« Boski wizerunek Podanie Wileńskie »

Miś i Harpie .

 

 

– Ale o co chodzi, a co to za klub, co to za miejsce ja dobrze nie pamiętam, czego ode mnie chcecie ludzie ? – Do domu szłem, mało gramatycznie wystękał Miś .
– Jesteś teraz w naszych rękach i rób co ci mówię – rzekł Dziadek .
– Czyli w czyich ? – Już raz to pytanie zadałem .
– Wszechświatowego Y Sprawiedliwego Podziału Apanaży!
– Że co ? – wystękał Miś.
– Kasa Misiu, kasa się liczy i ten tam lumpenproletariat uciśniony.
– A konkretnie to niby kto ?
– Konkretnie należy złupić bogatych i sprawiedliwie podzielić dobra, miedzy nas.
– Czas nagli – Dziadek wypchnął Misia za drzwi, natychmiast opadł go tłum nieludzi.
– To on, to on – usłyszał pomruk tłumu – Wybraniec .
Dziadek władczo uniósł dłonie i huknął – Cisza !!! – Rumak do mnie !
W nagle zapadłej ciszy stukanie kopyt podkutego Perszerona zabrzmiało jak seria z kałacha.
– Do Sanktuarium i … – wydał rozkaz Dziadek i nie dokończył ,bo koń popędził niczym burza korytarzem – tratując wszystko co stanęło Mu na drodze .
Misiek spojrzał na Dziadka, którego twarz przybrała barwę dojrzałego pomidora, Dziadek zza pazuchy wyjął krótki flet, sprawnie złożył palce i świsnął cicho. Powietrze zadrgało i Misiek zobaczył cofający się film, trwało to ułamek sekundy i znowu Rumak stał przed nimi w ciszy.
– Zabierz Miśka na grzbiet i udaj się do Sanktuarium, zazgrzytał zębami Dziadek.
– Żarty sobie stroisz Szefie ? Rumak popatrzył krytycznie na Miśka – Ta lalunia, ta bogini  w mini z gołym zadkiem,  na moim grzbiecie ? – Nie ma takiej opcji !!!
– Sprawa tego wymaga i musisz się poświęcić dla dobra ogółu – odrzekł nieco patetycznie Dziadek.
– Prędzej dam się przerobić na mielonkę dla psów – warknął Rumak .
Dziadek spąsowiał jeszcze bardziej .
– Ma ktoś jakieś gacie zapasowe – rzucił w tłum – tłum zaszemrał nerwowo .
W stronę Dziadka wyciągnęło się kilka par rąk damskich, Dziadek krytycznie spojrzał na zawartość dłoni – Gacie mówiłem, a nie gumki do włosów !
Przez tłum przepchnęła się zwalista baba z misternie trefioną brodą do pasa, z torebki wielkości budki telefonicznej, niedbale przerzuconej przez zgiętą w łokciu rękę wyjęła parę barchanowych gaci do kolan, wykończonych na nogawkach fikuśną koronką. Baba powłóczystym spojrzeniem otaksowała Miśka – Powinny pasować .
– Zadowolony – Dziadek zwrócił się w kierunku Rumaka, który tylko parsknął pogardliwie.
– No to jazda – zakomenderował Dziadek.
– Zaraz, zaraz, zaraza !!! – Wrzasnął Misiek – A gdzie, mór na was – Moje zadowolenie !
– Może jeszcze mi czerwoną kokardkę zawiążecie na czubku głowy do kompletu ?
– Niezły pomysł, laluniu – mruknął Rumak .
– Nie dość, że łażę w kiecce, to jeszcze mam się wystroić w te koronkowe galoty ?!
– Myślisz, że będziesz się wyróżniał w tłumie – Sapnął mu do ucha Dziadek – Rozejrzyj się.
Miś powiódł wzrokiem po tłumie ludzi i nieludzi, większość była ubrana schludnie, aczkolwiek malowniczo i bez ładu i składu, spostrzegł nawet borsuczo podobną parę, która podobne do podarowanych mu przez babę galotów, nosiła na głowie, wiążąc nogawki pod brodą w fantazyjną kokardę. Misiek bez słowa wciągnął barchanowe gacie, najpierw delikatnie strząsając ze stopy wyłupiastookiego stworka, który owinięty wokół kostki jego nogi z upodobaniem ogryzał mu pazura na dużym paluchu.
– W drogę ! – Zakomenderował Dziadek i Misiek wskoczył na grzbiet Rumaka wczepiając się w jego grzywę. Rumak runął przed siebie tratując tłum. Podróż trwała dość długo i Misiek nie bardzo orientował się w jakim kierunku jadą, całą uwagę skupił na rozpaczliwych próbach utrzymania się na grzbiecie Rumaka, który pruł jak samochód Formuły 1. W pewnym momencie Rumak, choć wydawało się to niemożliwością, przyspieszył jeszcze bardziej, wpadł na próg ogromnej sali i zarył kopyta w ziemię.
– Wysiadka – Zarżał radośnie.
Misiek, przeleciał przez szyję Rumaka i z gracją worka kartofli wyrżnął w glebę dziesięć metrów dalej. Rumak wyraźnie zadowolony z wyciętej Miśkowi siurpryzy nie zwrócił uwagi na fakt, że ten ostatni dziwnie szybko i sprężyście poderwał się z ziemi, a w jego oczach zalśnił lodowy błysk furii .
– Zostaw ! – syknął głos za plecami Miśka, ale było już za późno na ostrzeżenia, berserk zalał mu mózg, jednym susem dopadł Rumaka, który szczerzył zęby i z siłą kafara walnął konia pięścią w łeb. Cios był morderczy, Rumakowi nogi rozjechały się w cztery strony i padł brzuchem na ziemię, zanim oczy zaszły mu mgłą, zacharczał i wypluł większość zębów, Misiek złapał konia za grzywę i ogon, zakręcił nim jak szmacianą lalką i posłał w głąb korytarza z którego właśnie przybyli.
– Mówiłam zostaw !!! – jeszcze bardziej jadowicie zasyczał głos. Misiek odwrócił się powoli otrzepując z łap końskie kłaki i znieruchomiał. Przed nim w pozycji bojowej z wysuniętą lewą stopą stała, olśniewając orientalną urodą, nieco zeszpeconą tylko wysuniętymi kłami, stała Bogini, każde z jej ośmiu ramion dzierżyło inną morderczą broń, a oczy ciskały błyskawice, Miś z trudem przełknął ślinę, znał Boginię z artefaktów i wiedział, że nie ma z nią w walce najmniejszych szans, takich cieniasów jak on, Bogini łykała na śniadanie .
– Gotuj się na śmierć – oznajmiła ceremonialnie. Misiek zrezygnowany stanął naprzeciwko maszyny do zabijania i wyszczerzył kły.
– Mela, duszko moja, pozwól, że przyjrzę się temu człekozwierzowi – zadudnił dobywający się jak z podziemi głos, wibrujący w trzewiach.
– Mistrzu, nie mogę pozwolić na zakłócanie ci kontemplacji, ta niesubordynacja wymaga przykładnej kary, choć mu uszy wykarbuję – rzekła Bogini zwana Melą i zasyczała wrogo -Rumak, przez długi czas nie będzie, mógł chodzić, kara musi być !
– Pan go zrewitalizuje, zęby odrosną, a mała amnezja pozwoli mu zapomnieć o niewygodach i urazach, jest w dobrych rękach, Alauda roztoczyła nad nim opiekę .
– Ależ Mistrzu…
– Melancholio !!! Ten wychowany przez cywilizację osobnik jest dla nas bardzo cenny – Proszę, pozwól, że sam postanowię co z nim dalej począć.
– Tak jest Mistrzu, twoje życzenie jest rozkazem – rzekła Melancholia i wskazał kierunek Misiowi jednym z zębatych toporów. Misiek obchodząc szerokim łukiem Boginię poszedł w głąb zasnutej mgłą Sali o niewyobrażalnych rozmiarach . Powietrze w Sali było parne jak w dżungli i pot przykleił Misiowi koszulę do pleców o dziwo w komnacie nie było betonowej podłogi tylko zwykłe klepisko, udeptana ziemia.
– Podejdź bliżej człowieczku – zadudnił głos i Misiek wytrzeszczając oczy dostrzegł gigantycznych rozmiarów rzeźbę z drewna – Jezus ze Świebodzina wysiada – pomyślał Misiek. Podszedł bliżej wypatrując kogoś na poziomie swego wzroku .
– Mikry jesteś człowieczku – zadudnił głos i Misiek ze zdumieniem zauważył, że to gigantyczny posąg mówi do niego.

 

 

 

148 komentarzy

  1. misiekpancerny pisze:

    Mam nadzieję, że Was nie zanudzę, to wszystko co udało misię odtworzyć z czapy, po awarii, po łebkach :))

    • Jasmine pisze:

      Zanudzę ❓ Chciałbyś. 😆 Mam nadzieję, że odtworzysz z „czapy” ciąg dalszy już wkrótce, bo jak dla mnie opowieść się dopiero zaczyna. 🙂

      Tym, którzy zaniebawem wstaną, Dzień dobry a wszystkim Dobranoc. 🙂 A może odwrotnie. O tej porze wszystkie koty są czarne, chyba, że szare. 🙂

  2. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀 Hi, hi.. Rumak uwielbia siurpryzy 😆
    Nowa pani(?) Melancholia, uzbrojona po zęby.. 😀
    Ogólnie bardzo fajnie się czyta:)))

  3. Alla pisze:

    Alauda..? Uda – od ud czy od udawania?? 😀

  4. Alla pisze:

    I czemu się Misiak broni przed czerwoną kokardelą?? Hę?? Przecież przed urokami, chroni 😀

  5. Incitatus pisze:

    A tak wiwogóle to zauważyliście jakiego ta banda ma pomysła? Oni jak Robin Hood – chcą zabierać bogatym i odbierać biednym!!

  6. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Ciężkozbrojna Mela…. przepiękny pomysł:)

  7. Jasmine pisze:

    Witam 😆
    Nie ma to jak Was poczytać z rana. 😆

  8. Wiedźma pisze:

    Czyżby Mela dopadła naszego Kwaka? Oj, niedobrze…..

  9. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Dopadła, nie dopadła, sam nie wiem 😉 ale hinduska wieloręka bogini o znaczącym imieniu mi się podoba 😀

    Czy W.Y.S.P.A. to teraz będzie organizacja taka jak bondowskie W.I.D.M.O.? 😉 Kto ma białego puszystego kota, żeby z nim siedzieć na fotelu i gładzić upierścienioną dłonią???

    Gadający posąg i tego typu efekty są wzięte chyba gdzieś z Kansas, z prędkością tornada?

    JA CHCĘ JESZCZE!!!

  10. Incitatus pisze:

    Już po tym Miśku!!: ))) Jak tylko ktoś te słowa przeczyta to zaraz pół świata na niedźwiedzie ruszy: ” Mężczyzna, który zabił niedźwiedzia, w nagrodę może nie mieszkać ze swoją żoną przez cały tydzień!!”

    przysłowie lapońskie

    • Bożena pisze:

      Biedni Lapończycy… Tak się muszą męczyć ze swoimi połowicami Cry

      • Quackie pisze:

        …a nawet jakby któryś nie chciał, musi iść na niedźwiedzia – po prostu wypada, a jak nawet nie obchodzi go, czy wypada – teściowa głowę suszy „No idźże!” : )

        • misiekpancerny pisze:

          Dość często się zdarza, że wyprawa na niedźwiedzia kończy się dosłownie dozgonnym rozwodem dla myśliwego, mam zdjęcia tych, którzy woleliby raczej babę i dwie teściowe, niż polowanie, ale są zbyt drastyczne na bloga.

          • Incitatus pisze:

            Ty się nie pocieszaj, a za matecznikiem dla swego pupila rozglądaj!: ))

            • misiekpancerny pisze:

              Da sobie radę wymoczek : )))

              • Incitatus pisze:

                A ja Wojskiego znam, aha!! : )))

                • misiekpancerny pisze:

                  Tego co dymał w róg bawoli,długi,cętkowany,kręty,jak wąż boa ? Dawaj tu cwaniaczka ze słomą w butach, cienias jeden, na jednego misia całą armię zebrał, naganiacze, psy, strzelby, pewnie jakby buras miał helikopter z wyrzutnią rakiet, to też by go użył, jakbyś Waść znał Zbyszka i Jagienkę, to byłby splendor, ale Wolski to zwykły cieć-malina co z haubicy do kaczek strzela. 🙂

                • Incitatus pisze:

                  Armia nie armia, grunt że miś ustrzelon!~!: )))

  11. Alla pisze:

    Happy-Grin Będzie cięta riposta. Rumaka Happy-Grin

  12. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    No, napięcie narasta jak nie przymierzając u Hitchcocka! Powoli, ale stale 😉
    No i w jednym bijesz na głowę słynnego reżysera: nie słyszałem, aby podczas jego seansów szykowały się ustawki widzów!
    Overjoy

    • misiekpancerny pisze:

      To dlatego, że Senator ma silnie rozbudowaną więź stadną i jak ziomkowi dzieje się krzywda, to ładuje śrutówkę, zatrzaskuje klapki i leci na pomoc, tratując gapiów jak ten Rumak na sterydach, nie przymierzając 🙂 🙂 🙂

  13. Quackie pisze:

    Się nie doczekałem 🙁 popcorn zjedzony… Dobranoc 😉

  14. Alla pisze:

    Miś wyjeżdża, ale wróci szczęśliwie. Wierzchem, choćby na… 😀
    Dobranoc.. 🙂

  15. Wiedźma pisze:

    Ale dziś lało i pada nadal:) grzyby wreszcie wyrosną ?

  16. Wiedźma pisze:

    Szerokiej drogi Miśku, a ” przez zboże, we wsi Moskal stoi ” 🙂

  17. misiekpancerny pisze:

    Senatorowi ku uciesze [reszta wyspiarzy może spokojnie sobie darować forumowe bzdety] myślę, że spodoba Mu się Jego nowy-stary klon 🙂

    misiekpancerny do joz_777: To bardzo rzeczowa uwaga Joz, nie uważasz, że Jaworski ostatnio dostał biegunki myślowej i na duś chce się wykazać i zaistnieć, więcej szkodzi wizerunkowi PiSu niż pomaga, podobnie jak uśmiechnięta gęba Fotygi na cmentarzu podczas ekshumacji, ale to nie mój problem .

    kalligula1 do misiekpancerny: Szalom paruweczko! A pamiętasz jak przyrzekałeś wszem i wobec, że twoja noga nie postanie na tym forum do bani? I po co było jęzor strzępić, pewnie tylko po to żeby teraz wyjść na cymbała, zgadza się?

    misiekpancerny do kalligula1: Znowu szukasz kumpla kloniku, przytocz to moje przyrzeczenie, inaczej sam wyjdziesz na kłamcę, bo złodziejem i tchórzem jesteś już od dawna,nawet „paruweczkę” mi ukradłeś, no wykaż się cieniasie.

    kalligula1 do misiekpancerny: Nie tylko żeś zawodziła jak płaczka żydowska, aleś nawet wstąpiła do klubu „To forum jest do bani” gdzie na wszystkie świętości, znaczy się na wszystkich Marksów, Leninów i Stalinów , zaklinałeś się, że kończysz z forum Onetu. I długo żeś nie wtrzymała paruweczko, gdy tylko podnieśli stawkę o parę groszy przleciałaś tutaj z wywalonym ozorem by uciułać na codziennego bełta.

    misiekpancerny do kalligula1: Nie mogę cię rozkminić, znam niemal wszystkich pisiaków z „górnej półki”, ale ty do nich nie należysz, jakiś pisi ciura, frustrat, któremu kiedyś nadepnąłem na odcisk, zwyczajny nikt, próbujesz się nobilitować w oczach równych sobie przygłupów, nędzo intelektualna, siurając mi na buty ? Musisz wyżej nóżkę zadrzeć kundelku, ciągle jesteś za krótki 🙂

    avrel do misiekpancerny: Oni, tak na prawdę nigdy od niej nie odeszli, bo gdyby tak było, takie tuzy intelektu jak Macierewicz czy (wstydził będę się chyba do końca życia) była minister Anna Fotyga, byliby całkowicie zbędni, bo jakoś trudno mi uwierzyć, że w partii, w której prezes trzyma wszystkich ostro za kark, Macierewicz wraz z Fotygą, że o innych „Górskich” nie wspomnę, robią takie harce.

    misiekpancerny do avrel: Masz rację, wystarczyło popatrzeć na wielce zadowoloną z siebie gębę poranionej, podczas ekshumacji Walentynowicz, żeby zdać sobie sprawę, że to nowe rozwarcie, to tylko puder, pic na wodę i fotomontaż
    wczoraj, 13:09

    kalligula1 do misiekpancerny: Twarz, chamie zbolały! Jakże nisko trzeba upaść, jaką szmatą moralną trzeba być, jakie pokłady nienawiści trzeba w sobie nosić, by w tak bezczelny i podły sposób wyrazić się o zmarłej w tagicznym wypadku osobie. Oto przedstawiciel chamskiej ynteligencji z awansu, burak w ugnojonych buciorach wpychający się na salony.
    wczoraj, 19:06

    kaczak.dziwak do kalligula1: Naucz się czytać, spieniony kolego. Wypowiedź dotyczyła Anny Fotygi i z tego co wiem, pokaranie nas jej osobą jeszcze trwa.
    wczoraj, 20:20

    misiekpancerny do kaczak.dziwak: To typowy przedstawiciel PiSsmoleńskiej sekty, koncertowy kretyn z zadatkami na wirtuoza, nic nie kuma, a przeczytanie 3 zdań ze zrozumieniem przekracza zdolność jego percepcji, beton zbrojony ma więcej inteligencji niż to coś.

    kalligula1 do kaczak.dziwak: Wyrażanie się o kimkowiek w ten sposób świadczy i wyjątkowym chamstwie i nienawiści do kobiet. No ale nie dziwota, ten mosiek pancerny to znana na całym forum „paruweczka” (to jego pisownia), więc kobiety ma w pogardzie. Niedawno się chwalił, że przytrzaskiwania nosa spiętymi pośladkami to ich ulubiona zabawa, Strasznie zmyślne te „paruweczli”, hehehehehehehehehehe.
    wczoraj, 21:04

    misiekpancerny do kalligula1: Dzięki za uznanie, przychodzisz 10 godzin po moich komentach, żeby mnie obszczekać, jesteś tchórzem i złodziejem i to jest mój ostatni komentarz do ciebie, tym razem daję słowo, że tak będzie, skopiuj to sobie śmieciu, olewam ciebie we wszystkich klonach, pogadaj sobie do lustra, bo nikogo bardziej durnego od siebie nie znajdziesz na forum.
    wczoraj, 22:38

  18. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))

  19. Bożena pisze:

    Dzień dobry 🙂 Ten klon już mnie dwa razy zapraszał do znajomych, ale mu napisałam, że wiem kim jest i dał mi spokój. Worry

  20. Alla pisze:

    Dzień dobry 🙂 Nie lubię klonów!! Bo to samosiejki, chwasty! Szybko rosną, zwłaszcza w miejscach najmniej odpowiednich 🙁
    PS Senatorze czy Twoja poczta działa?? Chyba należy pogadać na uszko 😀

  21. Quackie pisze:

    Dziędobry. Ja też zaraz wybywam, wzorem Senatora, ale jeszcze chwilę pobędę. No i po południu również.

  22. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! też mam dziś ruchliwy dzionek, ale przywitac sie godzi .. Miłego dnia:)

  23. Jasmine pisze:

    Dzień dobry.:)

  24. Wiedźma pisze:

    Byłoby pewnie inaczej, gdyby Sz. Autorzy zechcieli zmienić wycieraczkę…. 🙂 ” pełon nas, a jakoby nikogo nie było „… 🙂

  25. Wiedźma pisze:

    Jak więc z tym będzie ? ciągle ci sami pracowici? 🙂

  26. Bożena pisze:

    Ja bym zmieniła, ale braknie mi inwencji twórczej. Tears

  27. Bożena pisze:

    A jednak zmieniłam wycieraczkę. Zapraszam piętro wyżej.

Skomentuj Bożena Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)