Weszli do ogromnej tonącej w półmroku komnaty, potężny żeliwny świecznik zwisający z sufitu na grubych łańcuchach dawał niewiele chybotliwego światła świec .
– Zapalić pochodnie – zakomenderował Kneź – Chyba elektrownia odcięła mu prąd – szeptem zakomunikowała Ptasia Pani – …