Na przedmieściu Wilna mieszkała baba strasznie skąpa. Gdy jaki ubogi prosił ją chociażby o kawałek chleba, nie tylko nic nie dała, ale jeszcze wpadała w złość, wymyślała od ostatnich słów, a nieraz i psem poszczuła. Miała owa baba syna, który wcale do matki podobnym nie był. O ile ona była złą i czerstwego serca, o tyle jej syn litował się nad ubogimi – i nieraz po kryjomu oddawał im swoje jedzenie.
Raz gdy baba pieliła w ogrodzie warzywnym, zbliżył się staruszek żebrak, siwiuteńki jak gołąb i prosił o jałmużnę. Baba, swoim zwyczajem zaczęła krzyczeć, nieprzystojnie wymyślać i grozić, ale żebrak znosił wszystko w pokorze, kłaniał się i powtarzał swą prośbę, aż zniecierpliwiona baba ze złością rzuciła mu główkę cebuli ze szczypiorem.
Po niejakim czasie ta kobieta zmarła i po śmierci gorzała w piekle.Syn jej, który miał łaskę u Boga, błagał Go o wybawienie matki z mąk piekielnych. Pan Bóg zgodził się, ale zastrzegł,że syn wydostanie ją z piekła podając jej szczypior. Przyszedł on tedy nad brzeg piekła, nachylił się nad przepaścią, wyciągnął rękę i powiedziawszy matce, aby za szczypior uchwyciła i mocno go trzymała, zaczął ciągnąć ją w górę. Widząc to inne dusze pokutujące uczepiły się baby, chcąc z nią razem wydostać się z płomieni piekła. Ale baba, jak za życia była złą i zazdrośną, taką i po śmierci pozostała, więc dalejże otrząsać z siebie przyczepione dusze i kopać je nogami. Próżno prosił ją syn i ostrzegał, by zachowywała się spokojnie, baba głucha na jego błagania, dotąd się rzucała i szarpała, aż szczypior się urwał i zła kobieta poleciała na samo dno piekła i na zawsze tam pozostała, ku wielkiej diabłów radości. Dusze zaś, które były bliżej brzegu, wylazły na górę i opuściły piekło.
Władysław Zahorski
Tę legendę zaczerpnęłam również z książki „Podania i legendy wileńskie”. Pokazuje ona, że nie warto być złym ani skąpym, bo nawet dobry syn nie pomoże.
A swoją drogą, łatwo trafić nad brzeg piekła?

Dzień dobry
hi,hi.. dzięki baby fikaniu parę duszyczek jednak się uratowało 
Chyba nie… gdyby nie fikała tez by się wydostały…. sprytne takie… :))
O rany, co to Wszyscy gości przyjmują czy w gości podążyli??
Cisza dzisiaj tutaj, jak w rodzinnym grobowcu
Kurcze, zabiegana jestem, jak nie przy niedzieli
Senator – rybołab trzema karpiami się pochwalił i znikł.. Oj, Jemu manto by się przydało 
Co zrobić, poleciał pewnie łowić następne karpie, tak go ten sukces zachęcił.
A to miejsce Senatora zniechęca..
I co na to poradzimy?
Myślałam, że już się przyzwyczaił i pogodził?
Zaglądam na naszą poprzednią Wyspę… Senator uparcie , codziennie publikuje nowy utwór.Ten dzisiejszy o samotnym sokole brzmi jak wyrzut…
nie wiem tylko do kogo skierowany ? Do Onetu, który nas nie lubi ?
Noooo, wszyscy tylko by bili, a jak ja chcę komuś przylać, to mi się nawet zamachnąć nie wolno!: (
Kobietę chcesz bić???
Znaczy – kobieta nie człowiek?? Cóż, trudno…..: )))
hihi…. już widzę Cię w tej akcji….. koń by się uśmiał
Wiedźmineczko, sama wiesz, że jedynie zwierząt bić nie wolno!: )
Hej Bożenko…. wcale nie tak cicho, ładnie sobie gwarzycie
No teraz ja musiałam się na chwilę wyłączyć
Byłam na starej Wyspie i rzeczywiście, Senator nie może jej odżałować. Czy teraz mamy pisać na dwóch wyspach?
A to nie jest konieczne:) Ja się przywiązuję do miejsc, które lubię. Tamta wyspa jest mi znana, bliska, a ta…. Tu mi jest nieprzytulnie, zimno, deszczowo….Ale nic, może jakoś przywyknę….
Zimno to jest u mnie w domu, mimo, że przytulnie… Chlip…

Ściany ocieplimy, nawet słoneczko zawiesimy
Kiedy zaczynacie??; )))
Leje u mnie, jak z przysłowiowego – cebra.. Wyszłam pod daszek zapalić i widzę pana w bielutkich spodniach, koszuli z krótkim rękawem, próbującego odpalić papierosa.. Lekko nim zarzuca, a on od dobrych 5min chwiejąc się od prawa do lewa, uparcie podejmuje kolejne próby
Ciekawe ile ma w paczce papierosów… Jeszcze

Zapalniczka mu się szybciej skończy…. czy zapala od strony filtra ?:)
Nie wiem, bo zrezygnowanym krokiem poszedł dalej
U mnie jest sucho… trawa już żółknie, a deszczu nie widać…:(
Kwak pożegna gości, Tetryk wróci z wojaży…a Senator może za nami zatęskni?
Witajcie jeszcze raz!
Rozmawiałam na skype, więc nie mogłam się włączyć do rozmowy 
Senator poszedł pewnie do rybnego, żeby pochwalić się karpiami

Daj spokój Bożenko… Senator na te ryby o bladym świcie, więc przysługuje Mu odpoczynek, a pod włos nie lubi być głaskany :)) Ja tam lubię, gdy na dobry humor i swój esprit :))
Też doceniam dowcip Senatora i lubię jak jest z nami
??? : )))))
To Cię dziwi, Senatorze?
Jak zauważyłaś – i dziwi i cieszy! : ))
:))) Ej, Wiedźmineczko, gdybym nie tęsknił i gdyby nie Wy, to już dawno by mnie tu nie było!
Nieładnie tak, ale cieszę sie, ze jednak tęsknisz za nami i mam nadzieję, że równie mocno jak ja za Tobą :)***
: ))) Cieszę się, że Ty się cieszysz: )))
Ot, choćby to – ja nie lubię jak mi system te emotikony sam wstawia. Jak zechcę, to sobie osobiście taką mordę przylepię, a jak chcę sam się uśmiechnąć to wyręki w tym nie potrzebuję! Te piktogramy, a właściwie chyba ideogramy, zaczynają wypierać normalny język. Ja wiem, że one są uniwersalne i zrozumiałe w każdym zakątku świata, ale to zaczyna wyglądać tak, jakbyśmy wracali do pisma obrazkowego! Poza tym ja wcale nie mam ambicji być rozumianym przez każdego aborygena!: (( Ja nie jestem ( na szczęście!) z pokolenia sms-ów, pokolenia, które, nie zważając na ortografię i gramatykę, zaczyna się posługiwać skrótem tak daleko posuniętym, że wkrótce zamiast słów, w mowie potocznej zacznie używać chrząkania. I tak też się porozumie!: (((
Szczęśliwie nie musimy posługiwac sie piktogramami i możemy pisać do siebie ludzkim językiem…. a to potrafisz doskonale, więc smutno mi, że masz takie opory przed tym miejscem….. To miejsce pozwala wprowadzać korekty nawet po wysłaniu wpisu i to mi się podoba
Po prawdzie, to nie bardzo go rozumiem!
Po prawdzie, to chyba nie chcesz go zrozumieć…. nie tracę nadziei, że to się zmieni .I, rób co chcesz, i tak Cię kochamy Kapryśniku nasz !
On, ten system, jest jak Word…. wreszcie to załapałam ….
Co to jest Word?? Jedyny znany mi Word był pancernikiem międzygalaktycznym i znalazłem go w cyklu „Stalowy szczur”!
Witajcie! Wróciłem i nadrabiam zaległości!
Witamy chlebem i solą
Coś Ty taka zachłanna? Ty chlebem, ja resztą! : )
Cześć: ) No to chytaj sie roboty, jak na Śląsku (Górnym) gadają!
Juuutrooo do pracy..łee.. Dobranoc
Już spać, Allu? Jeszcze dobrze słoneczko nie zaszło
O tej porze u mnie już ciemno było
A dzisiaj ponuro i mży, poleżałoby się w ciepłym łóżeczku jeszcze.. Dzień dobry Bożenko 
Dobranoc: ))))
No to i ja się zwijam do spania. Dobranoc kochani
Witaj Tetryku…. ckniło nam się za Tobą, czekamy na wrażenia
będą… obiecuję

Tylko jeszcze nie wiem kiedy
Popatrz… te nasze śpiochy już poszły spać. :((
Dzień dobry
Dzień już świta, czas lampkę zgasić i Was przywitać 
Dzień dobry: ))) Fajna pogoda, ponuro jak w listopadzie!: (
Dzień dobry
Rzeczywiście, pewnie będzie burza
Ale mimo wszystko słoneczka Ci życzę, jeśli nie tego na niebie, to wewnętrznego 
Dzień dobry: ))) Wzajemnie, serdeńko!: ))
Ogólne płaczliwe dzień dobry bardzo
„Nie rycz, mała, no nie rycz! Ja znam te wasze numery…”: ))))
hi,hi… „.. płacz maleńka, płacz.. masz to u mnie od dziś”

Se jadę pracować, a wcale mi się nieeeee chceeeee
Ktoś musi!: )))
Słoneczko już świeci, będzie ładny dzień. Rano było pochmurnie, ale jak mawiał mój ojciec:” Poranne słońce, to jak starej baby taniec”. Nie wróży trwałej pogody.
Allu,”Módl się i pracuj”, a garb Ci sam wyrośnie… Tak mówią, ale ja Ci tego nie życzę. Miłej pracy Serdeńko
Dzień dobry
dziś też będę pracowała i to wcale nie twórczo :(… dobrze, że to końcówka 
Niebo? niebieskie, a deszczu ani ani….
Mój dostawca netu znowu ma kłopoty techniczne i nie wiem czy jutro w ogóle coś mi będzie działać! Zakichane wynalazki: ((
Może zmień dostawcę, jeśli taki marny
To nie pierwszy raz, Senatorze…. myślałam, że się uporali z kłopotami….
Dobry wieczór! jestem cała i zadowolona….
To najważniejsze, że jesteś cała. A jeszcze zadowolona, to dodatkowo dobrze
Uff …. oddycham z ulgą
Postanowiłam doczytać Sapkowskiego: tj „Bożych bojowników” i ” Lux perpetua”… nie zrobiłam tego do tej pory, bo pierwszy tom mnie zmęczył. Czy ktoś przeczytał całość ?:)
Miło patrzeć na zadowolonych ludzi, dzisiaj mało jest takich.
Witaj Bożenko…. też byś się cieszyła, gdybyś pomyślnie zakończyła nudne, a obowiązkowe nasiadówki
Ale ja jestem z natury dość pogodna, a gdy mi źle, to się chowam do norki :))
Witaj Wiedźminko
Masz rację, nie lubię nasiadówek.
Tetryku… zrobiłam zwiad… zdążysz na jutro ? :))