Magia kolorów, dźwięków, zaklęta w przedmiotach. Tylko na pozór zwyczajnych.
Dostała go od kogoś, komu była bliska. Bardzo.
Na co dzień stał na półce i uśmiechał się do niej mówiąc, że warto marzyć i wierzyć. Będzie dobrze, powtarzał każdego dnia. I było.
Gdy wyjeżdżała zawsze miała go przy sobie. Na szczęście.
Nie opuszczało jej aż do dnia gdy wieczorem zadzwonił telefon.
Potem nastąpiły długie dni rozpaczy, zapadania się w sobie.
Odszedł na zawsze ten, któremu była bliska. Bardzo.
Mijały lata. Nigdy już nie była taka jak przedtem, ale nauczyła się znowu uśmiechać.
Ze zdziwieniem pewnej wiosny dostrzegła, że trawa jest nadal zielona, kwitną kwiaty, śpiewają ptaki.
Któregoś dnia roześmiała się głośno.
Przestraszyła się tego śmiechu. Jak mogła? Przecież jego już nie ma a ona bez niego…
Wtedy przypomniała sobie, że ten, który odszedł, prosił ją, która została, żeby gdy on odejdzie, postarała się być szczęśliwa. Śmiała się, prośba wydawała się jej wtedy niedorzeczna. Obiecała.
O potrójnej tęczy którą jakiś czas potem zobaczyła, nie warto wspominać. Wiadomo, że wieszczy szczęście. Nawet ta pojedyncza a co dopiero potrójna.
Przyszedł czas gdy nadeszło. Szczęście. Tak wtedy myślała.
Szczęście miało blond włosy i błękitne oczy.
Szczęście miało problemy, ale któż ich nie ma.
Szczęście było jej bliskie. Bardzo.
Pewnego dnia, zaciskając w kieszeni dłoń na porcelanowym delfinku, stwierdziła, że da Szczęściu delfinka na szczęście.
Zadziałało. Wszystko zaczęło się jakimś cudem Szczęściu układać, na szczęście.
Nic nie może przecież wiecznie trwać, wiedziała, ale dlaczego tak krótko.
Ktoś powie, kilka lat to długo. Ktoś inny za chwilę doda, cóż znaczy kilka lat wobec wieczności.
I tak, i nie. Wybór należy do ciebie. Do mnie?
Szczęście zgubiło delfinka z porcelany, którego dostało na szczęście.
Potem… Wszystko zaczęło się walić.
Szczęście odeszło.
Na szczęście przypomniała sobie, iż szczęście zaklinamy w przedmiotach my sami.
Gdy tej protezy zabraknie musimy szukać go w sobie.
Ono tam jest. Czeka aż zgubimy delfinka.
Szczęście
Teraz już wiem dlaczego
szczęście jest niewdzięczne
tak rzadko nas odwiedza
Czy choć przez chwilę
ktoś je pokochał
ktoś je odwiedził
ktoś do niego zadzwonił
ktoś zapytał o zdrowie
Wszyscy chcą je tylko mieć
Życzę Wam Kochani żebyście nigdy nie potrzebowali protez na szczęście. 🙂 Ono jest w nas, trzeba tylko umieć je dostrzec. Bez delfinków, czterolistnych koniczynek, słoni z podniesioną trąbą i tym podobnych. 🙂
To jest chyba właśnie to. Proteza na szczęście. Nie słyszałam tego stwierdzenia, ale się z nim zgadzam. Szczęścia nie powinniśmy szukać. Wystarczy mu pomóc. Samo przyjdzie. Często nie widzimy tego co jest blisko. Czekamy na coś wielkiego i jednocześnie mijają nas te drobne okruchy.
A tak właściwie z tych okruchów budujemy swoje szczęście. Wydaje mi się również, że my, Polacy uwielbiamy wręcz narzekać. Jak ktoś tego nie robi, sąsiedzi patrzą na niego podejrzliwie. Niektórym trudno uwierzyć, że można być szczęśliwym nie mając wielu rzeczy. Pamiętam, wiele lat temu, jeszcze mieszkaliśmy w Polsce z teściami. Była jakaś rodzinna impreza. Mój szwagier, jak to miał w zwyczaju siedział z teściową w kuchni i narzekał jak to mu jest źle i ciężko. Na dobrą sprawę, od siostry z Ameryki dostał w prezencie mieszkanie 3-pokojowe w bloku i w sumie dwa samochody. O takich drobiazgach jak ciuszki dla dzieci i nie tylko, nie wspomnę. Mało mnie coś tam nie trafiło. Czego to do pioruna narzekać! Sam nawet na rower by nie zarobił i jeszcze mu źle? Powiedziałam mu, że ja jestem bogata:))) Aż gębę rozdziawił ze zdziwienia:))) No to zaczęłam mu wymieniać: mam kochającego męża, dwójkę wspaniałych i zdrowych (co najważniejsze) dzieci. Jesteśmy zgraną i kochającą się rodziną. Czy może być większe bogactwo? Muszę przyznać, że się zamknął i więcej przy mnie nie narzekał. Po co szukać nie wiadomo czego? Trzeba po prostu docenić to co się ma. Trochę długa ta moja tyrada, ale jestem gaduła:)))Sorki:)))
Ukłony dla autorki zacytowanego wiersza – a ja wiem, kto to, a nie powiem
Kłaniam się czapką do ziemi, po polsku, Tetryku, za pomoc a w szczególności za wyszukanie owego „wiersza”. 🙂
Proszę, nie sil się na fałszywy rumieniec!
Nie silę się, Tetryku. 🙁
Poza tematem: Brawo, Miral!
Skorzystam z okazji i powitam Miral, Sowę.
Witajcie
Teraz już oficjalnie!!!
Jeszcze muszę pokombinować jak sobie wstawić obrazek, bo tak głupio wyglądam. Jak dziurka od klucza
Dobranoc! Ja czasem też sypiam, a co! 😉
Dzień dobry. Od rana jesień, deszcz, chmury, chłodno. Idę dalej spać… chyba.
Więc miłych snów o wiośnie życzę
Dziekuję, ale, kurczę, dlaczego na początku lata??!?!
Bo pewnie się jeszcze na dobre nie rozkręciło… A kiedy się rozkręci, to przyjdzie jesień 🙁
Dzień dobry ! Mimo wszystko … słońca.
Witaj Wiedźminko!!! Słońce u mnie się pomalutku przebija, może dzisiaj jeszcze będzie parę ładnych dni…
No i bym całkiem zapomniała gdybym tego nie zapisała. Prosiła mnie Tosia, żebym wszystkich pozdrowiła, bo ona od kompa urlop sobie zrobiła.
Witam wszystkich i miłego dnia życzę
Postaram się podmuchać w Waszą stronę i przygnać Wam trochę mojego słoneczka. Może to coś da:)
O to to, przydałoby się : )
Szkoda, że realnie (a nie tylko życzeniowo) nie da się tego wyrównać 🙁 U mnie za gorąco, u Was za zimno. Gdzie tu sprawiedliwość!!!
Bo też nie ma sprawiedliwości na tym świecie
Nie ma naszej sprawiedliwości. A może taka jest właśnie sprawiedliwość. Niekoniecznie wszystkim równo?
Znasz tą przypowiastkę, jak kupcy – wspólnicy zarobili sporą kasę. Zaczęli ustalać jak ją podzielić. Jeden mówi:”Podzielmy się nią sprawiedliwie”. „Nie, nie” – mówi drugi – „Lepiej podzielmy ją równo” …
To prawda, nie dla wszystkich sprawiedliwość oznacza to samo.
Nie dla wszystkich. Muszę się zbierać do pracy 🙁 Aż się nie chce wsiadać do samochodu 🙁 Jak sobie człowiek pomyśli, jaki on jest gorący. Ale jakoś na ten chleb zarabiać trzeba, a do emerytury mi jeszcze ładnych parę lat brakuje. Także miłego dnia, a właściwie popołudnia wszystkim życzę. No i żeby i u Was zaświeciło słońce całym niebem
Więc miłego dnia Ci życzę :Flowers-for-you:
Witam 🙂
Witaj Jasminko
Śpisz czy dumasz? 😉
Ani to, ani tamto. 🙂 To tylko informacja, że nie chcę mącić ciszy jaka zapanowała na Wyspie. 😆
Bardzo dobrze. Cisza mi sprzyja. Się pisze! 🙂