Dzień dobry: )))
No proszę, Mistrz Quackie użalał się nad biednymi marynarzami, że im deszczyk na głowiny może kapać, a co tu widzą oczy moje?? Pływający pałac, w nim okna wręcz weneckie, dach nad głową nie do ruszenia i jeszcze ta ferajna radosne pieśni śpiewa beczki rumu ściskając!! To jest życie!!
Pływająca chałupa, jak widać na filmie na dodatek nawet warowna, lufa działa sterczy groźnie i co im kto zrobi, kiedy jakby co, to palną!!??
Świeże śledzie i sardynki, jeżowców pełna sieć, najlepsze francuskie sery w ilościach ogromnych, a pan kapitan nawet babę ze sobą wozi!
Bezdeszczowa pogoda gwarantowana, bo oficerowie kalesony sobie na pokładach suszą.
Gdzie ten deszcz, Mistrzu Quackie?? : ))
Witaj, Wiedźmineczko!: )))
Widać matrosy zapomnieli, że już od czasów żeglarsko zarannych baba na pokładzie to same kłopoty!
No, Bóg nierychliwy, ale……zadziałał!!: )
A Bogać tam !Przypomniała mi się wyprawa kutrem morskim na ryby
wiedziałem,ze będzie bujać,ale ten kuter dosłownie fruwał w górę
i dół,a mój żołądek wraz z nim,to był horror
To jest, brachu, wyrafinowana tortura! Trwająca w uporze i znęcająca się nad mężem niewiasta obstawia co wieczór łózko dookoła kaktusami i powiada do ukochanego małżonka – „Paszoł won!!”
I jeśli nie masz wiernego psa, który swym posłaniem się z Tobą podzieli, to zostaje tylko wycieraczka!: (
Kobiety są do wszystkiego zdolne, do każdego okrucieństwa!: (
Pomyśl – wysychasz z pragnienia, w głowie łupie, w oczach ciemno, własne nazwisko z trudem sobie przypominasz, w ustach parszywie metaliczny posmak – zastanawiasz się czy umrzeć już czy za chwilę, a ukochanie twoje łazi naokoło i gada, gada, gada….Morały prawi, przykładami sypie, Kowalskiego (abstynenta!) za wzór stawia…: ((
ŁooooJezus!!!!
Co tu dużo myśleć,znam to z autopsji,ale ponieważ przyzwyczaiłem się,to baba zmieniła taktykę,milczy wyniośle przez dwa-trzy dni i kiedy myślę,ze spoko i np.pogram sobie troszkę korzystając z okazji,ze ogląda ulubiony serial i kiedy siedzę za kominem ze snajperką,a mój team jest perfekcyjnie rozlokowany,wtedy nagle powoli i metodycznie zaczyna się ględzenie,gadanie,jojczenie i wyciąganie Kowalskiego na sztandar i żadne tak kochanie masz rację,nie działa w międzyczasie wybiją mi ludzi do nogi i kolejne kopy zbieram od nich,jakby mi mało było kurka-rurka,sadystki !:(
Ja jestem optymistą,sypiam z nożem pod poduszką w myśl powiedzenia „Pesymista zawsze śpi z nożem pod poduszką – Optymista też – a nuż ktoś z tortem przyjdzie?”
Lepiej niech jaką żabę złapie, koszyczek winniczków nazbiera i już dwa dania ma. Parę cebul z ogródka na zupę, starą bułkę na drobne grzanki i wykwintny francuski obiad na sześć osób jest! No, na deser jakiś ser zawsze w kącie lodówki się znajdzie, a jakby tak, co Boże daj, solidnie przeleżany był to za limburski może biegać! Ten zwykł o własnych siłach się przemieszczać!: ))
Zwłaszcza tego sera,mnie kiedyś znajomi uszczęśliwili takim serem,kiedy otworzyłem hermetyczną puszkę dosłownie zwaliło mnie z nóg,smród był tak straszliwy,że jak wywaliłem to cholerstwo do śmietnika,to pół dzielnicy tak capiło,że ludzie plotkowali o trupie rozkładającym się gdzieś w okolicy,a wszystko z pazerności mojej bo zostawiłem sobie puszkę na różne śrubki,bo praktyczna była :)Jak coś takiego można jeść,ja tam wybredny nie jestem,ale też nie kamikadze kulinarny
Żmije łapią żaby I Sunia nie moja, też łapie Tylko ślimaki i nornice bezkarne. Nadal. Pociecha, że mnie sarny /tfu, tfu, tfu/ ostatnio omijają. Może dlatego, że niezamieszkały, nowo wybudowany dom zmienił właściciela i prace wykończeniowe przez cały dzień trwają? Zakłócając im spokój:)))
Witajcie po dość długiej rozłące. Różne wędrówki i perypetie zarówno w pracy jak w prywatne trzymały mnie z dala od Wyspy i w ogóle od netu. Ale w ten weekend jestem na miejscu i nie ma przeszkód abym się wreszcie zameldował.
Ojejciu!! Witaj Nadzwyczajny.
Nie dalej jak wczoraj pytałam czy wiadomo gdzie się podziewasz i dziś się pojawiasz.:))) Czary jakieś czy co?:))) Nie powiem czyje, bo już zaczynam się bać, że Wiedźminka i na mnie naśle Wrzaskuna.:)))
Witaj Jśminko! Właśnie przeglądnąłem kilka poprzednich wątków i miło mi się zrobiło na sercu, że jeszcze o mnie pamiętasz Ty i parę innych osób. Nie mogę obiecać, że będę zaglądał systematycznie na Wyspę ale postaram się wpadać tu częściej.
Witaj Nadzwyczajny ! Bardzo się cieszę, ze jesteś i nie trzeba wysyłać specjalnych :)*** Opowiesz nam o swojej podróży ? Ja jeszcze pamiętam, że kiedyś obiecałeś opowieść o Mongolii !
Wydaje mi się, że to czary Wiedźminki zadziałały, Tetryku.
A co do naszych Przyjaciół, którzy się nie pojawiają, to… Może to działa tylko na tych, którym nas brakuje
Wciąż nie tracę nadziei, że się pojawią. Też mi Ich brakuje.
Witajcie jeszcze raz, bo od rana tu nie byłam, to tak jakby wczoraj. Widzę, że podróżnicy wracają! Witaj Stan Dobrze, że jesteś, bo jak zapewne czytałeś wszyscy się o Ciebie martwili
A za mną nikt nie tęsknił – to ze złości utopiłem się w jednym z jezior mazurskich wraz z nową jednostką pływającą ,ktorej na chrzcie dałem imię :Lusia .Amen
Witaj Wiedżminko :-)) Zartowałem . Szukalem sposobu ,aby wejsć do gry i wymysliłem to co powyżej.Jestem cały i mam nadzieję zdrowy (czekam na wyniki).Pozdrowionka.
Tak na marginesie o Euro:))) Prowadzi pewna pani bardzo rozgadanego czterolatka do przedszkola i w pewnym momencie słyszę – mama a wiesz, że niedługo będziemy mieć w Polsce Euro? Mama na to – nie mówi się Euro, tylko Ełro..
Ja naprawdę się nie przesłyszałam, słowo:)))
No i było mnie wzywać nadaremno Allusiu ? Siedzę,nudzę się i mnie korci coby wycieraczkę zmienić,ale skoro ma to zrobić Maxikaz,to
dalej siedzę i się nudzę bezproduktywnie
Mam pytanie. U kogo było za dużo chmur dzisiaj i część mi podesłał Grzmiało, błyskało, lało a taka byłam zadowolona wczesnym rankiem po 10-ej, że jest piękny, słoneczny dzień, w dodatku nie upalny.
A poza tym spać mi się chce.
PS: Co do EŁRO to prawda, że się skończyło, ale już niedługo Olimpiada. Wtedy zamieszkam w telewizorni. ;p
Dzień dobry: )))
No proszę, Mistrz Quackie użalał się nad biednymi marynarzami, że im deszczyk na głowiny może kapać, a co tu widzą oczy moje?? Pływający pałac, w nim okna wręcz weneckie, dach nad głową nie do ruszenia i jeszcze ta ferajna radosne pieśni śpiewa beczki rumu ściskając!! To jest życie!!
Pływająca chałupa, jak widać na filmie na dodatek nawet warowna, lufa działa sterczy groźnie i co im kto zrobi, kiedy jakby co, to palną!!??
Świeże śledzie i sardynki, jeżowców pełna sieć, najlepsze francuskie sery w ilościach ogromnych, a pan kapitan nawet babę ze sobą wozi!
Bezdeszczowa pogoda gwarantowana, bo oficerowie kalesony sobie na pokładach suszą.
Gdzie ten deszcz, Mistrzu Quackie?? : ))
Witaj Senatorze…. zmyło kapitańską babę, więc ” baba z wozu, konim lżej”?
Witaj, Wiedźmineczko!: )))
Widać matrosy zapomnieli, że już od czasów żeglarsko zarannych baba na pokładzie to same kłopoty!
No, Bóg nierychliwy, ale……zadziałał!!: )
Dzień dobry
Ładna pobudka 
Dzień dobry: )))
Ciekawe czy poderwie na nogi Wiedźminkę!
Dzień dobry :)albo położy,mnie od samego patrzenia na tą huśtawkę zrobiło się lekko gorzej
Cześć: ))) Syndrom dnia wczorajszego??: )
A Bogać tam !Przypomniała mi się wyprawa kutrem morskim na ryby
wiedziałem,ze będzie bujać,ale ten kuter dosłownie fruwał w górę
i dół,a mój żołądek wraz z nim,to był horror
Ps.Syndrom dnia wczorajszego zaplanowałem na jutro
Sam nie wiem czy mam Ci współczuć, czy zazdrościć!: )
Z kutra też łapałem, ale na mnie kołysanie nie robi wrażenia.
Kołysanie i owszem,ale nie jazda na oklep na wściekłym byku
Dzień dobry !
Aż u mnie ją słychać Bożenko…..
A tak wiwogóle to Pancerny dalej pieści tego pendriva??: ))
O tej porze? nie zdaje mi się
Dzieci bawi:)))
Witam: ))) Ciekawe czy się przyzna!: )
Nie. Powie, że już wyrośnięte:)))
Też tak myślę! A może w końcu te śmieci wyrzuca?? : ))
Do tej pory?
Jak się leniwił i mu się nazbierało? Niedawno widziałem choinkę na śmietniku. I nie sztuczną!: ))
Wywiało mnie i wróciłem późno okrutnie,wczoraj nie zdążyłem zapytać,co to jest metoda kaktusowa Senatorze ?
To jest, brachu, wyrafinowana tortura! Trwająca w uporze i znęcająca się nad mężem niewiasta obstawia co wieczór łózko dookoła kaktusami i powiada do ukochanego małżonka – „Paszoł won!!”
I jeśli nie masz wiernego psa, który swym posłaniem się z Tobą podzieli, to zostaje tylko wycieraczka!: (
Zaiste wyrafinowana tortura
Kobiety są do wszystkiego zdolne, do każdego okrucieństwa!: (
Pomyśl – wysychasz z pragnienia, w głowie łupie, w oczach ciemno, własne nazwisko z trudem sobie przypominasz, w ustach parszywie metaliczny posmak – zastanawiasz się czy umrzeć już czy za chwilę, a ukochanie twoje łazi naokoło i gada, gada, gada….Morały prawi, przykładami sypie, Kowalskiego (abstynenta!) za wzór stawia…: ((
ŁooooJezus!!!!
Co tu dużo myśleć,znam to z autopsji,ale ponieważ przyzwyczaiłem się,to baba zmieniła taktykę,milczy wyniośle przez dwa-trzy dni i kiedy myślę,ze spoko i np.pogram sobie troszkę korzystając z okazji,ze ogląda ulubiony serial i kiedy siedzę za kominem ze snajperką,a mój team jest perfekcyjnie rozlokowany,wtedy nagle powoli i metodycznie zaczyna się ględzenie,gadanie,jojczenie i wyciąganie Kowalskiego na sztandar i żadne tak kochanie masz rację,nie działa w międzyczasie wybiją mi ludzi do nogi i kolejne kopy zbieram od nich,jakby mi mało było kurka-rurka,sadystki !:(
No i nie zdążyłam Cię zapytać, czy 13 i piątek był pechowy? Jak to było Miśku ?:)
Spokojnie nad wyraz,trafił mi się co prawda nieplanowany wyjazd, ale trudno go uznać za tragedię,czyli klątwa piątku trzynastego na mnie nie zadziała
Może poszedł z nim spać?
Podobno najlepsza nauka przez sen, jak się włoży książkę pod poduszkę. Może i z pendrivem to skutkuje?
Powiadasz?? No, może se i go wetknął! : ))
Ważne, żeby w odpowiednie miejsce…
W odpowiedni port??: )
Witaj Bożenko
Zapewniam Cię, że tylko – podobno. U mnie niestety onegdaj się nie sprawdziło. Zalufiłam:)))
Cześć Skowronku… to bez to, że książka była twarda i spać Ci nie dała
Bo kiedyś to i podręczniki solidne były:))))
I tyle ciekawych spraw dookoła, że czasu było mało
Niooo, mimo, że komputerów nie było
a w tv jeden program, bo nie pamiętam kiedy drug powstał:))
Noooo!! I przez te braki niewyspani łazili chłopaki….:(
Gdzieś się wczoraj zawieruszył. Może rozpuszczał te japońskie granulki? On eksperymentator jest! : )
Matko, się nie zatruł… aby??
Wprawiony! Ma żelazny łeb i miedziane gardło! Dla dobra nauki wszystko zniesie!: )))
Ja jestem optymistą,sypiam z nożem pod poduszką w myśl powiedzenia „Pesymista zawsze śpi z nożem pod poduszką – Optymista też – a nuż ktoś z tortem przyjdzie?”
Tego nie znałem! A jak z naoliwionym gnatem to czekamy na śledzia i coś do niego??: ))
Otóż to,zawsze może się przydać do rozrywki w stylu rosyjska ruletka jeśli rewolwer,lub strzelanie do portretów przodków jeśli
pistolet
Dzień dobry:))) Pan Q dzisiaj się aby pokaże? Zdaje się, że zapowiadał nieobecność do niedzieli.. Prawda to czy fałsz??:)
Prawda Skowronku … i jeszcze napomknął,że coś mu świta w sprawie pana Ignacego…. ale nie powiedział na którą niedzielę
Obowiązkowy i solidny jest… Cichutko nas zaskoczy:)Na co nie ukrywam, że liczę:)))
Bardzo mi się podoba ten filmik. Z helikoptera filmowali? Ale na pokładzie tego pływającego, w danej chwili, nie chciałabym za żadne skarby być:)))
Bo to nie jest fajne, gdy pokład spod nóg ucieka, a za chwilę włazi na głowę
Dzień dobry !
Deszcz? mam za oknem !
Dzień dobry Wiedźminko
A ja przewalające się chmury po niebie i wieje niczym na tym oceanie?:)))
PS I Męża w domu:))))
Mężowi ukłony i całuski przesyłam…. a że przeciąg między nami spory, to wirtualne:)
Dziękuję przekażę gdy się z lekka wyśpi:)
Pozdrów małżonka i z dala od szafy go trzymaj! Jaka ten Orfeusz łajza taka łajza, aliści szkoda grajka!: ))
Senatorze!! Ale ja nie mam szafy
PS Dziękuję, oczywiście przekażę:))
To Orfeusza, jakby co, gdzie chowasz, pod dywan?
Ciiii, na pawlaczu. I nogi mu nie wystają:))))
No, jak kiedy przyśnie i na zbity łeb zleci to hałasu dopiero narobi!!: )))
.. całkiem niemelodyjnie
Witajcie! I u mnie dzień deszczowo się zaczyna
A u mnie słonecznie, jeno chłodnawo. Na rybki się może skoczy ????
Niech u mnie już nie leje, bo się okropnie winniczki rozmnożyły
a tu żywopłot do przycinki, trawa do skoszenia i huśtaweczka dawno nieużywana:)))
Pozbieraj winniczki i eksportuj do Francji. Jeszcze zarobisz na nich
Lepiej niech jaką żabę złapie, koszyczek winniczków nazbiera i już dwa dania ma. Parę cebul z ogródka na zupę, starą bułkę na drobne grzanki i wykwintny francuski obiad na sześć osób jest! No, na deser jakiś ser zawsze w kącie lodówki się znajdzie, a jakby tak, co Boże daj, solidnie przeleżany był to za limburski może biegać! Ten zwykł o własnych siłach się przemieszczać!: ))
No… praktyczny jesteś Senatorze!
: ) Ja jestem „żarliwy”: )))
Na szczęście nie… wyznawca:))))
Zwłaszcza tego sera,mnie kiedyś znajomi uszczęśliwili takim serem,kiedy otworzyłem hermetyczną puszkę dosłownie zwaliło mnie z nóg,smród był tak straszliwy,że jak wywaliłem to cholerstwo do śmietnika,to pół dzielnicy tak capiło,że ludzie plotkowali o trupie rozkładającym się gdzieś w okolicy,a wszystko z pazerności mojej bo zostawiłem sobie puszkę na różne śrubki,bo praktyczna była :)Jak coś takiego można jeść,ja tam wybredny nie jestem,ale też nie kamikadze kulinarny
Miśku, mnie śmierdział cały dom z miesiąc i to późną jesienią!: (((
Żmije łapią żaby
I Sunia nie moja, też łapie
Tylko ślimaki i nornice bezkarne. Nadal. Pociecha, że mnie sarny /tfu, tfu, tfu/ ostatnio omijają. Może dlatego, że niezamieszkały, nowo wybudowany dom zmienił właściciela i prace wykończeniowe przez cały dzień trwają? Zakłócając im spokój:)))
Zdradzę Ci, Skowronku, że moja Amisia wypłoszyła nornice ze znajomego ogrodu…. polowała na nie. Nie wiedziałam, że ona jest jak jamnik
I jak ją nie zaprosić?? W gości:)))
Hi,hi Bożeko:))) To samo powiedział Małżonek, iż czas wziąć się za export:)))
Uściskaj go ode mnie, jesteśmy jednej myśli
Dziękuję, uścisnęłam i… i do roboty pogoniłam:))))
Dzień dobry.


Się dołączam z pozdrowieniami.
Pogody jak dziś u mnie życzę. Na razie jest w sam raz.
Witaj, Jasminko: ))) Zapalimy??
Jak dobrze wstać, skoro świt…
Takiemu to dobrze! Witaj: ))
A komu niedobrze? Zbyt długo wpatrywałeś się w rozbujany sztormem okręt?
Witajcie po dość długiej rozłące. Różne wędrówki i perypetie zarówno w pracy jak w prywatne trzymały mnie z dala od Wyspy i w ogóle od netu. Ale w ten weekend jestem na miejscu i nie ma przeszkód abym się wreszcie zameldował.
Ojejciu!! Witaj Nadzwyczajny.
Nie dalej jak wczoraj pytałam czy wiadomo gdzie się podziewasz i dziś się pojawiasz.:))) Czary jakieś czy co?:))) Nie powiem czyje, bo już zaczynam się bać, że Wiedźminka i na mnie naśle Wrzaskuna.:)))
Witaj Jśminko! Właśnie przeglądnąłem kilka poprzednich wątków i miło mi się zrobiło na sercu, że jeszcze o mnie pamiętasz Ty i parę innych osób. Nie mogę obiecać, że będę zaglądał systematycznie na Wyspę ale postaram się wpadać tu częściej.
Wędrowniczku… wszyscy o Tobie pamiętają, to Ty jesteś pochłonięty realem po czubek głowy

Witaj, Stanie! Awatar godny podróżnika
Jaśminka ma wyraźny dar telepatii przywoławczej.Witaj Stan
Witaj Nadzwyczajny ! Bardzo się cieszę, ze jesteś i nie trzeba wysyłać specjalnych :)*** Opowiesz nam o swojej podróży ? Ja jeszcze pamiętam, że kiedyś obiecałeś opowieść o Mongolii !
Jaśminko! A możeby tak jeszcze zawezwać Izis i Markiza? Bo moje inwokacje nie działają…
Wydaje mi się, że to czary Wiedźminki zadziałały, Tetryku.


A co do naszych Przyjaciół, którzy się nie pojawiają, to… Może to działa tylko na tych, którym nas brakuje
Wciąż nie tracę nadziei, że się pojawią. Też mi Ich brakuje.
Witajcie jeszcze raz, bo od rana tu nie byłam, to tak jakby wczoraj. Widzę, że podróżnicy wracają! Witaj Stan
Dobrze, że jesteś, bo jak zapewne czytałeś wszyscy się o Ciebie martwili 
A za mną nikt nie tęsknił – to ze złości utopiłem się w jednym z jezior mazurskich wraz z nową jednostką pływającą ,ktorej na chrzcie dałem imię :Lusia .Amen
To nie tak! Zapowiedziałeś wodowanie, więc spokojnie czekaliśmy
Jeśli tak mówiłem -to muszę się „zreanimować ” i przeprosić za brak wiary w sympatie madagaskaru .Sorry,może na zgodę jakaś niewielka „pokuta ” ??
Jakiś wpis na jutro ? Cała przyjemność po naszej stronie !
To nie tak Max, że Cie zaniedbaliśmy …. napisałeś, że wyjeżdżasz na dłużej, więc nie zawracaliśmy Ci głowy zajętej pracami szkutniczymi
Witaj Wiedżminko :-)) Zartowałem . Szukalem sposobu ,aby wejsć do gry i wymysliłem to co powyżej.Jestem cały i mam nadzieję zdrowy (czekam na wyniki).Pozdrowionka.
Witaj Max
za to Wiedźminka całkiem poważnie o jutrzejszym wpisie:))) Cieszę się, że Jesteś.. Miła ta dzisiejsza sobota 
Hi,hi Ełro 2012 się skończyło i nasze zguby powracają
Na cześć Nadzwyczajnego i Maxia: hip hip hurrrrraaaa:)))
Tak na marginesie o Euro:))) Prowadzi pewna pani bardzo rozgadanego czterolatka do przedszkola i w pewnym momencie słyszę – mama a wiesz, że niedługo będziemy mieć w Polsce Euro? Mama na to – nie mówi się Euro, tylko Ełro..
Ja naprawdę się nie przesłyszałam, słowo:)))
To sie nazywa oswajanie obcych nazw? :))
Zapewne:)))
Cicho wszędzie, głucho wszędzie…
Dobranoc..
PS Nocna zmiana pojawi się.. Hę?:)))
No i było mnie wzywać nadaremno Allusiu ? Siedzę,nudzę się i mnie korci coby wycieraczkę zmienić,ale skoro ma to zrobić Maxikaz,to
dalej siedzę i się nudzę bezproduktywnie
Witam długo nie widzianego Maxa.
Mam pytanie. U kogo było za dużo chmur dzisiaj i część mi podesłał
Grzmiało, błyskało, lało a taka byłam zadowolona wczesnym rankiem po 10-ej, że jest piękny, słoneczny dzień, w dodatku nie upalny. 

A poza tym spać mi się chce.
PS: Co do EŁRO to prawda, że się skończyło, ale już niedługo Olimpiada. Wtedy zamieszkam w telewizorni.
;p
Dobrej nocy wszystkim życzę. Nie miałam dziś czasu posiedzieć przy kompie.
Musiałam się na jutro piękną zrobić
Teraz idę spać 
Najważniejsze, ze się udało!

Śpij dobrze!
Dobranoc.

Hej, nocne duszki! Co się dzieje z drugą zmianą?
[edit] Wygląda na to, że nic się nie dzieje. Dobranoc!
Zmiana nocnych Marków Tetryku przychodzi po północy,ja jestem troszkę wcześniej z powodu zaniku ducha w narodzie
A gdzie sie ten duch objawiał Miśku ?:)
Dobry wieczór ! Się zaczytałam nieco….wróciłam do „Madame” A. Libery