« Bodzio Zalutyński i Zając List obrażonej narzeczonej ("Murdelio". Z Kaczkowski ) »

….. albo motał intrygi na odległość setek kilometrów. Bodzio, rzecz jasna

Tak było, gdy w dwudziestym roku dokonano zamachu na ówczesnego króla Grecji – Aleksandra. Szczegóły tego zamachu były dość zaskakujące, jak na – bądź co bądź – czasy nowożytne. Zamachowcy zatruli mianowicie zęby pewnej małpy, która – wytresowana – rzuciła się na króla, pogryzła go, i w konsekwencji głowa państwa greckiego zmarła od jej jadowitych ukąszeń.

Zalutyński przeczytał opis tego zamachu i czym prędzej zatelegrafował do swego, mieszkającego na Litwie, znajomego, Platera, słynnego z wielkiej brzydoty. Treść depeszy brzmiała :” Małpa pogryzła króla Aleksandra. Podejrzenie na ciebie, uciekaj”.

Depesza tej teści, wysłana z Polski via Gdańsk na Litwę, do jakiejś małej miejscowości, wzbudziła podejrzenia miejscowych władz, nieszczęsnego Platera aresztowano jako domniemanego zamachowca i razem z telegramem odstawiono do Kowna. Tu ” odnośne czynniki” były mniej ograniczone niż na głuchej prowincji i z przeprosinami za obrazę Platera zwolniono.

Plater, mieszkając stale na Litwie Kowieńskiej, nie mógł się nawet zemścić ani zaskarżyć Zalutyńskiego.  

81 komentarzy

  1. wiedzma pisze:

    Dzień dobry Porannym Ptaszkom 🙂 Obiecuję, że to ostatni opis wyczynów pana Bodzia 🙂

    • miral59 pisze:

      Mnie te opisy się podobają:) Muszę przyznać, że facet miał inwencję twórczą. Nie każdy mógłby wpaść na takie wariackie pomysły. Także jak masz inne jego pomysły – bez krępacji, proszę:))) Chętnie poczytam.

    • Alla pisze:

      Nie może być.. bo ja nabrałam apetytu:))) Witaj Wiedźminko:)

  2. Tetryk56 pisze:

    Dlaczego? Lubię Bodzia (w opisach, rzecz jasna!) Delighted

  3. Bożena pisze:

    Dzień dobry bardzo!!! Szykuję się do „wylotu” ale biegusiem przeczytałam o wyczynach Bodzia, które też lubię. Nie strasz nas Wiedźminko, że to ostatni… miłej niedzieli życzę Wyspiarzom i do wieczora Bye

  4. Alla pisze:

    Dzień dobry:))) Wolałabym w realu nie znać Bodzia:)))
    PS Nie strasz Wiedźminko!! 😀

  5. Alla pisze:

    To jest niemożliwe, nie możliwe i już:))) O godz. 5:10 22°C u mnie:))) Tego najstarsi duszniczanie nie pamiętają. Na pewno 😆

  6. wiedzma pisze:

    Dzień dobry ! Cieszę sie, że Bodzio się nie znudził … byłaby to dla niego okrutna kara 🙂

  7. wiedzma pisze:

    Noc minęła spokojnie, troche pobłyskało, trochę popadało, teraz ciepło i wilgotno; jakieś subtropiki ?:)

  8. Quackie pisze:

    Dzień dobry! U nas spokojnie nie było, od ok. 4:00, może 4:30 burza jak jasny gwint. W związku z tym jestem trochę niedzisiejszy :^P A zapowiadają, że wczesnym popołudniem ma być jeszcze jedna…

    • wiedzma pisze:

      Dzień dobry Kwaku.. taka niespana noc to nic miłego; znacznie lepiej byłoby pobalować… 🙂 Inna rzecz, ze nocna burza jest absorbująca:(

  9. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Noc bardzo ciepła (nie patrzyłem na termometr 😉 ). Burz żadnych nie było, więc duszno i obiecująco nadal.

  10. wiedzma pisze:

    Dziś jest pierwszy lipca, a nasz kalendarz jeszcze w czerwcu… pewnie dlatego, że nie ma lipcowej publikacji…

  11. wiedzma pisze:

    Też by mi się ta wizja podobała… ale zauważ, że Kwakowy chronotraktor jest w kokpicie ! To może wizja sie ziści 🙂

    • Quackie pisze:

      E, nie, tam jest tylko link do kokpitu. Ale faktem jest, że na stronie głównej Wyspy widzę lipiec, a jak wejdę we wpis, żeby dodać komentarz, to mam czerwiec.

      • Alla pisze:

        Zgadza się, strona główna pokazuje lipiec:)

      • Tetryk56 pisze:

        No bo komentujesz czerwcowy wpis 😉 Wejdź w komentarze majowego, zobaczysz maj.
        Natomiast linki z czerwca do lipca brak, bo lipiec jeszcze pusty.

        • miral59 pisze:

          A może dlatego pokazał się lipiec, że dołożyłam trochę zdjęć do swojej galerii? Nie ma nowej, ale w starej są nowe wpisy:))) U mnie była jeszcze sobota, 30 czerwca, ale u Was już niedziela 1 lipca:)))

          • miral59 pisze:

            A tak w ogóle, to miłej niedzieli wszystkim Wyspiarzom:)))

          • Quackie pisze:

            Hmmm, może? Swoją droga, zdjęcia z kanionów są magiczne – z jednej strony skały jak z Wielkiego Kanionu albo Monument Valley (te żłobienia, kształty, warstwowania), ale z drugiej – las jak nie przymierzając na Kaszubach, w Jarze Raduni na ten przykład 🙂

            • miral59 pisze:

              W tym roku, we wrześniu, wybieram się znowu do Starved Rock State Park ze swoim gościem z Polski. Mam nadzieję, że zrobię trochę zdjęć i będę mogła pokazać jak tam jest pięknie.

          • Tetryk56 pisze:

            Hej, Miral!
            Tak przy okazji, następne zdjęcia zamieszczaj jako kolejne wpisy. Informację o dodaniu zdjęć znalazłem zupełnie przypadkiem, a szkoda by było ich nie widzieć, bo piękne!
            Miłej niedzieli wzajem!

  12. Quackie pisze:

    Szanowni, wybywam. Do widzenia, gdybym już wieczorem nie zdążył.

  13. Bożena pisze:

    Witajcie jeszcze raz!!! Wróciłam do domu zlana potem. Rano burza, później orzeźwiające powietrze, a teraz duszno. Na termometrze 28 w cieniu. Niedaleko mnie pokaz jakichś nowoczesnych super samochodów, więc pod oknami pełno innych aut, którymi przyjechali „oglądacze”. Z ledwością mogłam przejść do domu, bo i chodniki zawalone.

    • Tetryk56 pisze:

      I tak masz chłodno 😉 U mnie wróżba Wiedźminki się spełniła co do stopnia: 36 w cieniu!
      Jeszcze chwila, i trzeba będzie w powietrzu rozpylać aspirynę czy cośtam na zbicie gorączki!

      • Bożena pisze:

        No to współczuję. Już ja się gotuję, ale nadchodzi chyba kolejna burza (oby), bo się chmurzy coraz bardziej.Ufff jak gorąco…

        • miral59 pisze:

          To jeszcze dobrze, że w Polsce po burzy jest trochę chłodniej i powietrze robi się takie rześkie. U mnie po burzy robi się sauna i już w ogóle nie ma czym oddychać:(

      • miral59 pisze:

        Tobie też współczuję. W takiej temperaturze, żyć się odechciewa. Nic się nie chce. No może tylko pić. I to coś z lodem:))) Byle nie alkohol, bo rozłoży minuta osiem:))

    • miral59 pisze:

      Współczuję Bożenko. Wiem jak to człowiek może się zagotować w upale. Mam to co roku. Wiesz jak się wsiada do samochodu, który jest tak gorący, że nie da się do niego dotknąć? Pewnie jakbym rozbiła na nim jajko, miałabym je pięknie usmażone:)) I to bez tłuszczu:)))

  14. miral59 pisze:

    Muszę też przyznać, że od kiedy tu jestem (ponad 14 lat) co roku w lecie umiera przynajmniej kilka osób z przegrzania. Przeważnie ludzie starsi, którzy nie mają w domu klimatyzacji. Zdarzają się też malutkie dzieci, zostawione w samochodach na sklepowych parkingach. Taka bezmyślna mamusia idzie sobie na zakupy, a dzieciaka zostawia, bo szkoda jej budzić. Nie pomyśli głupia koza, że jak wyłączy silnik samochodu, to klimatyzacja w nim przestaje działać. No i dzieciak umiera, ugotowany żywcem.

    • Bożena pisze:

      Taką „matkę” wsadziłabym samą do tego nagrzanego samochodu. Pomyśleć w jakich męczarniach to dziecko umiera… Ech…

      • miral59 pisze:

        No i idą baby do pudła, ale to już życia dzieciakowi nie zwróci…

        • Bożena pisze:

          Ani cierpień nie cofnie. Ale co za bezmyślność… Aż nie chce się wierzyć. Psa bym nie zostawiła w takich warunkach, a co dopiero mówić o dziecku.

          • miral59 pisze:

            Psy też zostawiają:((

            • Bożena pisze:

              Niestety…

            • miral59 pisze:

              I co najgorsze, co roku ginie tak kilkoro dzieci. Jakoś nagłaśnianie takich przypadków, nie daje głupolom do myślenia. I ciągle zdarzają się takie rzeczy.

              • miral59 pisze:

                A tak w ogóle, to co roku ogłaszają w radiu i telewizji, żeby osoby, które nie mają w domu klimatyzacji, chodziły do centrów handlowych się schłodzić. Poustawiali tam wiele ławek, żeby można było sobie usiąść i odpocząć. Przypominają też o piciu dużej ilości wody. Dzieje się tak od wielu lat. Jeszcze przed moim przyjazdem tutaj, był taki rok, że w ciągu jednego tylko lata z upału zmarło (chyba) 6 tys. osób. Był to „rekord”. Od tamtej pory stworzono warunki ludziom niemającym klimatyzacji, do schłodzenia się chociaż trochę. No i są efekty, bo pomimo corocznych upałów, nie ma już takiej ilości zgonów. I całe szczęście:))

                • Bożena pisze:

                  Tyle, że do tych centrów też trzeba dotrzeć w tym upale i może to niektórych odstraszać.

                • miral59 pisze:

                  A tak w ogóle, to dość o takich smutnych sprawach!!! Lepiej pogadać o wycieczkach, które nadzwyczaj lubię:))) O jeziorach, rzekach, kanionach, górach i lasach:))) To są miłe tematy i w sam raz na niedzielne popołudnie:)))

                • miral59 pisze:

                  Zapominasz Bożenko, że tu praktycznie wszyscy jeżdżą samochodami:))) Nawet babcie, czy dziadkowie, którzy są pod tlenem:))) Bierze taka osoba swoją butlę na specjalny wózeczek i idzie do samochodu. Tam przepakowuje i z maską tlenową na twarzy jedzie sobie na zakupy, czy do restauracji na obiadek:)))

  15. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: ) Gorąco!: ((

  16. miral59 pisze:

    Dzień dobry:) Wszystkim gorąco:))) Ostatecznie już lato!!!!

  17. Alla pisze:

    Hi,hi.. ja tam za wentylator nie pracuję:))) Piękne 28°C z przyjemnym wiaterkiem i nareszcie 22 w mieszkaaaaaniu!!! 😆

  18. Alla pisze:

    Ogólnie Wszystkim, którym gorąco, duszno, parno – szczerze współczuję..

  19. wiedzma pisze:

    Dobry wieczór …. jest przyjemnie ciepło, ale i wilgotno. Nie narzekam, bo aspiryny nie potrzebujemy..

  20. wiedzma pisze:

    Czytam sobie książeczkę pana Zygmunta Kaczkowskiego…. aż dziw, ze dopiero teraz.:)

  21. Alla pisze:

    Dobranoc:)

Skomentuj miral59 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)