« Panie Śmiech Mazury 2014 »

Email Zdzisława Beksińskiego do Liliany Śnieg-Czaplewskiej

Co do mieszkania obok, to generalnie nie cierpię na nadmiar przestrzeni życiowej, a żona zawsze narzekała, że mieszkamy w fabryce i już za jej życia robiliśmy starania o odkupienie jakiegoś mieszkania na styk z naszym, przebicia drzwi etc., ale nikt nie chciał nam odsprzedać. Przed rokiem udało się zamienić dwupokojowe mieszkanie syna po remoncie na zrujnowaną kawalerkę obok, dopłacając jeszcze 25 000 zł (ja z reguły robię takie świetne interesy). Początkowo myślałem o pomieszczeniu tam w niesprecyzowanej przyszłości kogoś, kto zajmie się mną, gdy do reszty zgrzybieję, ale nagle z lewej i prawej zaczęły sypać się oferty nie do odrzucenia. A to czyjś syn idzie na prawo i szuka stancji, a to dalsza rodzina przeprowadziłaby się tam na jakiś czas w poszukiwaniu zaczepienia w Stolicy, a to panienka, która wpadła na pomysł, by się mną na starość opiekować (to nią trzeba by się było opiekować, ułatwiając jej co miesiąc dociągnięcie do pierwszego i chroniąc przed prozą życia – spróchniała lipa, ale jednak osłania od deszczu), po mojej odpowiedzi odmownej, zaserwowała mi koleżankę ze studiów, która jest rzekomo „bardzo ładna” i szuka mieszkania, i obejmie nade mną opiekę – spieprzaj, babo, gdzie raki zimują. Kto tylko przyjeżdża na dwa dni do Warszawy, jak w dym do mnie, bo ja mam gdzie nocować ludzi; ostatnio nocowałem u siebie (spałem już w kawalerce) małżeństwo rówieśników ze Szwecji (kuzynka wyszła za Szweda), zaraz po nich kuzyna. Jednym słowem, prowadzę hotel. Zajmując samemu oddzielne mieszkanie, nie przeżywam stresów związanych ze wspólną łazienką i WC oraz tym, że ktoś śpi w drugim pokoju, a dla mnie od ZAWSZE była to sytuacja maksymalnie stresująca. Początkowo planowałem, by to właśnie gości umieszczać w kawalerce, ale właściwie mam tam większy tapczan, więcej miejsca, o wiele większą wannę etc., więc dlaczego mam sam się tam nie przenieść. Gdy nadejdzie era opiekunki – bo na razie daję sobie jakoś radę sam, a nawet czasami potrafię w trakcie obiadu nie oblać się jedzeniem, trafiam (pewnie Pani nie uwierzy!) widelcem do ust, a nie w oko i pamiętam jeszcze, by spuścić spodnie, korzystając z WC, a także (o dziwo!) pamiętam jeszcze, jak się nazywam i gdzie mieszkam – to wtedy mam już miejsce, by ulokować osobę do stałej opieki. Póki co, cieszę się, że mam swój azyl w sytuacji, gdy kogoś muszę przenocować.

Pięknie się kłaniam

Beksiński

77 komentarzy

  1. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Szczerze opisał, jeno można było p. Beksińskiemu współczuć Wink

    I nie doczekał p. Zdzisław starości…

  2. Alla pisze:

    Lepsiejszy dzionek?? Delighted
    Pierwszy przymrozek tej jesieni, ale za to mamy błękit niebios Happy-Grin

  3. Alla pisze:

    „Czaplewskiej” – to tak dla jasności 😀 Literka „j” nie chce się zmieścić Wink
    Może Mistrz T. pomoże?? 😀

  4. Alla pisze:

    A tera do pracy!! Yes-Sir

  5. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry Hi E-mail świadczący o trzeźwej ale i autoironicznej postawie pana Z. B…..

  6. Wiedźma pisze:

    Hmmm…. radością ten e-mail nie tryska, ale czy zawsze jest pora na śmiech ? Thinking

    • Alla pisze:

      Nie, nie tryska, ale mnie w pewien sposób rozbawił 😀 Mieszkanie – hotel, którego p. Zdzisławowi nie zazdroszczę. Kiedyś sama przeżywałam niezapowiedziane najazdy i nie tylko rodziny 😀

  7. Wiedźma pisze:

    Mam dziś w planie edukację na temat cięcia krzewów… i wojenkę z administracją. Może być wesoło Happy-Grin

  8. korab1 pisze:

    DzieńDobry :)) Witam ciepło i słonecznie :))

  9. Quackie pisze:

    Dzień dobry po południu i na nowym pięterku!

    O dziwo, prąpajnstwa, fajrant. Norma wyrobiona, a nawet lekutko przekroczona.

    Co do przestrzeni życiowej, to dysponujemy taką, że nie ma problemu z przenocowaniem kogoś od czasu do czasu, a zazwyczaj są to osoby na tyle bliskie, że nie dygoczemy na myśl, że nam się ktoś po domu przetwiera. Rozumiem jednak, że bywają rozmaite idiosynkrazje.

    Fejsbuk huczy od wieści o poznańskich osiołkach, które sobie spokojnie kopulowały w Starym Zoo, co oburzało niektóre mamy, przychodzące tam z dziećmi – i po interwencji radnej z PiS-u osiołki rozdzielono na osobne wybiegi. Osiołki mają dziesięcioletni staż partnerski i sześcioro potomstwa.

    • korab1 pisze:

      Panią radną pewnie najbardziej poruszyło używanie przez osiołka prezerwatywy. Całe szczęście, że nie odbywało się tam nie daj boże in vitro :))

      • Quackie pisze:

        Właśnie się zastanawiam, dlaczego by nie rozwiązać sytuacji, dając osłom ślub, choćby tylko cywilny? Wtedy byłby to seks małżeński i powód do zgorszenia by zniknął.

    • Tetryk56 pisze:

      Pani radna sama wykazała się osielstwem (dlaczego mnie to nie dziwi??), być może więc poczuła się zagrożona? A może raczej pominięta?

      P. Jakie jest największe ryzyko uczestnictwa w seksie grupowym?
      O. Można zostać pominiętym…

      • Alla pisze:

        Nie tylko radna wykazała się osielstwem 😀 Wiele nawiedzonych osób protestowało przeciw naturze: biednych, sympatycznych zwierzaków 😀

        • Wiedźma pisze:

          Śmieszne to niebywale – podobno ludzie nader często myślą o seksie, więc odczytuję to jako zazdrość ! Nawet, jeśli nieuświadomioną 🙂

  10. Quackie pisze:

    Noo, masz, jakiś spam się prześlizgnął!

  11. Alla pisze:

    Się cichutko z SzanPaństwem… bo dziwnie coraz bardziej pociągająca się robię i mimo 24°C w mieszkaniu – jakoś mi zimnawo 🙁
    Dobranoc i do… 😀

  12. Wiedźma pisze:

    Dobranocki Kwakowej nie ma jeszcze, Lord W. w całości nas poniechał, więc ja poczekam z zapalaniem lampki 🙂

  13. Tetryk56 pisze:

    Dobranoc!
    Jeżeli nikt nie ma nic przeciwko, na jutro zapowiadam niewielkie wspomnienie z tegorocznego rejsu (znaczy, nieco się odrobiłem 😉 )

  14. Quackie pisze:

    Dzień dobry, Najjunior nam zrobił pobudkę, zaraz jedziemy odebrać go po wycieczce spod szkoły. A potem – jak zwykle, czyli arbajt, arbajt.

  15. Alla pisze:

    Dzień dobry… wszem i wobec Delighted
    Lekko pociągająca, ale na szczęście bez większej niedyspozycji, co mnie cieszy. Bardzo Happy

  16. Tetryk56 pisze:

    Zapraszam zatem na pięterko – na porcję świeżych wspomnień Wink

  17. Quackie pisze:

    Melduję posłusznie, że Najjunior odebrany, lekko podziębiony, ale to niestety norma po takich imprezach, a teraz się odmeldowuję, wrócę już pewnie na nowe pięterko, bo widzę, że jest.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)