzał przeciągle na Rumaka i wystukał kod na panelu. Jazda w górę była równie nieprzyjemna jak w dół, tylko że tym razem rozpłaszczyło ekipę na suficie 🙂 .
– Psiakość – nie można jakoś spowolnić tego diabelstwa ?, Misiek wyczołgał się spod leżącej na kupie ekipy . Byli w lesie i Misiek zaciągnął się po uszy zapachem, aż mu w płucach zagrało – Matuśku, to jest dopiero powietrze !
– Dobra – rzekł Dziadek – Idziemy szybko i bez hałasu – cel, Kneziowe zamczysko, za mną !
Dziadek swoim zwyczajem pomknął przez las jak rączy jeleń. Reszta korpusu, popatrzyła po sobie i klnąc pod nosem z wolna ruszyła jego tropem. Przodem szedł Max usłużnie odginając gałęzie przed damami, które następnie beztrosko puszczał Miśkowi w pysk, na końcu wlókł się Rumak, klnąc ile wlezie z powodu złotego budzika, bez przerwy haczącego o zarośla . Dziewczynom w końcu znudziła się wędrówka przez chaszcze  i oczerety, Wiedżminka wyjęła z plecaka teleskopową miotłę i pomknęła jak pershing mając za plecami nastroszoną Ptasią Panią, Jasminkę i Panią B. Po godzinie przedzierania się przez krzaczory reszta ekipy stanęła pod masywnymi wrotami opatrzonymi solidną kołatką . Dziadek rozejrzał się po ekipie i załomotał w bramę . Nie stało się nic, brama dalej była zawarta na głucho, Dziadek dorwał się do kółka i łomotał bez ustanku, po kilku minutach otworzył się lufcik w drzwiach i pojawiło się przekrwione oko.
– Czego ?!
– My do Knezia .
– Nie ma go w domu.
– Otwieraj buraku,bo jak cię kopnę w rzyć,to ziemię obejrzysz z orbity! – Dziadek zapałał żądzą mordu.
– Moment – brama zazgrzytała niemiłosiernie i oczom wędrowców ukazało się spore podwórze, na które zaczęli się wysypywać woje. Ożywił się kneziowy dwór,
Już zbiega się rycerstwo, a każdy silny niczym tur, i każdy twarz ma czerstwą . Przodem szedł sam właściciel kneziowiska Kneź, tuż za nim podążał wieki grubas o wyglądzie żarłoka i kurdupel w krasnej czapce, wypisz – wymaluj krasnal, tylko bez brody. Za tą trójcą plącząc się we własne łapy dreptała poczwara w podobie krokodyla skrzyżowanego z Batmanem, która z radości waliła z pyska śmierdzącym siarką ogniem. W drzwiach zamczyska pojawiły się dwie niewiasty, jedną Misiek rozpoznał od razu, była to Jaga, która obrzuciła go nienawistnym spojrzeniem, drugiej nie znał, Baba była urodziwa i słusznej postury, palce splotła w małdrzyk, a buzię w ciup, jak to było w modzie, ale jednocześnie taksowała chłopów z ekipy powłóczystym spojrzeniem, niczym komornik szafę.
Zanim Kneź otworzył usta, baba stentorowym basem zahuczała :
– Czy panowie są z Najwyższej Komnaty Kontroli?
– My w gościnę Wasza Miłość – zameczał Dziadek, po czym kurcgalopkiem pomknął w stronę Baby i z wielką atencją ucałował końce jej palców. Kneź, który bacznie śledził poczynania Dziadka, wziął się pod boki i oznajmił z pychą
– Gość w dom, wino do piwnicy – znaczy się, oznajmił nie speszony tym drobnym lapsusem – Cieszymy się z tak dostojnych gości.
– Pozwólcie, że przedstawię, ciągnął dalej Kneź – Oto najdzielniejsi z dzielnych, zaprawieni w bojach, nieustraszeni Kajko i Kokosz, grubas i krasnal skinęli zdawkowo głowami.
– Takich wojów nam trzeba – zapiał Dziadek.
– Nieustraszeni co ? – Misiek powoli przepchnął się na czoło ekipy, po czym w mgnieniu oka zmienił się w pancerbjorna i zaryczał ile sił w płucach prosto w twarz najdzielniejszych z dzielnych, na placu wybuchł chaos, wojowie kinęli tarcze i oręż i rzucili się do panicznej ucieczki, Baba malowniczo omdlała, ale pierwej otaksowała odległość od wyścielanego skórą leżaka, Kneziowi wyprostowały się wąsy, ale nie drgnął nawet, za to nieustraszeni, próbując wiać, zderzyli się z hukiem i padli jeden na drugim, obrazu dopełniła poczwara, która schowała łeb w piach na podwórzu, jak struś i walnęła z tylniej rury ogniem na 10 metrów, który pozbawił leżących wojów brwi i rzęs, a na głowach rozpalił im malownicze ogniska.
– Tak myślałem – powiedział Misiek i odstąpił parę kroków krzyżując ręce na piersi.
– Posadźcie orchidee na moim grobie – zazgrzytał zębami Kneź .
– Nie desperuj Kneziu! – to tylko żarty były, Baba załagodziła sytuację.
– Wot szutniki – Kneź już udobruchany powiódł wzrokiem po gościach, którzy turlali się ze śmiechu.
– Zapraszam na komnaty, pewnieście głodni ? – Kneź podał ramię Babie i udał się w głąb zamczyska, a ekipa podążyła za nimi.
– Pełny brzuch znakomicie podnosi uroki krajobrazu – oznajmił rzeczowo grubas Kokosz z wypaloną tonsurą na czubku łba.
 

 

 

178 komentarzy

  1. misiekpancerny pisze:

    Sorry za pardon, ale jak powiedział Tetryk, goście, goście, dopiero poleźli, mam tylko to, obiecuję, że dopiszę resztę jeszcze w tym tygodniu, no wstyd mi, ale okoliczności się sprzysięgły przeciwko mła 🙁 🙁 🙁

  2. miral59 pisze:

    Jak Ci Miśku nie wstyd!!! Uśmiałam się, aż mam zajadyOverjoy

  3. miral59 pisze:

    Chociaż przed snem, to może i dobrze 🙂 Sny będą przyjemniejsze Delighted

  4. miral59 pisze:

    Niecierpliwie czekam na obiecany ciąg dalszy Happy-Grin
    Ta poczwara, która ” walnęła z tylniej rury ogniem na 10 metrów, który pozbawił leżących wojów brwi i rzęs, a na głowach rozpalił im malownicze ogniska”… powaliła mnie na ziemię ROTFL
    Ależ Ty masz pomysły!!! Overjoy

  5. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀 Pięknie Misiaczku, najzwyczajniej się nam rozkręcasz, ku naszej radości 😀 Oczywista oczywistość.. 😀

  6. Alla pisze:

    Pewnie Kneziowi i wąsy się rozprostowały, ale te orchidee… to raczej z naszym Rumakiem się kojarzą 😀
    Już ja Mu posadzę!!! Przekorze, taż On przecie zdrowy jak Koń!!
    Jak przystało na szlachetnego rodem! Rumaka! Cezara! In Love

  7. Alla pisze:

    …Baba załagodziła sprawę – wiadomo, nie od dziś, że wszystkie baby, przez małe „b”, jak również przez duże „B” pokojowe som!
    A co to baby wywoływały wszystkie wojny???? Te większe i mniejsze?? 😀
    A może by tak zrobić najazd na Kneziowisko????
    Happy-Grin

  8. Alla pisze:

    Maxiu dżentelmenem jest! To wiemy nie od dziś i dlatego Panie sznureczkiem za Maxiem, niczym za Rumakiem Smile

  9. Alla pisze:

    „Czy panowie są z Najwyższej Komnaty Kontroli?” Overjoy
    Misiaku!!! Pisz, pisz.. bo twe Harpie z rana, jak śmietana, że se tak cytne klasykiem 😀

  10. Alla pisze:

    Misiaku, a dymkiem, to Ty się nie zaciągasz?? Niekoniecznie z ogniska… 😀

    • Wiedźma pisze:

      … to nie pytania są niedyskretne, tylko odpowiedzi, Skowronku

    • misiekpancerny pisze:

      Kopcę jak smok Miluś, przerzuciłem się na R1, to takie niby beznikotynowe fajki, sam siebie oszukuję 🙂 Ale muszę coś z tym nałogiem zrobić, bo mnie wykończy finansowo, paczka kosztuje 13.60
      może przejdę na e-papierosa, mój wspólnik pali takie cuś i sobie chwali 🙂

      • Alla pisze:

        Ale tego się nie da palić!! Cry-Out
        Wiedźminka mnie uraczyła tym cybuchem 😀

      • Incitatus pisze:

        Miśku, w kit i na szybę ten wynalazek. Moi dwaj znajomi toto kupili, popróbowali, poeksperymentowali o obaj znowu palą Davidoffy! Teraz to z ogólnie dostępnych chyba najlepsze. Ostatnia cena bodajże 12.90 złocisza!

        • Bożena pisze:

          A ja mam wprawę w rzucaniu palenia. Rzucałam dwa razy. Po pierwszym nawrocie nałogu paliłam już nie paczkę, a dwie dziennie. Powiedziałam – dość. Rzuciłam to świństwo w ciągu dwóch tygodni (pierwszy raz, z dnia na dzień). Bez żadnych plasterków, tabletek czy namiastek.

          • misiekpancerny pisze:

            Do tego trzeba mieć Bożenko żelazną wolę, a ja słaby jestem 🙂

            • Bożena pisze:

              Czyżby baba była od Ciebie silniejsza, Miśku? Chcieć to móc 🙂

              • Wiedźma pisze:

                Ja też mam wprawę w rzucaniu…. tylko skuteczność kiepska 🙂

                • Bożena pisze:

                  Więc nawet nie wiecie jaka to wolność. Ja nie muszę palić, myśleć, że się kończą papierosy, czy można zapalić w pomieszczeniu w którym się znajdę itd… Wiem jak było wówczas gdy paliłam, a jeszcze nie było takich zakazów jak obecnie. Nie palę ok. 20 lat i stwierdzam, że warto było zdecydować się na tę walkę.
                  Współczuję palaczom 🙁

  11. Alla pisze:

    Rumak, jak nic, roztrzaskał swój złoty, wielgachny budzik Wink1
    A niech śpi! Dzielny i spracowany.. Byle nie w….. !!! A nie, nie.. na to, to my Mu nie pozwolimy.. Jak już to razem, kupą. Tylko i wyłącznie Happy-Grin

  12. Alla pisze:

    ..Palce splotła w małdrzyk, a buzię w ciup… 😀
    Małdrzyki na stół podadzą??? Mniaaaammmm Delicious
    Idę coś wrzucić w puściuteńki żołądek, taż on bidulek od 12 godzin nic nie dostał 🙁
    Cichutko siedzi, nawet nie piska.. 😀

    • Bożena pisze:

      A mój już piska. Do popotem Wink

    • Max pisze:

      O rany !!!! Miśku ! Jaką Ty drogę wybrałeś ! Sosnowa gałąż strzeliła mi w oko,igła utkwiła w gałce i nie mogę wyciągnąć ! …. Po tym pechowym marszu,przez dwa tygodnie panowie okuliści reperowali moje prawe oko w szpitalu.Ale czego nie robi się dla dam…..Wszystko ! Delighted

      • Bożena pisze:

        Witaj jak zwykle szarmancki Maxiu Delighted

      • Max pisze:

        Dzień dobry :-)) Misiek jest wspaniałym wizjonerem.Zdarzyło się onegdaj,że przedzierając się przez gęsty sosnowy młodnik,jedna z napiętych gałęzi strzeliła mnie w twarz.Dam przy tym nie było.A igłę sosnową,która utkwiła w gałce ocznej,wyciągnął okulista w szpitalu.Trwało to jednak ponad dwa tygodnie,po których uwierzyłem,że „chłop” może w szpitalu umrzeć na oko.Pozdrowienia dla całej załogi Wyspy. Happy-Grin Happy-Grin

        • Bożena pisze:

          Czy Misiek znał tę Twoją nieszczęsną historię? Czyżby to było rzeczywiście wizjonerstwo?
          A że umierałeś na oko, to nic dziwnego. Jesteś prawdziwym facetem, a tacy umierają nawet na katar… Wink

          • Max pisze:

            Skąd ! Nie znał ! Prawdziwy wizjoner !! Po usunięciu igły z oka,ranka nie chciała się zagoić i trwało to troche za długo,ale trochę przesadziłem z tym umieraniem na oko.Myślę,że nie przekroczyłem konwencji opowiadania Misia Pancernego Delighted

      • Wiedźma pisze:

        Witaj Maxiu… rycerski jak zawsze 🙂

    • Wiedźma pisze:

      Witaj łakomczuchu ! 🙂 właśnie się dowiedziałam, że małdrzyki, to nie tylko rączki ładnie skrzyżowane, ale i placuszki seroowe…. U mnie to one się serniczki nazywały Overjoy

  13. Max pisze:

    A ilu umarło za mityczną Ojczyznę ? Miliony. Jak widzisz ważny jest cel,dla którego się umiera.Muszę zmykać,pojawię się około 14.00.Do popotem Wink1

  14. Wiedźma pisze:

    ROTFL ale fajnie ! :))) !

  15. Wiedźma pisze:

    Wpadłam i wypadam, ale wrócę, podobnie jak Max ! 🙂 Humorek zawdzięczam Miśkowi ! Niech nam żyje ! Cheers

  16. Tetryk56 pisze:

    Brawo, Misiek!
    Miotła z rejestracją na cztery damy – to jest to! Dzięki temu i Max był mniej narażony 😉
    Dołączam do toastu! Cheers

  17. Jasmine pisze:

    Dzień dobry ponownie. Hi
    Cieszy widzieć Was radosnych z rana. 😆
    W nocy było nie mniej zabawne. Misiek zafundował mi przedsenny masaż przepony. Ciąg dalszy chcę JUŻ ❗ Please

    Pijemy od rana Pondering No to za zdrowie na zdrowie Wyspiarzy i Gości. Cheers

  18. Incitatus pisze:

    Wiecie co? Tak mnie dręczyło jedno zdanie z Miśkowej opowieści, tak mi znajomo podjeżdżało Waligórskim, żem ruszył na poszukiwania i okazuje się żem nikiej ogar węchem obdarzony! Nasz Miśku, moi Mili, nie tylko funeralnego Blake’a czytuje, on nam tu oto jak Pana Jędrzeja przemycił i jeszcze scichapęk pewnikiem czyhał czy się kto połapie czy nie! Proszę!:
    „Na basztę wlazłszy, chrobry kneź
    Zawołał po łacinie:
    Drużyno! Nowe szaty weź
    I przybądź na dziedziniec, hej,
    I przybądź na dziedziniec!
    Ożywił się kneziowy dwór,
    Już zbiega się rycerstwo,
    A każdy silny niczym tur,
    I każdy twarz ma czerstwą, hej,
    Bardzo a bardzo czerstwą!
    A kneź nerwowo zmierzwił wąs
    I zadął w róg specjalny,
    I spytał:
    – Czy już wszyscy są?
    Niech sprawdzi personalny, hej,
    Niech sprawdzi personalny!
    A gdy sprawdzono cały dwór,
    Rzekł tonem zatroskanym:
    Najstarsza z moich licznych cór
    Dojrzała dziś nad ranem, hej,
    Dojrzała dziś nad ranem!
    Tu się na zamku zrobił szum,
    Brzęknęły miecze w pięściach…
    – Kogo dojrzała? – pytał tłum.
    Dojrzała do zamęścia…hej!
    Dojrzała do zamęścia!
    A ten jej mężem będzie mógł
    Mienić się w sposób hardy,
    Kto napnie ten prastary łuk
    Niewiarygodnie twardy, hej,
    O, patrzcie, jaki twardy!
    Już ktoś wyciąga krzepką dłoń
    Wierząc, że cel osiągnie,
    Ujmuje zabytkową broń,
    Zapiera się i ciągnie, hej,
    O rany, jak on ciągnie!
    A wtem się rozległ głośny trzask…
    Lud chciał zawołać „hurra”,
    Ale zawodnik podniósł wrzask:
    – Joj, wyszła mi ruptura, hej,
    Wylazła mi ruptura!
    Lecz oto drugi stawa w szrank,
    Naciągnie łuk azaliż ?
    Drży cały… stęka… a wtem bang!
    I trafił go paraliż, hej!
    I trafił go paraliż!
    A kneź na ganku blady stał
    I było mu niedobrze,
    A trup się na dziedzińcu słał
    Tak gęsto niczym w „Kobrze”, hej,
    Dosłownie tak jak w „Kobrze”!
    Lecz nim zaczęto serię styp,
    Wystąpił na arenę
    Cherlawy i szabrawy typ,
    Niejaki Dreptak Zenek, hej,
    Niejaki Dreptak Zenek!
    Odłożył chleb, co właśnie żuł,
    Odchrząknął, brzucho wciągnął,
    I łuk palcami chwycił wpół,
    I ciach! I go naciągnął… hej…
    Bez nikakich naciągnął!!!
    Następnie czknął, dokończył chleb,
    Poprawił zgrzebne gacie,
    Piękną kneziównę wziął za łeb
    I zamknął się z nią w chacie, hej,
    I zamknął się z nią w chacie!!!
    A kneź o mury głową bił
    I głośno biadał z płaczem:
    Któż mógł przewidzieć, że on był
    Aż takim naciągaczem, ha???
    Aż takim naciągaczem?”!!

  19. Alla pisze:

    Jutro, to nam Senator opowiadanko podrzuci na wycieraczkę. Tak!
    Ewentualnie 😀

  20. Wiedźma pisze:

    Chmurno u mnie, zimno i w dodatku wilgotno, a ciśnienie leci z pieca na łeb….. dobrze mi się spało, nawet nie po obiedzie 🙂 Ssshh … jak w przedszkolu 🙂

  21. Alla pisze:

    Maxiu!! Może i Ty zasiądziesz do klawiatury i coś nam ze swoich przygód opiszesz?? Angel

  22. Incitatus pisze:

    Letkom se chrapnął! Jak tylko skoczkowie zaczynają prygać to mnie taka senność ogarnia, że aż strach. Pod nic mi się tak dobrze nie sypia jak pod skoki!: ))

  23. miral59 pisze:

    Witam wszystkich wieczorową (u Was) porą Delighted Słoneczko mi całym niebem świeci i mam tylko nadzieję, że nie roztopi śniegu, który w końcu spadł. Nawet trochę trawę przyprószył, chociaż nie wszędzie ją zakrył. Szykuję się na jutrzejszy wypad. Może nam się uda i zobaczę te kaniony w białym ubranku Wink Jak nam się uda, będę miała materiał na kolejny fotoreportaż, chociaż już bez Majeczki Wink

  24. Alla pisze:

    Dobrej nocki…
    Już czas, już czas.. Się wyłożyć 😀
    PS Mirelce miłego dzionka? Delighted

  25. misiekpancerny pisze:

    Ałła. ałła ! Znowu się spóźniłem 🙁

  26. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))
    Dzie ta odwilż!!??? Shout

  27. Alla pisze:

    Dzień dobry.. Drab zza krzaków wyłazi??? Amazed

  28. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! 🙂 prysznic, wanna…. same czyścioszki na tej Wyspie 🙂 Delighted

  29. Tetryk56 pisze:

    Witajcie. Znowu świta….

  30. Wiedźma pisze:

    Jaki ładny dzień… słońce, cienka warstwa świeżego śniegu i niezbyt zimno:) I nawet ptaki się odzywają w lesie 🙂

  31. Wiedźma pisze:

    Ahoj, Stateczku! jak się miewasz ? Buziak

  32. miral59 pisze:

    Witam z rana Happy-Grin I od razu pożegnam 🙂 Lecę w te kaniony 🙂 Chociaż ma padać deszcz. Zobaczymy…
    Miłego niedzielnego popołudnia życzę Happy-Grin

  33. Tetryk56 pisze:

    No i mamy wędkarskie pięterko powyżej! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)