Kazimierz Wierzyński
(1894-1963) urodzony w Drohobyczu, poeta, oficer, jeden z twórców Skamandra….
“Syn kolejarza, Kazik Wirstlein – tak brzmiało nazwisko Wierzyńskiego – (…) był silnie piegowaty. Koledzy przezywali go z tego powodu “Piegowata Zośka”. Nie obrażał się o to. Traktował swoje przezwisko dobrodusznie. Za to nie wolno było żartować z jego nazwiska. Wpadał wtedy w złość i dochodziło do bójki.” – tak zapamiętał przyszłego autora “Lauru olimpijskiego” jego szkolny kolega, Tadeusz Fabiański.
Drażliwość na punkcie nazwiska pozostała poecie. Inny jego kolega, Jan sobota, opowiedział jak po wojnie ( pierwszej światowej) spotkał Kazika Wirstleina we Lwowie. Zapytał go wprost, dlaczego zmienił nazwisko
“ – Widzisz – śmieje się Kazik – Wirstlein po niemiecku znaczy ‘kiełbaska’. Niechże jakiemuś Niemcowi spodobają się moje wiersze i przetłumaczy je na język niemiecki (…) Dlatego zmieniłem nazwisko na Wierzyński – po polski pięknie i po niemiecku będzie brzmiało dostojnie.”
I kto wiedział, że poeta zmieniła niemieckie nazwisko na polskie ? Przyznam, że ja – nie…
A bardzo lubię ten wierszyk radosnego chłopaka:
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną,
Na klombach mych myśli sadzone za młodu,
Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną
I które mi świeci bez trosk i zachodu.
Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.
Dzień dobry !
Ten króciutki wpis ma swoje żródło w cytowanej już książce Krzysztofa Masłonia. Ksiązka liczy sobie niemal 500 stronic, więc jest co czytać… no i czym się dzielić 
Nie ma lekko – nie wszystkie wiersze poety są tak radosne, ale – warto o nim pamiętać !
Dzień dobry. Słońce, że buzi dać (a właściwie nadstawiać), a ja – ja – jak zwykle.
Dzień dobry!
„zamiast człowiekiem, powinien być wiosną” – w porywach przykazanie to byłoby dobre dla nas wszystkich, ale, czy permanentna wiosna by nas tak cieszyła jak będąca przejściem od zimy do lata?
Dzień dobry !
Tłumaczenie Wierzyńskiego jest bardzo bliskie prawdy i w dodatku zabawne…. i czy umlaut ? nieważne…”lein” jest końcówką zdrabniającą 
Marna ze mnie będzie gospodyni, bo dziś mam, ze tylko omijać kominy
Ale miłego dnia mogę Wszystkim życzyć !

Dzień dobry
Wyszkolona wróciłam
Stwierdziwszy, że szkoda straconego /nie tylko mojego/ czasu i niepotrzebnie wydanych pieniędzy. Na szczęście nie z mojego portfela, co nie zmienia faktu.
Dlaczego p.Kazia nazywano „Piegowatą Zośką”? Znaczy się dlaczego akurat „Zośka”
Witaj, Powrócona!
Niestety, po wielu szkoleniach dochodziłem do podobnych wniosków. Obecnie szukanie w sieci jest na ogół skuteczniejsze
Witaj



Pani bezeszczelnie wydrukowała projekt ustawy z ministerialnej strony i czytając z niego zdanie po zdaniu – tłumaczyła z polskiego na nasze, ku oburzeniu uczestników szkolenia. Bo… Czytać ze zrozumieniem raczej większość potrafi
Na konkretne pytania odpowiedzi nie znała. Czyli szkoleniowiec taki sam mądry był jak uczestnik szkolenia…
A nie, nieee – mądrzejszy, bo se fakturkę wystawił za certyfikat in blanco
Tak czytam i czytam… jakby ta sama pani
Ale przecież nie, więc teraz Tetryka jak najbardziej słuszna 
teza, a nie teraz
Ogólnopolskie DzieńDobry:))
Lokalne odpozdrowienie!
Stateczku!!! A cóżeś, ostatnio, taki rozgadany????

No dobra, najważniejsze, że Jesteś
Dobry wieczór. No i jakoś żem się wyrobił z robotą, zdążywszy jeszcze w ciągu dnia zadać obroku Potworom, a następnie wyrowerować (pod Teatrem Muzycznym znów tłumy, ta moja pora powrotu to chyba pora jakiegoś codziennego festiwalowego wydarzenia). Poza tym melduję posłusznie, że jestem bez siły i ochoty, więc popisów elokwencji dzisiaj się po mnie spodziewać nie należy.
Takim dorastającym Potworom, to trza sporo obroku szykować…
Się z Szan.Państwem wydobranockuję

Spokojnej…
PS Ale dobranockowej muzyki należy się spodziewać?? Mistrzu Q??
E, no jasne. Tyle że trochę mniej wylewny będę przed.
To i mnie dziś zmorzy przed dobranocką.
Już lecę!
Muzyczka żwawa i ułatwia mi śledzenie piątego seta….idzie nieźle, ale lepiej nie zapeszyć … No, jest 3:2 i gramy dalej…
Dzień dobry

I to na wszystko… Może pracuję za dużo, a jeszcze ostatnio dowaliłam sobie roboty…
…jak kto głupi. Prawdziwe jest powiedzenie, że „robota głupiego lubi”… dokładnie o mnie 
Wpadłam tylko się przywitać i spadam na górę
Jakoś ostatnio nie mogę się zorganizować i ciągle brakuje mi czasu
Robota lubi głupiego, a wypłata szczęściarza! Całe życie tak mam!
… choć ważniejsze jak duża ta wypłata, anie jak często ?
Chciałem tylko powiedzieć, że robota lubi mnie znacznie bardziej niż forsa… A wnioski płyną same
Dzień dobry na początek dobrego weekendu
Dzień dobry! Piątek zaczyna się nieco pochmurnie, a po południu spodziewamy się gości… Ciekawe, jak mi się uda dzisiaj być na Wyspie? Pewnie po troszeczku w ciągu dnia i mam nadzieję, że wieczorem na dobranockę będę!
Dzień dobry Pracku
! Nie możesz chyba narzekać na brak urozmaicenia ? A na Wyspie jesteś wprost niezbędny 
Ooo, urozmaicenie mam takie, że hoho. Na Wyspę zawsze wracam
Dzień dobry ! Słoneczko radosne, weekend u progu – sama przyjemność. Tylko jeszcze drobne zakupy…:)
DzieńDobry:))Drobne zakupy ? Kaszka manna, cukier puder ?
…
Witaj Stateczku mój ulubiony

Gaah, co za dzień powariowany się zrobił. Po pracy, a przed gośćmi jeszcze na moment wpadłem na Wyspę jak po ogień. Uff.
Siadłoby się pod palmą, choćby i mazowiecką, z drineczkiem z parasolką w dłoni…
…no i po drinku pod palmą. Rzeczywistość wzywa.
Do wieczora.
Można z drineczkiem, na wygodnej kanapie, wyłożyć lub rozsiąść w równie wygodnym fotelu
w miłym towarzystwie. W realu 
Moi mili Państwo; wzięło mnie i pokręciło

Pozycje wygodne… to: prawy lub lewy bok, w żadnym wypadku siedzenie…
Dobrej nocy i mam nadzieję, że lepsiejszego jutra
Dobrych snów i nocnego odprostowania życzym!
Hmmm.. Kwak jest dziś bardzo gościnny i nie wiem czy będzie muzyczna dobranocka ?