Wojna płci nie jest wynalazkiem XXI wieku. Toczy się od dawna, ze zmiennymi wynikami, zróżnicowanymi w czasie i w przestrzeni. Dzisiejsze czasy to wiek globalizacji i niezwykłego przyspieszenia zmian również i w tym aspekcie. Choć pewnie było tak zawsze, że wielu panów wspierało równouprawnienie, nigdy nie było to tak widoczne jak dziś, dzięki zalewowi taniej informacji (i dezinformacji!).
Ponieważ mam zaszczyt być zwolennikiem równości praw bez względu na różnice płci (ani pochodzenia, jedyny wyjątek akceptowałbym dla rozumu), wspieram Panie, kiedy tylko mogę. Dziś chcę jednak wyraźnie wyartykułować:
Dziewczyny, kochamy Was! Nie tylko dzisiaj, stale!
Ale mówiąc o tym codziennie, zanudzilibyśmy was na śmierć
Przyjmijcie więc od nas w tradycyjny dzień najserdeczniejsze życzenia: zdrowia – to dziś najważniejsze, pogody ducha – to dziś bywa trudne, ale da się! – oraz otoczenia miłością przez najbliższych – a i od trochę dalszych przynajmniej sympatia jest mile widziana. I obyście się zawsze dobrze czuły i wypoczywały na naszej wspólnej Wyspie!
Zamiast wręczania tradycyjnego goździka, proponuję wysłuchania obu stron. Panie mają pierwszeństwo!
A panom pozostają jedynie pokorne supliki…
Odrobina uśmiechu zawsze przyda się w smutnych czasach…
Dzień dobry, przemykam tylko przez pięterko, wrócę po przerwie!
Dobry wieczór. Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe dla Makówki i z okazji Dnia Kobiet – dla wszystkich Wyspiarek.
Makówka dziękuje:)
Dobranocka jeszcze piętro niżej.
Makówka wróciła do domu. Takie urodziny nietypowe, takie pandemiczne, nawet nie zdradzę gdzie byłam.
Chyba że spróbujecie zgadnąć gdzie można się schować gdy w parku już za zimno, a pójście do domu nie wchodzi w rachubę?
Późne dobry wieczór, Wyspo:)
Dołączam podziękowania do pełnych serdeczności życzeń.
Dziś widziałam takie hasło:
„Prawa dla kobiet zamiast kwiatów!”
i pomyślałam sobie, że dobrze byłoby, gdybyśmy tego typu odzewów już nie potrzebowały, gdybyśmy po prostu mogły cieszyć się bez ograniczeń z naszego człowieczeństwa i z naszej kobiecości…
Pozdrawiam:)
Na moim zdjęciu profilowym na fb mam hasło:
„ZAMIAST KWIATÓW PEŁNE PRAWA”.
Ustawiłam na 8 marca, ale jeszcze zostawiłam, bo to przecież aktualne cały rok.
Dobry wieczór, Makówko:)
I ode mnie przyjmij, proszę, najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję Leno!
Panowie kochamy Was!
DOBRANOC!
(BYŁO ŚWIĘTO I JUŻ PO…)
Witajcie!
Szampana nie było, ale przynajmniej świeci słońce
Dzień dobry, od rana awaria łącza internetowego, co prawda nie tego, przez które wchodzę na Wyspę, tylko tego drugiego, ale efekt ten sam, musiałem się zająć dzwonieniem i załatwianiem. Pan z infolinii „zresetował router z poziomu administratora” i wszystko działa
Za oknem jeszcze biało, pewnie jak nie dosypie, to na koniec dnia będzie tak samo nie-biało, jak wczoraj (potem w nocy sypało).
Słonecznie witam!
Ciszaaaaaa!
Ja jeszcze chwilę kobieta domowa, ale jak już wyjdę to nie wiem, czy zdążę na Dobranockę.
Makówka sieje ciszę , a ja 50 % Mak jestem specem od wybuchów . W ub. tygodniu telewizje pokazały obraz pozapadanej ziemi w Wapnie . W Wapnie funkcjonowała od wieków kopalnia soli i w 1977 roku doszło w tej kopalni do rozsadzenia wysadu solnego przez wodę zgromadzoną w czapie gipsowej zalegającej nad tym solnym wysadem . Inżynierowie z kopalni nie mogli sobie poradzić z wyciekami wody w wyrobiskach . Na 20 odwiertów , aby zablokować wyciek trafiali raz . Udało mi się przy pomocy kamery termowizyjnej i czułego mikrofonu wykonać wewnętrzną mapę rozkładu wycieku w wysadzie solnym . Dokument był tak dokładny , że w ciągu jednego dnia udało się zablokować wszystkie wycieki . Zwinęliśmy wszystkich pracowników i wieczorem w pobliskiej Restauracji mieliśmy uroczystą odprawę . A w tym czasie , ciśnienie wody w wysadzie wzrosło do takiego stopnia , że wysad został rozerwany na strzępy . Nawet połowa budynku Dyrekcji zawaliła się . Nie było ofiar w ludziach i to jedyna zasługa nauki w pomocy kopalni , bo kopalnię na Amen szlag trafił . Trochę zamąciłem makówkowa ciszę . Obrazy prezentowane w telewizji z Wapna , przypomniały mi moją zasługę w tym wybuchu Aman
Piękna historia, Maxiu! Od zawsze wydaje się nam, że panujemy nad Naturą – no, może nie nad odległymi wulkanami czy planetoidami z pasa Kuipera, ale tę najbliższą oswoiliśmy całkiem. I im mocniej nas to przekonanie opanowuje, tym bliższa jest jakaś katastrofa…
Mam trochę zdjęć z kopalnianych wyrobisk na głębokości 160 metrów. Były to hale jak boiska sportowe , zalane częściowo wodą , groble korytarzowe i informację o wydajności pomp tłoczących wodę na powierzchnię i fotografię zespołu z którym pracowałem . Cud , że katastrofa nie miała ofiar w ludziach . Mieliśmy szczęście . Na powierzchni ucierpiał tylko traktorzysta pod którym zapadła się droga po której jechał podczas eksplozji wysadu . Jest co wspominać dzisiaj .
Niebywała sprawa, o której niewiele osób wie. Rodzice z racji specjalności (geologowie, obecnie emerytowani), coś tam wiedzieli, ale władze to wyciszały, więc…
Pokażesz nam te zdjęcia Maksiu?
I nie napiszę gdzie będę, ani gdzie wczoraj byłam (bo i tak nie chcieliście zgadywać).
Bo…jak Tetrykowi urośnie napiszę o tym na pięterku.
Tak teraz to wymyśliłam.
No, chyba że jutro też wyfruniesz!
Tego faktycznie przewidzieć nie potrafię, bo bywam zaskakiwana propozycjami.
Aktualnie mam propozycję na sobotę, która wymaga wyjścia z domu o godzinie 5.15 (piątej, tak, to nie pomyłka!), ale od wtorku do soboty powinnam być „domowa”. Powinnam.
To ja tylko melduję, że zakończyłem pracę i zaczynam przerwę!
Jest praca – jest dobrze.
Jest czas na przerwę – jest jeszcze lepiej.
Jest czas na Wyspę –
I właśnie teraz przyszedł czas na Wyspę
A kuku!
Kto tam kuka?
Nie poznajesz? Kukówka!
Co ma kukówka?
Och, w końcu wyjdzie nam z tego Hakuna Matata…
Czy to Makukuwka?
Słyszę, słyszę… Mabrlblrblrblrkówko!
Makówka zakukała i pomknęła do SPA(?)nia(?)…
Do domu daleko, do spania daleko…
Na Wyspę blisko, skoro język pokazujesz?
Blisko, daleko… to może być kwestia długości, jak w starym dowcipie.
Długości… języka?!?
W dowcipie to jednak nie był język.
No cóż, dlatego myślałem o Wyspie…
Kukówka/Makukuwka wróciła do domu.
Teraz czas na kolację.
Smacznego.
Po kolacji, po prysznicu już kukam z łóżka, ale jeszcze chwilkę (małą) pobędę.
A ja powoli kończę dzień. Jeszcze zmywarkę załadować, zobaczyć, co jest do załatwienia na jutro…
I dobranoc…
To i ja się pożegnam.
Witajcie!
Z oporami, ale dołączyłem do wstawających…
Dzień dobry, słońce oszalało, żar leje się z nieba (jak na tę porę roku), mam nadzieję, że stopi trochę śniegu.
Słonecznie witam!
Pod oknami nie ma śniegu, ale na stokach mam nadzieję jeszcze jest.
Znajomy jest w Zieleńcu, twierdzi, że jest po czym jeździć.
Na Chełmie też i dośnieżali wczoraj.
Panie piją od rana bo świętują Dzień Mężczyzn a panowie w pracy

Życzenia od rana ale toasty wspólnie wieczorkiem
No i mamy kolejną wersję skryptu. Autorzy wpisów mogą znaleźć drobne poprawki, ułatwiające tworzenie i edycję.
Możesz jaśniej? Coś inaczej?
Dobry wieczór, Wyspo:)
Dobry wieczór, Leno
Wszystkiego najlepszego Panowie Wyspiarze:)
Wróciłam (od weterynarza) i już nigdzie nie wychodzę.
Mam nadzieję, że z Florkiem…
Odpowiedziałam. Dałam opublikuj. Było i…nie ma!
A napisałam coś takiego:
Z kupą.
(Florka)
Czyżbyś Tetryku myślał, że przeistoczyłam się w jakiegoś domowego futrzaka?
Nie, ale zewsząd słychać o problemach z dostaniem się do doktora…
Ja to usiłowałam zrobić w poniedziałek, a potem to już nie było czasu na chorowanie i w końcu dziś pierwszy raz od tygodnia czuję się lepiej.
Wniosek -pacjencie lecz się sam!
Rzutem na taśmę – po robocie, udaję się na przerwę!
Quacku, ty się kiedyś poobijasz o tę taśmę…
I po Dniu Mężczyzny!
Ano tak. To ja zgodnie z tym zmykam
Śpij dobrze, ja za chwilę też.
Dzień dobry

Co prawda już po święcie, ale mam nadzieję, że nasi Panowie przyjmą jeszcze ode mnie najlepsze i najserdeczniejsze życzenia
Ależ oczywiście!
A tak w ogóle, to święto właściwie jest poświęcone męczennikom… czyżby każdy mężczyzna to męczennik?
Czasem sobie myślę, że GŁÓWNIE żonaci, ale pewnie też nie wszyscy…
Quacku przemyśl to jeszcze raz, bo…
No dobra, te wyjątki Cię ratują.
A sprawdziłeś poprawkę po aktualizacji skryptu?
Znów nie rozumiem. Co ma poprawka do „złotej myśli” Quacka?
U mnie na pewno szykuje się zmiana pogody. Wiatr jest taki, że głowę z płucami urywa…
Kiedyś mówiło się przy wietrze, że ktoś się powiesił i dlatego tak wieje. Tutaj musiała się powiesić cała grupa…
Dziś było niesamowicie ciepło (jak na tę porę roku), bo coś ok. 20C… ciekawe na ile zmieni się pogoda po tym wietrze…
Co za fluktuacje! Prawie jak u nas tydzień temu.
Witajcie!
Kraków słoneczny, choć zimny i otulony smogiem…
Dzień dobry, tu też ponuro. Chmurska i takie tam.
Witajcie!
Tetrykowi chyba dość urosło?
Zapraszam więc piętro wyżej.