« Blog Roku - Missjonash Reguły Billa Gatesa.. »

James Morrow „Pióro Archanioła”

Bóg umarł. Jego martwe ciało, ponad trzykilometrowej długości ciało unosi się bezwładnie na falach Atlantyku. Aniołowie rozpaczają, wierzący pogrążają się w smutku, ateiści nie posiadają się z wściekłości(skoro umarł, to znaczy, że istniał!), feministki szykują zamach bombowy na Boskie Zwłoki(to niedopuszczalne by Bóg był mężczyzną!). Watykan milczy z zakłopotaniem, a pechowy, nękany koszmarami kapitan supertankowca otrzymuje polecenie, by zaholować Najwyższego do grobowca wykutego w górze lodowej.

164 komentarze

  1. korab pisze:

    DzińDybry:)) Mam kilka ulubionych książek, to jest jedna z nich, wesoła, smutną jest jednocześnie. Postaram się je co jakiś czas przedstawić :)))

    • Incitatus pisze:

      Te, dolep no jeszcze jakiś kawałek!!

      • misiek pancerny pisze:

        Mogę wrzucić motto książki z Nietzschego, zawsze go wielbiłem, mam jego cytat od zawsze, pod awatarem i mam gdzieś, że był pupilkiem Adolfa : „Opuściliśmy ląd i wsiedliśmy na statek. Zniszczyliśmy za sobą most – co więcej, zniszczyliśmy za sobą ląd! Nuże, statku! Strzeż się! W krąg ciebie leży ocean: prawda, że nie zawsze ryczy, a czasem spoczywa jak jedwab i złoto i marzenie o dobroci. Lecz nadejdą godziny, kiedy poznasz, że jest nieskończony i że nie ma nic straszliwszego nad nieskończoność. O, jęku biednego ptaka, który czuł się wolny, a teraz uderza o ściany tej klatki! Biada, jeśli opadnie cię tęsknota za lądem, jak gdyby tam więcej było wolności – a nie ma już żadnego „lądu”!
        Fryderyk Nietzsche, „Na horyzoncie
        nieskończonego”; „Wiedza radosna”
        (tłum. Leopold Staff)

        • Incitatus pisze:

          Nietzsche!!

          Tak-eś mnie Miśku nim wziął i natchnął, że idę odszukać „Historię WKP(b)”. Krótki kurs! !!

  2. misiek pancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Cudo Stateczku, jedna z moich ulubionych książek, a skoro Bóg umarł, to róbta co chceta, hulaj dusza, dobro i zło już nie mają znaczenia, skoro nikt nie pójdzie do nieba, kompletnie pokręcona powieść :)))))

  3. Quackie pisze:

    Dzień dobry. W domu wszystko wróciło do normy, za oknem taksobie-styczniowo-późnojesiennie.

    A ja jeszcze do pracki…

    • Quackie pisze:

      PS. Książki rekomendowanej we wpisie nie czytałem, jakoś nigdy nie dorwałem, co dziwne, bo to przecież fantastyka. Poszukam… wkrótce?

      • korab pisze:

        Jeszcze jeden fragment o plagach egipskich !
        ROZMÓWCA Opowiedzcie mi o żabach’
        BAKETAMON Nie wiedziałam, śmiać się czy płakać.
        NELLIFER Otwierało się szufladę z bielizną i- hop!Żaba skakała ci wprost na twarz.
        BAKETAMON Niech nikt mi nie wmawia, że Bóg nie ma poczucia humoru.
        WOZMÓWCA Która plaga była najgorsza?
        BAKRYAMON Powiedziałabym, że wrzody.
        NELLIFER Wrzody? Chyba żartujesz szarańcza była o wiele gorsza.
        BAKETAMON Komary też były nieprzyjemne.
        NELLIFER I muchy.
        BAKETAMON I zaraza bydła.
        NELLIFER I śmierć pierworodnych. Wielu ludzi wtedy się naprawdę wściekło.
        BAKETAMON Oczywiście mnie i Nelli to nie dotyczy.
        NELLIFER Nasi pierworodni już nie żyli.
        NAKETAMON Mój zginął podczas gradobicia.
        ROZMÓWCA Zamarznięty?
        BAKETAMON Uderzony w głowę.
        NELLIFER Mój cierpiał na chroniczną biegunkę od chwili kiedy ukończył pierwszy miesiąc, więc kiedy wody zmieniły się w krew- raz dwa dzieciak się odwodnił.
        BAKETAMON Melli, pamięć cię zawodzi, Twój drugi syn umarł kiedy wody zmieniły się w krew. Pierworodny umarł w czasie ciemności, kiedy przypadkowo napił się terpentyny.
        NELLIFER Nie, mój drugi zginął o wiele później, jiedy fale Morza Czerwonego zalały jego łóżko. To mój trzeci opił się terpentyny. Matka pamięta takie rzeczy.
        ROZMÓWCA Byłem przekonany, że te próby wzbudzą w was większą gorycz.
        NELLIFER Z początku uważałyśmy, że plagi są niesprawiedliwe. Porem jednak zrozumiałyśmy nasze wewnętrzne zepsuciei wrodzoną grzeszność.
        BAKETAMON Jest tylko jedna dobra Osoba w całym Wszechświecie, a jest nią Pan Bóg.
        ROZMÓWCA Przeszłyście na monoteizm?
        BAKETAMON (podskakując) Kochamy naszego Pana całym sercem.
        NELLIFER Cała naszą duszą.
        BAKERAMON Z całych sił.
        NELLIFER Poza tym nie wiadomo co może Mu przyjść do głowy.
        BAKETAMON Jadowite mrówki, być może.
        NELLIFER Zabójcze pszczoły’
        BAKETAMON Zapalenie opon mózgowych.
        NELLIFER Zostało mi jeszcze dwóch synów.
        BAKETAMON A mnie córka.
        NELLIFER Pan daje.
        NAKETAMON I Pan odbiera.
        NELLIFER Błogosławione niechaj będzie Imię Pańskie.

  4. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Cieszę się, że Stateczek wreszcie napoczął swój pomponik!
    Książka wydaje się być bardzo interesująca – szkoda, że dotychczas nie wpadła mi w ręce!

  5. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Delighted Zgłasza się jeszcze jedna, która nie zna tej książki:) Poszukam ….

  6. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin Na krótko, bo zaraz lecę na te zakupy Distort
    Też bym chętnie sobie poczytała Delighted

  7. Wiedźma pisze:

    Raz jeszcze ponawiam prośbę do Miśka o wersję elektroniczną dla mnie też ! Please To na wypadek, gdyby nie zauważył wyżej 🙂 I tak wyślę listonosza 🙂

  8. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin A u mnie miał być deszcz i był Wink Duża część śniegu już zlazła… Mam nadzieję, że zanim znowu przymrozi, to trochę podeschnie, bo po takiej „szklance” nie najlepiej się jeździ Worry Amerykanie mówią na to „black ice”. Asfalt na drodze czarny, a ślisko jak na lodowisku…

  9. miral59 pisze:

    Spadam na górę do spania Spanko bo rano do bielików Pleasure Mamy teraz specjalne „raki” zakładane na buty i już nie powinniśmy się ślizgać Wink Także może zajrzymy też do Matthiessen, do kanionu… I może jeszcze jest zamarznięty Delighted

  10. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Już wstałem. Czy to nie dziwne?? Thinking

  11. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Sucho i słonecznie, piękny dzionek Bozia dała.

  12. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀 I co me szare oczęta widzą?? Stateczek pod pełnymi żaglami!! No nareszcie Delighted
    Nie czytałam.. Cóż wszystkiego przeczytać się nie da, ale próbować należy Wink
    Czemu na mej poczcie nie ma?? Może Ktoś uprzemy i mnie – uprzejmie podeśle? Pondering

  13. miral59 pisze:

    Uciekam na wycieczkę Delighted Przed 7 powinniśmy wyruszyć, a dochodzi 6 Delighted Dziś ma być częściowe zachmurzenie i 6C (na plusie), czyli powinno być dobrze Pleasure Do popotem jak mawia Jasminka Bye

    • Wiedźma pisze:

      Szerokiej drogi Mirelko….. i jak zawsze – pięknych zdjęć 🙂

      • miral59 pisze:

        Droga była szeroka jak zwykle Wink A za życzenia pięknie dziękuję Buziak
        Jednak dobrze jest sprawdzać pogodę przed wyjazdem… Było ciepło i prawie słonecznie. Ludziów jak mrówków w przeciwieństwie do bielików. Nie wiem dlaczego nie było ich aż tyle. Chyba gdzieś dalej odleciały… Ale te co były – obcykane 🙂 Wlazłam nie tylko na Eagle Cliff Overlook, ale i na Starved Rock, czyli skałę od której nazwę przyjął cały park. Z tym, że na nią się trudniej wchodzi, bo schodki są bardziej strome i podejścia są po większym skosie. Ale czego się nie robi żeby coś zobaczyć Delighted Byliśmy też w Matthiessen State Park. Trochę za dużo tam wody. Nie dało się zejść na dół kanionu, bo normalnie wąski strumyczek rozrósł się do szerokiej rzeki na praktycznie całą szerokość. Mały wodospad, wypływający z jeziora też nie był zamrożony, a właściwie tylko częściowo…
        W sumie spędziliśmy dzisiaj poza domem 8,5 godziny. Nałaziłam się, aż mi noga zaczęła dokuczać. Ale co tam, do jutra powinno przejść, a co widziałam to moje Delighted

  14. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))

    Ale ropą podjeżdża! Wink1

  15. Wiedźma pisze:

    Wczoraj nie dokończyłam lektury, bo już mnie oczy szczypały…. zostanie ta rzyjemność na wieczór 🙂 Delighted

  16. Quackie pisze:

    Sypie śnieg, niezła zawierucha. Nie wiem, czy jakiekolwiek światełka będą widoczne, do nieba czy niżej.

  17. Wiedźma pisze:

    Spokojna, cicha noc…. o śniegu mogę tylko pomarzyć 🙂

    • Wiedźma pisze:

      Byłam sobie na występkach kabaretowych….. średniej jakości 🙂

      • Quackie pisze:

        Szczerze mówiąc, jak tak patrzę za okno, to myślę, że w sumie nie ma o czym marzyć.

        Jaki kabaret?

        • Wiedźma pisze:

          Czarny Kot Rudy czyli scena kabaretowa naszego teatru Polskiego:) z autorskim programem 🙂

          • Quackie pisze:

            A to nie znam, ale jeżeli skecze nie miały kontekstu politycznego lub niskich-lotów-obyczajowego, to już wiele.

            • miral59 pisze:

              Też nie znam. Skecze mogą być i polityczne, byle bez nazwisk i chamstwa. Za czasów mojej młodości skecze polityczne były w cenie, tylko mówiło się aluzjami, przenośniami… Jak pan Pietrzak po 89 roku zaczął załatwiać swoje sprawy, waląc ze sceny nazwiskami tych, którzy mu się narazili, znielubiłam go zupełnie. To już nie jest kabaret, to się robi żałosne…
              A z polskich kabaretów najbardziej lubię „Ani mru mru”, „Kabaret Moralnego Niepokoju”, „Kabaret pod Wyrwigroszem”. Niezłe teksty ma też „Kabaret Młodych Panów”, „Formacja Chatelet”… że o „grupie MoCarta” nie wspomnę Happy-Grin

  18. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))

    Jakoś ciemno jak na dzień! Pondering

  19. Alla pisze:

    Dzień dobry.. i.. miłego dnia 🙂

  20. korab1 pisze:

    DzieńDobry :)) Trzyyyyynastego nawet w styyyyczniu jest wiooooosna :)))

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Stateczku ! 🙂 dobrze, że napisałeś, bo trwałabym w przekonaniu, że dzis jest dwunasty 🙂 Delighted Pewnie dlatego, że trzynasty zżarło mi pierwszy komentarz…..

  21. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Guzik wiosna, przynajmniej w Trójmieście mamy mniej lub bardziej puchowy śniegu tren. Muszę się jeszcze zdecydować, czy się obudzić, ale chyba tak, bo wykrakana robota stoi nad głową i z irytacją tupie nogą.

  22. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry….. Delighted Puchowy śniegu tren ? ała, zazdrosna jestem ! Sad

  23. Wiedźma pisze:

    Mirelka nic nie napisała o wyprawie na bieliki ! Mam nadzieje, że udanej…. Happy i czy te raki były konieczne ?:)

    • miral59 pisze:

      Napiszę Wiedźminko, nie ma obawy Wink Przecież gaduła ze mnie Delighted
      Dziś mało że do pracy, to jeszcze po pracy odwoziłam syna na lotnisko. Wybrał się na wycieczkę do Portland w stanie Maine. Do dziewczyny, która go tutaj odwiedziła chyba z miesiąc temu. I na dokładkę nie zjechałam gdzie trzeba… taka ze mnie rozdziawa Wink Rozkopali ulicę na dobre, bo mają ją poszerzać (co właśnie robią) i nie zauważyłam, że jest tam zjazd nie tylko na autostradę, ale i na lotnisko… Skręciłam w ulicę, którą nigdy w życiu nie jechałam i okazało się, że też wiedzie na lotnisko Delighted Także synek zdążył… Potem gotowałam, czego nie znoszę, ale mam przynajmniej obiad i na jutro. Tylko surówkę zrobić… Dopiero potem mogłam usiąść do komputera. Jak wiesz, każde zdjęcie musi być zmniejszone do odpowiednich rozmiarów… Tylko jeszcze trzeba wybrać które Wink Małżonek zrobił ok. 200, ja 300 sztuk. Przecież nie pokażę ich wszystkich!!!! Amazed Oprócz bielików amerykańskich obcykaliśmy też inne ptaszki. Taki dzięcioł smugoszyi – największy z tutejszych dzięciołów – dorasta do 48 cm długości. Nie miałam go jeszcze w kolekcji. Że o innych ptaszkach nie wspomnę…
      Także opiszę wszystko dokładnie, chociaż trochę się obawiam, że Wam te moje ulubione bieliki bokiem wyjdą, bo ile można o tym samym słuchać… ale zaryzykuję Delighted

  24. Tetryk56 pisze:

    Witam!
    Nie martw się, Wiedźmo, Miralka wspominała wyżej i bieliki na pewno tu dolecą! 🙂

  25. Wiedźma pisze:

    Zobaczyłam wpis Maliny i pognałam Jej śladem na poprzednią wycieraczkę…. ileż straciłam Cry Owieczka czy baranek…. dekoracja czy obraza boska …. Luuuuuuudzie, litości…..

    • Quackie pisze:

      Ajajaj. Poproszę linka, bo zupełnie nie rozumiem, o którą poprzednią wycieraczkę chodzi? I o jakie wpisy? Nic nie widzę, dlaczego?

  26. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin Pogoda wiosenna, to pewnie ten dzień na prawdę będzie dobry Delighted Na mieście wiele ulic jest czasowo zamkniętych, bo rury pękają… Zawsze wydawało mi się, że pękają od mrozu, a nie od odwilży Worry Ale małżonek mówi, że to normalne… Nie znam się na tym…

  27. miral59 pisze:

    Idę spać Spanko Jakoś tak dziwnie czuję się zmęczona… to chyba z nerwów… Nie lubię jak moje dzieci latają samolotami, chociaż to jeden z najbezpieczniejszych środków transportu… Całe szczęście syn dzwonił, że już jest na miejscu cały i zdrowy Delighted Wiedział, że jak nie zadzwoni, to dostanie ochrzan Pleasure Córka zawsze po wylądowaniu dzwoni, bez względu na godzinę, bo wie, że i tak będę czekać na telefon Wink Też woli nie ryzykować. Mamusia jak się wnerwi może być nieobliczalna… Że o tatusiu nie wspomnę… Delighted

  28. Alla pisze:

    Dzień dobry i zapraszam na pięterko 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)