« Quackacje - część IV Nowe ptaszki z wycieczek »

Życie blogowe w realu

Niejeden zapatrzony w ekran internauta odkrywa nagle w wielkim zadziwieniu, że istnieje życie pozablogowe! Ja wolę się utwierdzać w przekonaniu równie odkrywczym, ale rzadziej eksponowanym: że istnieje życie blogowe poza internetem.

Zasadę tę praktykujemy z przyjaciółmi z Kartkowiska/Kneziowiska/Watrowiska już prawie 10 lat. Co roku w długi weekend zaczynający się od Bożego Ciała staramy się spotykać na zlotach-Watrowiskach (od nicka inicjatorki pierwszego zjazdu); od jakiegoś czasu także jesienią organizowaliśmy krótsze, weekendowe Kartofliska — głównie poświęcone degustowaniu rozmaitych potraw z ziemniaka. Pandemia i związane z nią ograniczenia wyjęły nam z tego harmonogramu całe półtora roku; tym chętniej wykorzystaliśmy chwilowy(?) luz i fakt wyszczepienia towarzystwa.

Spotkaliśmy się w Siedlcu na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, niedaleko Złotego Potoku. Miejsce znaliśmy, kiedyś już tam byliśmy. W sumie nie chodziło wszak o to, aby pozwiedzać atrakcje okolicy, ale by się spotkać, pogadać, zobaczyć na żywo, a nie tylko na ekranie. Było nas mniej niż zwykle — skutki kryzysu zdrowotno-gospodarczego uniemożliwiły niektórym z nas przybycie. Niemniej był to bardzo miły czas rozmów, ucztowania (każdy wszak coś przywiózł!), był także czas na spacery i oddychanie pozamiejskim powietrzem.

 

Nie będę was epatował zastawionymi stołami, różnorodnością potraw i alkoholi, powiem jedynie, że i pod tym względem były to dni kolorowe i ciekawe. Jako obrazek wyróżniający wpisu możecie zobaczyć słynny tort nagietkowy od Ultry. Tradycyjnie dobrych rzeczy było tyle, że na koniec obdzielaliśmy się nawzajem — bo przejeść się tego przez dwa dni nie dało.

 

 

Znalazłem jednak czas, żeby wraz z dwiema innymi osobami pobuszować nieco po okolicy. Atrakcje w pobliżu były dwie: niewielki pagórek tuż obok schroniska, zwany oficjalnie Dupką w nawiązaniu do legendy o Twardowskim, który jakoby stąd uciekł diabłu na Księżyc. Czort właśnie miał siedzieć na tej górce, a niewielka jaskinia wydrążona pod wierzchołkiem miała być efektem zdenerwowania niepowodzeniem akcji… Skutkiem tej złości wypalił do piachu kawał okolicznego lasu i tak powstałą Pustynia Siedlecka 😉

 

W okolicy było trochę skał wapiennych, jak to na Jurze 😉 Naszą uwagę zwróciła jeszcze jedna dziurka, sprawiająca wrażenie jakby byłą wykuta przez jakiegoś dużego dzięcioła. Pomiar głębokości przy pomocy patyka upewnił nas, że jakiś niewielki wędrowiec mógłby tam znaleźć w miarę suchy nocleg.

Po obejrzeniu skalnych form udaliśmy się w kierunku wspomnianej pustyni — sporej przestrzeni piasku, z którego wiatr usypał wielkie wydmy, coraz bardziej jednak zarastającej sosnowym laskiem i czym się dało. Niemniej piaskownica jest na tyle duża, że stanowi ulubiony cel różnego rodzaju motocrossowców, quadeuszy i.t.p., a niedawno przegoniono tamtędy bieg maratoński. Biegnie tamtędy także linia przesyłowa wysokiego napięcia…

Na zdjęciu tego nie widać, ale podejście na tę wydmę jest całkiem strome… Po wydrapaniu się na górę rozciąga się widok na dalsze krańce tej „wielkiej kuwety” 😉

Nie tylko sosenki i trawy zdobywają piaszczyste łachy. Oto samotna purchawka udaje forpocztę przyrody ożywionej.

Nacieszywszy się piaskownicą, przez las, pola i wreszcie drogą wróciliśmy do schroniska, aby dać spoczynek nogom, a bardziej zatrudnić języki. Po drodze spotykaliśmy różne ciekawostki: tyralierę kani rosnących na jakimś polu, urocze muchomory i inne grzybki. Z pozaprzyrodniczych znalezisk zaintrygowała nas starannie odnowiona studnia, stojąca pod okazałą wiatą przy przydrożnym niewielkim parkingu obok wąskiej drogi V kategorii. Czyżby chodziło o bliskość pustyni?

Jeszcze parę napotkanych grzybków i barwny wstęp do jesieni — i to już był koniec wycieczki.

Naprawdę warto przypomnieć sobie, że nie jesteśmy awatarami, lecz żywymi ludźmi, z których każdy ma swoje problemy i swoje przywary, a jednak możemy się lubić!


O wcześniejszym o tydzień spotkaniu, smokach i koncercie — też przecież blogowe znajome! — już wam pisałem. Domknięciem serii były w kolejną niedzielę odwiedziny bawiącego parę dni w Polsce naszego przyjaciela, który parę lat temu gościł nas w Dublinie, a i bywał na Wyspie. Program wizyty nie był zbyt obfity: pogadaliśmy, powspominaliśmy, pospacerowaliśmy po Krakowie, ciesząc się widokami magicznego miasta, dobrym winem i dobrym jedzeniem. O dobrym nastroju niech zaświadczy fakt spotkania na Plantach na ławeczce dwóch panów omawiających najtrudniejsze wyzwania matematyki… Przez skromność nie włączyliśmy się do dyskusji 😉

Na zakończenie mały akcent lokalny:

238 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    O tym, że dobrze jest spotkać się z ludźmi, nie muszę chyba nikogo przekonywać… Happy

    • Makówka pisze:

      Wróciłam z małego wieczornego spacerku, zjadłam kolację, wpakowałam się do łóżka i z przyjemnością powspinałam na wydmę i zajrzałam do „dziurek” na Jurze.

      Smak serwowanych na spotkaniu pyszności chyba nie bardzo umiem sobie wyobrazić, bo wirtualnie jednak nie da się rozpoznać smaku.

      W ogóle życie wirtualne jest świetnym uzupełnieniem realnego życia, ale nic nie zastąpi prawdziwego spotkania. Jestem ostatnią osobą, którą trzeba o tym przekonywać.

      Szkoda, że nie udało nam się doprowadzić do spotkania Wyspiarzy, tego spotkania co planowaliśmy, a pandemia nam przeszkodziła.

  2. Quackie pisze:

    Dobry wieczór! Dzisiaj nie pobędę z Wami na Wyspie – przyszła kolejna porcja zaległej pracki z lata. Ale Jura to jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce, jasne wapienne skałki bardzo przemawiają mi do wyobraźni.

    A jutro rano wybywamy (zapowiadałem chyba?) na Kaszuby i tamże pobędziemy do niedzieli. Wracam po południu.

    • Makówka pisze:

      Szerokiej drogi i miłego pobytu !

      Takiemu to dobrze z nutką zazdrości westchnęła Makówka:)

    • miral59 pisze:

      Nie wiem czy wspominałeś o wyjeździe, ale mimo wszystko zazdraszczam Delighted
      Baw się dobrze!!! I wracaj zdrów i z całą masą nowych zdjęć Happy
      Już się cieszę na nowe pięterko Delighted

  3. Quackie pisze:

    Aha, dobranockę wrzucę jeszcze piętro niżej!

  4. Makówka pisze:

    Dobranoc!

    lulu

  5. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Ale piękne wspomnienia z wyjazdu Approve
    Na pewno real jest ważniejszy i ciekawszy od wirtualnego spotkania. Ma się więcej czasu na rozmowy, a przy okazji można coś sobie obejrzeć… chociażby Dupkę Wink

  6. miral59 pisze:

    Mam trochę mało czasu, ale już mi zbrzydło uzupełnianie albumów Weary Przygotowuję je na prezenty gwiazdkowe. Wiem, że będą się podobały Delighted
    Co prawda do Bożego Narodzenia jeszcze kawał czasu, ale dobrze mieć przygotowane wszystko i (jak wiadomo)nie lubię zostawiać czegokolwiek na ostatnią chwilę Pleasure
    Już wszystkie zdjęcia są na miejscach i jeden album jest opisany. Zostały mi dwa do opisania, ale to już będzie łatwe, bo wystarczy przepisać z tego opisanego Happy-Grin

  7. miral59 pisze:

    Zastanawiam się, czy nie włączyć klimatyzacji… jest bardzo ciepło w domu i nie wiem jak uda mi się zasnąć. Samo otwarcie okien nic nie daje… Worry Chociaż docelowo ma być 17C…
    Jeszcze ten tydzień przechodzę w sandałach, ale już następny… kto wie, może będę musiała zamienić sandały na adidasy? Thinking
    Zobaczymy…

  8. Makówka pisze:

    Witam!

  9. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ja niestety niedługo wybywam, ale wrócę po południu. Zazdroszczę Miralce sandałków! Weary

  10. makowka9 pisze:

    Jedziemy knuć.Do Olkusza.

  11. Quackie pisze:

    Dzień dobry, dojechaliśmy, byliśmy już na grzybkach (przygarść kurek, w sam raz na jajecznicę) i podziwiamy kaszubską jesień. Trochę pracuję, trochę się grzeję, bo piękna pogoda, ale zimno – tak jak ostatnio pisaliśmy.

  12. Wyimaginowany pisze:

    Dzień dobry. 🙂

    Kartka z kalendarza. Dziś przypada 85 rocznica urodzin naszej tegorocznej patronki. Z tej okazji, w Trójce (Tak, wiem! To już nie ta Trójka…) odbędzie się koncert poświęcony Artystce (godz. 20.00). Będzie on poprzedzony programem „Życia Rysy”, w którym będzie można wysłuchać wspomnień Jej dotyczących (godz. 18.05). Jeżeli ktoś będzie miał ochotę na małą muzyczną wycieczkę i nie tylko, to wymienione wydarzenia transmitowane będą w radiu, na FB i kanale YT Polskiego Radia. Podobno muzyka łagodzi obyczaje (?), zobaczymy… 🙂

  13. Lena Sadowska pisze:

    Witaj, Tetryku:)

    Wyobrażenia kontra rzeczywistość:)
    To zawsze jest ciekawe doświadczenie.
    W przypadku blogujących o tyle przewidywalne, że nie da się na dłuższą metę wciąż udawać. Czytając (regularnie publikowane) posty i komentarze, obserwuje się reakcje, wyciąga wnioski, więc – prędzej czy później – wyrabia się sobie na temat danej osoby opinię. Zwłaszcza że w czytaniu przymusu nie ma i jeśli się do kogoś zagląda, jakaś wspólna płaszczyzna być musi:)
    A zadzierzgnięta nić porozumienia to pierwszy krok do spotkania w realu:)
    Bardzo fajne, Tetryku, to Twoje sprawozdanie ze spotkania. Zupełnie inne niż Ultry czy Tuv, ale w tym także tkwi urok blogów – gdy na to samo wydarzenie można spojrzeć oczyma różnych osób:)

    Pozdrawiam:)

  14. Lena Sadowska pisze:

    Przelotne dobry wieczór, Wyspo:)

  15. miral59 pisze:

    No i w końcu musiałam włączyć klimatyzację… w domu ponad 30C… żyć się nie da Sad
    Niby na zewnątrz trochę chłodniej (28C), ale niewystarczająco, żeby dom schłodzić TooHot! W nocy ma być 21C…
    I jak tu nie chodzić w sandałkach? Wink
    A tym, którzy mi zazdroszczą przypomnę, że wiosną u Was było już ciepło, a u mnie wiało mrozem… Wink
    Cały luty, niemal codziennie sypał śnieg i mieliśmy go powyżej dziurek w nosie Wink1

  16. Makówka pisze:

    Dobranoc Wyspiarze!

  17. Lena Sadowska pisze:

    Dobrej nocki, Wyspo:)

  18. Makówka pisze:

    Witajcie!

  19. Makówka pisze:

    Zimno,brrr…

  20. Tetryk56 pisze:

    Witaj, rozbiegana Wyspo!
    Zimno, owszem jest, ale przynajmniej w Krakowie jak na razie pięknie. Udanych wycieczek!

  21. Tetryk56 pisze:

    Teraz z kolei ja wybywam, dołączyć do spotkań na rynkach wielu miast. Będę wieczorem.

  22. Quackie pisze:

    Dzień dobry, właśnie wróciliśmy. Będę z przerwami, bo jeszcze muszę coś doczytać, wieczorem troszeczkę popracować, a w międzyczasie o 18.00 jest to spotkanie, co Mistrz Tetryk wyżej pisał.

  23. Lena Sadowska pisze:

    Międzywychodzeniowe dzień dobry, Wyspo:)

  24. Makówka pisze:

    Wróciłam z wycieczki. Było pięknie choć zimno.
    Mam wyrzuty sumienia, że nie byłam tam, gdzie być powinnam, ale na wycieczkę zapisywałam się wcześniej no i jeszcze nieraz będę miała okazję wykazać się postawą obywatelską.
    Wiem, wiem, trochę wstyd.

  25. Makówka pisze:

    Dobranoc!

    Spanko

  26. Quackie pisze:

    Właśnie skończyłem tę dodatkową prackę. Dobranoc.

  27. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Jak dobrze wstać skoro świt…a!…a!… Wink

  28. Quackie pisze:

    Dzień dobry, no to zaczynamy nowy tydzień.

  29. Makówka pisze:

    Dzień dobry!

  30. Makówka pisze:

    Chłodno,ale jeszcze ładnie.
    Jadę piec ziemniaki.
    Do popotem…

  31. Lena Sadowska pisze:

    Chwilowo domowe dzień dobry, wyspo:)

  32. Quackie pisze:

    Dzień dobry po pracy. To ja na przerwę.

  33. Makówka pisze:

    Uff. Wreszcie w domu.
    Dziecięciu nie dałam żadnego obiadku, bo obiadowe jedyne co było to resztki rosołu, który sama zjadłam.

  34. Makówka pisze:

    Dobranoc!

  35. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Nieco cieplej, nieco ciemniej – ale najważniejsze jest utrzymanie poczucia humoru!

    • Krzysztof z Gdańska pisze:

      Dzień dobry
      Nie można się poddawać Yes-Sir
      Rano wstałem i pracownik zameldował mi, że stary bojler, który dostaliśmy przy odbiorze mieszkania jest sprawny…
      Małe głupstwo a cieszy (600 zł oszczędności) Overjoy

  36. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Niby spałem dłużej niż wczoraj, a jakoś tego nie czuję.

  37. Makówka pisze:

    Bryyyyyy….

    • Krzysztof z Gdańska pisze:

      Bry bry Hi3

      Wstałem rano z nastawieniem, że będzie mróz a tu odwilż przyszła Wink
      Może jeszcze złota jesień nie powiedziała ostatniego słowa Thinking

  38. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Dzień dobry

    Aby podtrzymać tradycje (nieco ostatnio zapomniane) zapraszam wszystkich na filiżankę kawy/herbaty/yerba mate/wody*
    Kelnereczka

    Zapewniam, że potem wszystko zacznie się lepiej układać
    Happy-Grin
    *niepotrzebne skreślić

  39. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Ja dziś prawie domowa Delighted
    Prawie, bo jak zwykle na wolnym, miałam całą masę spraw do załatwienia Weary
    A zaraz będę szykować obiad i moje wolne diabli wezmą Worry

  40. miral59 pisze:

    Ale też mam pocieszenie Delighted
    Zrobiło się chłodno i można otworzyć okna bez konieczności włączonego ochładzania Happy-Grin
    Oczywiście to moje „chłodno” niewiele ma wspólnego z Waszym „chłodnym” Wink
    Po prostu temperatura spadła do troszeczkę ponad 20C… i nadal zamierzam chodzić w sandałkach Wink
    Zimno nie jest…

  41. miral59 pisze:

    W piątek ma przyjść spec i w końcu zamontować nam drzwi. Pracuję tylko jeden piątek w miesiącu i jak na złość to jest ten piątek Weary
    Małżonek wziął wolne na ten dzień…
    Gościu miał być zajęty do 23 października, ale pod koniec września złapał „Covida”. Nawet odleżał swoje w szpitalu. Już czuje się dobrze i mam wrażenie, że chce trochę prywatnie dorobić, bo tyle czasu nie pracował.
    Mam też nadzieję, że wyzdrowiał kompletnie i nie będzie rozsiewał wirusów… Małżonek ma to sprawdzić… Worry

  42. Makówka pisze:

    I po knuciu…

  43. Quackie pisze:

    Dobry wieczór, musiałem zaraz po pracy pojechać jeszcze do Sopotu, ale właśnie wróciłem!

  44. Tetryk56 pisze:

    A już zdążyłem opublikować dwa felietony… 🙂

  45. Lena Sadowska pisze:

    Pospacerkowe dobry wieczór, Wyspo:)

  46. Quackie pisze:

    Kochani, jestem wykończony po dzisiejszym dniu, dobranoc.

  47. Lena Sadowska pisze:

    Miłej nocki, Wyspo:)

  48. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ja już w przyszłym tygodniu będę spać dłużej – i to nie tylko w weekend Pleasure

  49. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Całkiem ładnie za oknami, a i z tej strony okien samopoczucie nienajgorsze.

  50. Makówka pisze:

    Jesienne witam!

    • Krzysztof z Gdańska pisze:

      Witaj

      Dzisiaj rano ziścił się mój senny koszmar.

      Śniło mi się kiedyś, że zatrzasnąłem kluczyki w samochodzie i nie mogę go otworzyć… Afraid

      Dzisiaj rano zrobiłem to w realu Cry

      Już miałem wybijać szybę, żeby dostać się do środka ale w ostatnim momencie przypomniałem sobie, że mój syn powinien mieć kluczyki zapasowe…
      Na szczęście miał Tired
      I jak tu nie wierzyć w 13-go?

      • Tetryk56 pisze:

        Hmmm…. moim skromnym zdaniem miałeś szczęście, że syn miał kluczyki i był dostępny Wink

      • Quackie pisze:

        Nam się nigdy coś takiego nie zdarzyło, gdyż:
        a) samochód z kluczykami w środku odmawia zamknięcia się (właśnie na okoliczność powyższej sytuacji),
        b) zawsze jeździmy z dwoma kompletami, więc nawet jakby zabezpieczenie z punktu a) jakimś cudem nie zadziałało, to zwykle drugie kluczyki są na zewnątrz, gotowe do działania.

        • Krzysztof z Gdańska pisze:

          A w moim samochodzie ktoś (nie ja) wymyślił zabezpieczenie przed włamywaczami. Producent obawiał się, że podczas stania na światłach zuchwały złodziej może otworzyć drzwi, zabrać przedmioty z siedzenia i uciec… Dlatego po 25 sekundach od włożenia kluczyka uruchamia się blokada drzwi… Drzwi można otworzyć od środka ale z zewnątrz już nie… Worry
          A ja wczoraj rano wsiadłem, włożyłem kluczyk w stacyjkę i… zobaczyłem, że trzeba oczyścić boczne szyby… Angry
          Wysiadłem więc odruchowo zamykając drzwi i… dotarło do mnie co zrobiłem. Cry
          W efekcie musiałem jechać z Gdyni do Gdańska po zapasowe kluczyki…
          Ale nie było źle. Uznałem, że skoro samochód stoi w Gdyni to (może) skorzystać z okazji i zrobić mu przegląd w zaprzyjaźnionym warsztacie… Wink
          Tak też zrobiłem

  51. Makówka pisze:

    Do popotem…

  52. Lena Sadowska pisze:

    Międzypracusiowe dzień dobry, Wyspo:)

    Na koszykowanie nie mam dziś sił, więc bransoletkuję sobie trochę:)

  53. Quackie pisze:

    Dobry! To ja po pracy i zaczynam przerwę… za chwilę.

  54. Makówka pisze:

    Wróciłam. Z Iranu.

  55. Makówka pisze:

    Dobranoc !

    lulu

  56. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    No proszę! Makówka lata do Iranu, Jo do Italii, a ja co najwyżej na Słowację na chwilę…

  57. Quackie pisze:

    Dzień dobry, ja chwilowo nigdzie nie latam, tylko w weekend na okrągły jubileusz szwagra, ale to do Torunia.

  58. Makówka pisze:

    Witam Państwa!

  59. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Dzień dobry

    Pozwolę sobie zaprosić wyspiarzy na kawę.
    expresso
    Po nocnej pracy (pół nocy przygotowywałem materiały na dzisiejszy dzień) bez kawy nie mógłbym funkcjonować Tired

  60. Makówka pisze:

    Jadę knuć, wspierać nauczycieli.

  61. Quackie pisze:

    To po pracy. I na przerwę.

  62. Makówka pisze:

    Dobranoc !

    Spanko

  63. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Gdy szedłem rano do pracy, patrząc w pogodne niebo pokryte częściowo rzadkimi chmurkami, na jednej z nich ledwo obudzone słoneczko wyświetliło mi tęczę. To chyba dobry znak? Thinking

  64. Quackie pisze:

    Dzień dobry, tutaj zapowiada się dzień w kratkę. No zobaczymy.

  65. Makówka pisze:

    Dzień dobry Wyspiarze!

  66. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Jeszcze tylko dzisiejszy dzień przeżyć… ten tydzień jest okropny Tired Ale skoro muszę go przeżyć, jakoś przetrwam Wink
    Spec od drzwi dziś nie przyjdzie. Nie czuje się najlepiej, co wcale nie dziwi… po tygodniu spędzonym w szpitalu…
    Ale nasze drzwi nadal będą stały w pokoju i zawadzały, przeszkadzały nam w życiu Weary Trudno jednak winić za to speca. I tak dobrze, że wyszedł z tego COVIDA…

  67. Quackie pisze:

    Dzień dobry, wyjątkowo koniec pracy na dzisiaj, ale można, bo w tym tygodniu wyrobione 108% normy.

    Za chwilę wyjeżdżamy, jestem z powrotem w niedzielę (o ile będę w stanie wejść na Wyspę po jublu szwagra).

    Do zobaczenia!

  68. Lena Sadowska pisze:

    Szybciutkie dzień dobry, Wyspo:)

  69. Tetryk56 pisze:

    Czy ktoś by nie wystawił nowego pięterka? Ja w niedzielę ruszam na kilka dni w góry, będę aktywniejszy dopiero w przyszłą sobotę…

  70. Makówka pisze:

    Wróciłam do domu.
    I pewnie chwilę posiedzę i pójdę spać.

  71. Lena Sadowska pisze:

    Dobrych snów, Wyspo:)

  72. miral59 pisze:

    Zapraszam na nowe pięterko Delighted
    Znane Wam parki, ale ptaszki nowe Wink

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)