Czy z tym nie będzie kłopotu,
Że mną sam Anders dowodził ?
A ja go – mówię – sluchałem ?
Odpowiedzieli: Nie szkodzi.
A teraz drugie pytanie:
Czy to zaszkodzić może,
Że pyskowałem na Jałtę ?
Odpowiedzieli : Broń Boże.
A czy nie będzie wyglądać
Podejrzanie i dziwnie,
Że wracam dopiero teraz?
Odpowiedzieli : Przeciwnie.
Może pan wracać spokojnie,
Z ufnością, bez obawy,
Batorym wprost do Gdyni,
A Gdyni wprost do Warszawy !
Nie jestem – mówię – z Warszawy.
To chyba nie jest rzecz zdrożna ?
I chciałbym wrócić do Lwowa.
Odpowiedzieli : Nie można.
Szkoda, bo mam we Lwowie
I mieszkanie i bety…
A może można do Wilna ?
Odpowiedzieli : Niestety.
I zanim pan jeszcze wróci,
Prosimy bardzo usilnie
By pan zapomniał o Lwowie
I nie wspominał o Wilnie!…
Bo u nas, w Polsce Ludowej,
Gdzie naród władzę sprawuje…
Przerwałem w środku: Dziękuję.
Na powrót nie reflektuję.
Z całego serca chcę wrócić
I wrócę jak Bóg w niebie.
Piechotą.Nawet na klęczkach.
Nie do Bieruta. Do siebie.
Ref-Ren czyli Feliks Konarski ( 1907 – 1991), autor słów do tak dobrze znanych piosenek : „Pięciu chłopców z Albatrosa”, „Umówiłem się z nią na
dziewiątą”, „Już nigdy” czy ” Odrobinę szczęścia w miłości”. Napisał tych piosenek około dwóch tysięcy.. A nade wszystko chyba – ” Czerwone maki na Monte Cassino”… są najważniejsze w jego dorobku. Dwie pierwsze strofki tej pieśni powstały w noc szturmu z 17 na 18 maja 1944 roku.
Te wspomnienia pochodzą z książki K. Masłonia; obiecywałam ciąg dalszy
Dzień dobry/wieczór ! no to – pogadajmy o starych Polakach
Przyznam, że nie pamiętałam kto napisał ” Czerwone maki…..” Za to pamiętam scenę z serialu „Dom”, gdy zagrali tę pieśn: – ” tego się nie tańczy”…..
Witajcie!
Ponoć wypalony papieros skraca życie o pół godziny, wypita flaszka wódki o cztery godziny. Dzień pracy skraca je o 8 godzin…
Witam p.Ukratka

W takim razie, moje dni już są policzone
Pociesz się, Skowronku, że do końca nie znamy odjemnej
Witaj Ukratku
przecież lubisz swoją pracę? a to co przyjemne nie zawsze bywa zdrowe 🙂
Dzień dobry 😀
I.. sprawował władzę naród…
Tak to szło?? „Za Stalina – strzelanina! Za Bieruta – Nowa Huta! Za Gomułki – puste półki! Za Edwarda Gierka – kuwertura miast cukierka!” 😀
Postać p. F.K jest mi obca 🙁 Jeśli nawet coś tam kiedyś czytałam, to i tak z niedoskonałej pamięci – uleciało.

Zatem b. proszę Szan.Wiedźminkę o kontynuację cd..
Dziękuję
Dzień dobry. Dziwny strasznie dzień, coś jakby mgła na zewnątrz? A może to tylko pochmurno?
Witam się i idę sobie skracać życie… Znaczy, do pracy 😉
Dzień dobry ! 🙂
Za oknem mglisto, Wyspiarze skracają sobie życie ? A ponoć bez pracy nie ma kołaczy
🙂
Zapraszam – może jeszcze inne piosenki Ref-rena ? Swoje pseudo podobno zawdzięczał temu, ze każdą piosenką zaczynał pisać od refrenu
DzieńDobry Wyspiarzom :))
Dobry wieczór. Nie było mnie niemal dokładnie 11 godzin
Ale jest nieźle, w sensie pracowym, więc przynajmniej tyle.
Dobry. Precyzyjny, usatysfakcjonowany Panie Q 😀
A tera przynajmniej dwudziestominutowy spacer na świeżym (?) powietrzu 😀
Nima siłyyy… Poza tym jest Wyspa, nespa?
Kto spa, ten spa – ja jeszcze nie spam…
Ja też, ale chyba zaraz się rąbnę. Wróć, za dwa razy.
Terapeutycznie w spa, zasuwaj 😀
Z tej rozmowy zaraz się wykluje jakaś ospa…
wyłącznie wietrzna !
Dobranoc 😀
PS Jutro mniej sennie będzie 😀
Śpij bez snów, Skowronku…. a jeśli?
Nie byłam dziś dobrą gospodynią – real bywa bezwzględny. I jutro nie będzie lepiej, niestety…
Podobnie u mnie z tym realem :-/
Dzień dobry
Dzień dobry 🙂
Po zwariowanym czwartku jeszcze bardziej zwariowany piątek? To nic ! 🙂 W koncu to weekendu początek 😉
Pięknego dnia życzę
Dzień dobry

Tobie również pięknego dnia, Kopciuszku
Eee tam, Księżniczko! Piątek jest dniem bez klienta, no!! I ma być najspokojniejszym dniem tygodnia!! 😀
Witaj Pani Zwiewna
Nie było mnie trochę… Chyba za mało odpoczywam i jestem za bardzo zalatana
Przedwczoraj jak mi skoczyło tętno, to myślałam, że padnę. Ciśnienie było w normie… Nie znoszę tabletek i rzadko kiedy biorę, ale musiałam wziąć 
A jak się szwendać po pagórkach, gdy dekiel wyrywa i aż się słabo robi 
Syn chodzi do szkoły i do pracy, a ona siedzi całymi dniami przed komputerem i nawet z domu nosa nie wysadzi
To warto było jechać te ponad 1700 km, żeby siedzieć w chacie?
Nie rozumiem…
A co? Niech chociaż trochę pozna Illinois 
Syn nie jest z tego powodu uszczęśliwiony, ale mam nadzieję – pojadą. On też niech ruszy tyłek i trochę się przewietrzy… Nie jest takim wędrowniczkiem, jak my 
Dziś już jest OK i to pocieszające, bo jutro nie pracuję i chcę wziąć naszego gościa na wycieczkę w kaniony
Od razu widać, że nasz gość (a właściwie gościówa naszego syna) to nie moje pokolenie
Także… czy się to podoba czy nie, zabieram ją jutro na wycieczkę
W niedzielę syn nie pracuje i już zaplanowałam im wycieczkę do Cantigny
Biedne dziecię. I biedna przyszła synowa

Witajcie!
Wczoraj wieczorem odbierałem Lokatę wracającą z wycieczki po północnej Rumunii. Ech, te imprezy studenckie!
Czyżby się nam Mistrz Ukratek rozmarzył???

a nie, nie po fakcie 
Se przypomniał, jak to za Lokatą biegał
A w ogóle to ciekawe kiedy poznał swą śliczną Lokatę, przed, w trakcie czy po..
W przypadku Lokaty studencka wycieczka to teraźniejszość, a nie wspomnienie!
Tratatataa!! No!
A co do faktu, to jeszcze go wtedy nie wydawali
Dzień dobry


Ulubiony dzionek tygodnia!!
Jak dobrze nam… zdobywać góry i młodą piersią chłonąć wiaaatr… ?!!>
Niech mi nikt nie waży się zepsuć baardzo przyjemnego, pogodnego nastroju!!

Narka
Dzień dobry! Ależ kaducznie zaspałem!
Może chociaż dzięki temu lepiej się będzie (wyspanemu) pracowało?
„…bo trzeba mieć nadzieję…” – jak śpiewała Maryla R. 🙂
Dzień dobry ! Ja n ie zaspałam, ale od rana bieganie….błeee, a przy takiej pogodzie najlepiej byłoby zrobić sobie dzień piżamowy
, leniwy i niedbały. aA tu figa…. lecimy dalej 🙂
Dzień dobry 🙂 Mocny tekst, tym bardziej do mnie trafił, że 3 dni temu obejrzałem film „Generał Nil” o Auguście Emilu Fieldorfie, polecam. Musze przyznać, że film wywołał u mnie mieszane uczucia z jednej strony wściekłość na tak jawną niesprawiedliwość, z drugiej współczucie, a z trzeciej zdumienie bezgraniczną naiwnością bohatera, który zaufał temu nieludzkiemu systemowi. Sądząc po tekście Ref- Ren był dużo bardziej sceptyczny dzięki czemu dożył późnej starości 🙂
Nie oglądałam tego filmu, Miśku, bo ten rodzaj powoduje, że skóra na mnie cierpnie. Mówisz: „bezgraniczna naiwność „….nie on jeden nie wyobrażał sobie, że można tak bezwzględnie i cynicznie kłamać.
Też nie lubię tego typu filmów Czarodziejko, nosi mnie, jednak słowo pisane ma mniejszą siłę rażenia, niż przekaz filmowy, do tego Łukaszewicz w głównej roli jest po prostu świetny.
Chwila oddechu…. a dzień nadal zwariowany.
Mam prośbę : o zastępstwo, bo dzisiaj raczej nie uda mi się zapalić lampki. 