Dzisiaj kilka fotek z różnych takich tam:-)
Tetryk niedawno wyjechał z Krakowa chyba z powodu trudności komunikacyjnych związanych z tą imprezą
(moje dziecko się załapało z grupą ukraińską na czuwanie):
Kolorystykę zrobiłem w stylu biblijnym. Chyba trochę przesadziłem z odpustowym barwami ale trudno.
Nawiązując do czyjegoś tarasu:-)
Przy burzowym lipcu, czasem wieczorami lubię usiąść na moim i poobserwować burze delektując się takimi obrazkami. Trudno mi było złapać lepsze rozbłyski. Nie miałem cierpliwości:
A po burzach na następny dzień zazwyczaj pięknie świeci słońce. Ptaki latają jak szalone. Czasem któryś uderzy w szybę i siedzi oszołomiony kilka, kilkanaście minut. Można spokojnie cyknąć fotkę:
Po tych kilku obrazkach również nawiązując do dyskusji z przed paru dni. Lubię coś upichcić w kuchni. Relaksuje mniej to bardziej niż np. prasowanie (które mnie wk.. i staram się tej przykrej czynności unikać jak mogę) No więc wracając do pytania Czym nafaszerować paprykę do piekarnika? Kupiłem pierś z kurczaka. Pokroiłem w drobną kostkę. Doprawiłem czymś tam. Podsmażyłem na oliwie czy oleju z ryżu. Wymieszałem z ugotowanym ryżem. Nafaszerowałem papryki. Do piekarnika na ok. 30 minut. Nawet nieźle wyszło:
Smacznego:)
Ps. Ale i tak wolę placki ziemniaczane. Z zimnym mlekiem. Albo z jakimś gulaszem:-)
Tak więc tego. Ten. No:-)
A ja paprykę wolę na surowo, choć faszerowana też może być dobra!
Faszerowana była bo małżonka kupiła chyba z 10szt (była jakaś promomocja 6zł/kg). I na surowo byśmy to chyba przez tydzień jedli.
Zrób peperonatę.
No nie mogę całego życia spędzać w kuchni. Przy papryce:-)
Ale dzięki za pomysł. Zrobię po powrocie z wakacji.
Wiesz – we wrześniu są paprykowe festyny…
A gołąbków nie lubisz?

A również. Również. Ale nie wychodzą mi za dobre. Nie wiem dlaczego. Z jakiegoś sekretnego powodu.
Ja uwielbiam gołąbki, tylko moi synowie nie jedzą, a staram się ograniczać rozrzut w menu.

Poniekąd Ich rozumiem.
Pełno pierza a mięsa tyle co na lekarstwo
Oglądając pierwsze zdjęcie miałem wrażenie, że to reklama nowego numeru „Strażnicy”
Skojarzenia dopełnił gołąbek, jedynie ta papryka coś nie w temacie…
Ale ogólnie bardzo sympatyczne pięterko
O choinka. Nie wiedziałem, że coś jest w tym stylu.
Dwie panie w strojach biblijnych stojące w środku pierwszego zdjęcia tak mnie zmyliły
Poza tym całe zdjęcie jest „w stylu” Strażnicy (nie żebym się czepiał, po prostu tak mi się skojarzyło 😉 )
Spoko. Właśnie spojrzałem na przykładowe okładki. Znaczy się dam radę jakby mnie tam przyjęli do pracy.
Spoko.
Nie wiem jak tam wasze wyspiarskie zwyczaje kawowe. Ale jak już wielokrotnie pisałem u mnie to godzina 12.00 jest czasem na pierwszą kawę. Dość często ulega opóźnieniu do nawet czasem 13.00 z powodu różnych obowiązków. No ale co tradycja to tradycja.
Drugą kawę wypijam ok. 19.00. Też często bywa opóźniona.
Hmm. Całe życie jestem opóźniony:-)
Zwyczaje kawowe są emanacją dnia dużej części wyspiarzy.

Jak pisał stary Marks „byt kształtuje świadomość”.
Co nie znaczy, że nie można wypić kawy popołudniowej w towarzystwie osób mających inny cykl pracy niż 7.00 – 15.00
Dzień dobry
Jest co pooglądać i poczytać, chociaż to taki misz-masz 


Tym bardziej brawa za zdjęcie 
Ale kolorki zdjęcia faktycznie ciekawe 
Pięterko zacne
Dobrze, że te ptaszki, które obijają się o Twoje szyby, tylko są ogłuszone. U mnie walnął raz i od razu się zabił
Papryki swojej mam tyle, że też myślę o nadziewaniu. Całe szczęście moi chłopcy lubią.
Zdjęcie burzy cudne. Wiem jak trudno uchwycić błyskawicę. Błyskawicznie znika
O imprezie religijnej nie piszę, bo unikałam tematu i nadal to robię.
Chcę dziś wcześniej jechać do pracy, żeby wcześniej wrócić. Małżonek ma sprawę w sądzie i trochę się denerwuję, chociaż nie wiem czemu?
Ostatecznie to nie jakaś karna… Przysłali mu mandat, bo ich zdaniem nie zatrzymał się przy skręcie w prawo (na czerwonym). Ale jak popatrzyliśmy w kompie, to wyraźnie to zatrzymanie widać. Czemu mamy płacić tę stówkę? Dziady pierońskie! Starają się podreperować budżet jak i gdzie się da
Wiele osób płaci, bo nie chce im się łazić po tych sądach. No to miasteczko wysyła mandaty jak leci. Czy mają za co, czy nie do końca… 
…”Starają się podreperować budżet jak i gdzie się da”…?
To zupełnie jak u nas
Wbrew pozorom, wiele rzeczy jest podobnych. Między innymi administracja. Zbytnich różnic nie widzę między polską i amerykańską… Tylko co poniektórym wydaje się, że jak już amerykańskie, to musi być świetne
a wcale tak nie jest.
Nie jestem oczarowana Ameryką i chociaż widzę czasami jej plusy, to i minusów ma całą masę… tylko nie wszyscy chcą to widzieć…
Tak… zabrzmiało bardzo znajomo
Jednakowoż się z Państwem żegnam do jutra.
kordełka, bo jakoś chłodno się zrobiło
Laaatooo, deszczoooweee laaatooo…
Tak, znowu leje.
Witajcie!
Nie zważając na deszcze i inne kłody pod nogi dotarłem do pracy…
Dzielnyś!
Hmm. Lato. Urlop. Słońce pięknie świeci. Tylko pomiędzy słońcem a moją osobą jest 5 km chmur i coś się leje…
Ale poza tym dzień dobry.
Zimno.
Pan stoisz w obu kolejkach?
No jak za komuny, ja tutaj stoję, proszę mi popilnować miejsca. Zaraz wracam;-)
Dzień dobry
Sucho wszędzie. Poziom wody w rzekach i jeziorach bardzo niski i trochę deszczu by się przydało
Ogródek muszę podlewać codziennie… rachunek za wodę na pewno znowu podskoczy
Za prąd zapłaciłam podwójnie, no bo klima chodzi na okrągło. Inaczej ciężko byłoby spać
I ta pierońska wilgotność powietrza
Normalna sauna… Na dziś zapowiadają 32C, na jutro 34C
Krótko mówiąc, wygrzewamy kości przed zimą

U Was mokre lato, a u mnie praży
A jaką temperaturę macie zimą?
Udało mi się kupić nieosiągalną książkę, więc chwilowo może mnie nie być
Wiem. To ta książka o tych tej autorki co to niedawno się ukazał bestseller a teraz druga książka. Taka gruba w twardej okładce i obwolucie. Tam chyba jest jakieś nieżywe zwierzę na tej obwolucie:). Przynajmniej tak stąd widzę:-)
Nie.
Nie???
Nie.
Zapraszam na pięterko, niejako na Mazury