Śmiechu mi trzeba
na te dziwne czasy
śmiechu zdrowego
jak źródlana woda
niech mnie kołysze
w tej wielkiej podróży
i niech prowadzi
gdzie śmieszna gospoda
niech dźwięczy męczy
aż do zadyszki
śmiechu mi trzeba
przede wszystkim
niech się zatrzęsą
od śmiechu ściany
niechaj na zawsze
będę nim pijany
nie okrutnego
nie cynicznego
śmiechu mi trzeba
bardzo ludzkiego…..
A.Ziemianin
Dzień dobry:))) jeszcze.. 😉 Komu śmiechu nie trzeba??
Upał Wszystkim daje się we znaki. Noo może mnie nie, ale klimatyzacja w pracy to by się na 100% przydała:)))
… a potem boli gardło i infekcje sie czepiają… 🙁
Lubię p. Adama, za jego prostą zrozumiałą poezję:) Zrozumiałą nawet dla tych, którzy za strofami nie przepadają 🙂
Umęczona, spracowana.. I!!! Śmiechu mi trzeba.. 😆 Bo się Wielce Szanowne Towarzystwo rozleniwiło okrutnie!!! Niooo…:)))
Piętro niżej 200 komentarzy mieć będą niedługo. Do księgi Guinnessa chcą trafić.. Taak??:)))
A teraz idę powalczyć z telewizorem, bo mnie wszystkie programy wcięęęłłłooo 😆 Hmm, a może tak 🙁 ?
Powodzenia w walce, Alu:)))
Dziękuję, udało się:)))
Cóż za aktywność!: ))
Witam Pana, aaa o co chodzi??? :))))
Niziutkie ukłony: ))) No, ta seria. Postów! : ))
:)) a się mnie tak przypomniały stare dobre czasy:))))
Dygam..:)))
Nu, taki dyg i to w krynolinie! Hoho:)))
Śmiechu nam trzeba, ale i uśmiechu:))) Takiego życzliwego. Na dobrego dnia początek, do sąsiadki, sąsiada, do psa czy kota:))) Nawet do nieznajomych na ulicy, w autobusie czy tramwaju, w sklepie… Tego mi w Polsce brak było najbardziej. Ludzie wiecznie skrzywieni i niezadowoleni. A czy wszyscy są tak na prawdę nieszczęśliwi?
Co do sztuki! No, może lekko przesadzam, może kilku jakoś byśmy znaleźli, ale po co ich szukać?: )
Pewnie do najweselszych narodów nie należymy:) Fakt..
Ale za to do śmiesznych owszem. I to bardzo!; ))
Oj tam.. Nie my jedni Senatorze:)))
Ale my awangarda!! Co, może nie?? : )))
Ach nie, to często jest rodzaj odczyniania uroków, bo jak się powie, ze dobrze, to się zaraz pogorszy ? 🙂
„Do wesołego śmiechu potrzebny jest dziecięcy umysł, którego ludzie zepsuci i namiętni nie mają, dlatego albo szyderstwem bryzgają na lepszych od siebie, albo serdeczny śmiech nazywają dzieciństwem.” – Ignacy Krasicki
Jak to przeczytałem, to wiedziałem od razu, że X. biskup, w te i nazad w poezję szarpany, cóś paskudnego tu o mnie przemycił i gdym dobrze w te jego słowa się wczytał, tom ze zgrozą stwierdził, że wielebny (?) nie tylko mnie, ale nas wszystkich normalnie paskudnie obraził. Po raz kolejny zresztą!
No to ja mam dziecięcy umysł.. Tak.. Na pewno:))))
Zatem jesteś oziębła!! Tak twierdzi przecież x. biskup, a on jak twierdzi, to już twierdzi, że hoho….a może nawet hohohoho!!: )
PS A mnie jeszcze na dodatek nazwał „nawalonym”!! Mnie, przymusowego abstynenta!!! A to wredna paskuda ten Ignacy!!
Koniecznie muszę odszukać ten fragment:))) A teraz w pośpiechu oddalam się, bo burza!!!! Oby taki grad nie spadł jak na Mazurach.. 🙁
Proszę, podsuwam cytacik: „..ludzie zepsuci..” No to nie paskudnie o mnie?? Jak się mówi o samochodzie? – Nawalił – prawda?? A jak nawalił, to nawalony, czyli zepsuty, wszak tak, a „nawalony” to pijany, prawda??!!?? Ładnie mnie zakwalifikował!!
I za to księdzu biskupu rym mnie od razu się nasuwa! : )))
No to sie roześmiałam dziecięco , Senatorze, taki ładny ten ciąg skojarzeń, całkiem poetycki :))
Gdyby.. na wszelki… Dobranoc…
No to ja chociaż na koniec dnia się do Was uśmiechnę jeszcze raz i pójdę spać, bom umęczona dzisiaj tą pogodą i gośćmi co akurat wyszli. A Brodzińską uwielbiam 🙂
Mordują mnie te upały!
Ja też, Senatorze, źle znoszę upały; u Ciebie jest cieplej, za tu u mnie straszliwie parno…. 🙁 Nad ranem za oknem było biało od mgły….
Odpoczywaj Bożenko, może noc będzie chłodna i spokojna? 🙂
No i zapomniałabym powiedzieć- dobranoc 🙂
Dobranoc: ))) Ponoć dziś nocą deszczu i burzy nie powinno u mnie być!
Sprawdzałam prognozy… do niedzieli włącznie ma nam być tak gorąco .:(
Coraz wcześniej chodzimy spać 🙂 Dobranoc!