« Jak wynurzył się Madagaskar ... Pożary w Kalifornii i Henryk Sienkiewicz »

Dylemat

Na każdego przychodzi czas na medytację,
gdy mnóstwo alternatyw tłucze się po głowie,
gdy na chłodno przemyśleć trzeba wszystkie racje
by bez wahania działać, jak rozum podpowie.
Co zatem podać winnam w niedzielę do stołu?
Pomidorową z ryżem czy wazę rosołu?

Taki mnich to ma dobrze – zgodnie z zasadami
medytacjom poświęcić może życie całe,
gdy biedna gospodyni, gnana terminami,
rozpraszana przez inne problemy niemałe,
a właściwa decyzja wciąż przed nią się chowa!
Czy lepszy będzie rosół, czy pomidorowa?

Im bardziej się przybliża konieczność wyboru,
tym szybciej krążą myśli w skołatanej głowie,
precz wyganiają resztki dobrego humoru,
wszak nikt mi nie pomoże, nikt mi nie podpowie,
bo komuż można wierzyć na tym łez padole?
Więc – ryż w pomidorowej, czy kluski w rosole?

Wiem, że takich wyborów w ogromnej ilości
dokonałam dotychczas bez poważnych wpadek
lecz każdy pozostawił ogrom wątpliwości:
czy wybór optymalny? Czy może przypadek?
Sama bez apetytu siądę więc za stołem
karmiąc pomidorową… a może rosołem?

103 komentarze

  1. Tetryk56 pisze:

    Kończymy imprezę, przychodzi wrócić do zwyczajnych, codziennych problemów…

    • Makówka pisze:

      Makówka jako leniwa gospodyni gotuje rosół, a na drugi dzień często robi z niego pomidorową…
      A na kaca po imprezie dobry i rosół i pomidorowa. Ale ogórkowa chyba najlepsza?

      • Quackie pisze:

        Ogórkowa to jedna z nielicznych zup, których NIE potrafiła robić Mama Quackie, zawsze wychodziła jej za kwaśna na mój gust, więc akurat do tej zupy podchodzę zawsze ostrożnie i z wahaniem. Ale od dzieciństwa parę razy jadłem dobrą ogórkową, więc wiem, że można.

      • Quackie pisze:

        Natomiast co do pomidorowej, to małżonka znalazła kiedyś przepis na taką pomidorową, co to w niej są niemal same pomidory, parę marchewek i trochę cebuli, bodajże przysmażonej – i to wszystko. Tylko tych pomidorów to tam wchodzą hurtowe ilości. Ale ta zupa to jest poezja, dobrze doprawiona – miód.

        W jesiennych okolicach zaś robi zupę dyniową (wcale nie z resztek po wycinanych lampionach, kupujemy w tym celu osobną dynię tzw. hokkaido), i tę zupę już się robi na rosole; mieliśmy ostatnio okazję porównać z dyniową w niezłej restauracji, taką, co to szef kuchni poleca – bez porównania z tą domową.

  2. Quackie pisze:

    Przecudne! Tym bardziej, że wśród najbliższych osób mam gorących zwolenników obu opcji (ale nigdy się nie zdarzyło, żeby spotkali się przy jednym stole, na szczęście).

    PS. Dobranocka jeszcze piętro niżej.

  3. Quackie pisze:

    A tak zupełnie nawiasem mówiąc, leje. Z gór zaś dochodzą mnie wieści o padającym śniegu. Zaczyna się.

  4. Quackie pisze:

    Dobranoc Państwu, jutro kolejny pracowity dzień szykuje się.

  5. Makówka pisze:

    Na balangowym pięterku była Dobranocka, a lampka gdzie?

    Makówka dziś sobie zaserwowała mroczne przeżycia, oglądając w tv „Dom zły ” Smarzowskiego.

    A wcześniej teatr tv „Oszuści” w doskonałej obsadzie -Englert, Szczepkowska, Kownacka, Trela, Kamila Baar i Maciej Stuhr. Momentami można się było uśmiać, ale wnioski nie takie znów optymistyczne. Jednak zdecydowanie lepsze, jak po filmie Smarzowskiego, gdzie króluje tylko ciemna strona ludzkiej natury.

    Po takiej mieszance to pewnie szybko nie zasnę. Zresztą przecież i tak czekam na lampkę!

    Chyba naiwna jestem, bo cała Wyspa dawno śpi?

    • Wiedźma pisze:

      Lampka jest ! Trochę sie zaczytałam… 🙂

      • Makówka pisze:

        Gdzie niby ta lampka? Amazed

        • Wiedźma pisze:

          Piętro niżej, po dobranocce Kwakowej. Taki mamy zwyczaj, że nowe pięterko z nielicznymi wpisami nie jest ” oświetlane lampką „. Ale nie wiem już skąd się to wzięło Happy …..

          • Makówka pisze:

            Chwilę wcześniej zajrzałam na poprzednie pięterko, nie było, więc zapytałam gdzie.

            Ja już jednak zamilknę, bo co się odezwę to kulą w płot!
            kordelka

            Dobranoc!

            • Wiedźma pisze:

              Makóweczko, zupełnie niepotrzebnie się obwiniasz o jakieś nietakty czy niewłaściwe odzywki. Dlaczego ?
              Nie czujesz się akceptowana ? Jakem wiedźma śmiało i z pełną odpowiedzialnością powiem, że bardzo Cię polubiliśmy kiss_a_heart więc poczuj się z nami swobodniej, dobrze ? Naprawdę nie zrobiłaś nic niestosownego.

      • Wiedźma pisze:

        I niestety przegapiłam „Dom zły”, ale chyba nie żałuję, bo ponurości wokół niemało…. Worry

  6. Wiedźma pisze:

    Na dylemat rosół czy pomidorowa niedawno znalazłam sposób: otóż menu na wspólny obiad proponuje kolejno każdy uczestnik. A ja mam z głowy zastanawianie się co podać.
    Zrobiła się z tego całkiem sympatyczna zabawa.

  7. Wiedźma pisze:

    No to do ranka..tak około południa Wink

  8. Alla pisze:

    Dzień dobry… Od trzeciej nie śpię, tłukąc się po mieszkaniu, jak Marek po piekle. Senator powiedziałby ” Piszczit, jak didko w gradowij chmari ” Okropne!
    Rosół czy pomidorowa Thinking
    Bigos mam. W głowie Daze

  9. Quackie pisze:

    Dzień dobry, już nie leje, chociaż generalnie chłodno. Trzeba by się zacząć budzić.

  10. Zocha pisze:

    Dobrego dnia Kawa1

  11. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Zima idzie, nie ma rady na to 🙂

  12. Makówka pisze:

    Witajcie!
    Makówka chyba jakoś zapada w sen zimowy…

    • Tetryk56 pisze:

      Czyżbyś podczas ostatniej wizyty w chatce zapatrzyła się na Wielką Niedźwiedzicę? Wink

      • Makówka pisze:

        Odwiedziły nas jedynie psy sąsiadów.
        Tired

        Raczej podejrzewam, że to podświadoma niechęć do mierzenia się z rzeczywistością. Mój organizm wreszcie zrozumiał, że myślenie w czasie, gdy usiłuję spać bez rezultatu, wyraźnie mi szkodzi.

        • max pisze:

          Makóweczko , wczoraj się zaniedbałem , a więc dzisiaj wyjaśniam problem . Podałem z fizyki definicję „pracy ” : „Praca jest to pokonywanie oporu na pewnej drodze „. Jeśli jednak na „pewnej drodze ” stoi ładna dorosła dziewczyna ” ( w domyśle panów -dziewica)i bez oporu proponuje jakieś usługi – to zgodnie z definicją , nie może być pracą i można to robić w niedzielę zgodnie z Dekalogiem . Przypomniałem o tym Quackiemu , bo jest pracusiem i pracując w niedzielę narusza Przykazania . A tak na poważnie ,to czytając wpisy , przymruż jedno oczko , wszak jest to nasza zabawa , a nie umartwianie powszechne . Bukiet Approve

          • Makówka pisze:

            Maksiu!
            Czyżbym w mojej odpowiedzi do Ciebie nie wystarczająco przymrużyła oko?
            To wszystko przez to Delighted ,że ja tak fizycznie nie umiem zamknąć jednego oka. Overjoy Gdy na lekcjach PO w LO było strzelanie okazało się, że musiałam pożyczyć krawat od kolegi, aby przysłonić jedno oko.

            A tak serio w moich wpisach staram się być i poważna i żartować -jak w życiu. W życiu są tacy, co mi zarzucają, że wygłupiam się czasami ZA BARDZO jak na mój wiek. Ale i też w sobotę usłyszałam :” miałem takiego znajomego w pracy, który TAK JAK PANI był w wieku moich rodziców, a nieraz był jakby mentalnie od nas młodszy”. To powiedział ojciec dzieci, które były pod moją opieką przez 4 lata i który tą moją cechę uważa za zaletę.

            Z punktu widzenia fizyki, termodynamiki praca (w skrócie) to przekazywanie energii między układami (CIAŁAMI) FIZYCZNYMI.
            Zresztą hm „te śmieszne ruchy” bywały nieraz porównywane do wynoszenia paru wiader węgla z piwnicy w znanym za moich czasów kawale.

            PukPuk

            • Wiedźma pisze:

              Dzień dobry ! a tego kawału o wynoszeniu wiader węgla nie znam ! opowiedz, proszę ! Delighted

              • Makówka pisze:

                Na wykładzie profesor tłumaczy różne zachowania mężczyzn i kobiet po seksie. Kobieta chciałaby się poprzytulać i rozmawiać, a facet -spać.
                kordelka
                „Bo wiecie Państwo dla mężczyzny seks to taki wysiłek jakby parę wiader węgla przyniósł na drugie piętro z piwnicy”.

                Nagle słychać głośne chrapanie.
                „Proszę pana wykład pana nie interesuje?”
                Buziak1
                Student śpi dalej, ale odpowiada jego koleżanka.
                „Panie profesorze on godzinę temu przyniósł parę wiader z piwnicy, jest zmęczony”
                „A skąd pani wie?”
                „Bo to była moja piwnica!”

                Nie wiem, czy dobrze oddałam sens, nie jestem specjalistką od zapamiętywania kawałów.
                Kto w ogóle teraz pamięta piece na węgiel, deputaty węglowe ?

                PS.bywają panowie, którzy też potrafią POTEM rozmawiać. Potrafią, ale czy nie woleliby spać ? Panowie ?
                Who-s-the-man

                • Wiedźma pisze:

                  Hihihi! spracował się biedaczek !

                • Makówka pisze:

                  Widać „piwnica” była dość wymagająca. Jednak skoro tak dbała o wypoczynek studenta, pewnie dobrze sprostał zadaniu. Hm…
                  Fala

                • Quackie pisze:

                  To ja mogę tylko dodać klasykę – Rabelais („Gargantua i Pantagruel”) (a może Villon???) w przekł. Boya-Żeleńskiego:

                  To nie żadne są przelewki
                  Jeno ciężki znój a praca
                  Pachoł, co spieszy do dziewki
                  Tęższy jest, niźli dwóch, co wraca.

                • Makówka pisze:

                  Q!
                  Oj bidulek, co musi wracać. Spokojnie sobie pospać nie może…

                  Hihihi!

                • Makówka pisze:

                  T.!
                  …pan mąż, gdy oprzytomniał
                  powiedział, że… zapomniał!

                  Hihihi!

                  Po oglądnięciu „Oszustów” w teatrze tv należałoby dodać następne zwrotki o tym, co mogłaby powiedzieć niejedna żona …

                  Thinking

  13. Zoe pisze:

    Cześć Wyspiarzom.

  14. Tetryk56 pisze:

    Rozmowa zdolnego ucznia z filozofem:
    – Mistrzu, czymże jest wieczność?
    – Ach, wieczność… Chwilką jeno. Rozumiesz dobrze, co mówię?
    – Tak, Mistrzu!
    – To pożycz dwie stówy na chwilę…
    – Och, Mistrzu, muszę się pierwej chwilkę zastanowić…

  15. Quackie pisze:

    Dzień dobry, chyba jeszcze dzień, a nie wieczór? Fajrant. A przerwa – jeszcze za chwilę.

  16. Quackie pisze:

    Ja jeszcze przez chwilę będę przerwany…

  17. Alla pisze:

    Spokojnego, zdrowego snu I-m-in-love
    PS Mam nadzieję, że Morfeusz mnie tym razem nie wypuści z ramion Wink

  18. Tetryk56 pisze:

    Dobrej nocy wszystkim sowom oraz już śpiącym!
    lulu

  19. Zocha pisze:

    I ja dojechałam do domu – dobrej nocy 🙂

  20. Makówka pisze:

    Wszyscy już idą spać? Cry-Out

    NIE!
    Kocur

  21. Makówka pisze:

    Dobranoc, a na Dzień dobry zapraszam na nowe pięterko… Bukiet

    Tetryk mam nadzieję, wybaczy, że się wtryniłam w jego dylematy zupkowe? Jakby co chowam się za bukietem…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)