– Ale o co chodzi, a co to za klub, co to za miejsce ja dobrze nie pamiętam, czego ode mnie chcecie ludzie ? – Do domu szłem, mało gramatycznie wystękał Miś .
– Jesteś teraz w naszych rękach i rób co ci mówię – rzekł Dziadek .
– Czyli w czyich ? – Już raz to pytanie zadałem .
– Wszechświatowego Y Sprawiedliwego Podziału Apanaży!
– Że co ? – wystękał Miś.
– Kasa Misiu, kasa się liczy i ten tam lumpenproletariat uciśniony.
– A konkretnie to niby kto ?
– Konkretnie należy złupić bogatych i sprawiedliwie podzielić dobra, miedzy nas.
– Czas nagli – Dziadek wypchnął Misia za drzwi, natychmiast opadł go tłum nieludzi.
– To on, to on – usłyszał pomruk tłumu – Wybraniec .
Dziadek władczo uniósł dłonie i huknął – Cisza !!! – Rumak do mnie !
W nagle zapadłej ciszy stukanie kopyt podkutego Perszerona zabrzmiało jak seria z kałacha.
– Do Sanktuarium i … – wydał rozkaz Dziadek i nie dokończył ,bo koń popędził niczym burza korytarzem – tratując wszystko co stanęło Mu na drodze .
Misiek spojrzał na Dziadka, którego twarz przybrała barwę dojrzałego pomidora, Dziadek zza pazuchy wyjął krótki flet, sprawnie złożył palce i świsnął cicho. Powietrze zadrgało i Misiek zobaczył cofający się film, trwało to ułamek sekundy i znowu Rumak stał przed nimi w ciszy.
– Zabierz Miśka na grzbiet i udaj się do Sanktuarium, zazgrzytał zębami Dziadek.
– Żarty sobie stroisz Szefie ? Rumak popatrzył krytycznie na Miśka – Ta lalunia, ta bogini w mini z gołym zadkiem, na moim grzbiecie ? – Nie ma takiej opcji !!!
– Sprawa tego wymaga i musisz się poświęcić dla dobra ogółu – odrzekł nieco patetycznie Dziadek.
– Prędzej dam się przerobić na mielonkę dla psów – warknął Rumak .
Dziadek spąsowiał jeszcze bardziej .
– Ma ktoś jakieś gacie zapasowe – rzucił w tłum – tłum zaszemrał nerwowo .
W stronę Dziadka wyciągnęło się kilka par rąk damskich, Dziadek krytycznie spojrzał na zawartość dłoni – Gacie mówiłem, a nie gumki do włosów !
Przez tłum przepchnęła się zwalista baba z misternie trefioną brodą do pasa, z torebki wielkości budki telefonicznej, niedbale przerzuconej przez zgiętą w łokciu rękę wyjęła parę barchanowych gaci do kolan, wykończonych na nogawkach fikuśną koronką. Baba powłóczystym spojrzeniem otaksowała Miśka – Powinny pasować .
– Zadowolony – Dziadek zwrócił się w kierunku Rumaka, który tylko parsknął pogardliwie.
– No to jazda – zakomenderował Dziadek.
– Zaraz, zaraz, zaraza !!! – Wrzasnął Misiek – A gdzie, mór na was – Moje zadowolenie !
– Może jeszcze mi czerwoną kokardkę zawiążecie na czubku głowy do kompletu ?
– Niezły pomysł, laluniu – mruknął Rumak .
– Nie dość, że łażę w kiecce, to jeszcze mam się wystroić w te koronkowe galoty ?!
– Myślisz, że będziesz się wyróżniał w tłumie – Sapnął mu do ucha Dziadek – Rozejrzyj się.
Miś powiódł wzrokiem po tłumie ludzi i nieludzi, większość była ubrana schludnie, aczkolwiek malowniczo i bez ładu i składu, spostrzegł nawet borsuczo podobną parę, która podobne do podarowanych mu przez babę galotów, nosiła na głowie, wiążąc nogawki pod brodą w fantazyjną kokardę. Misiek bez słowa wciągnął barchanowe gacie, najpierw delikatnie strząsając ze stopy wyłupiastookiego stworka, który owinięty wokół kostki jego nogi z upodobaniem ogryzał mu pazura na dużym paluchu.
– W drogę ! – Zakomenderował Dziadek i Misiek wskoczył na grzbiet Rumaka wczepiając się w jego grzywę. Rumak runął przed siebie tratując tłum. Podróż trwała dość długo i Misiek nie bardzo orientował się w jakim kierunku jadą, całą uwagę skupił na rozpaczliwych próbach utrzymania się na grzbiecie Rumaka, który pruł jak samochód Formuły 1. W pewnym momencie Rumak, choć wydawało się to niemożliwością, przyspieszył jeszcze bardziej, wpadł na próg ogromnej sali i zarył kopyta w ziemię.
– Wysiadka – Zarżał radośnie.
Misiek, przeleciał przez szyję Rumaka i z gracją worka kartofli wyrżnął w glebę dziesięć metrów dalej. Rumak wyraźnie zadowolony z wyciętej Miśkowi siurpryzy nie zwrócił uwagi na fakt, że ten ostatni dziwnie szybko i sprężyście poderwał się z ziemi, a w jego oczach zalśnił lodowy błysk furii .
– Zostaw ! – syknął głos za plecami Miśka, ale było już za późno na ostrzeżenia, berserk zalał mu mózg, jednym susem dopadł Rumaka, który szczerzył zęby i z siłą kafara walnął konia pięścią w łeb. Cios był morderczy, Rumakowi nogi rozjechały się w cztery strony i padł brzuchem na ziemię, zanim oczy zaszły mu mgłą, zacharczał i wypluł większość zębów, Misiek złapał konia za grzywę i ogon, zakręcił nim jak szmacianą lalką i posłał w głąb korytarza z którego właśnie przybyli.
– Mówiłam zostaw !!! – jeszcze bardziej jadowicie zasyczał głos. Misiek odwrócił się powoli otrzepując z łap końskie kłaki i znieruchomiał. Przed nim w pozycji bojowej z wysuniętą lewą stopą stała, olśniewając orientalną urodą, nieco zeszpeconą tylko wysuniętymi kłami, stała Bogini, każde z jej ośmiu ramion dzierżyło inną morderczą broń, a oczy ciskały błyskawice, Miś z trudem przełknął ślinę, znał Boginię z artefaktów i wiedział, że nie ma z nią w walce najmniejszych szans, takich cieniasów jak on, Bogini łykała na śniadanie .
– Gotuj się na śmierć – oznajmiła ceremonialnie. Misiek zrezygnowany stanął naprzeciwko maszyny do zabijania i wyszczerzył kły.
– Mela, duszko moja, pozwól, że przyjrzę się temu człekozwierzowi – zadudnił dobywający się jak z podziemi głos, wibrujący w trzewiach.
– Mistrzu, nie mogę pozwolić na zakłócanie ci kontemplacji, ta niesubordynacja wymaga przykładnej kary, choć mu uszy wykarbuję – rzekła Bogini zwana Melą i zasyczała wrogo -Rumak, przez długi czas nie będzie, mógł chodzić, kara musi być !
– Pan go zrewitalizuje, zęby odrosną, a mała amnezja pozwoli mu zapomnieć o niewygodach i urazach, jest w dobrych rękach, Alauda roztoczyła nad nim opiekę .
– Ależ Mistrzu…
– Melancholio !!! Ten wychowany przez cywilizację osobnik jest dla nas bardzo cenny – Proszę, pozwól, że sam postanowię co z nim dalej począć.
– Tak jest Mistrzu, twoje życzenie jest rozkazem – rzekła Melancholia i wskazał kierunek Misiowi jednym z zębatych toporów. Misiek obchodząc szerokim łukiem Boginię poszedł w głąb zasnutej mgłą Sali o niewyobrażalnych rozmiarach . Powietrze w Sali było parne jak w dżungli i pot przykleił Misiowi koszulę do pleców o dziwo w komnacie nie było betonowej podłogi tylko zwykłe klepisko, udeptana ziemia.
– Podejdź bliżej człowieczku – zadudnił głos i Misiek wytrzeszczając oczy dostrzegł gigantycznych rozmiarów rzeźbę z drewna – Jezus ze Świebodzina wysiada – pomyślał Misiek. Podszedł bliżej wypatrując kogoś na poziomie swego wzroku .
– Mikry jesteś człowieczku – zadudnił głos i Misiek ze zdumieniem zauważył, że to gigantyczny posąg mówi do niego.
Mam nadzieję, że Was nie zanudzę, to wszystko co udało misię odtworzyć z czapy, po awarii, po łebkach :))
Zanudzę ❓ Chciałbyś. 😆 Mam nadzieję, że odtworzysz z „czapy” ciąg dalszy już wkrótce, bo jak dla mnie opowieść się dopiero zaczyna. 🙂
Tym, którzy zaniebawem wstaną, Dzień dobry a wszystkim Dobranoc. 🙂 A może odwrotnie. O tej porze wszystkie koty są czarne, chyba, że szare. 🙂
Dzień dobry 😀 Hi, hi.. Rumak uwielbia siurpryzy 😆
Nowa pani(?) Melancholia, uzbrojona po zęby.. 😀
Ogólnie bardzo fajnie się czyta:)))
Melancholia jest odpowiedniczką pewnej postaci znanej z wyspy, ciekawe czy wpadniecie kogo 🙂
Mi się pomyślało Lukrecja. 🙂
Co w nagrodę jak się zgadnie ❓ 😆
A ja myślę, że Jasmine 🙂 O nagrodę nie pytam 🙄
Wrodzona skromność nie pozwoliła mi tak stwierdzić, Bożenko. 😆 Mela rzeczywiście posiada wszystkie moje atrybuty. 😆
Więc chyba wygrałam! Co na to powiesz Miśku? 🙄
Melancholia… i atrybut.. Bardzo pasowałby do naszej.. Hmm.. Czarodziejki? Karze i nagradza..Niezły koktajlik 😀
A w zyciu…. Skowronku ! Nie jestem wieloręka 🙂 i na pewno nie melancholijna:)
Dzień dobry: ))) Już sam nie wiem!
Chandry.
Witaj Kreciu !:) a prawa autorskie Kwaka się nie naruszą ?
Witaj, Wiedźminko. Chyba się musi sam Kwak wypowiedzideć, ewentualnie z Miśkiem na ubitej ziemi spotkać.
I gnam, ostatnio mam takie urwanie głowy, że głowa mała.
Dało sie zauważyć, że Cię nie ma 🙂 … Czytałaś juz „Kobiety władzy PRL”?
Mela, to żart, ochroniarka Mistrza o orientalnej urodzie i odpowiednikiem imienia Chandra potraktowanym po polsku, to było zbyt oczywiste 🙂
Oj tam, oj tam. Chandra wieloręka? Wieloduszna chyba, bo potrafi tak dopaść, że choćby człowiek miał wiele dusz, wszystkie zeżre. Wieloręka jest Kali, melancholijna poniekąd, a i z kłami się zdarza.
Misiek pędzący na Rumaku/Perszeronie kojarzy mi się z „Mistrzem i Małgorzatą”. Ciekawe dlaczego?
Dzień dobry wszystkim 🙂
Dzień dobry. U Bułhakowa jeżdżono wierzchem na sąsiedzie, który miał świński charakter… 😉
Musiałeś??: ((
Oj tam, oj tam. Na końcu powieści wszyscy odjechali na pełnoprawnych rumakach! „Konie poderwały się do biegu, jeźdźcy unieśli się w siodłach i pocwałowali. Małgorzata czuła,
że jej oszalały rumak szarpie i gryzie wędzidło.” a potem: „Małgorzacie trudno byłoby powiedzieć, z czego była zrobiona uzda jego wierzchowca, sądziła, że są to być może księżycowe
promienie, sam zaś wierzchowiec jest tylko bryłą mroku, grzywa rumaka – chmurą, a ostrogi jeźdźca – to białe cętki gwiazd.”
Masz słusznego Quackie tą razą :)Ani świnie, ani świńskie charaktery z Ekscelencją Senatorem nie śmiałyby mi się kojarzyć, no!
Nio! Choć raz na tym blogu rozległ się głos rozsądku i (nie wątpię) miłości!!: ))))
BINGO ! Lukrecjo, brawko 🙂 🙂
Alauda..? Uda – od ud czy od udawania?? 😀
A może powinno być: Allamauda? Czyli Alla-ma-uda?
I czemu się Misiak broni przed czerwoną kokardelą?? Hę?? Przecież przed urokami, chroni 😀
I jaki elegancki gaci mu nadziali! : ))))
A Rumak tak go potraktował jak szmacianą lalkę. Jak można tak Miśka lekceważyć
Mówże Ty za niego pacierze!: )))
PS I lalunia na niego mówią! Może on jakiejś dziwnie odmiennej orientacji??: )))
My wielce tolerancyjni som! 😀
???????: ))
Eeeetam, ja i tak lubię Miśka. Niech sobie będzie jakiej chce orientacji, jestem tolerancyjna.
Ja nie!!
To już Twój problem 🙂
Nie jesteś tolerancyjny czy nie lubisz Miśka, Senatorze ???
Oj grabi sobie Senator 🙂
Tolerancyjny jestem bardzo, najlepiej potwierdza to fakt, że Miśku żyje. Jeszcze!
A co mi zrobisz jak mnie złapiesz ?
Niedźwiedzie dzielą się na brunatne i białe oraz łapy, głowę i tułów.
Zbigniew Herbert, Niedźwiedzie
Za to „koń jaki jest każdy widzi” Benedykt Chmielowski 🙂
Najwspanialsze koronkowe wstawki u tych eleganckich gaci:))))
ale nie wiadomo czy brabanckie:) !
A tak wiwogóle to zauważyliście jakiego ta banda ma pomysła? Oni jak Robin Hood – chcą zabierać bogatym i odbierać biednym!!
Zauważylim, że to się czyta WYSPA…
Dzień dobry ! Ciężkozbrojna Mela…. przepiękny pomysł:)
a gadający posąg? jeden był dotychczas a i to zaniemówił 🙂
Witam 😆
Nie ma to jak Was poczytać z rana. 😆
Czyżby Mela dopadła naszego Kwaka? Oj, niedobrze…..
Wielkiej krzywdy nie zazna raczej 🙂
Dzień dobry. Dopadła, nie dopadła, sam nie wiem 😉 ale hinduska wieloręka bogini o znaczącym imieniu mi się podoba 😀
Czy W.Y.S.P.A. to teraz będzie organizacja taka jak bondowskie W.I.D.M.O.? 😉 Kto ma białego puszystego kota, żeby z nim siedzieć na fotelu i gładzić upierścienioną dłonią???
Gadający posąg i tego typu efekty są wzięte chyba gdzieś z Kansas, z prędkością tornada?
JA CHCĘ JESZCZE!!!
Witaj 🙂 pierścionki i fotel posiadam, ale kot się nie zgadza…. czarno – biały niestety
A JESZCZE też ! 🙂
A więc Miśku, nic nie poradzisz, bierz się do dzieła
No cóż, może nie bądźmy tak drobiazgowi, w końcu w kocie nie tylko kolor się liczy, ale osobowość (złoczyńcy ; )
Jak zwykle bez pudła Mistrzu :)Taki był pierwotny zamysł, ale postanowiłem posterować w inną stronę, Mistrz musi być mniej ludzki, a bardziej posągowy właśnie. 🙂
Już po tym Miśku!!: ))) Jak tylko ktoś te słowa przeczyta to zaraz pół świata na niedźwiedzie ruszy: ” Mężczyzna, który zabił niedźwiedzia, w nagrodę może nie mieszkać ze swoją żoną przez cały tydzień!!”
przysłowie lapońskie
Biedni Lapończycy… Tak się muszą męczyć ze swoimi połowicami
…a nawet jakby któryś nie chciał, musi iść na niedźwiedzia – po prostu wypada, a jak nawet nie obchodzi go, czy wypada – teściowa głowę suszy „No idźże!” : )
Dość często się zdarza, że wyprawa na niedźwiedzia kończy się dosłownie dozgonnym rozwodem dla myśliwego, mam zdjęcia tych, którzy woleliby raczej babę i dwie teściowe, niż polowanie, ale są zbyt drastyczne na bloga.
Ty się nie pocieszaj, a za matecznikiem dla swego pupila rozglądaj!: ))
Da sobie radę wymoczek : )))
A ja Wojskiego znam, aha!! : )))
Tego co dymał w róg bawoli,długi,cętkowany,kręty,jak wąż boa ? Dawaj tu cwaniaczka ze słomą w butach, cienias jeden, na jednego misia całą armię zebrał, naganiacze, psy, strzelby, pewnie jakby buras miał helikopter z wyrzutnią rakiet, to też by go użył, jakbyś Waść znał Zbyszka i Jagienkę, to byłby splendor, ale Wolski to zwykły cieć-malina co z haubicy do kaczek strzela. 🙂
Armia nie armia, grunt że miś ustrzelon!~!: )))
Oj, jak ja lubię te riposty!!!
Tak będzie wyglądać, ciemięga!
Znaczy – ty tez za tym by nie darować go zdrowiem??: )))
Ty mu Senatorze nie daruj, bij, strzelaj wal jak w kaczy kuper…
a Ty Miśku się nie daj! Oddawaj mu tym samym…

Och, jak ja lubię takie przepychanki
Idę zrobić popcorn :Movie-Time:
Waćpani jesteś podżegacz 🙂
Tak jest!! Imperialistyczny na dodatek!!
Witajcie!

No, napięcie narasta jak nie przymierzając u Hitchcocka! Powoli, ale stale 😉
No i w jednym bijesz na głowę słynnego reżysera: nie słyszałem, aby podczas jego seansów szykowały się ustawki widzów!
To dlatego, że Senator ma silnie rozbudowaną więź stadną i jak ziomkowi dzieje się krzywda, to ładuje śrutówkę, zatrzaskuje klapki i leci na pomoc, tratując gapiów jak ten Rumak na sterydach, nie przymierzając 🙂 🙂 🙂
Się nie doczekałem 🙁 popcorn zjedzony… Dobranoc 😉
Umkło mi na co czekałeś, Quackie. Dobranoc. 🙂
I ja mówię dobranoc.

Do jutra 🙂
Przecież to biały dzień jeszcze
dobranoc 🙂
Ja się czuję już zmęczona, wcześnie wstaję.
Komputer staruszek mi pada Miśku. Dobranoc na wszelki. A jeszcze bardziej na wszelki nie wiadomo do kiedy. Może nawet do po Nowym Roku aż będę mieć nowy. 🙂
Miś wyjeżdża, ale wróci szczęśliwie. Wierzchem, choćby na… 😀
Dobranoc.. 🙂
Ale dziś lało i pada nadal:) grzyby wreszcie wyrosną ?
Szerokiej drogi Miśku, a ” przez zboże, we wsi Moskal stoi ” 🙂
… zę już nie ma zboża na polach ? a co to szkodzi:)
Senatorowi ku uciesze [reszta wyspiarzy może spokojnie sobie darować forumowe bzdety] myślę, że spodoba Mu się Jego nowy-stary klon 🙂
misiekpancerny do joz_777: To bardzo rzeczowa uwaga Joz, nie uważasz, że Jaworski ostatnio dostał biegunki myślowej i na duś chce się wykazać i zaistnieć, więcej szkodzi wizerunkowi PiSu niż pomaga, podobnie jak uśmiechnięta gęba Fotygi na cmentarzu podczas ekshumacji, ale to nie mój problem .
kalligula1 do misiekpancerny: Szalom paruweczko! A pamiętasz jak przyrzekałeś wszem i wobec, że twoja noga nie postanie na tym forum do bani? I po co było jęzor strzępić, pewnie tylko po to żeby teraz wyjść na cymbała, zgadza się?
misiekpancerny do kalligula1: Znowu szukasz kumpla kloniku, przytocz to moje przyrzeczenie, inaczej sam wyjdziesz na kłamcę, bo złodziejem i tchórzem jesteś już od dawna,nawet „paruweczkę” mi ukradłeś, no wykaż się cieniasie.
kalligula1 do misiekpancerny: Nie tylko żeś zawodziła jak płaczka żydowska, aleś nawet wstąpiła do klubu „To forum jest do bani” gdzie na wszystkie świętości, znaczy się na wszystkich Marksów, Leninów i Stalinów , zaklinałeś się, że kończysz z forum Onetu. I długo żeś nie wtrzymała paruweczko, gdy tylko podnieśli stawkę o parę groszy przleciałaś tutaj z wywalonym ozorem by uciułać na codziennego bełta.
misiekpancerny do kalligula1: Nie mogę cię rozkminić, znam niemal wszystkich pisiaków z „górnej półki”, ale ty do nich nie należysz, jakiś pisi ciura, frustrat, któremu kiedyś nadepnąłem na odcisk, zwyczajny nikt, próbujesz się nobilitować w oczach równych sobie przygłupów, nędzo intelektualna, siurając mi na buty ? Musisz wyżej nóżkę zadrzeć kundelku, ciągle jesteś za krótki 🙂
avrel do misiekpancerny: Oni, tak na prawdę nigdy od niej nie odeszli, bo gdyby tak było, takie tuzy intelektu jak Macierewicz czy (wstydził będę się chyba do końca życia) była minister Anna Fotyga, byliby całkowicie zbędni, bo jakoś trudno mi uwierzyć, że w partii, w której prezes trzyma wszystkich ostro za kark, Macierewicz wraz z Fotygą, że o innych „Górskich” nie wspomnę, robią takie harce.
misiekpancerny do avrel: Masz rację, wystarczyło popatrzeć na wielce zadowoloną z siebie gębę poranionej, podczas ekshumacji Walentynowicz, żeby zdać sobie sprawę, że to nowe rozwarcie, to tylko puder, pic na wodę i fotomontaż
wczoraj, 13:09
kalligula1 do misiekpancerny: Twarz, chamie zbolały! Jakże nisko trzeba upaść, jaką szmatą moralną trzeba być, jakie pokłady nienawiści trzeba w sobie nosić, by w tak bezczelny i podły sposób wyrazić się o zmarłej w tagicznym wypadku osobie. Oto przedstawiciel chamskiej ynteligencji z awansu, burak w ugnojonych buciorach wpychający się na salony.
wczoraj, 19:06
kaczak.dziwak do kalligula1: Naucz się czytać, spieniony kolego. Wypowiedź dotyczyła Anny Fotygi i z tego co wiem, pokaranie nas jej osobą jeszcze trwa.
wczoraj, 20:20
misiekpancerny do kaczak.dziwak: To typowy przedstawiciel PiSsmoleńskiej sekty, koncertowy kretyn z zadatkami na wirtuoza, nic nie kuma, a przeczytanie 3 zdań ze zrozumieniem przekracza zdolność jego percepcji, beton zbrojony ma więcej inteligencji niż to coś.
kalligula1 do kaczak.dziwak: Wyrażanie się o kimkowiek w ten sposób świadczy i wyjątkowym chamstwie i nienawiści do kobiet. No ale nie dziwota, ten mosiek pancerny to znana na całym forum „paruweczka” (to jego pisownia), więc kobiety ma w pogardzie. Niedawno się chwalił, że przytrzaskiwania nosa spiętymi pośladkami to ich ulubiona zabawa, Strasznie zmyślne te „paruweczli”, hehehehehehehehehehe.
wczoraj, 21:04
misiekpancerny do kalligula1: Dzięki za uznanie, przychodzisz 10 godzin po moich komentach, żeby mnie obszczekać, jesteś tchórzem i złodziejem i to jest mój ostatni komentarz do ciebie, tym razem daję słowo, że tak będzie, skopiuj to sobie śmieciu, olewam ciebie we wszystkich klonach, pogadaj sobie do lustra, bo nikogo bardziej durnego od siebie nie znajdziesz na forum.
wczoraj, 22:38
Dzięki: ))) Mam tego klona. Proste toto ale uparte bydlątko!: )))
Dzień dobry: )))
Dzień dobry 🙂 Ten klon już mnie dwa razy zapraszał do znajomych, ale mu napisałam, że wiem kim jest i dał mi spokój.
Dzień dobry 🙂 Nie lubię klonów!! Bo to samosiejki, chwasty! Szybko rosną, zwłaszcza w miejscach najmniej odpowiednich 🙁
PS Senatorze czy Twoja poczta działa?? Chyba należy pogadać na uszko 😀
Klony są piękne, szczególnie o tej jesiennej porze. Tylko tych na Onecie nie znoszę. To prawdziwe samosiejki i szkodniki.
Dzień dobry: ))) Cóż zrobić! : (
Piękne Bożenko 🙂 gdy nie zabierają słońca i rosną pod kontrolą 😀
No tak, ja takiego problemu nie mam. 🙂
Witam: ))) Niestety, dziś nie da rady. Za chwilę wybywam!: ((
Spoko, nie ucieknie 😆
Szkooodaaa
Dziędobry. Ja też zaraz wybywam, wzorem Senatora, ale jeszcze chwilę pobędę. No i po południu również.
Jedyna pociecha. Ale z kim będzie się Misiek czubił? Kto zastąpi Senatora?
Dzień dobry ! też mam dziś ruchliwy dzionek, ale przywitac sie godzi .. Miłego dnia:)
No to kicha. Dzisiaj Wyspa będzie prawie bezludna…
Dzień dobry.:)
Byłoby pewnie inaczej, gdyby Sz. Autorzy zechcieli zmienić wycieraczkę…. 🙂 ” pełon nas, a jakoby nikogo nie było „… 🙂
Jak więc z tym będzie ? ciągle ci sami pracowici? 🙂
Ja bym zmieniła, ale braknie mi inwencji twórczej.
A jednak zmieniłam wycieraczkę. Zapraszam piętro wyżej.