« "Końskie nazwisko" A.Czechow Z chłopa król »

MAŁE KINO, CZY PAMIĘTASZ MAŁE NIEME KINO…

Moi złociści, zauważyłem, że są wśród nas miłośnicy filmów, filmów dobrych, znakomitych, artystycznie w WIELKOŚĆ odzianych, takich, co to się je ogląda, pamięta po wiek wieków i do grobowej deski. Niektórzy potrafią opisać dokładnie kształt kapelusza Scarlett O’Hara w każdej filmu scenie i po każdej jego (kapelusza) zmianie, inni zaś nigdy nie zapomną słów Ricka przekonującego Ilsę, że :”Może nie dziś, nie jutro, ale wkrótce – i to przez całe życie.” będzie żałować jeśli z nim zostanie…
Jam nie kino- ani filmoman, aliści rozumiejąc potęgę uczuć szalejących w duszach wielbicieli białego ekranu ten oto wiersz znanego wszystkim autora im dedykuję:

Nad Denver kolorowy mrok
(neony tworzą styl mu)
Do miasta wjeżdża ruski czołg
Z całkiem innego filmu.
Wania wyciska nogą gaz,
Sasza jest wieżyczkowym,
A pod nim Misza z Griszą wraz
Ładują odłamkowym.
Zahuczał silnik niczym grom,
Czołg wybił dziurę w murze
I wjechał w Carringtonów dom
Aż wszyscy spadli z łóżek.
Cieć Josef wyszedł z wizawi,
O ścianę nim dupnęło
I jęknął: – Mejbi mnie się śni?
Mejbi dzys ys video?
– Kakoj widejo? Paszoł won!
Wtem z góry swoją fizys
Ukazał stary Carrington
Pytając: – Łot ys dzyzys?
– Hełp, hełp! – zakrzyknął pedał Steff,
Co właśnie spał z koniuszym,
– Wot kapitalisticzeskij syf! –
Rzekł Sasza do Waniuszy! ….
Rozpruty basen, zryty kort,
Bez drzwi i szyb chałupa,
W salonie rozjechany tort,
W sejfie niestety kupa.
Pozostał tylko smród i żal,
Wiatr w licznych dziurach śwista,
Zgwałcone patrzą tęsknie w dal
Alexis w zgodzie z Cristal.
Pijana Faron, zamiast spać
Wachluje się onucą,
Szuka w słowniku słowa „blać”
I marzy, że powrócą…
A ja rozmyślam, jaka w tym
Dziwaczna jest przyczyna,
Że gdyby grali taki film,
To już bym biegł do kina!

210 komentarzy

  1. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))
    Tak nam tu często dyskusje filmami się przetykają, tylu oglądaczy się wypowiada a to o wartości reżyserskiej „Suchych gaci na dnie oceanu”, a to o fascynującym scenariuszu „Wędrówki Xicia z Ciciem” z 7 listopada 1935 r w reżyserii Sulpicjusza Bidermeistera jr. (nie mylić z wersją z 8 listopada – ta zupełnie nieudana!!), to znowu o nowatorskim prowadzeniu kamery w „Rypcium-pypcium i z powrotem”, żem i ja w tej materii głos zabrać postanowił i jakem postanowił takem i zrobił!!. Czekam teraz na słowa znawców, co to obejrzeli już co do jednego filmy awangardy kina Burkina Faso, nie wspominając już nawet o czymś tak oczywistym jak pełna znajomość twórczości młodych gniewnych Wyspy Bożego Narodzenia! 🙂

    • Incitatus pisze:

      PS To do niektórych szczególnych maniaków (kino!) te słowa: – Dedykacji proszę, broń Boże, nie brać sobie osobiście na własność do du…..do duszy. Jest ona dla wszystkich: )))

  2. Alla pisze:

    Dzień dobry 🙂 Każdy ma jakieś słabości, ale … Pomyślę o tym jutro.. 😀

  3. Alla pisze:

    Teraz mamy ” Modę na sukces ” i nie tylko na ekranie:)))

    • Incitatus pisze:

      „…Na ekranie
      On ją kocha i umiera dla niej,
      My wierzymy bośmy zakochani,
      Dla nas to jest prawda, a nie gra….”
      All-I-See-is-Love

      • Alla pisze:

        „…To jakby o nas był film,
        Więc my wpatrzeni,
        Ach, jak wzruszeni
        Miłością swą..”
        Heart-Chocolate-Gift

        Hi, hi… Pamiętam wykonanie tej piosenki przez M.Fogga, którego Pan nie lubisz, a ja tak. To taki elegancki, ciepły Pan. Był 🙁

  4. Alla pisze:

    Proszę pana Rumaka: Skarlett z zasłony potrafiła toaletę balową wyczarować. I tu należy docenić; wyobraźnię, przedsiębiorczość, talent, smak, innowację.. Cholewcia.. Szefowa mi przeszkodziła 😀

  5. Alla pisze:

    Senatorze, masz ochotę na owsiankę?? Na jogurcie.. Jogobella, jogonella..:))) Się podzielę, pyszne śniadanko 😀

  6. Alla pisze:

    Do pracy!! Wyspiarze!! No to miłej:)))

  7. Wiedźma pisze:

    Congratulations ! …żeby się nie powtarzać Kochani Dyskutanci 🙂

  8. Wiedźma pisze:

    Dzien dobry…… omal nie zapomniałam powiedzieć 🙂

  9. Wiedźma pisze:

    Senatorze… czyj jest ten śliczny wierszyk ? 🙂

  10. misiekpancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Waligórski jest niezawodny ,ubawiłem się z rana 🙂

  11. Wiedźma pisze:

    Witaj Miśku i dzięki za Waligórskiego! Też mnie ubawił ! 🙂

  12. Quackie pisze:

    Hm, był taki film w latach 80′, „Red Dawn”, czyli „Czerwony świt”… ale kończył się zgoła odmiennie – nikt nie tęsknił za Sowietami po inwazji. Swoją drogą taki film, jak w wierszu, to nie wiem, kto by mógł nakręcić? Rosjanie nie, bo przecież się nie przyznają do rozrób i gwałtów, Amerykanie nie, bo przecież nie pokażą, jak ofiary po wszystkim tęsknią za oprawcami. Może Francuzi? Polacy? Albo Żydzi?

  13. Quackie pisze:

    A kogo byśmy dusili w sequelach? Pytam całkowicie bezinteresownie, jako że mam być uduszony już w pierwszym filmie, jak rozumiem?

  14. Wiedźma pisze:

    Szczerze mówiąc, nie bardzo tych bohaterów rozpoznaję 🙂

    • Quackie pisze:

      Aż tak się zmienili??? 😉

      Ale proszę bardzo, można zrobić ściągę:

      Górny rząd, od lewej: Sylvester Stallone, Arnold Schwarzenegger, Bruce Willis

      Środkowy rząd, od lewej: Jean-Claude van Damme, Jason Statham, Jet Li

      Dolny rząd, od lewej: Dolph Lundgren, Chuck Norris, Randy Couture.

      Czy tytuły filmów, z których są znani, również podać?

      • misiekpancerny pisze:

        Do kompletu brakuje jeszcze Stevena Segala ,Charlesa Bronsona i Clinta Eastwoda 🙂

        • Quackie pisze:

          Steven i Clint być może pojawią się w sequelu, Sylwek wypowiadał się na ten temat 😀

          • misiekpancerny pisze:

            Starszego przedstawiciela kina akcji niż Clint,chyba już nie znajdzie:)

            • Quackie pisze:

              Chyba nie… chociaż w „Kowbojach kosmosu” grał z Eastwoodem James Garner (tego pastora), który jest od niego 2 lata starszy. Ale takiego aktora stricte filmu akcji jak Eastwood to chyba po prostu już nie ma wśród żyjących…

      • Wiedźma pisze:

        🙂 pewnie się załamiesz, jak napiszę, że Clint kojarzy mi się głównie z filmem „Co się zdarzyło w Madison County ?:)

        • Quackie pisze:

          Hm, a co z westernową trylogią „Za garść dolarów”, policyjnym cyklem o Brudnym Harrym, wojennymi „Tylko dla orłów” i „Złotem dla zuchwałych”, że tylko z brzegu uszczknę?

          • Wiedźma pisze:

            Mają się dobrze !:) z wojennych ostatni, przeze mnie oglądany, był „Okręt „.:) Z całkiem inna obsadą … 🙂

            • Quackie pisze:

              „Okręt”… który? Tzn. jaki jest tytuł oryginału, czy chodzi o „Das Boot”, czy może np. o „Battleship” z tego roku?

              • Wiedźma pisze:

                „Das Boot”, Kwaku. Z dużym przejęciem to oglądałam. Czytałam również 🙂

                • Quackie pisze:

                  Lubię te filmy podwodniackie, ale jednocześnie dostaję na nich gęsiej skórki – łapie mnie klaustrofobia O_o

                • Incitatus pisze:

                  W. Wysocki:
                  „Ocalcie nasze dusze”

                  Już łódź się zanurza –
                  Na wachcie się zgłoś.
                  Choć niebo się chmurzy,
                  Nie straszna nam burza,
                  A jeśli wpadniemy,
                  To sygnał wyślemy,
                  Usłyszy go ktoś!

                  Ocalcie nasze dusze!
                  Już krztuszę się i duszę,
                  Ocalcie nasze dusze,
                  Odnajdźcie nas!
                  Szum fal do krzyku zmusza,
                  I SOS zagłusza,
                  I strach przepełnia dusze,
                  I płynie czas.

                  Krew w żyłach pulsuje,
                  I wzmaga się chęć,
                  By wrócić na górę,
                  Lecz tam, jak za murem,
                  Nad wodą głęboką,
                  Za falą wysoką
                  Schowała się śmierć!

                  Ocalcie nasze dusze!
                  Już krztuszę się i duszę,
                  Ocalcie nasze dusze,
                  Odnajdźcie nas!
                  Szum fal do krzyku zmusza,
                  I SOS zagłusza,
                  I strach przepełnia dusze,
                  I płynie czas.

                  Wypłynąć gotowi,
                  Już dna mamy dość,
                  Lecz przecież nad głową
                  Masz pole minowe.
                  I brzmi polecenie:
                  „Za ster! Zanurzenie!”
                  Dowódca ma głos.

                  Ocalcie nasze dusze!
                  Już krztuszę się i duszę,
                  Ocalcie nasze dusze,
                  Odnajdźcie nas!
                  Szum fal do krzyku zmusza,
                  I SOS zagłusza,
                  I strach przepełnia dusze,
                  I płynie czas.

                  Wytrzymać do rana,
                  Bo rozkaz tak brzmiał.
                  Choć śmierć nam pisana,
                  To nie na kolanach!
                  A dno całkiem blisko,
                  I brak już pocisków,
                  I życia nam żal!

                  Ocalcie nasze dusze!
                  Już krztuszę się i duszę,
                  Ocalcie nasze dusze,
                  Odnajdźcie nas!
                  Szum fal do krzyku zmusza,
                  I SOS zagłusza,
                  I strach przepełnia dusze,
                  I płynie czas.

                  I wreszcie kres biegu,
                  Lecz nie ma już czym
                  Bić wrogich szeregów.
                  Płyniemy do brzegu.
                  Choć słabną już dłonie,
                  To jeszcze nie koniec,
                  Nim okręt zatonie,
                  Ktoś zderzy się z nim!

                  Ocalcie nasze dusze!
                  Już krztuszę się i duszę,
                  Ocalcie nasze dusze,
                  Odnajdźcie nas!
                  Szum fal do krzyku zmusza,
                  I SOS zagłusza,
                  I strach przepełnia dusze,
                  I płynie czas.

  15. lukrecja pisze:

    Witam
    Bo ja wiem, czy antagonizować książki z filmami? Książki, teatr, opera, piosenki, filmy i cała reszta tzw. sztuki to są formy opowieści. Dla nauczenia, rozśmieszenia, przestraszenia i bo ja wiem, czego jeszcze?
    To wszystko może być dobre, albo złe, co więcej może być dobre dla mnie, a dla kogoś innego do bani, czy odwrotnie, bo co jednemu mniód, to drugiemu trucizna.

    • misiekpancerny pisze:

      Oczywiście ,że tak ,są gusta i guściki ,ja uważam ,ze najlepsze scenariusze pisze samo życie ,są tak nieprawdopodobne ,że żaden scenarzysta by na to nie wpadł .Obejrzałem parę dni temu koreański film „My way” oparty na faktach z tak nieprawdopodobną fabułą ,że głowa spada .

      • lukrecja pisze:

        Także literatura się różni, nawet tego samego autora, mnie się np. nie podoba Mister Twister
        „Mister Twister” Samuela Marszaka, dziecięcy poemat o amerykańskim milionerze, który wybrał się z wycieczką do Związku Radzieckiego i tam został przeczołgany przez portierów moskiewskich hoteli, żeby się złamał i zgodził nocować w sąsiedztwie murzyna. Raził mnie nachalny dydaktyzm i kiepski dowcip”. Ale już tegoż autora: GDYBY…

        Gdyby ze wszystkich na świecie drzew
        Zrobić jedno olbrzymie drzewo,
        Jedno drzewo pod same niebo,
        A ze wszystkich na świecie rzek
        Taką rzekę, że jeden brzeg
        Byłby o milion mil od drugiego,
        A głęboką – że coś strasznego!

        I gdyby ze wszystkich na świecie małp
        Zrobić jedną małpę nad małpy,
        Taką małpę, że ten, co chciałby
        Spojrzeć na nią choć jeden raz,
        Musiałby patrzyć przez cały czas.
        Całe życie musiałby patrzyć
        I co najmniej tysiąc lat żyć! –

        I gdyby ta małpa aż spod nieba
        Zeskoczyła z tego drzewa
        Do tej rzeki – tej największej
        I najszerszej, i najgłębszej,
        Takiej wielkiej, że jej nigdy
        Nie obejmie ludzki mózg –
        Jaki to byłby –
        Jaki to byłby –
        Jaki to byłby PLUSK!
        Absolutna rewelacja, poważnie.

    • Alla pisze:

      Witaj Kreciu:) Uwielbiam komedie romantyczne.. Najlepsze lekarstwo (dla mnie) na chandrę:)))
      PS Se Panowie mogą.. O! 😛

      • lukrecja pisze:

        Witaj Allu, zgadzam się!!!
        :)))
        A co się tyczy panów, to mężczyzna mojego życia też je lubi.

        • Alla pisze:

          Mój nie. Ma swoje bijatyki, strzelaniny itp. po godz. 22 😀
          Zatem konfliktu nie ma:)))

          • lukrecja pisze:

            Ten mój też lubi łubu – du, ale jeśli na innym kanale jest Julia Roberts to dobrze, Jeśli jest do tego Hugh Geant, to drugie dobrze a jeśli jeszcze do tego jest Rhys Ifans, Emma Chambers i cała reszta tej sympatycznej menażerii, słowem Notting Hill, to wszystko jest odkładane na później.
            Nieprzerwanie nas to bawi.

  16. Quackie pisze:

    Senatorze, a może ja bym się z Miśkiem zamienił? W końcu pancerny on, to może łatwiej mu będzie czołg zagrać?

    • Incitatus pisze:

      Nie da rady! A lufa??!!

      • Quackie pisze:

        Mistrzu Incitatusie, teraz to mnie zastrzeliłeś! Amazed

        • Incitatus pisze:

          No chyba pamiętasz, że Harpia dobrała się do Misiowych portek, gdzie Pani Misiowa tajniakiem zamontowała minę ppanc, a ta przy tym majstrowaniu wzięła i wybuchła!! To jak Miś teraz może za czołg się czołgać? Chyba tylko za nieuzbrojony gąsienicowy ciągnik artyleryjski!!: ))

          • Quackie pisze:

            Milknę, całkowicie przekonany.

            • Incitatus pisze:

              : ) Ciekawe co powie Miś!!: ))))
              Thinking

              • misiekpancerny pisze:

                „Miś otrzepał łapki i podciągnął kamizelkę anty minową na jajach”.
                Przezorny zawsze ubezpieczony 🙂

                • Incitatus pisze:

                  No to już sam nie wiem! Quackie przyjął rolę czołgu i jako znany nam perfekcjonista czołganie pełzaniem trenuje, Ty za bohaterskiego poległego w pierwszej minucie wojny robić nie chcesz boś se kamizelkę wynalazł…I na co Ci ona była, tylko same komplikacje przez nią, co by szlag trafił to by trafił i scenariusza na nowo nie trzeba by było pisać, a Max na wagarach: (…. Tak Ci na tych drobiazgach zależało??: ( Samymi czołgami mamy tę wojnę wygrywać czy jak? Poza tym nie mamy psów do załogi tylko koty i to na dodatek leniwe….:(

                • misiekpancerny pisze:

                  Zaraz ,zaraz ,zaraza ! Mam żałować ,że Harpia nie urwała mi jaj ,o lufie nie wspomnę ? Jakoś to do mnie nie przemawia ,ale zapytam siebie jeszcze raz …Zapytałem i dalej wolę być jajeczny i lufiasty ,może czołg zagra kobiałka jakaś ,to Ci się zgra scenariusz miszczu 🙂

                • lukrecja pisze:

                  Wróć do mojej wersji z ucietym szczególikiem. Co to go Harpia z uwagą oglądała pod swiatło, a Ty płakałeś żałośnie na sośnie.

  17. Alla pisze:

    Misiak, nie daj się 😀

  18. Tetryk56 pisze:

    Jakoś mi się ten twórczy entuzjazm kojarzy z emitowaną niedawno komedią romantyczną p.t. „Zack i Marrie krecą pornola” Delighted

  19. Jasmine pisze:

    Dobry wieczór. 🙂

    Z uwagą śledziłam Waszą rozmowę i od dziś z niecierpliwością czekam na powstanie tego ARCYDZIEŁA wszechczasów. 🙂
    Da się załatwić wejściówkę na pokaz przedpremierowy dla mnie ❓ 🙂 Wiem, że chętnych będzie wielu, ale może po starej znajomości… Angel

  20. Alla pisze:

    Owocnej nocy życzę 😀
    Dobranoc:)))

  21. Quackie pisze:

    Dobranoc, idę spać ze scenariuszem w głowie 😉

  22. Jasmine pisze:

    Dobranoc i do jutra Kochani. 🙂

  23. Wiedźma pisze:

    No i znowu jakieś spanka dla przedszkolaków ! 🙁 Misiak już ma ostrą amunicję….. Senatorze, lepiej się okopuj na pełny profil. 🙂 Albo włóż reżyserską czapeczkę, bo zyw inaczej nie ujdziesz ….

    • misiekpancerny pisze:

      Melduję się na rozkaz 🙂
      Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu.Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki.Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan.Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana –
      granda! Więc Ruskie gonią intruzów i spuszczają wszystkim łomot.Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
      – Ten w futrze ,to nawet nieźle się napier**** …

    • Incitatus pisze:

      Spoko, on jest lejek w temacie broni, sam to dziś przyznał. Se dam radę!: )

  24. Wiedźma pisze:

    A tak w ogólności, to przekroczyliśmy 10 tys. komentarzy ( kommentarzy dla porządku 🙂 Approve

  25. Incitatus pisze:

    Gonią!: (( Dobranoc!: )))

  26. lukrecja pisze:

    197. Jeszcze 3 do 200
    Po tym wpisie już 198, czyli jeszce 2

  27. Alla pisze:

    Dzień dobry!!!! 😀 Ależ popadali… Czołg ich przejechał czy cóś/cuś ? Pobudka!!! Pięterko budować. Panie Reżyserze, Scenarzysto i Scenografie Happy-Grin

  28. Alla pisze:

    Co jest?

  29. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Dzisiaj w planach nieco biegania, niekoniecznie nerwowego. I trochę pisania – pracowego.

  30. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))
    Musi byli u mnie jakieś innostrancy bo mnie niepostrzeżenie prąd ktoś pod ……podiwanił….: ( Po bliższym sprawdzeniu okazało się, że poszedł główny bezpiecznik….Ciekawe com ja za gwałtowny pobór prądu nocą miał? Betoniarka mi się sama nie włączyła, bo jej nawet nie mam…Telefony ładowały się dwa….To pewnie ten Samsung, stary już to się wziął i zapomniał i pognał ekstracugiem!
    Senatorowa przy świecach robiła się na człowieka coby z domu jakoś bez wstydu wyjść….Romantycznie tak przy nich było, aliści zachwytum u niej jednak nie zauważył…Może trza było po kwiatki polecieć??: )…

    • Quackie pisze:

      Dzień dobry! A burzy jakiejś nie było? Choćby z bezgłośnymi wyładowaniami? A może od spodu górnicy kabel podkopali i zwarcie zrobili?

      • Incitatus pisze:

        Dzień dobry: ) A może….Myślisz, że po górnikach można się takiego psikusa spodziewać?: )

        • Quackie pisze:

          A znasz, cny Senatorze, ten dowcip, jak to sąsiad podpatrzył od sąsiada, że jak podłączyć akumulator do gruntu, to dżdżownice na ryby zaczynają z ziemi wyłazić i nawet nie trzeba ich wykopywać, wystarczy pozbierać? Po czym postanowił metodę ulepszyć i podłączył do ziemi dwa druty wyprowadzone z gniazdka – wyszły większe dżdżownice. Powtórzył doświadczenie z prądem trójfazowym 380 V – wyszły dżdżownice jak małe węgorze. No to się połakomił na wysokie napięcie prosto ze stacji trafo, 5000 V. Na to wyszli górnicy i nieźle mu wklepali 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)