« Majowe wycieczki... W B i pod B »

Rodowód

Poganin jestem! Poganin!
Dwurogie chwalę księżyce!
I lutą słowiańską Panię,
Marzannę-Bogurodzicę!

Światowied mnie ośmiooki
W kontyny ciosanym Chramie
Nauczył patrzeć w szerokie
Słowiańskiej ziemi połanie!

Używiodajnił Swarożyc
I deszczów Lelum-Polelum!
I skrzat co kołacz umnożył
Płócieńca święconą bielą!

Kupało jestem! Kupało!
Goniący rodnicę Ładę!
Gdy ziarno jarskie upałem
W jęczmień włochaty układę!

Gdy syrop nalewam w barcie,
Drążone chłodne kołodzie,
By biali pszczelnicy, starce
Kołacze maczali w miodzie!

Słowianin jestem! Słowianin!
Od Światowieda dziedzicem!
I lutej słowiańskiej Paniej,
Marzanny-Bogurodzicy!

Zygmunt Jan Rumel
czerwiec 1941

129 komentarzy

  1. Lena Sadowska pisze:

    Dobry wieczór:)

    Wicie wianków już wprawdzie za nami, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by jeszcze chwilę pozostać w świecie guseł, kugli i czarów, i zadumać się nad naszymi korzeniami:)
    Zapraszam:)

  2. Makówka pisze:

    Knucie się skończyło, do przystanku tramwajowego doszłam jeszcze w miarę sucho.
    A potem jak zaczęło grzmieć, błyskać i lać z każdą przesiadką gorzej.

    Ciekawe jak ta burza się przesuwała? Tetryku wróciłeś na sucho?

    Na balkonie przywitała mnie tęcza.

    Cóż…to tylko rozszczepienie światła, czyli zjawisko optyczne i meteorologiczne -pomyślałam.
    Potem weszłam w świat guseł, kugli i czarów przywołany przez Lenę i zaczęłam patrzeć na tęczę jak na tęczowego węża lub szczelinę w niebie albo most łączący światy Bogów i ludzi.

    • Lena Sadowska pisze:

      Dobry wieczór, Makówko:)

      Daleko zawędrowałaś, bo aż do Australii z jej Alcheringą czyli Czasem Snu i Tęczowym Wężem:

      „rozczochrane eukaliptusy
      szukają cienia
      czerwony kurz przydroży
      przechowuje chytre ślady Kunmanggura
      w eterycznej ciszy przełęczy”
      („W Krainie Kunmanggura” – T. Abt)

  3. Tetryk56 pisze:

    Dzięki Swarożycowi i innym wspomnianym powyżej mimo ulewnego deszczu, strug wody płynących nawet stromymi ulicami i wachlarzy wody spod kół powoli przejeżdżających samochodów na wysokość siodełka udało mi się w całości dojechać do domu. No, suchy nie byłem, ale nie można wymagać wszystkiego…

    • Makówka pisze:

      Czyli intensywnie lało nie tylko w mojej części miasta?

      Jak piorun przywalił gdzieś blisko autobusu jakaś panienka w autobusie aż krzyknęła ze strachu.

    • Lena Sadowska pisze:

      Witaj, Tetryku:)

      Swarożyc – jako bóg ognia oraz kłótliwy bóg ulew i burz – oszczędził Cię w swojej wspaniałomyślności. Mógł połączyć moce i spowić Cię obłoczkami pary wodnej;)

      • Tetryk56 pisze:

        W życiu bym się nie domyślił, że to robota Swarożyca!

        • Lena Sadowska pisze:

          Och! jest piękny wiersz-legenda Kazimiery Iłłakowiczówny o Swarożycu:)
          Spróbuję sobie przypomnieć…

          „Szła dziewczyna w odzieży siermiężnej,
          Napotkał ją Swarożyc potężny.
          Nie chciał straszyć tej panny,
          Stanął słupem drewnianym
          Swarożyc potężny.

          Miał rzezane po sobie różne dziwa.
          Jako niedźwiedź myśliwca rozrywa,
          Jak witeź ranny leży,
          Jak łucznik z łuku mierzy…
          Przeróżne takie dziwa!

          Miał słońca, i miecze, i kwiaty
          Rozsiane po odzieży bogato.
          Wszystko dla owej dziewy
          Skamienił w suche drzewo,
          Nawet żywe kwiaty.

          Zdziwiło się idące w bór dziewczę,
          Skąd się zjawił słup rzeźbiony na ścieżce,
          Obeszła go ze śpiewem:
          „Witaj nieznane drzewo!
          Bądź łaskawe mnie, dziewice”

          Nie wiedziała nic o bóstwach wcale!
          Zbliżyła się do boga zuchwale,
          Korale z siebie zdjęła,
          Na szyi mu owinęła,
          Nie znając go wcale.

          I poszła, nic nie wiedząc o czarach,
          A on został nieruchomy z jej darem.
          Teraz już się nie ruszy,
          Aż się sznur pokruszy.
          Bo takie są czary!

          A dookoła puszcza rośnie wciąż gęstsza,
          Czarny bór fale swe nad nim spiętrza,
          Jeżyna i malina
          Do kolan mu się wspina,
          Krzewina najgęstsza!

          Pozmieniały się setki razy księżyce:
          Dotąd puszcza czuwa nad Swarożycem,
          Świerki go obstąpiły:
          „Zostań, bożycu miły,
          Z nami, Swarożycu!”

          I zostanie tak zaplątany w kuszcze,
          Aż znów dziewczę młode pójdzie przez puszczę,
          Szukając rydzów i kurek,
          Przypadkiem zerwie sznurek
          Na drewnie w kuszczach.

          Wówczas z próchna runie na kształt gromu
          Bożyc wolny, groźny i widomy,
          I pozna w błyskawicach
          Dziewczyna Swarożyca,
          Władykę gromu.”
          („Swarożyc i dziewczyna”)

          Nie musiałam sobie przypominać, znalazłam:)

  4. Quackie pisze:

    Dobry wieczór, a myślałem w pierwszej chwili, że jakiś wczesny Tuwim, z okolic „Wiosny. Dytyrambu”!

    • Lena Sadowska pisze:

      Witaj, Quacku:)

      J. Tuwim popełnił w podobnym wieku (miał około dwudziestu trzech lat) takie oto „Świetliki”:

      „Ach, gwiezd­na, won­na, świę­to­jań­ska,
      Ciem­no-zie­lo­na noc sło­wiań­ska.

      Nio­są mnie lek­ko smęt­no­li­ce,
      Bo­gun­ki ci­che-Wspo­mien­ni­ce.

      W pa­pro­ciach bły­ski lśnią księ­życz­ne,
      Świe­cą fio­le­ty fos­fo­rycz­ne.

      Na kon­wa­lij­ne noc­ne smęt­ki
      Za­pusz­czam dłu­gie zło­te węd­ki.

      Nio­są mnie lek­ko Wspo­mien­ni­ce,
      Za­rzu­cę węd­kę – ognik schwy­cę.

      Aż noc mnie w sieć gwiaź­dzi­stą zło­wi…
      Komu ja jadę? – Księ­ży­co­wi.”

      więc bardzo się nie pomyliłeś w rachubach:)

  5. Tetryk56 pisze:

    Przy okazji się usprawiedliwię -jutro i pojutrze prawie mnie nie będzie na Wyspie, może zajrzę z telefonu. Będę w drodze, wrócę być może późno.

  6. Lena Sadowska pisze:

    „Sny ułudne, nierozbudne,
    Tęsknot pełne sny
    Omroczyły moją duszę,
    Niby nocne ćmy.”
    („Sny” – J. Kupała)

    Dobrej nocki, Wyspo:)

  7. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Niestety mało wiemy na temat naszych pradawnych wierzeń… wierzeń naszych praprzodków… a szkoda Sad
    Na pewno nie były mniej ciekawe niż wierzenia Greków, Rzymian, czy Fenicjan… tylko u nich zachowała się cała masa mitów i świątyń… a u nas kościół wymiótł wszystko – niemal do czysta i niewiele zostało… Sad
    Też fakt, że na południu Europy ludzie od zarania umieli czytać i pisać (nie wszyscy to fakt). Zostało wiele papirusów z zapiskami… a Słowianie tego nie znali. Nawet kapłani nie posługiwali się pismem… Może dlatego, że u nas nie było papirusów Wink
    Dzięki Leno za przypomnienie o naszych korzeniach Cmok

    • Lena Sadowska pisze:

      Witaj, Miralko:)

      Nie ma za co – mitologia prasłowiańska jest fascynująca:)

      Masz rację – jest bardzo niewiele materialnych dowodów na istnienie pisma prasłowiańskiego.
      Istnieją natomiast tak zwane dowody pośrednie. Jednym z nich jest właśnie słowo „pisać”.
      We wszystkich (współczesnych) językach słowiańskich istnieje ono w bardzo podobnej formie i oznacza to samo – czyli – „posługiwanie się systemem znaków w celu utrwalenia informacji”.
      Ta, niemal tożsama forma wyrazu „pisać” podpowiada, że słowo istniało jeszcze przed podziałem Słowian na południowych, wschodnich i zachodnich, czyli co najmniej przed 1300 r. p.n.e.:)
      A jednakowe znaczenie wyrazu „pisać” u wszystkich podzielonych grup informuje, że nie tylko musiała istnieć czynność, którą to słowo nazywa, ale także, że było to wspomniane przeze mnie na początku „posługiwanie się systemem znaków mające na celu utrwalenie informacji”:)
      Nie chcę się rozwodzić nad przyczynami braku materialnych dowodów na istnienie pisma, mogły nimi być zarówno konflikty wewnętrzne czy zewnętrzne, jak i – choćby – kiepska jakość nośników:)

      Pozdrawiam:)

      • miral59 pisze:

        Nie wiem na ile jest dowodów na istnienie pisma w tych czasach, ale ciocia Wiki nie ma wątpliwości… Wink
        „Pogańscy Słowianie byli politeistami co oznacza, że czcili wielu bogów i bogiń. Bogowie Słowian znani są przede wszystkim z niewielkiej ilości kronik i latopisów, czy niezbyt dokładnych chrześcijańskich kazań przeciwko pogaństwu. Dodatkowymi, liczniejszymi źródłami, w których zachowały się słowiańskie teonimy, są imiona, nazwy własne, nazwy miejscowe, święta ludowe, a także język, w tym powiedzenia.

        Informacje o pogaństwie słowiańskim, w tym o bogach, są skąpe, ponieważ chrześcijańscy misjonarze nie byli zbyt zainteresowani życiem duchowym Słowian. Nie zachowały się także żadne przekazy spisane bezpośrednio przez pogańskich Słowian. Podczas misji chrystianizacyjnych bóstwa z jednej strony były demonizowane, co miało na celu odstraszać od wyznawania ich, a z drugiej strony ich cechy i funkcje zostawały przejmowane przez świętych, co miało sprawić, że nowa religia będzie mniej obca.”
        Także może słowo „pisać” jest znane od dawna, ale według cioci Wiki, nie zachowały się żadne przekazy spisane bezpośrednio przez pogańskich Słowian…

        • miral59 pisze:

          Oczywiście nie mam co dyskutować z Tobą na takie tematy, bo byłam tym tylko zainteresowana, a Ty, że tak się wyrażę, masz profesję z tym związaną i na pewno znasz się lepiej niż ja Delighted
          Moje informacje pochodzą głównie z internetu, a wiadomo, że tam nie zawsze są prawdziwe, może nie do końca dopracowane…
          Pozdrawiam cieplutko Pleasure

  8. Quackie pisze:

    Bry! Dzisiaj deszcze i burze zapowiadają na wschodzie, życzę polewania, Leno!

  9. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Strzemiennego! Cheers

  10. Makówka pisze:

    Witam pochmurnie.

  11. Makówka pisze:

    Dziś DZIEŃ OJCA.
    Mój był wspaniałym i ojcem i dziadkiem i człowiekiem.
    To szczęście mieć takiego ojca.

  12. Lena Sadowska pisze:

    Wciąż upalne, bezwietrzne dzień dobry, Wyspo:)

  13. Lena Sadowska pisze:

    A z okazji Dnia Ojca, wraz z życzeniami wszystkiego, co najlepsze, taka laurka:):

    „Idzie przez moje ser­ce
    sta­ry oj­ciec
    nie oszczę­dzał w ży­ciu
    nie skła­dał
    ziarn­ka do ziarn­ka
    nie ku­pił so­bie dom­ku
    ani zło­te­go ze­gar­ka
    ja­koś nie ze­bra­ła się miar­ka

    Żył jak ptak
    śpie­wa­ją­co
    z dnia na dzień
    ale
    po­wiedz­cie czy może
    tak żyć niż­szy urzęd­nik
    przez wie­le lat

    Idzie przez moje ser­ce
    oj­ciec
    w sta­rym ka­pe­lu­szu
    po­gwiz­du­je
    we­so­łą pio­sen­kę
    I wie­rzy świę­cie
    że pój­dzie do nie­ba”
    („Ojciec” – T. Różewicz)

    Panowie Tatowie wszystkich krajów – trzymajcie się:)

  14. Lena Sadowska pisze:

    I jeszcze odrobinka prywaty, jako że też miałam Tatę i to całkiem do rzeczy:):

    „Nieżywe, smutne słowa: „Mały Jaś”,
    Mów do mnie znów jak dawniej. Światło zgaś,
    Chcę z tobą być jak dawniej sam na sam,
    By dobrze, tak jak dawniej, było nam.

    Przy tobie, tak jak dawniej, siądę tuż
    I będę aż do świtu milczał już;
    I tylko będę słuchał twoich słów,
    A ty znów, tak jak dawniej, do mnie mów.

    Ja wiem, jak ci jest trudno przemóc grób,
    Lecz zrób to, jeśli możesz, dla mnie zrób…
    Tu nic się nie zmieniło, tylko – czas…
    Przyjdź do mnie nie na długo, chociaż raz,

    I powiedz, tak jak dawniej: „Mały Jaś”,
    Obejmij tak jak dawniej, lampę zgaś,
    Do siebie na kolana znów mnie weź
    I siwe moje włosy dłonią pieść.”
    („Ojciec” – J. Brzechwa)

    🙂

  15. Makówka pisze:

    Makówka dziś kobieta domowa, bo ukradli słońce.

    Tylko mały spacer do Przychodni spowodowany kleszczem na …d…ie, potem plac, zakupy, przelewy, pranie, sprzątanie.

    Jedyną przyjemnością dzisiejszego dnia była rozmowa z moim uroczym, przystojnym panem doktorem pierwszego kontaktu.
    Mam se tyłek obserwować przez miesiąc i jakby był rumień -wiadomo -antybiotyk.

    Umykam do „robótek domowych”, meczu nie oglądam (nie wiem , czy wypada się przyznać?)

    • miral59 pisze:

      Mam nadzieję, że rumienia nie będzie i obejdzie się bez antybiotyku I-Wish
      A meczu i ja nie oglądam i wcale się tego nie zamierzam wypierać Pleasure
      Miło mi, że nie tylko ja… Delighted

  16. Quackie pisze:

    I koniec roboty na dziś. I koniec I etapu. Przystępuję do etapu II. Od jutra. Albo od poniedziałku.

    A na razie przerwa.

  17. Makówka pisze:

    Wojciech Karolak…R.I.P.

  18. Tetryk56 pisze:

    Pozdrowienia z Inowrocławia Wink
    Wracam jutro Pleasure

  19. Lena Sadowska pisze:

    Poburzowe dobry wieczór, Wyspo:)

  20. Lena Sadowska pisze:

    „Witaj w moim śnie
    Płomień świecy zgasł
    Nocy – uchyl drzwi
    Chcę odpłynąć w snach”
    („Noc” – J. Nowicki)

    Dobrej nocki, Wyspo:)

  21. Eliza F, pisze:

    Dzięki Lordzie -już miałam pisać ,że nie ma Tetryka nie ma lampki na dobranoc ale dzięki ,że jesteś TY. Buziaczki

  22. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie na razie tylko deszcz i burze… temperatura trochę za wysoka (27C), ale da się wytrzymać. Zawsze to lepsze niż ponad 30C i słońce całym niebem… Wink

  23. miral59 pisze:

    Jutro też jestem „domowa”, ale zajęć mam jak zwykle w pip Tired
    Dojrzały mi porzeczki i coś z nimi trzeba zrobić… agrest też zaczyna dojrzewać. Najpierw trzeba to wszystko zerwać z krzaków, a potem zastanowić się… kompoty czy galaretka? Thinking
    Z kompotami prosta sprawa, galaretka musi się długo gotować… sama nie wiem…
    A już za progiem czekają wiśnie. Nie wiem jak będzie w tym roku? Thinking
    W ubiegłym nie pojechaliśmy, bo nie było takiej możliwości… a w tym? Zobaczymy…

  24. miral59 pisze:

    Idę spać, bo u mnie zrobiło się już późno… dochodzi 22… Spanko
    Miłego dnia Wam życzę Delighted

  25. Lena Sadowska pisze:

    „Do­szło do tego, że sie­dzę pod drze­wem,
    na brze­gu rze­ki,
    w sło­necz­ny po­ra­nek.
    Jest to zda­rze­nie bła­he
    i do hi­sto­rii nie wej­dzie.”
    („Może być bez tytułu” – W. Szymborska)

    Dzień dobry, Wyspo:)

  26. Quackie pisze:

    Dzień dobry, spora burza w centralnej i południowej Polsce, tak od rana. A na popołudnie zapowiadają… jeszcze większą? Amazed

  27. Makówka pisze:

    Witam Wyspę!

  28. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Tu na razie przepełzają smętne mżawki, zobaczymy, co będzie dalej.

  29. Quackie pisze:

    A ja zgodnie z zapowiedziami zapraszam na nowe pięterko, z ptakami.

  30. Lena Sadowska pisze:

    Późne dobry wieczór, Wyspo:)

    U nas pogoda kaprysiła bardzo, ale o tym napiszę już u Quacka:)

  31. Lena Sadowska pisze:

    Dziękuję za mile spędzony czas i – jako się rzekło – tuptam do Quacka:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)