« Czyściec rozdział 10 Groch z kapustą... »

„Miś” reminiscencje poimprezowe :)

A kiedy nastał świt,Miś wygrzebał się z jamki,którą był sobie wygrzebał dla ochrony przed harpiami ,tuż kole basenu .”Cholerka znowu to żółte badziewie nad głową” ,skonstatował ,”nic to” ,pomyślał jak Miszka Wołodyjowski i zarzucił rusznicę na ramię.Letko się zataczając z godnościom osobistom na zarośniętej twarzy poszedł poszukać kogoś żywego [do zjedzenia ,lub rozmowy].Mimo szczerych chęci i wielokrotnych prób otrzepania kogoś do stanu użyteczności ,poniósł porażkę,”Nic to -pomyślał ponownie” ,trza do gawry wrócić ,co tu tak sam będę siedział ,ino z tą rusznicą ppanc z nabojami subatomowymi ,żadna to broń na harpie ,lepiej dać w długą nim się obudzą .Mimo uporczywego dzwonienia we łbie i lekkich stanów pomrocznych ,zakropił oko vizinem i podciągnął zgrzebne gacie od ”Armatniego”. I w tym momencie zawył z cicha ,albowiem pułapka na szczury z podwójną sprężyną,sprytnie zamontowana w portkach przez Panią Misiową,w celu odstraszenia przygodnie poznanych ,a zawsze natrętnych niewiast ,przycieła mu pazury ,dobrze,że nie podrapałem się odruchowo po cochones ,bo urwała by mi paluchy mina przeciwpiechotna. Z letka spotniały spoczął na laurach ,wyłowił je z basenu „Laura jestem ! Zamruczała jedna z drugą” i pomyślał „Gdzie ja kurza twarz jestem !?” .Okolicy nie poznawał ‘Co to za wiocha u diaska ?” .Polezę do jakiejś cywilizacji,czyli przed siebie ,do drogi i zatrzymam jakiś samochód .Wypiwszy wodę z basenu ruszył bez las na przełaj ,już po 100 metrach dopadła go harpia ,dla niepoznaki przebrana za własną wnuczkę,oddaj misię sapnęła ,oblizując się obleśnie .

-Ani misię ,ani żadnej rzeczy która jego jest -odparł dumnie Miś

– Ożesz ty ! Rzekł Czerwony Kapturek, a co se myślisz,żeś lepszy od wilka?  Albo gajowego Maruchy ,może ? Że o babci nie wspomnę ?

– A w życiu -rzekł Miś ugodowo ,

– Ale nie czuję się na siłach,ten tego, bom się ochłeptał wody z chlorem i oddech mam nietęgi…  

-Spox-zagaiła z cudzoziemska harpia ,szczerząc pożółkłe zębiska z których zwisały nędzne resztki rybiego kręgosłupa z łbem i zegarek gajowego Maruchy ,jam też nieświeża ciutkę…

 

231 komentarzy

  1. misiekpancerny pisze:

    Jakieś dwa lata temu ,wróciłem z imprezy firmowej lekko sponiewierany ,przez tydzień musiałem się spowiadać minuta po minucie ze zdarzeń tam zaszłych ,a ponieważ nie cierpię się spowiadać z głupot ,to napisałem jak było naprawdę .Wiem,że tekst roi się od błędów gramatycznych i interpunkcyjnych,ale wykopałem go z trudem i proszę o wyrozumiałość,nie chce misie go po prostu poprawiać ,jeśli Wam przypadnie do gustu ten styl ,to dalsze części są prawdziwym hardcorem ,obiecuję 🙂 Dobrej nocy 🙂

    • Alla pisze:

      Dzień dobry nocny Marku 😀 Jak najbardziej przypadła i bardzo proszę o ciąg dalszy:)))

    • Incitatus pisze:

      Maestro, słyszałem że Chermes przenosi blog w inne miejsce, nie chcielibyście przytulić się gdzieś obok nas, bo jak będzie ze swoim daleko, to możesz ……zabłądzić i drogę na Wyspę zgubić…..??

      • misiekpancerny pisze:

        Dzień dobry :)Mam dobry kompas ,więc nie ma obaw ,a to nie Chermes chce się przenosić tylko ja to zaproponowałem z racji tego ,że na Onecie kompletnie nie da się pisać i zaproponuję WordPres jako miejsce docelowe ,już raz przenieśliśmy bloga na WP ,ale to był niewypał ,WP proponuje tak ubogi zestaw narzędzi do prowadzenia bloga dyskusyjnego ,że porażka.Już niewielu z TWA nas zostało,każdy poszedł w swoja stronę ,ale ta garstka czasami chce pogadać ,a nie ma gdzie.:)

  2. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))
    Miśku, rozumiem Cię jak złodziej złodzieja! Stan błogosławiony, w którym się znajdowałeś, znam z autopsji (czy to aby nie sekcja zwłok, ta autopsja??), dzwonienie w uszach i niepohamowane łaknienie płynów wszelakich jakoś mi też niezwykle znajome, jednego wszakże we wspomnieniach Twoich brak mi szczegółu – marki zegarka gajowego. Czy nie były to czasem kamandirskije czasy?? : ))

    • misiekpancerny pisze:

      Był to oczywista oczywistość Poljot ,stan sponiewierania alkoholowego nie był dla inkwizytora istotny ,tylko kontakty z harpiami ,które dybią na mnie na każdym kroku ,a ja oczywiście nie pozostaje nieczuły na ich wdzięki 🙂

  3. Incitatus pisze:

    Co jest, wszyscy oprócz mnie jeszcze w jamkach??

    • Alla pisze:

      Witaj, z jamek powyłażą Ci, którzy koło południa się na Wyspie pokażą:)))… Juhuuu:)))

      • Incitatus pisze:

        I wodą chlorowaną będą bulkać jak Mistrz Quackie po pobycie w akwaparku?? : )))

        • Alla pisze:

          : ))) Mistrz Q nie zanurzył swego boskiego ciała – Apolla, w wodzie o nieprawidłowym odczynie kwasowości:))))

          • Incitatus pisze:

            : )))))))) Przypomniało mi się zdarzenie sprzed prawie półwiecza!!
            Swego czasu, gdy – jak wspominałem – wraz z przyjaciółmi przez kilka lat regularnie w czasie wakacji, najpierw szkolnych, a później akademickich, przychodziło mi za ratownika WOPR (ach Monika!!) robić nad słynnym Białym Jeziorem, jeden z kolegów tuz po przyjeździe wskoczył w jeziora błękitną toń i po wynurzeniu na cały głos zawołał : „Nareszcie! Pierwszy kontakt z wodą od roku!!” i długo nie mógł pojąc czemu cała kudłata banda wprost tarza się po plaży ze śmiechu!!: ))

            • misiekpancerny pisze:

              Kiedyś metroseksualnych facetów nie było 🙂 🙂

              • Incitatus pisze:

                Piękne to byli caszy!: )

                • Wiedźma pisze:

                  Strasznie śmieszna nazwa….. i co własciwie to znaczy? 🙂 pewnie znou jakaś zbitka cudzoziemska….

                • misiekpancerny pisze:

                  Napiszę tutaj Wiedźminko ,bo drabinka sie skończyła ,za Wiki „Mężczyzna metroseksualny w powszechnym rozumieniu to taki, który używa tylko markowych kosmetyków, często korzysta z usług kosmetyczki, stosuje manicure, żeluje włosy, odwiedza solarium, doskonale zna się na modzie, oraz regularnie usuwa owłosienie ze swojego ciała, ponieważ uważa je za zbędne. Antagonistyczny wobec metroseksualisty jest stereotyp macho.” Albo krócej ,jak mawia Robin Williams „Mężczyzna metroseksualny to po prostu heteroseksualista z gejowskimi gadżetami – czyli typowy Anglik.”:)

                • Wiedźma pisze:

                  Żle to ujęłam Miśku, bo mnie frapuje sama nazwa, a nie to, co się pod nią kryje 🙂 a wyjaśnienie podałeś bardziej niż dokładne 🙂

                • Incitatus pisze:

                  Un tak delikatnie o pedałach!

                • misiekpancerny pisze:

                  Znowu Wiki Wiedźminko ,dzisiaj idę na łatwiznę :)” Styl metro – to neologizm z 1994 roku ,pochodzący od słów metropolia i heteroseksualizm „

              • Wiedźma pisze:

                Dziękuję Miśku…. o to właśnie mi szło, a mogłam sobie sama poszukać, gdybym na to wpadła ! 🙂

      • Wiedźma pisze:

        Witaj Skowronku 🙂 zaraz tam południe…. jeszcze trochę do niego 🙂

  4. Bożena pisze:

    Dzień dobry 🙂 Już nie w jamce, ale po drodze zatrzymał mnie pewien temat na forum i łapy mnie swędziły, żeby odpowiedzieć. Tak więc przychodzę z opóźnieniem ale usatysfakcjonowana. Ufff…

    • Alla pisze:

      Witaj Bożenko:))) Na imprezie nie byłaś?? 😉

    • Incitatus pisze:

      Dzień dobry: )))
      Na forum znowu coś się pozmieniało, bo nie dostaję informacji o moich zamieszczonych postach i odpowiedziach na nie! Może też całe BOK śmiertelnie się na mnie obraziło, gdym listownie nazwał ich stadem pawianów i teraz mnie nie zauważa, bo na moje listy odpowiedzi od nich nie dostaję!!: )

      • Bożena pisze:

        Pawiany nie potrafią pisać, czyżbyś o tym nie wiedział?

        • Incitatus pisze:

          Przestało mnie to obchodzić, wiesz? To obecne forum jest już tylko gnojowiskiem. Czasem tam zaglądam, ale piszę raz na ruski rok: (

          • Bożena pisze:

            Ja dzisiaj odpowiedziałam pierwszy raz od kwietnia, ale na nowym forum bo mnie temat pociągnął. Na stare już nawet nie wchodzę. Jedno bagno.

          • misiekpancerny pisze:

            Wczoraj Cię widziałem u L14 na wątku ,byłeś łaskaw nazwać Ją oślicą ,a mimo to wdzięczyła się do Ciebie ,a chwilę potem ktoś wysłał Jej wątek na orbitę .Masz rację ,znowu coś przekombinowali
            wpisy pojawiają się i znikają ,powiadomień brak ,nic już na Omlecie nie działa prawidłowo ,ale też pożegnałem się z forum i czasem tylko wchodzę dla sportu 🙂

            • Incitatus pisze:

              Kicha jest totalna. Ludce jak to Ludce, kop się należał!

              • Alla pisze:

                ” Warkocznicy rudawej przychyliwszy pyska…”:))))?

                I to to udaje, że z mojego ulubionego kurortu jest.. 🙁

                • misiekpancerny pisze:

                  Jak się domyśliłaś ,że to o Ludzinie ? Fiu fiu,czapki z głów 🙂

                • Alla pisze:

                  Bo to jedyna… Idiot. Przepraszam:)))
                  Troszkę i ja ją poskubałam za te rude.. Kłamczuchę okropną..z wybujałą wyobraźnią:)))

                • misiekpancerny pisze:

                  Nie masz za co Skowronku ,walka z L14 jest z góry skazana na porażkę ,mówię to jako ten ,który pomógł się jej zalogować na forum ,wymyślił awatar i był pierwszym rycerzem ,a później przez lata zwalczał ogniem i mieczem ,niestety bez rezultatu ,ona jest niezniszczalna ,to energetyczny wampir ,karmiący się emocjami innych ludzi ,nawet ,a zwłaszcza tymi złymi emocjami ,harpie to przy L14 komunijne dziewczynki 🙂

                • Alla pisze:

                  A to nowość co napisałeś:) Misiu, ale przecież pod tym nickiem ona pisała tylko przez jakiś okres. Później, jestem przekonana, że na 100% udostępniła swego Nicka komuś innemu. Ta L14 robiła takie byki, że moje przy jej, to tylko maleńkie cielaczki:))) Poza tym stylistycznie dało się wyczuć, że to inna osoba pisze.
                  Kiedyś rozmawiałam z Elą i Kasią i nie wierzę, że kierowniczka biblioteki w mieście P.. to sławetna pończoszanka:) Muszę przeprowadzić prawdziwy wywiad:)))
                  PS Drabinka się skończyła, może tak się uda? 🙂

                • misiekpancerny pisze:

                  To długa historia ,ale kombinujesz w dobrą stronę jako L14 pisało kilka osób ,na logikę ,65 TYSIĘCY wpisów w dwa lata , rok ma 525600 minut ,czyli wypada m.w. jeden wpis na 1,5 minuty ,dzień i noc przez cały rok ,24 godziny na dobę ,to fizycznie niemożliwe ale prawdziwa L14 zanim zamieniła się w monstrum ,była jako nielogowana ,całkiem niezłą komentatorką ,dlatego ,mimo że była po przeciwnej stronie barykady politycznej wspierałem ją i pomagałem ,później odbiło mi się to potężną czkawką. Daj sobie spokój Alla ,mówię poważnie ,bo wpakujesz się na kosmiczną minę i wylądujesz w środku wojny ,której ,zapewniam Cię nie chcesz sobie ściągać na głowę .

                • Alla pisze:

                  ??? Oki, nie miałam pojęcia, że to tak daleko zaszło. Koniec tematu:)

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Bożenko ! 🙂 na forum ” dyskusję ” robią chyba głównie specjaliści od x zł czy gr z za post 🙁 Czytać się nie chce….

      • misiekpancerny pisze:

        Jest dużo gorzej Wiedźminko ,kiedy logowani ogłosili bojkot tego nowego forum ,zostało ono zasiedlone przez prawdziwych psycholi , Senator łaskawie nazwał to gnojowiskiem ,ale jest jeszcze gorzej ,
        to prawdziwa mordownia ,nikt nie pisze na temat ,a dyskusja odbywa się przy pomocy inwektyw i tłuczenia się po pustych łbach sztachetami ,moderacja kompletnie nad niczym nie panuje , za przeproszeniem pożar w burdelu to szczyt porządku i organizacji w porównaniu do dzisiejszego forum.I jeszcze ta polszczyzna ,nie jestem językowym purystą ,ale tam roi się od podstawowych błędów ortograficznych ,widziałem tumana ,który w trzech zdaniach zrobił siedem błędów i tylko wzruszył ramionami,prawdziwa masakra .Szkoda, bo to forum przed zmianami było naprawdę fajne ,a jak już się tłukliśmy z adwersarzami , to przy pomocy ciętych ripost z dużym poczuciem humoru ,teraz ten jest górą ,który przywali przeciwnikowi najbardziej chamskim tekstem z użyciem wykropkowanego „mięsa”.

        • Incitatus pisze:

          Onet kupili Niemcy z Axel Springer, ci od Bilda, no i w efekcie mamy Bild na miarę polskiego kołtuna. Niemiecki nie lepszy. Kołtun, oczywiście!: (
          Cyt: „Przychody grupy Onet wyniosły wyniosły w 2011 roku 237,1 mln złotych, a zysk przed przed uwzględnieniem podatków, odsetek i amortyzacji (EBITDA) sięgnął 95,6 mln złotych.”
          Naklikaliśmy Walterom gotówki!

          • misiekpancerny pisze:

            W Polsce wydają Fakt ,gazetę dla miłośników historii obrazkowych z życia naszych pożal się Boże celebrytów o inteligencji rozwielitki i na tą modłę przekształcili Onet ,epatują seksem i przemocą ,ze wstawkami idiotów z YouTube ,portal zamienił się z poważnego politycznego medium w kolejną odsłonę Pudelka ,jeśli szukasz poważnych info to omijaj z daleka ,szkoda 🙁

        • Wiedźma pisze:

          Zgadza się Miśku.:) Kilka lat temu sama ostrzyłam sobie język na forum i stamtąd przecież wywodzi się TWA….a potem nasze blogi, (niezależnie od tego jak się potem to potoczyło, było świetne:)
          Zabawa była przednia, ale to się skończyło…. Jak mawiał pewien pan, trudno szpadą walczyć przeciw toporom i siekierom…

      • Bożena pisze:

        Nie wiem kto tam pisze, ale chociaż nie widziałam chamstwa jak na starym, to układ postów mi się nie podoba. Odpowiada ten do tego, a tamten temu… Kompletna paranoja. Dzisiaj się wtrąciłam, ale nie wiem czy bym tego maila znalazła. Nie chce mi się szukać.

  5. Alla pisze:

    Dzień dobry:))) Hi, hi.. Kolega w latach swej świetności, z takiej imprezki.. wrócił do domu bez slipek.. I do dziś nie wie gdzie je zgubił(?):)))
    Brawo Misiak 😆

  6. Alla pisze:

    Nie ma to jak imprezy integracyjne i wszelkiego rodzaju czterodniowe szkolenia.. w Zakopanem, Karpaczu.. i Szklarskiej, też:)))

    • Incitatus pisze:

      Dzień dobry: ))) Ja tam znam takich co potrafią sami się tak zintegrować z naturą, że prosto – czarnoziem! :)))!

      • Alla pisze:

        😆 Kiedyś byliśmy całą ferajną na saksach.. I jedno pifko, drugie pifko… /tyle ja, bo głowy nigdy mocnej nie miałam/.. może i szóste.. A wiadomo, iż złocisty płyn jest moczopędny, mój małżonek /nie czyta/ pomylił kierunki i znalazł się na podwórku. Zobaczył swoją Mamę, a czuł się wstawiony i żeby go nie ujrzała w owym stanie, zrobił unik za krzew bzu, nie zauważając dmuchanego, sporego basenu. Oczywiście wylądował w owym:))) Chlup rozpryskującej się wody zwrócił ucho i wzrok rodzicielki… Ta zobaczywszy swojego jedynaka – odzianego w basenie, z nerwami krzyknęła: co ty wyprawiasz?!
        A małżonek ze stoickim spokojem: nic, a co to wykąpać się nie można? 😆

  7. pan pisze:

    Urocze na swój sposób

  8. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Wpis okrutny conieco, bo jak sobie przypomnę własne poimprezowe reminiscencje czasem, to na samo wspomnienie aż głowa boli…

    Ruszamy w Polskę za niedługą chwilę, całe szczęście, że będziemy w miejscach głównie osieciowanych, postaram się dawać znaki życia 🙂

  9. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! 🙂 Harpie… powiadasz Misiu ? Z urody czy z charakteru one były ?:)

  10. Wiedźma pisze:

    A zdarzyło się komuś ululać ” na biedronkę” jednym kieliszkiem wódki ? Bo mnie owszem… łyżka z brzękiem na podłogę upadła, obiad wystygł, a ja spałam jak niemowlę 🙂

    • misiekpancerny pisze:

      Widziałem taki przypadek ,szwagier oblewał dyplom z kolegami ,ale było mu mało ,więc wpadł do mnie z butelczyną ,polaliśmy po jednym
      na zdrowie i zaliczył nagły zgon ,a ja zostałem jak baran z flaszką ,której nie miałem z kim wypić i chrapiącym jak tartak szwagrem z nosem na stole. 🙂

      • Bożena pisze:

        A może tego „jednego” wypił przez słomkę? To podobno też „pomaga”. 🙂

        • Wiedźma pisze:

          Bożenko… wystarczyło, że byłam zmarznięta ( ten kieliszek był na rozgrzewkę ) i głodna, bo od rana nic nie jadłam…. 🙂 a ważyłam poniżej 50 kg:)

          • Wiedźma pisze:

            Stres tez tak może zadziałać :), choc i słomka nie od rzeczy ! 🙂

            • Alla pisze:

              Raz w życiu widziałam moją mamę ululaną:))) Nie pamiętam ile mogłam mieć wtedy lat.. Na pewno do szkoły nie chodziłam.
              Wysłała mnie po coś do sklepu naprzeciwko naszego domu. Poszłam, a zaprzyjaźniona sprzedawczyni prosi, żeby mamie przekazać, coby natychmiast przyszła, bo coś tam nowego przywieźli. Nie wracała dość długo, a jak już przyszła; była baaardzo wesoła. Dziwnie urocza 😉 Dobrnęła do kanapy i na niej.. pokładając się ze śmiechu.. zasnęła… Jak się okazało… „załatwiła” ją Nowość – PRUMELKA :)))
              Obiad zrobił tato, gdy wrócił z pracy.. Mrucząc coś pod nosem nie bardzo zrozumiałego:)))

            • Incitatus pisze:

              Się zaraz słomkę wypróbuje! Proszę spokojnie czekać na raport.
              Do próby użyta będzie słomka w kolorze biało-niebieskim, standardowa, do napojów chłodzonych częściowo na karbowanym kawałku łamana, wódeczka żołądkowa z Polmosu Lublin 40% mocy, bo stoi już w barku jakieś trzy lata (jak to ocalało, toż szkło powinna przegryźć!?), kieliszek ze szkła bezbarwnego o poj. 50 g.(na cześć Mozarta naleje się 40) typu „stopka”. Lodówka zamknięta, a zatem zagrychy niet! Senatorowa nieobecna, spokój pełny. Koty w sypialni coby im złego przykładu nie dawać!
              Nu, naczynajem twista!!

              • Alla pisze:

                ??? Cóż Pan robaka zalewasz?? Się tak to zwie?:)))

                • Bożena pisze:

                  Tylko po tym wypróbowaniu słomki raportu raczej nie budiet 😆

                • Incitatus pisze:

                  Naukowy eksperyment przeprowadzam! Sława mnie i chwała, bo wzorem dawnych uczonych na sobie!!: ))

              • misiekpancerny pisze:

                Zaraz się przyłączę z niemal identycznym zestawem ,tylko zamiast żołądkowej odpalam Złotą Gorzką z Polmosu Białystok ,po żołądkowej ,nawet po jednym kieliszku okrutnie głowa mnie boli ,musi być coś w składzie czego nie toleruje mój organizm 🙂

                • Incitatus pisze:

                  Miśku, to jest straszliwy kant z tą słomką!! Wysączyłem po odrobinie ten kieliszeczek, tak po parę kropelek dosłownie i nic! NIC!! Żadnych efektów poza tym, że mi się jakoś pietruszką czy innym kandyzowanym imbirem odbija!!: (
                  Może naczynie i przewód nie taki, może należy wziąć napełnione po brzegi wiaderko i szlauch??

                • misiekpancerny pisze:

                  O to to ,Senatorze ,może to czasówka i trzeba wytrąbić butelczynę w 10 minut jak coca-colę przez ta nieszczęsną słomkę ,wtedy efekt murowany 🙂

                • Incitatus pisze:

                  To mogli podać, że na czas i jaki jest rekord świata! Polski, zdaje się, przekracza lekko 10 promili!

          • Bożena pisze:

            Więc nie dziwię się, że Cię wzięło. Na głodniaka pić… 🙄 Nienajlepszy pomysł. Do tego ta Twoja waga 🙄 !!!

            • Bożena pisze:

              Ja moją mamę też widziałam tylko raz „pod wpływem”, a była zagorzałą abstynentką. Może dlatego, że mój ojciec był bardzo za gorzałą. Ale mamę chwyciła grypa.Ojciec zrobił jej wzmocnioną herbatkę, to było jego skuteczne lekarstwo i nas wszystkich nim leczył. Mama jak to wypiła, za chwilę się wychyliła z łóżka i powiedziała: „ale ładne kwiatki” i je obrzygała.

    • Incitatus pisze:

      Jednym to nie, ale autorytatywnie stwierdzam, że mnie kilkakrotnie sponiewierał pojedynczy ostatni!: )))

  11. Incitatus pisze:

    No i nic! Możecie moi Mili spokojnie doić gorzałczynkę i przez słomkę! Kolejny mit obalony. Pewnie jednak mają rację ci co twierdzą, że nie decyduje kształt naczynia a jego pojemność. Jednak lepiej sobie diornąć tak na dwa palce na raz z wiaderka niż po kropelce, po kropelce, po kropelce przez tę słomkę!: )

  12. Alla pisze:

    Mokra i nieprzyjemna ta sobota, wiem. I dlatego Wszyscy po kielonka sięgają? I to przez słomkę? :)))
    To i ja se sięgnę:)))

  13. Alla pisze:

    Reszta Wyspiarzy gdzie? W zaświatach? :)))

  14. Incitatus pisze:

    Nu, ten to nie przez słomkę a ze strażackiego węża!!

  15. Incitatus pisze:

    Idę oglądać siatkówkę!

  16. Jasmine pisze:

    Dobry wieczór. :)))
    Nie cierpię wódki. Kaca nie miewam. Taki organizm, stety. Bardzo szybko spalam procenty. Mówią, że dla takiej to szkoda wódki.:)))
    Ale…
    W czasach studenckich, w towarzystwie osób zaprzyjaźnionych impreza była. Picie przez słomkę? Nie dość, że nie skuteczne, to obrzydliwe.:))) Trzeba było, poświęciłam się, jako panna z mocną głową i wypróbowałam. Jak najprawdziwszy naukowiec, na sobie.
    Wódki maluśko, pół kieliszka 50 ml. Nie pamiętam jaka była. Może żytnia? Do tego strzepnąć popiołu z papierosa i mieszankę ową wypić. Tylko tyle zapamiętałam z tamtej nocy. Film mi się urwał momentalnie. Rano dowiedziałam się, że mój ówczesny luby siedział i pilnował czy oddycham. :)))
    Nie polecam, chyba, ze ktoś się zdecyduje na własne ryzyko.:)))
    Osobiście jeszcze bardziej niż wódki nie cierpię tracić władzy nad nad własnym zachowaniem, że o życiu nie wspomnę.:)))

  17. Alla pisze:

    Dobrej nocy 🙂
    Nocna zmiana będzie?

  18. lukrecja pisze:

    Dobry wieczór
    Nareszcie Janka zabrali.
    Ad rem:
    Bym się tu zatrzymała nad postacią Czerwonego Kapturka, która rozpala wyobraźnię poetów. Otóż rozwinięta już, ale jeszcze niebaczna panienka zagłębia się w ciemny las, gdzie staje się łatwym łupem – i tu właśnie gra wyobraźnia i upodobania – obiektem. Albo jest pożarta, albo zgwałcona, albo jedno i drugie, albo to ona szuka chętnego, co by ją itd.
    Ale Czerwony Kapturek nie musi być dziewczynką
    Nie była to dziewczynka,
    lecz chlopię, jak malinka.
    Czapeczkę nosił z szykiem –
    czerwoną z kutasikiem!

    Uha, tra la la!
    Kapturek’62!
    Uha ha! Tra la la!
    Kapturek’62!

    Ze wszystkimi dalszymi konsekwencjami

    • Jasmine pisze:

      Witaj Lukrecjo.:)
      Z Czerwonym Kapturkiem kojarzy mi się od zawsze, nie chłopczyk z kutasikiem, bo nie znałam, ale mała dziewczynka o której śpiewano tak:

      Szła dziewczynka całkiem mała przez ciemny las,
      czerwony kapturek miała, czerwony pas.
      A za pasem kolta, w drobnej rączce sporta,
      do babuni szła uderzyć sobie w gaz.

      Wtem zza krzaka wilk wyskoczył i krzyknął Stój!,
      lecz po chwili krwią się zbroczył straszliwy zbój.
      A dziewczynka mała broń repetowała
      poprawiając krwią zbroczony ludowy strój.

      Itd…

    • Jasmine pisze:

      Na koniec, coby nie zanudzać śpiących Wyspowiczów, jeszcze jedna pieśń, tym razem z Piwnicy Pod Baranami. O panience zagłębiającej się w ciemny las i nie tylko.

      Wyszedem sobie na przechadzkę, wyszedem na przechadzkę sam
      Tak cudnie było na tym dworzu a Księżyc zamiast przyświecał.
      Wyszedem sobie uzbrojony, reworwer trzymom w ręku już.
      Ujrzałem cudny kwiat dziewczyny, jak zbójca trzymał nad nią nóż.
      Ja się jej zaraz zapytuję, skąd jesteś, jak się nazywasz?
      Skąd jesteś, z jakiej okolicy i co tu teraz porabiasz?
      Ja jestem z tej tu okolicy, mój ojciec wielkie dobra ma.
      Jak mnie pan z lasu wyswobodzi nadgrodę zaraz otrzyma!
      Nadgrody ja nie potrzebuję, nadgrodę ja ci mogę dać!
      Ty mi tylko miłość zaprzysięgnij a wolność zaraz otrzymasz!
      Dziewczyna miłość mi przysięgła i zaraz poszła w siną dal.
      Na skraju lasu czekał hrabia a u mnie pozostał w sercu żal.
      Ru du du du.

      Pozostałe ru du du du pominęłam.

  19. Bożena pisze:

    Co za krwawa historia!!! To może inna? Gdzieś to już dawałam, ale chyba nie tu:
    CZERWONY KAPTUREK
    Kiedyś Czerwony Kapturek
    Niósł pół litra i ogórek
    Dla swej babaci, co w dziewiczym
    Lesie, żyła z Nadleśniczym,
    Ale go już razy kilka
    Zdradziła, w ramionach Wilka.
    Teraz też, Kapturek bieży
    A ta prukwa z Wilkiem leży,
    Ciągnie Ulung na prykusku
    I kocha się po francusku,
    Bo taki Wilk, to wygrzmoci
    Nawet i Giełdę Staroci!
    Gdy zobaczyła dziewczynka
    Że z jej Babci taka świnka,
    Dała cynk Nadleśniczemu,
    Żeby też się przyjrzał temu,
    A on, wyjąwszy kopyto,
    Postrzelał Babcię jak sito,
    Poczem z krzykiem: – Aż ty zdrajco!
    Trafił Wilka w lewe ucho.
    Pochował ich pod pagórkiem
    I ożenił się z Kapturkiem.
    Wniosek: Kto w porę kabluje
    Nigdy biedy nie odczuje.

  20. Bożena pisze:

    To oczywiście Andrzej Waligórski tak pięknie opisał tę historię.
    Dobranoc 🙂

  21. Jasmine pisze:

    Jako, że samej do siebie gadanie nudne bywa, to ja też…
    Dobranoc Kochani i do jutra.:)))

  22. Wiedźma pisze:

    Dobry wieczór ogólnie 🙂 Kreciu, dziwnie szybka ta nasza Jaśminka: machnie gałązkami i znika 🙂

    • misiekpancerny pisze:

      Do pięknej szynkareczki
      Agathias z Myriny
      Wcale nie jestem pijakiem; jeden stawiam warunek,
      Chcesz li, luba szafarko, żebym się upił jak bąk:
      Umocz wargi swe w winie, a potem mi podaj ten trunek —
      Trzeźwym już pewno nie będę, wziąwszy ten kielich z twych rąk!
      Bo ten kielich od ciebie przynosi mi twój pocałunek,
      Wróży miłości rozkosze, w czarów zamyka mnie krąg!
      Przełożył :Józef Birkenmajer

      • Wiedźma pisze:

        Hmmm, Grecy już w Vi w. zmienili obyczaje i uwodzili kobiety zamiast trzymać je w gineceum ?:)

        • misiekpancerny pisze:

          Kultura Judeo-chrześcijańska przywróciła naturalny porządek rzeczy
          jak twierdził filar kościoła ,św.Tomasz z Akwinu „Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domowych” 🙂

          • Wiedźma pisze:

            chłe, chłe, chłe…. daleko od Greków nie odszedł, oni też tak uważali…..:)

          • lukrecja pisze:

            Ale z drugiej strony : nie ważne, co czyni niewiasta, ważne, z kim to czyni
            J.Jurandot, Operacja Sodoma, czyli dziewiąty sprawiedliwy

            • Wiedźma pisze:

              Dobrze mówi Jurandot…. nieważne co, ważne z kim 🙂 *

              • lukrecja pisze:

                Tam było jeszcze coś takiego : to on całował te usta, głaskał te włosy, pieścił te biodra

              • misiekpancerny pisze:

                Tak ? No to zapnijcie pasy ,a propos In Vitro „Zarodek płci męskiej staje się człowiekiem po 40 dniach, zarodek żeński po 80. Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów.” (św. Tomasz z Akwinu), jedziemy dalej „U kobiety sama świadomość jej istnienia powinna wywoływać wstyd.” (św.Clemens) i last but not least:„Cała płeć żeńska jest słaba i lekkomyślna. Uświęcona zostaje jedynie poprzez macierzyństwo.” (św. Jan Chryzostom) 🙂

  23. Wiedźma pisze:

    I zdaje sie, że nie tylko Jaśminka:)

  24. Wiedźma pisze:

    No i Misiak nawiał, żebym mu nie podeptała odcisków 🙂

  25. lukrecja pisze:

    Obecnych sztuk 3
    Misiek, Wiedżma i niestety ja, czyli Krecia

  26. Bożena pisze:

    Dzień dobry 🙂 Śpicie jeszcze? 🙂

Skomentuj Incitatus Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)