Zapadł cichy wieczór , już ucichł wiatru wiew
Gdzieś w oddali słychać , harmonii tęskny śpiew.
Biegnę wąską dróżką , co pośród gór się pnie,
Bo pod jarzębiną dwóch chłopców czeka mnie!
Jarzębino czerwona , któremu serce dać,
Jarzębino czerwona , biednemu sercu radź..
Jeden dzielny tokarz , a drugi , kowal zuch.
Cóż mam biedna robić , podoba mi się dwóch.
Obaj tacy mili , a każdy dzielny druh,
Droga jarzębino , którego wybrać mów!
Jarzębino czerwona …
Tylko jarzębina , poradzić może mi
Ja nie mogę wybrać , choć myślę tyle dni.
Przeszła wiosna lato , już jesień złotem lśni,
Już się ze mnie śmieją , dziewczęta z mojej wsi
Dzień dobry: ))))
Za żadne skarby ten wynalazek nie chce centralnie ustawić całego tekstu. Robi to jedynie z pierwszą zwrotką, a resztę perlistym…itd!
Zna to nie tylko Wiedźminka, bo ja to śpiewałam od dziecka 🙂
Ale ja kiedyś dałem zupełnie inną piosenkę o jarzębinie. Zdumiona Wiedźminka stwierdziła, że do tej pory tylko jedną, całkowicie odmienną słyszała!!
.. to prawda, znam tylko tę wersję..też od dziecka, jak Bożenka.
Jajako typowy śpiewak okazjonalny znam tylko refreny 🙂
PS Za przekład tekstu odpowiedzialności nie biorę! Nie ja go popełniłem!!
Ciekaw jestem czyja to robota?? Było na niebiesko!!!
Ja mam na niebiesko, Senatorze ! 🙂
.. i tekst centralnie ustawiony 🙂
No, tajemniczy KTOŚ najpierw ustawił centralnie i na czerwono, a na mój wrzask przerobił na niebiesko!!: )))
U mnie też na niebiesko!
i też tekst jest ustawiony centralnie 🙂
Dzień dobry 🙂 Se też mogę zaśpiewać?? Dziękuję. Bez zgody.. se 😀
Dzień dobry: ))) Dziękuję!: )))
Dzień dobry 🙂 Idę się przywitać na pozostałych piętrach, żeby nie było, że coś pominąłem 🙂
Dzień dobry: ))) Miśku, zajrzyj na cmentarz!: )
Zajrzałem, dalej martwa cisza, chyba wszystkich nomen-omen śmiertelnie wystraszyłeś 🙂
Ja też zajrzałam i ze stuporu wyjść nie mogę, bo nie wiem czy to działanie bodźcowe czy wprost przeciwnie 🙂
Raczej wprost przeciwnie 🙂 🙂
Co się pękasz, toż lubisz nieboszczyki!: )))
Wiedźmineczko, jeśli kogoś trafił szlag, to cała przyjemność po mojej stronie!: )))
Dlaczego, Senatorze ? Czy Przyjaciele maja jakieś zobowiązania wobec Ciebie ?
Nie, Wiedźmineczko, nie mają. I dzięki Bogu, bo jeszcze który chciałby się ich pozbyć i otrułby mnie! Mają za to zobowiązania wobec bloga i tych, którzy go wraz z nimi tworzyli, a których już nie ma. Część już bezpowrotnie odeszła i dla pamięci o nich wypadałoby choćby czasami coś napisać, a nie, wziąwszy mordę w kubeł i kuper w garść, szlajać się gdzieś, na starej ławeczce nawet na chwilę nie usiadłszy!
Przecież doskonale wiemy, że potworzyli sobie grupki, grupeczki, wzajemnie zwalczające się koterie…..Co oni, myślą, że nikt z nas tam nigdy nie zaglądał(nawet ja, uparty jak osioł i zapalczywie zawzięty!!), że nie widzieliśmy co się dzieje? Poszli na ilość, tłum był ważny…..Tylko przy okazji jakimś dziwnym trafem ilość im skokowo w jakość nie przeszła….
Pamiętają chyba jak było gdym do nich z sercem na dłoni przyszedł…Co zrobili? Usunęli moje posty, choć jestem – obok Ciebie i Ałły – jednym z twórców tamtego bloga….
My jesteśmy razem, trzymamy się, choć czasami dochodzi do małych scysji i to zawsze z mojej – psiakrew winy – ale my jesteśmy zawsze razem! I dlatego choć nieraz trudno nam o radość i śmiech, bo życie nas nie głaszcze (lat przecie po dwadzieścia nie mamy!), to potrafimy się uśmiechnąć, zaśpiewać. Bo nasza Wyspa, dla wszystkich otwarta, jest zawsze uśmiechnięta…Nawet gdy kości kręcą, choroby gniotą, a świat coraz mniej zrozumiały i przyjazny wokoło!
Hmmm… pożegnanie się z kimś lub czymś to też sztuka.
I. obawiam się … dość trudna, bo sami to ćwiczyliśmy, prawda ?)…a niechętnie to wspominam….
Ja też. Że już pewnego krzaka nie wspomnę!: ))
Ja pominęłam, skoro Senator sobie nie życzył…. 🙂
Senator wpuścił nas w maliny, ale ja wolę jarzębinę. Jest piękna!
Dam Ci ładniejszą!
Trzymam za słowo 🙄
Dzień dobry! Ja się przywitam tylko tutaj, bo ładnie tu pod jarzębiną. Czy to już ostatni wpis dzisiaj? 😉 Ja rozumiem, że tak jest w oryginale, ale przy pięknej piosence ten tokarz i kowal z lekka trącą twórczością produkcyjną…
Witaj: ))) Bo to pracujący narzeczeni!: )))
W takim razie pani powinna również zaśpiewać (no dobrze, zadeklamować) „Ja jestem kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję!” 😉 Nb. wczoraj minęła setna rocznica urodzin p. Ireny Kwiatkowskiej.
Wielka dama teatru i kabaretu przeszła do legendy …
Szkoda tylko, że ta legenda jest pamiętana głównie z głupawej roli kobiety pracującej.
Oj, przecież nie tylko! Akurat przywołałem tę rolę, bo mi pasowała do kontekstu produkcyjnego w piosence, ale poza tym i Kabaret Starszych Panów, i „nogi roztańczone”, i jakże liczne płyty z bajkami dla dzieci, i kabaret Dudek…
Zgoda, Kwaku, ja akurat najmniej lubiłam tę ” kobietę pracującą”, choć i tak była w tym dobra…
Mistrzu Quackie, od wybrzydzania to na tym blogu jestem ja!: )
Witaj Kwaku… bo to jest piosenka z jedynie słusznego kraju i jedynie słusznych czasów
… i tu można dłuuuugi wykład o duchowości ludu pracującego miast i wsi
😉
… a Ciebie naonczas nawet w projektach nie było:)
Rodzice też tak twierdzą, hmm, uhmmm. Muszę im chyba wierzyć na słowo…
Zaliczyłyśmy spacerek co się zowie….jest pięknie i podobno tylko do jutra 🙁
Chyba nie do jutra, bo na jutro już zapowiadają deszcze, burze i zimno. Brrr… zaczyna się jesień, oby była ta złota, polska…

Zgadza się, Bożenko… do jutra:(, bo jutro koniec pogody, jak wieszczą ponurzy meteorolodzy
Ja już widzę, że u mnie już dzisiaj pogoda się zmienia. Zerwał się wiatr, nadciągają chmury, ciśnienie spada…
Nie będzie tak żle, Bożenko…. obiecuję 🙂
Cholery dziś dostanę z tym Onetem, znowu łazi jak potłuczony!!: (((
hihi…. pojęcia nie masz, jak u Skowronka rwie się połączenie; dla mnie to jest szkoła cierpliwości
Tylko spokój może nas uratować…
Kamienny 🙂
Czasem
w skamieniałym świecie
kamienieją ptaki
W miejscu
zetknięcia się
skrzydeł
z ziemią
okruchy skał
– a nad nimi
taki spokój
taki błękit nieba
jakby się
nic nie stało
Autor! Autor! Autor!
Sorki, Aleksander Wojciechowski „Spokój” 🙂
Dziękuję
Daj mu, dobry Panie, odpoczynek wieczny!
Znalazłam go. Już nie żyje? Czytałam wiersze, ale nie biografię.
A ja mu tak z dobroci serca. Żyje czy nie: ) No, popatrz podałem Ci adres do tej innej jarzębiny!
Byłam na starej Wyspie i coś znalazłam, ale o tym napisałam tam…
A jarzębinę i dąb znalazłaś??: ))
PS Ja byłem na Twoim dzisiejszym wątku i też coś napisałem. I nawet długie to!: ))
Baaardzo dłuuugie 😆
Co długie to dobre!!: )))
Nie. Może niedokładnie szukałam, bo mi wpadło coś innego w oczy 🙂
Pisałem – po wybraniu linki wejdź na filmik. Jest na nim jarzębina i jest on pod datą 11 lipca 2009. Wystarczy jechać kursorem w dół i w górę, a dojdziesz do tego. Ten link jest do całego miesiąca lipca 2009 w historii Wyspy!
OK. Znajdę, ale wieczorem. Zaraz muszę wychodzić. Dzięki.
Ech, riabina kudriataja!
Dzień dobry: )) Posłuchaj sobie tej drugiej. U góry masz tam link!
No i dlaczego tutaj tak cicho ? ładnie to tak, biegać po obcych blogach ?
Czerwona jarzębina, koniec lata = ogólna melancholia …
W trym roku jest u mnie jakoś mało jarzębinowych jagód i ptaki mogą ucierpieć…. 🙁
U mnie też niewiele, ale na tym zakichanym Śląsku jakoś ptaków coraz mniej!
Że nie ma prawie wcale wróbli to rozumiem, prosta zależność – nie ma koni, nie ma wróbli, ale żeby cała reszta? Nawet kawek mało!: (
Chyba nie na całym Śląsku…. niedaleko od Ciebie jest zielono i ptaków nie brakuje…. tak to pamiętam z wizyty w Żorach i okolicy 🙂
nie łapię: czy wróble tkwią w łańcuchu pokarmowym koni, czy może na odwrót?
Konie w łańcuchu pokarmowym wróbli: ) Koń je ziarno, części nie strawi, tę część wyzbiera wróbel.
Oprócz tego mechanizacja zbioru. Znajdź gdzieś dziś na wsi rozsypywane przy młócce ziarno….Kombajnu wróbel nie przetrzepie!
Ja, na ten przykład, nie biegałem po obcych blogach, ale mnie wypchnięto na pierwsze spotkanie, niby wywiadówkę, ale o czym tam się wywiadywać po dwóch tygodniach roku szkolnego? do Najjuniora, który, przypominam, właśnie jest w nowym gimnazjum. Najpierw spotkanie ogólne z derekcją, potem szczegółowe z wychowawczynią, w sumie 2-2,5 h zleciały. A jeszcze dojazd.
I dowiedziałeś się ile i za co masz zapłacić
( to w pierwszej kolejności)….
… bardzo się mylę ?
NIC A NIC. Na szczęście są opłaty, które się uiszcza raz na semestr (za ksero) albo i raz na rok (ubezpieczenie).
Toż masz siłę fachową w domu, trzeba było raz się odważyć i Panią Quackie wypchnąć!: )
Pani Q. mogła w tym czasie prowadzić takie zebranie w swojej szkole, Senatorze..
No właśnie nie tylko że nie prowadziła zebrania, ale taki jej w tym roku pieroński plan dołożyli, że kończyła swoje lekcje jakieś 15 minut przed początkiem tamtego zebrania 🙁 poza tym po 8 godzinach jakby miała jeszcze jechać na koniec miasta, to już ja wolę. A dzisiaj pracowo akurat mogłem.
I tak masz dobrze, że ci pozwala. Ja po jednej wywiadówce i opiniach n/t koleżanek mojej magnificencji dostałem szlaban na wywiadówki
No, to wręcz konieczność. A opinie zostawiam dla siebie, te in minus i te in plus. Zwłaszcza te in plus! 😉 Poza tym wg koleżanki małżonki ja nie potrafię nic załatwić i wszystko trzeba po mnie poprawiać, więc w ogóle wysyłanie mnie na wywiadówki jest aktem najwyższej samokontroli i poświęcenia. Ze strony małżonki naturalnie.
ŁooooMatkooooo!! Ta sama rasa!! Muszę zapytać Senatorową czy czasem nie ma sporo młodszej siostry-bliźniaczki!!
Ha, znam parę takich samych, Senatorze.
Plaga jakaś, cy cóś??
A ja wygłosiłem spicz w obronie młodzieży niesłusznie wg mnie przez Panią wychowawczynię zbyt surowo ocenianej za śmiałość stroju i niejaką lekkomyślność – stanąłem po złej stronie!! – i od mojej władzy domowej usłyszałem, że wprawdzie zyskałem sobie sympatyków wśród rodziców kolegów mego syna, ale ciało pedagogiczne z pewnością drugiego takiego wystąpienia nie zniesie….I małżonka postanowiła się wziąć i poświęcić! No i dobrze jej tak!!
Było, minęło, ale wrzawę jakiej narobiłem pamiętam: )
A Jasminkę do raportu i rozstrzelać!!!
Senatorze, do Aniołów się nie strzela – nawet do jednoskrzydłych!!!

Nie?? Hm, to co im się robi?: )
Delikatnie gładzi się po pierzu! 😆
Dobranoc, Tetryku: ))
Dobranoc 🙂
Dobranoc: )))
Hi,hi… również Tobie Senatorze, bo to ja w kiecce Wiedźminki:)))
Aha! A ja się zastanawiałem czemu Wiedźminka tak wcześnie idzie spać!: )))
Wysiadł mi internet, piszę na paluchu. Powiem Wam więc tylko dobranoc. Mam nadzieję, że mi rano dostęp do sieci oddadzą.
Przykre! Dobranoc: )))
Dobranoc również!
! Dobranoc: ))) Musiałem z wykrzyknikiem bo mi ten elektroniczny tuman po każdej „dobranoc” melduje, że już coś takiego napisano!: ))
Dobrej nocy!
No proszę, pięknie Wszystkich uśpiłam:))) Ale teraz już na pewno dobrej nocy życzę 😀 a Wiedźminka oczywiście lampkę zapali 😀
Skowronek? O tej porze? Wszelki duch….
Jak widać, Tetryku, moja kiecka zmienia Skowronka. 🙂 po prawdzie to i ja jestem zdumiona tą odmianą i obawiam się, że to tylko chwilowy wpływ 🙂
No to dzień dobry: )))
DZIEŃ DOBRY!!!!!!
.. Dzień doooobry ?
” deszcz wygłupia się za oknem, wszystko dookoła mokre….”
Dzień dobry: ))) U mnie nie pada. No nie pada!!!
Dzień dobry. Deszcz i w dodatku jakaś awaria pozbawiła mnie prawie wszystkich mediów. Nie mam TV, internetu stacjonarnego, a na paluchu szlag człowieka trafia, jak długo się każda strona otwiera.Dlatego przyszłam się tylko przywitać i znikam do czasu poprawy sytuacji. Miłego dzionka wszystkim życzę
Mnie chyba cholera nie rozerwie od razu 
Witaj Bożenko ! oby tę awarię migiem usunęli…lubię Cię w jednym kawałku :)***
Dzień dobry: ))) I tak masz szczęście, że koparki koło Ciebie nie jeżdżą jak koło mnie jeździły! Dostawca netu krugom tłumaczył, że mu kable wykopują!
????: ))))
Dzień dobry Senatorze…. co Cię tak zdumiewa ?
Ty, o tej porze dnia!: )))
klimat jakiś taki dziwny…. 🙂
Fakt, prawie Alaska!: )))
Dzień dobry 😀 Urwanie czapy od rana.. ale Wiedźminka oczka otworzyła.. 😆
Chyba pora wracać do domu, bo nabieram skowrończych przyzwyczajeń i budzę się skoro świt !
Hihihihi!!: )))
.. ale i tak ” w środku” śpię….. no prawie 🙂
Zawsze możesz znowu się położyć!: )))
dobudzam się …. :Geek-Girl:
Sama z siebie?? Cud to jakiś!!: )))
Może przejdziemy do zegara??
A może Ty coś wrzucisz ? Misiak zszedł do podziemi, na Harpię się nie zanosi…. a inni Wyspiarze zapracowani…
w „Zegarze” mniej przewijania, to prawda…
No! I o Leninie można. Jak zawsze!: )
Aha, to ma znaczyć, żem ja leniwy, tak??: ))
To ma znaczyć, że jesteś ten jedyny sprawiedliwy 🙂
W tej Sodomii i Gomorii?: ))))
Dzień dobry :)Melduję, ze Harpia gotowa, ale z zapowiedzi wywnioskowałem, że moja kolej przypadnie kole piątku, to czekam w kolejce, zresztą zaganiany jestem okrutnie i rzadko dorywam się do netu, nie miałbym jak bywać na własnej wycieraczce 🙁
Trudno!: ((
Dzień dobry. Tutaj leje, i wcale nie chodzi o rumuńską walutę, jak mawia Jasmine. Parasol mi się zepsuł, i to taki dobry, z Londynu notabene – trzy lata mi służył bez zarzutu, a teraz się nie chce otworzyć 🙁 jednym słowem jesień w natarciu i nie złota polska.
Witaj, Mistrzu: ) Może ją tak Panem Lajkonikiem potraktujesz??: )
I to jest koncepcja! Co więcej, zaczyna mnie się lęgnąć idea, ale cokolwiek dziwna, tzn. – tego jeszcze nie było, więc muszę ją, tę ideę, przemyśleć, co więcej – powinna mieć puentę, najchętniej wyrazistą 🙂
Nic tak nie ożywia akcji jak nieboszczyk!: )
O to to ! Dobry nieboszczyk nie jest zły 🙂
Czy powinien być skruszały, jak – nie przymierzając – bażant?: )
Zaczęło padać. Idę sprawdzić czy ten deszczyk jest rzeczywiście mokry: )
Chociaż jedna dobra wiadomość…. Lajkonik ante portas:) A deszczyk jeszcze będzie padał, Senatorze ! 🙂
No, jeszcze nie tak ante portas. Ale faktem jest, że ze strażnicy nad bramą widać już jakiś kurz na horyzoncie i wygląda to zupełnie tak, jak kiedy ostatnio przybywał pan Ignacy… chociaż droga długa i kręta.
Jakby go tak zletka czemsiś po pęcinach podciąć??
A kogóż to? Pana Ignacego? Się nie godzi! 😉
Fakt, nie godzi się….To może kogoś innego?: )
Hmm, mam się ewakuować z Wyspy na trochę? 😉
Ej nie, może tym razem Cię ominie!: )))
Może kiedyś i będzie…Podobno ma padać w kwietniu!: )
Mokry kwiecień, ciepły maj, będzie żytko jako gaj – powiada przysłowie!: ))
A meteo powiada, że u Ciebie ma padać do wieczora 🙁
Wiedźmineczko, to meteo to…… ……. ……!! (I tu Incitatus użył wielu słów, które znaleźć można jedynie w Słowniku Wyrazów Zelżywych!!)
Misieeeeek!!! Dawaj Harpie! Może być niedorobiona!!!
Patrz wyżej Senatorze i tak nie mam onej przy sobie w domu poczywa, ale kiedy ja do dom wrócę zaś, tego nie wiem 🙂
Dobra, poczkomy!: )))
Pięterko nam dobudowali!: )))