Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce.
I musi też umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,
gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka kuka
lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powłokę buka.
Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić,
i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści,
i nie wiedzieć nic, jak ja nic nie wiem, i milczeć w rozkosznej ciemności,
i być daleki od dobra i równie daleki od złości.
A kto by nie chciał być przez nią kochany?…
Zgadłam… a wiersz uroku i zalotności pełen…
Chyba nie było to trudne 🙂
Nie, bo ładnie ten wiersz zapowiedziałeś
Ludzie różni od siebie są siebie ciekawi, ale tylko przez jakiś czas. A tak „na zawsze” dobrze jest ludziom podobnym do siebie 🙂
.ale inność pobudza.
Skrajnie rzecz ujmując albo fascynuje albo irytuje .
Zgadzam się, że fascynuje, ale potem tylko irytuje 😉 Ale to tak moim skromnym zdaniem.
Cała prawda , dlatego prawdziwą miłość przeżyła z Lotkiem
Lotek też miewał skoki na boki, ale Ona już umiała kochać go takim jaki był. I nawet poprawiać mu serdecznie i taktownie próby
poetyckie.
Bardzo mnie korci jej „Szkicownik poetycki”, pisany już w Anglii… to zupełnie inna MPJ i może coś , kiedyś wpiszę ?
Koniecznie 🙂
Dobry wieczór na nowym pięterku. Tak jak uwielbiam tę Poetkę, przyznam, że ten akurat wiersz wydaje mi się mocno, pardon, kontrowersyjny. Trochę pisany przez rozkapryszoną księżniczkę z gatunku tych, co wklejają na swoje statusy na Facebooku cytat z Marylin Monroe: „Jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza.”
Srogi jesteś Kwaku! Ten wiersz pochodzi z tomiku „Różowa magia” i pisała go całkiem młoda kobietka
kokietująca i pełna nadziei. Tak sądzę 
Własna siostra pisała o niej ” zalotnica niebieska”….nie bez powodu przecież..
Och, pewnie tak z tą srogością
trochę ostatnio jestem daleki od takich, hm, nastoletnich klimatów, a nawet nieco mnie irytują. Gdyby nie Mistrz T., powiedziałbym, że tetryczeję 
Dziewczyńskie marzenia są chyba zawsze takie same… choć różnie wyraż
ane.
Nastoletnie klimaty w wieku dojrzałym…też się zdarzają panie Q.Hm już milczę…
.. ” a w sercu ciągle maj…” Makóweczko.
Istnieje teza, że o starości można mówić wtedy, kiedy wychodząc z muzeum, uruchamiasz alarm…
Nie znałem, ale znakomite!
To prawda, ale nie w każdym przypadku.
Nie no.. starość zaczyna się wtedy, kiedy więcej wydajesz na ratowanie niż na rujnowanie zdrowia

A ja broniłbym MJP… Trudno oczywiście traktować te wymagania jako realne warunki, i zapewne masz rację, przywołując rozkapryszenie. Gdybym szukał partnera do spółki, na takie dictum uciekłbym z krzykiem. Ale ona pisze o uczuciach… o umiejętności (i prawie do) indywidualnego wzruszania się. I w tak pojętym indywidualizmie jest mi bliska…
No tak, jak patrzeć od tej strony, nie jako warunki sine qua non, nie jako wymagania, tylko sugestie, to tak.
Ale trochę mnie martwi, że są osoby, które biorą to serio, a potem się bardzo rozczarowują, tzn. życie weryfikuje takie pomysły, dość okrutnie. Trochę jak z filmami Disneya, które wpajają dziewczynkom ideał księcia (a chłopakom – księżniczki), a potem się okazuje, że wcale tak nie jest.
Masz sporo racji. Księżniczki, te realne, na ogół bywały wydawane za pan mąż z powodów koligacyjnych i rzadko kiedy trafiała się im miłość..
Co prawda na ogół o tym wiedziały.
Jestem w pokoju i miejscu gdzie zawsze byli moi teściowie.Przypomniał mi się dzień gdy przyjechałam tu po raz pierwszy moim rodzicom oficjalnie mówiąc,że jadę do koleżanek.Ten wiersz i Demarczyk wywołały bardzo dawne wspomnienia…
Indywidualne wzruszanie się?Indywidualne,ale wspólne jednak tak ja to odbieram.Nie musi mnie to samo tak samo wzruszać,ale to rozumiem i wspolodczuwam.Eh.Idealistke jakaś we mnie wzbudził ten wiersz.
Toast za marzenia i wzruszenia wbrew ” pospolitości co skrzeczy” .
dobranoc…
Za to chętnie wypiję
Witam!
Hej, Makóweczko! Otwórz szerzej oczęta
Mam otwarte Alla od dawna.Spać i tak nie moglam…

Cieplej mi się zrobiło na duszy jak tak miło do mnie zagadalas.
Wiesz, ja nie jestem poetką 😉 Czasem coś gryzie, nie zawsze chce się świergotać. Samo życie. Niestety.
Bo poetą się bywa….
Dzień dobry

Wiersz powstał gdy MPJ była już dojrzałą poetką, a jednak… tyle w nim dziewczęcości. Przynajmniej ja tak odczuwam. Ubiera w słowa sprawy błahe, ale właśnie na takich sprawach zbudowane jest życie i codzienność w obcowaniu z drugą osobą. Każdy kto kocha, powinien bez słów rozpoznawać nutę swej drugiej połowy. Powinien, ale.. No właśnie.
Ten wiersz jest marzeniem dziewczyny z Wenus
Prawda jest taka, że przecież w środku jesteśmy takie same jak w młodości, tylko widok w lustrze się zmienia 🙂
Dlatego w lustro, należy, spoglądać z dalszej odległości
Wszystko zależy od wady wzroku. Krótkowidze z daleka, dalekowidze z bliska

.. po zdjęciu okularów
Bezapelacyjnie
Witaj Skowronku ! jak ładnie to powiedziałaś ! I Najsłuszniej
Witajcie!
Chyba już czas rozpocząć sobotę…
Piękna interpretacja, Skowronku!
Noo przecież Krakusy, co nie??

Witaj, Ukratku przyglądający się najmniejszej trawce
Dzień dobry. Zaczynam luźniejszy weekend!
Dzień dobry !
Weekend bez obowiązków to jest to ! 
W moim przypadku były tylko zakupy, ale już zrobione.
Wydaje się, ze to dla Ciebie stan rzeczy dość niezwyczajny ?
Chyba tak. I tak sobie zaraz coś znajdę do roboty
chociażby pisanie ostatniej części relacji.
A to jest bardzo dobra dla nas wiadomość .
Z góry 
No to tak myślę, że jutro do południa wrzucę ostatnią część. Dobrze, że z pewnym odstępem.
Dzień dobry
Bo nie było. Przygorączkowałam… w końcu i mnie to dopadło. Dobrze, że rano było w porządku i normalnie poszłam do pracy. 
Miłego sobocenia się życzę 
Piękny wiersz, ale nie odniosę się do niego. Jeszcze mi huczy w głowie… i to nie dlatego, że wczoraj była balanga.
Dziś nie czuję temperatury, ale kto wie co będzie później
No nie, aż za ocean dotarła zaraza?
Zdrówka Mirelko !
Zdrowiej szybko! Dasz radę! Kto, jak nie ty?
Dziękuję wszystkim za wsparcie
Tak normalnie, to bym sobie boki odleżała, a tu nic. Po prostu gorączka sobie gdzieś poszła (i niech nie wraca). Czuję się silniejsza i zdrowsza. Może jutro na jakąś wycieczkę?
Myślę, że to postawiłoby mnie na nogi 

Spałam, spałam i jeszcze raz spałam. To dla mnie najlepsze lekarstwo. Przespałam cały piątkowy wieczór, noc z piątku na sobotę i niemal całą sobotę
W poniedziałek normalnie do pracy, bo przecież już po chorobie
Witaj zdrowa Mirelko !
Podziwiam Twoją energię 
Jeżeli już chorować, to właśnie tak!
Dobrze, że trafiło na weekend, przynajmniej nie musiałam nawalać w pracy
Zamieszczony wiersz Pani Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej z przyjemnością się czyta , ponieważ przy okazji można się dowiedzieć jakie to ziółka są z tych kobiet . Jakie to mają wymagania wobec kandydatów na domowych , oswojonych Facetów . Nie miała lekko . Pierwszy , mimo , że był oficerem odpadł szybko . Drugi , trochę dłużej pomieszkał , ale zdradził i musiał odpaść . Trzeci , też oficer lotnik , był z wybranką do końca Jej dni i oboje pochowani są w Manchesterze . Zatem pełne emocji życie musiało znależć odzwierciedlenie w Jej twórczości , która jest po prostu urocza i piękna .
No, pod pewnymi względami myślałem podobnie – zerknij na dyskusje wyżej. Uroda wierszy jest zniewalająca, to prawda.
W skrócie życiorys MPJ. A ten trzeci okazał sie najlepszy i najwierniejszy. I nie zawiódł w najtrudniejszych chwilach .
Czy zatem Wiedzminko- do trzech razy sztuka ? Trzeba przyznać , że w świecie artystycznym , w którym ogłada intelektualna powinna być wyższa niż w tzw. pospólstwie, zmiany partnerów są na porządku dziennym ,prawie jak norma obyczajowa tego środowiska
no cóż Maxiu… zmiany partnerów nie są wyłączną przypadłością świata artystycznego….
nierozerwalnym, tyle, że norma obyczajowa się zmieniła dla wszystkich i rozwody są codziennością.
Przed wielu już laty małżeństwo było czymś w zasadzie
Szczęśliwy ten, kto znalazł swoją przysłowiową drugą połówkę i jest spełniony.
Masz rację , ale świat artystyczny jest jak by na przysłowiowym widelcu , z którego wszystko widać i jest komentowane przez żądne sensacji media . Świat się kręci , trzeba ludzi czymś zainteresować np. miłością starszego Pana do Licealistki .
A to już przywilej i nieszczęście znanych ludzi. Wcale im tego nie zazdroszczę
Sobotnie szybkie cześć Wyspa!
No elo
No to ja wróciłem do domu po parogodzinnym spotkaniu chórku. Ćwiczyliśmy m.in. „Odę do Konstytucji” 😉
A kiedy nagranie będzie gotowe?
Czyli jednak kabarecik + Oda do konstytucji =nowe pięterko?

Spokojnej Szan.Państwu
Gdzie się jutro obudzę? 😉
Dobranoc Wszystkim!
Spokojnej!
Dobranoc Makówko
Wiedzminko
za personalne Dobranoc
Dobrych snów i ode mnie 🙂
Spokojnej. I ja też dzisiaj zmykam – żeby jutro z nowymi siłami postawić nowe pięterko
Witajcie!
Dobry.. wróciłaś już do domu ?
Dzień dobry. To ja zaraz ruszam stawiać nowe piętro.
Witaj Niezawodny Kwaku
Och, chciałbym…
Dzień dobry
Za oknem deszcz….
No to zapraszam na nowe pięterko!
Witajcie!
Przywitam się jeszcze tutaj i już gonię na górę…