
kobiety są jak bursztyny nasycone solą
– kamienie które się palą. na ustach
wilgoć morskiej bryzy niesionej wiatrem.
nieoszlifowane bryłki, spragnione pocierania,
aby zapach ambry wypełnił nozdrza
żywicą, chroniącą od zranień.
mają w sobie inkluzje dawnych zdarzeń,
zatopione w bezczasie chwile
i pęcherzyki powietrza, by nie utonąć w oczach.
jedne oplatają szyje solarnym sznurem,
by zabrać na dno, inne stają się na zawsze
kamieniami słońca, oczyszczającymi energię.
_____________
haszmal – jedna z nazw bursztynu, metafizycznie „tchnienie”.
/Iwona Niedopytalska/
Sezon na bursztyny, więc zapraszam na „bursztynowy szlak”na Madagaskarze

Dzien
dobry ! Umiem podziwiać bursztyny, ale nie mam żadnego ! dlaczego ? Nie wiem. 
Ja mam tylko bursztynowy breloczek i pojedyncze sztuki, które kiedyś znalazłam
Bursztyn oplatający szyję! Inkluzy przeszłych zdarzen, które stają się ciężarem ściągającym na dno?
A mogłyby oczyszczać energię mówiąc : tyle wytrzymałam i wystarczy ?
Umiejętnie pocierany bursztyn elektryzuje, jak przechwycić tę energię ?
Trzeba koniecznie elektryzować się.. z jakimś innym, miłym „bursztynem”
Starzy górale mówią, że „som”
Pięknie opisane.Musze naprawić moje bursztyny,bo zapięcie się zepsulo.
Dziękuję, Makówko 🙂
A jakim Ty bursztynkiem jesteś? Myślę, że tym słonecznym
Dziękuję,chcialabym
Ha! Idę szukać kobiet spragnionych pocierania!

Piękne, słoneczno-bursztynowe pięterko!
Do lasu idziesz szukać Tetryku?
A ja idę nad morze szukać przystojnego Hiszpania , który starsze panie traktuje jak bursztyn.
Myślę, że wszystkie kobiety są spragnione pocierania, tylko nie po wszystkich to widać
Ale pocierania przez właściwa osobę…
…..
Może poszukam muszelek zamiast bursztynów?
A gdzie Ty, Makówko? Hiszpanujesz się? 🙂
Majorka,ostatni dzień…
Ale Ci fajnie.. Szkoda tylko,ze to już ostatnie chwile..
Ajw właśnie leżę na plaży i smutno, że to juz koniec
Ostatnia kolacja za mną.Za chwilę ostatnie pływanie w morzu.Jutro zbiórka o 5:20
Dzikie,nie dzikie,byle woda była ciepła.Coz …trzeba się pakować…jak ja tego nie lubię!I wstawania o 5 rano jeszcze bardziej!
Bardzo dobrze Cię rozumiem, bo dla mnie to środek nocy. Ale czasem nie da się inaczej.
Najlepiej się nie kłaść
Dobranoc

Właściwie wcale nie opłaca się iść spać…
Bry…

Gienia kawę podaje.
Witajcie!
Chmury wiszą, Makówka nadlatuje — znaczy, wszystko wraca do normy
Dzień dobry. Jestem, aczkolwiek dzisiaj troszkę w kratkę, ale już od jutra w pracy, w domu – na bieżąco.
Ten wiersz znakomicie uzupełnił różne moje rozmyślania z zeszłego tygodnia. Świetne uchwycenie cech wspólnych, a bursztyn w ogóle działa na wyobraźnię i estetykę.
Witam z Warszawy.Ladowanie ok.Czekam na bagaż,oby był.Teraz dworzec PKP i do KRK.Warszawa zachmurzona,po deszczu.
Bagażu nie ma, opóźnienie w wydawaniu ok 50 minut,a miał być o 11.Wole to jednak od turbulencji.
Czy już Wam mówiłam,że Was kocham?
O,jak miło. Buziaki ślę 🙂
Cześć, Powrócona!
Czy problemami z bagażem można się zarazić?
Mój szwagier bardzo dużo latał samolotami z uwagi na rodzaj wykonywanej pracy. Śmiał się, że bieliznę osobistą i szczoteczki do zębów fundowały mu linie lotnicze, bo w częstych przypadkach zawieruszenia bagażu wypłacali mu pieniądze na zakup tych niezbędnych rzeczy.
Widać tym razem nie.Moja walizka była jedną z pierwszych.
Witaj przyziemiona Makóweczko.
Witam znad morza 🙂
Którego morza?Niezorientowana jestem…
Tego, że tak powiem, swojego, chociaż nie prywatnego. O, swojskiego, to chyba będzie najlepsze.
I owszem, przy tych ostatnich Wyspiarskich wojażach może być doprawdy bardzo różne, więc pytanie jak najbardziej uzasadnione.
A w ogóle, to dzień dobry
Całkiem, całkiem dobry!
Witam.Przyziemiona i uziemniona na Dworcu PKP.Nie było biletów, muszę czekać do 15.50.
Za chwilę wyruszysz. Szkoda, że z takimi przeszkodami, które już Cię dopadły w ojczyźnie.
Siedzę już w pociągu.W strefie ciszy, więc może poczytam książkę,bo na Majorce nie było czasu.Ale to dobrze,bo znaczy, że cały czas się coś działo.Super wakacje to były!
Deszcz, słońce,autobus MPK jakoś normalnie się zrobiło… Oprócz tego, że w oczach inne obrazy jeszcze…
Ale Wyspa zawsze taka sama!
Dobranoc!
Idę wspać się w kolejny tydzień!
Witam.
Podobają mi się „bursztyny nasycone solą”:) Oryginalny, nieoczywisty i działający na wyobraźnię epitet.
Pozdrawiam:)
Zdolna ta nasz AJW, prawda ?
Sama prawda i tylko prawda, Wiedźmo:)
Pozdrawiam:)
Witajcie!
Nowy tydzień zaczyna się ciepło i mgliście. Czy to jakiś znak?
Wolałbym dnie słoneczno-bursztynowe…
Dzień dobry, telefon mi się rozładował do zera i nie obudził, na szczęście 20 minut to nie aż takie wielkie zaspanie. Praca w wakacje tak właśnie wygląda…
Witaj Kwaku, czasem warto pospać te dodatkowe 20 minut !
Witam!

Dziędobry.
Dzień dobry
!
spóźniona, bo trzeba było złożyć wizytę u pana Veta, żeby nie nosić Ami po schodach.
I jak Ami? Wet pomógł?
Psi Pesel jest szybszy od ludzkiego. Porównawczo Ami ma 80 lat i można ją wspomóc, ale nie wyleczyć. Nawet narkoza, by zrobić zdjęcie rtg, może się okazać zbyt dużym wyzwaniem.
Dostała leki i lepiej chodzi.
Dla Ami i Ciebie
Najwazniejsze,że jest lepiej
Rozpakowywanie,pranie, sprzątanie,zakupy…Mama akurat w okresie dobrej formy.Pogoda przyjemna.Czas rozpocząć życie towarzyskie zamiast oglądać sceny z Białegostoku.

Dzień dobry po południu, fajrant i przerwa. Za chwilę.
W Krakowie też bywa miło…
Bo tu są znajomi i przyjaciele..
Całuski Wam zasylam i pędzę dalej
Makówecz
ka-Pędziwiatr ?
Jak zwykle. I jaka by była Makówka niepędząca? Nie byłaby sobą!
Ale zanim wyszłam z domu odwalilam trochę tzw.”robótek domowych”,to teraz mi się należy jak psu buda.No!
Tak dobrze było,za dobrze…Syn zadzwonił z Bieszczad, że miał wypadek.Jemu nic,ale auto trochę uszkodzone.Najwazniejsze,że jemu nic.
Uf. Samochód rzecz nabyta, synowi zdrowia w dalszym ciągu życzę!
Też tak próbuje optymistycznie,ale przed chwilą się to stało i zawsze już trochę ma urlop zepsuty i nerwy jednak .
Dziękuję za misie
Zmykam już – dobranoc.
Dobranoc!
Witajcie!
Orzeźwiająca mżawka, nawet trawniki przypominają sobie o zieleni!
Dzień dobry!
Skowronka nam wcięło bez zapowiedzi! 
Skowronku!
hop, hop!
Odezwij się.
Dzień dobry
Dzisiaj Dzień Włóczykija.
No i jestem, załatwiwszy całe mnóstwo spraw, część dość nawet mało przyjemnych, ale koniecznych.
Będę, ale w kratkę.
No i po kratce. A właściwie po przerwie. Pobędę teraz
Skowronek żywy i cały aczkolwiek nieco cierpiący. Na pewno się odezwie
Powrotu do zdrowia!
A już myślałem, że czynnie świętuje Włóczykija!
Zdrowiej, miła!
Skowroneczku kochany zdrowiej!



A ja dostałam ogórki do zakiszenia. dobrze, że tylko 4 kg na ten raz
Jak to wygląda od strony technicznej? Ktoś do Ciebie przychodzi, wręcza 4 kg ogórków i mówi: „Kiś!”?
A może to był Anglik i nie mówił: kiś mi tylko kiss me?
Nie, to był Węgier, któremu 4 kg ogórków było mało!
Cichcem idę za Bożenką…
Spokojnej również!
Zaraz, jak to cichcem. Nie ukradkiem?
Ukratek cichcem idzie spać, a ja dopiero dotarłam do domu.
Oglądałam piękne miasteczka Majorki, ale dziś spacerując po Rynku Głównym kolejny raz powiem, że i tak krakowski Rynek to jest krakowski Rynek!
Zmykam, całkiem szybko, bo padam na dzióbek po dzisiejszych doświadczeniach.
Witajcie!
Po wczorajszym padnięciu wcale nie jestem wyspany. To niesprawiedliwe!!!
Ukratku, bo cichcem poszedłeś za Bożenką, o! Ja tam nie wnikam co SzanPaństwo robiliście cichaczem
Dzień dobry

Dzięki za ciepłe słowa, pomału się zbieram w całość, chociaż muszę przyznać, że to zbieranie idzie mi bardzo opornie. Zło wyszło z jednego miejsca, no to wlazło w drugie. Nie daję się. No bo przecież złego diabli nie biorą, jeno czasem ponoszą
Trza wyciągnąć sól morską, potrzeć/natrzeć bursztynem i czekać na efekty!! Pomoże?

Poświrowałam, zatem zabieram się do zaległych obowiązków, ale wrócę, jakby co
Dzień dobry, a ja niestety musiałem uznać wyższość jakiegoś parszywego drobnoustroju, który w połączeniu z niesprawną klimatyzacją sobotniego pociągu załatwił mi gardło. Myślałem, że wystarczą łagodne środki bez recepty, ale niestety nie. Dzisiaj w ciągu dnia muszę skoczyć do lekarza.
(mimo emotikony nie mam nawet gorączki, tylko kaszlę dość niemile).
Witajcie!