Oczekiwanie jest naszą porą
a najlepiej jest czekać na Ciebie
tyle wieczorów
zakwitło na roześmianym niebie
jesteśmy tacy sami
trzymamy się za ręce
i nawet kot pod piecem zamilkł
i słucha jak pada deszcz
pluszczą krople – to twoje nogi
idziesz do mnie przez złote kałuże
twarz ci zmokła – scałuję deszcz
chodź chodź….
Incitatus
„….. Jako od wichrów krzew połamany……”:(
… coś mi świta ….. 🙂
Dzień dobry… Może… się doczekamy.. 🙂 Piękne niebo.. „Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, ze muszę coś powiedzieć, na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.” Św. Tomasz z Akwinu.
all_a
3 Maj 2009 19:08 Odpowiedz
Przy tej myśli pozostanę 🙂
Choć minęło już tyle lata…
Nie, nie znam św.Tomasza z A 😀
PS Skopiowane z Wyspy Dnia Poprzedniego i dedykowane Rumakowi.
PS2 Czy pamiętasz Komu..?
„Nie wracajmy jeszcze na ziemię…..”
Dzień dobry. Kot pod piecem zamilkł? Nie mruczy?
A to dopiero dziwne.
Idę czekać dalej – pracując po drodze.
Poczekamy. Zamruczy 😀
Wierzę..
Dzień dobry ! 🙂 Kot… od rana objawia ciężkie niezadowolenie z wątróbki w miseczce
Mewy zjadły, a Migotka wymiaułczała inną karmę. Co ja się z nią mam 
Przez osiem lat nie poznałaś gustu Migotki?? Oj nie ładnie, powinna Cię skarcić 😀
Kochana, wątróbka to był jej ulubiony przysmak ! Nieczęsto go podawałam,zawsze zjadała, a teraz jej się odwidziało 🙁
Cóż, gusta się zmieniają, nieprawdaż? Się nie smuć, przecie się nie zmarnowało 😀
jak już pisałam…. głupia mina ostatniej mewy jest bezcenna:)
Skowronku… nie dałam rady wejść na Wyspę Dnia Poprzedniego i sprawdzić kto przywołał św. Tomasza z Akwinu… 🙁
były humorki ?:)
😀 Ja Wiedźminko. I nadal tych słów się trzymam 🙂
Podoba mi się tam modlitwa… może ją wkleję ? 🙂
Bardzo proszę 😀
Panie, Ty wiesz lepiej aniżeli ja sam, że się starzeję i pewnego dnia będę stary.
Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.
Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym, czynnym, lecz nie narzucającym się.
Szkoda mi nie spożytkowac wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, że chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.
Wyzwól mój umysł od nieskończonego brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy. Zamknij mi usta w przedmiocie mych niedomagań i cierpień, w miarę jak ich przybywa, a chęć wyliczania ich staje się z upływem lat coraz słodsza.
Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość wysłuchania ich.
Nie śmiem prosić Cię o lepszą pamięć, ale proszę Cię o wiekszą pokorę i mniej niezachwianą pewność, gdy moje wspomnienia wydają się sprzeczne z cudzymi. Użycz mi chwalebnego poczucia, że czasami mogę się mylić.
Zachowaj mnie miłym dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać. Nie chcę być świętym, ale zgryźliwi starcy to jeden ze szczytów osiagnięć szatana.
Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach i niespodziewanych zalet w ludziach. Daj mi, Panie, łaskę mówienia im o tym.
[…]
Zdaje sie, ze to tylko fragment… ale za to jaki ! 🙂
Daj mi Panie… Amen!
Idę piętro niżej przywitać się z Senatorem i rzec Mu, że dzień zapowiada się słoneczny 🙂
Ta fotka przypomniała mi stary kasztan : piorun w niego strzelił kilka lat temu, staruszek się nie dał i wypuścił nowe gałęzie; latem wyglądał jak zielony parasol, aliści ścięli go kilka dni temu. ….. bardzo żałuję, że trzeba już było …
Pirat_z___
3 Maj 2009 19:58 Odpowiedz
Piękne zdjęcie! Drzewo, niby uschnięte a pełne życia, uszkodzone od pioruna, wznosi konary ku niebu, jakby prosiło i czekało.
Skopiowałam Pirata 🙂
Pirat już się wcale nie pojawia…. i nie tylko On. 🙁
Pirat nie trzeźwieje. Pewnie 😀
A może inną wyspę wybrał? Kto Go tam wie… Zostawił nam logo wyspy po sobie.
No tak… i o mnie upomina się real… 🙂
A mnie real właśnie na tyle smycz poluzował, że przynajmniej przywitać się mogę! Co niniejszym czynię…
Dzień dobry! Ten zaazul to na zasadzie „mówi się!”?
Z jednej strony się mówi, z drugiej słucha. Tak to już jest… 😉
… a tymczasem małżonka właśnie wylądowała 🙂
.. no to mamy Cię na dziś już ” z głowy”
..
A co mi tam, nie zabiją chyba ? :))
Kiedy niebo, jak ciężka z ołowiu pokrywa,
Miażdży umysł złej nudzie wydany na łup,
Gdy spoza chmur zasłony szare światło spływa,
Światło dnia smutniejszego niźli nocy grób;
Kiedy ziemia w wilgotne zmienia się więzienie,
Skąd ucieka nadzieja, ten płochliwy stwór,
Jak nietoperz, gdy głową tłukąc o sklepienie,
Rozbija się bezradnie o spleśniały mur;
Gdy deszcz robi ze świata olbrzymi kryminał
I kraty naśladują gęstwę wodnych smug,
I w mym mózgu swe lepkie sieci porozpinał
Lud oślizgłych pająków – najwstrętniejszy wróg;
Dzwony nagle z wściekłością dziką się rozdzwonią,
Śląc do nieba rozpaczą szalejący głos
Jak duchy potępieńców, co od światła stronią
I nocami się skarżą na swój straszny los.
A w duszy mej pogrzeby bez orkiestr się wloką,
W martwej ciszy – nadziei tylko słychać jęk,
Na łbie zaś mym schylonym, w triumfie wysoko,
Czarny sztandar zatyka groźny tyran – Lęk.
Aż mi się chciało krakowskim spleenem Ci odpowiedzieć. 😆 Postawię jednak na Koty. 😆
Koty
Kochankowie namiętni i sawanci chłodni,
Kiedy czas ich dojrzewa, jednako sprzyjają
Pysznym kotom łagodnym, co mieszkań są chwałą,
Jak oni zasiędziałe u domowych ogni.
Przyjacioły nauki i lubieżnych chęci
W ciszę się pogrążają przez grozę ciemności;
Ereb gońców żałobnych dałby im godności,
Gdyby dumę swą służbie umiały poświęcić.
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.
Po ich lędźwiach rodzajnych płyną skry magiczne
I gwiezdnymi pyłami, jak piach migoczący,
Połyskują ich błędne źrenice mistyczne.
Też Charles Baudelaire 🙂
Mła Baudelaire`m traktować ? Ja sobie wypraszam, jak wszyscy będą Blejkiem jechać i Baudelaire`m, to co mi chudzinie zostanie ? :))
Wybacz mi
Obiecuję, ze już nie będę. CHYBA. 
A dawaj ile wlezie, ja zaciągnąłem hamulec z poprawności, ale co mi nie ujdzie, Tobie się uda, to naprawdę cudna poezja, to mistrzostwo świata i okolic, to coś co, miażdży i rozdziera, bo jest realistycznie prawdziwe, to nie pieprzenie o miłości doskonałej, której nikt nigdy nie zaznał, to przyziemny brud, smród i proza życia, ta poezja jest życiem po prostu 🙂 🙂
Uaaa… pan poeta, pan poeta 🙂 z ogniem i zapałem o dwóch panach B. Tyle, że Miśku i od słodyczy i od absyntu jednako można dostać niestrawności
Wiem, że macie wrażliwe żołądki, co począć, nie nadużywam, raptem dwa wiersze spółki B&B wrzuciłem 🙂
Ty też gwałtownie reagujesz, gdzie mi do Twoich erupcji 🙂
Upsss.. Gdzie moje maniery ❓
Dobry wieczór się z Państwem.
Buziol
To buziol zwany przeze mnie Miśkowym. 😆

Podbiłeś moje serce Buszmanem, że też.
Taki już jestem, wpadam i podbijam 🙂 🙂 🙂
Kochani, małżonka na pokładzie, umykam w domowe pielesze! Dobranoc!
Dobrej nocy Mistrzu 🙂
Zabieram się za Misia i Harpie , jeśli nikt nie rezerwował czasu po północy, to ja się melduję 🙂 🙂
Pewna, że spać jeszcze nie będę, po północy zajrzę i poczytam. Jak zawsze z wielką przyjemnością.
Super Miśku ! 🙂 nikt nie robił rezerwacji. Masz całą Wyspę do dyspozycji
PS: Uprzejmie przypominam, że dziś drugi odcinek serialu o Annie German. 🙂 Mam szczęście, bo telewizor mamy jeden, rodziców, Oni oglądają to i ja mogę się podczepić. 🙂
Nie było pana Q., bo nie było pani Q, – teraz nie ma pana Q. bo już jest pani Q. Za to Senator zaśpiewał, i Misiek się nieco odrobił – jest dobrze 🙂
Jaśminko, zaglądaj jeszcze i przed północą 🙂
Mi się myśli, Tetryku, że nikogo już nie ma, wszyscy śpią, dlatemu nie zaglądam. 🙂
Co do…to masz rację. 🙂
Jeżu kolczasty, zapomniałem, że to oddział geriatryczny, po 20.00 oddziałowi gaszą światło 🙂
Phi…. zaraz geriatryczny 🙂 Sam wpadasz jak po ogień a i to nie zawsze 🙂
Oglądałem kolejny odcinek „Anny German”, spać się przy tym nie da…
Oddziałowy to Ci w areszcie gasił! Nie myl miejsc pobytu i wspomnień!: ))))
Hmmm, pohumkam sobie jeśli łaska, bo jakosik nie pasuje, w areszcie to światła się paliły na okrągło, pamiętam dobrze, bo zwijali mnie tyle razy za komuny, za działalność, że poznałem zwyczaje, to działało tak, dostawałem 48 godzin, wypuszczano mnie, a za bramą stał patrol, który mnie zwijał na 48 godzin i tak do oporu, aż się pałom nie znudziło, to długa historia :))))
Miśku, sklerotyku! Na 48 to była izba zatrzymań, nie porządny areszt!!
Cholera, jeszcze jeden bojownik o demokrację mnie się trafił!!
Chcesz teraz w ucho za to coś nawyprawiał??: ))
Na pytanie czy znasz zespół PRL nie odpowiedziałeś.
Oddział geriatryczny ❓ Wszak my młodzi, my młodzi, nam wódka nie zaszkodzi. 😆
O masz, Misiak się obudził… Trzymajcie mnie, bo Mu przyłożę 😀
Lej Skowronku w me wraże ryło ile wlezie, ino zaopatrz się pierwej w gruby kij, coby rączek nie poobijać 🙂 🙂
Jestem jeszcze ciągle pod wrażeniem serialu..
Co jeszcze dodać?
Może dobranoc? 😀
Aha, mamy Harpie na śniadanie 😀 Fajnie…
Na kolację, Skowroneczku.

Pa! 😀
Dobranoc Ci i pozostałym Śpioszkom.
