Sobota 24 stycznia
Decyzja podjęta bardzo wczesnym rankiem o godzinie 9.30 – idziemy na K2. Bez tlenu. Po kawie w południe. Niestety na kawę wpadła siostra z dzieckiem co opóźniło przygotowania do wyprawy. Zmiana planów dzisiaj tylko przypuścimy atak na Annapurnę (ale za to obiad zjemy po powrocie z wyprawy) – również bez tlenu i tragarzy. Bierzemy tylko herbatę i kanapki na szczyt. Niektórzy wzięli parę cukierków.
Poniżej kilka fotek z tej jakże udanej wyprawy. Zaskoczeniem była ilość śniegu w górach.
https://madagaskar08.pl/wp-content/uploads/2016/01/SDIM0495.jpg
Tatry w oddali:
Autor czyli ja:)
Dzień dobry
U mnie to jeszcze takich w tym roku nie było…
i oczywiście nie tęsknię 
No proszę jakie piękne śniegi!!!
Czomolungma będzie latem:-)
Poczytałam, popatrzyłam i czas się do pracy zbierać

Miłego dnia życzę
Faaajneee…
A, tak przy okazji: policzył kto może ile osób obecnie mieszka lub biwakuje na Wyspie?
Bardzo fajne zdjęcia!
Ale, ale – widać, że Anna poszła z tobą, ale gdzie jest Purna?
Też mi się nasunęło to pytanie. Coś musi być na rzeczy!
No jak to gdzie? Statyw trzymała, żeby się nie obsunął na tym śniegu!
Dzięki, dzięki. A co do Purny. Hm, no commments:)
Dzień dobry, ja już po robocie na dzisiaj. Przy okazji anonsuję, że w piątek po południu/ wieczorem na pewno będę nieobecny (studniówka Juniora w przygotowaniu), co powtórzy się potem w sobotę, nie jestem pewny w jakich godzinach.
A co do wpisu, to mi wygląda bardziej na Lhotse
No i nareszcie wiem, jak wygląda tajemniczy Człowiek Śniegu!
Buonanotte amici.
Buona i spokojnej.
DobryWieczór:))
Dobry wieczór!
Dobry wieczór ! Zabrali mi dziś neta, ale na szczęście nie na zawsze. Góry, śnieg…. też bym chciała
.
Dziś małżonek zmobilizował mnie do wykupienia stickera do parków stanowych w Wisconsin. Ale się tego paskudztwa obszukałam
Zwykle, gdy „zaklepywałam” miejsce na campingu, informacja o stickerach pojawiała się automatycznie. Ostatnim razem tego nie było. Pomyślałam, że skoro te same miejsca kosztują o $27 więcej, to wliczyli w to i sticker. A tu się okazuje, że nie. Podwyżka swoją drogą, a sticker swoją.
Nie opłaca nam się kupować go na miejscu, bo wychodzi to drożej. Nie tak dużo, ale zawsze…
Małżonek popatrzył i poszedł do siebie na dół (tam ma kompa). Za moment mi ryknął, że znalazł. W tym samym momencie synek (wezwany do pomocy) też znalazł. U męża było o $20 taniej
Rykłam mu, żeby kupował ten tańszy… ale jak wrzucił to do wirtualnego koszyka, to mu wyświetliło dokładnie taką samą cenę jak u mnie
Doliczyli mu donację na parki stanowe w Wisconsin… a bez tej donacji nie da się kupić. Chytrusy
Jak się do tego doliczy koszty wysłania… no właśnie… W sumie to tego się spodziewałam. Niemożliwe, żeby ten sam sticker na różnych stronkach inaczej kosztował. Ile osób kupiłoby ten droższy? 
Nie mogłam znaleźć gdzie się to płaci
Idę spać, bo już późno


Miłego dnia życzę
Weekend tuż tuż…
Deszczowy dzień dobry.
Spóźnione dzień dobry
można brać się za mocowanie z życiem
Zapraszam „kawoszy” i „miłośników lektur” (oczywiście „miłośnicy herbat i innych trunków” też są mile widziani 😉 )
Zajrzę później bo już mi się obraz rozjeżdża
A ja chciałem pogratulować wejścia na szczyt i zdania relacji wyspiarzom!
Dzień dobry! Z kawą się przysiadam, ale tak półgębkiem, żeby nie rzec: półdupkiem, bo zaraz lecę dalej.
Za oknem spory plus (temperaturowy) i śniegu na podwórku zostały jakieś nędzne kupki tam, gdzie był zwałowany po odśnieżaniu.
Siadam do pracy, pojawię się po.
Witajcie!

Żyjesz???? Bo jakoś marnie wyglądasz:-).
ledwo…
Wirusy czy karnawał?
Niestety wirusy
A nie możesz zamienić na karnawał? Krótki w tym roku! Trza się pospieszyć, bo zabraknie.

Dzień dobry

A tak się nie chce!!! 

U mnie też ciepło, chociaż nie tak jak u Was
Niedługo do pracy
Miłego dnia Wyspowicze
Dobry wieczór 🙂 Współczuję Wszystkim obolałym , bo wiem jakie czasami bywa ” upierdliwe ” . Pociechą jest tylko stwierdzenie , że w cierpieniu uszlachetnia się nasza dusza .Ale czy ja, osoba drugiego sortu, mogę mieć duszę ? Jeśli nawet , to jest to dusza wredna , antyspołeczna , ot taka dusza od starego żelazka do prasowania ,której nikt w świecie nie udzieli wsparcia . Doświadczeni w medycynie ludowej polecają na dolegliwości przeziębieniowe czosnek , ktory posiada ponad dwadzieścia składników bakteriobójczych , warto zatem właczyć to warzywo do naszej diety . Trzymajcie się Wyspiarze , bo przegapimy ” dobrą zmianę ” i o czym będziemy wspominać ??
Mnie tam cierpienie nie uszlachetnia.
Wcale.
Powiedziałabym, że jakoś wręcz przeciwnie.
Można zapytać mojego męża. Albo synów.
Dobry wieczór. Pracę skończyłem i oczywiście okazuje się, że jest jeszcze tyyyle rzeczy do załatwienia naokoło. W domu. Cokolwiek.
C’est la жизнь – jak mawiają snobistyczni Rosjanie 😉
Aha, co do stanu zdrowia etc. – małżonka od dwóch tygodni przeraźliwie kaszle, i nic poza tym. Nie ma kataru, nie ma gorączki, w kościach jej nie łamie ani nic w ogóle. Nie jest to również alergia. No i właśnie dzisiaj ja również zacząłem kaszleć. Nie mam gorączki, nie mam kataru…
Mistrzu Q, ja bym radziła udać się do lekarza i dla pewności zrobić prześwietlenie płuc. Tak wyglądało wirusowe zapalenie płuc u mego synka. Też nie miał podwyższonej temperatury, kataru i nawet gardełko miał czyste. A kaszlał… Lekarz w przychodni niczego nie stwierdził. Pracowałam w szpitalu i tam zaprowadziłam synka. Szef Instytutu Matki i Dziecka obejrzał go dokładnie i powiedział mi, że chociaż osłuchowo niczego nie ma, ale przepona nie pracuje prawidłowo i jego zdaniem jest to miąższowe (pęcherzykowe) zapalenie płuc. Dla pewności kazał zrobić prześwietlenie… Zmiany w płucach były. Nie chcę straszyć, ale to może być niebezpieczne. Lepiej sprawdzić…
Ja się już dzisiaj odmelduję pod podwójną kordełkę. Bo tu strrrasznie wieje.

Przy każdej medycznej propozycji ,dobrze pamiętać , że prawdziwi uczeni,
najpierw swoje wynalazki testują na szczurach …..
W zeszłotygodniowej „Polityce” był artykuł o pani, która leczy na odległość, wypędzając złe duchy. Leczy w ten sposób wszystko – od bolącej głowy do autyzmu włącznie, i nawet drogo nie bierze. Wystarczy zarejestrować się telefonicznie u asystentki, wpłacić – i cierpliwie poczekać. Wydała już nawet książkę z entuzjastycznymi podziękowaniami uleczonych!
Czekaj, czekaj, jak to idzie? Wpłacić i cierpliwie poczekać? Zarejestrowawszy się uprzednio? A nie ma ta pani czasem inicjałów NFZ??? Bo tak mi się cuś kojarzy…
Być może część uleczonych , to chorzy z urojenia , chociaż …. mój kolega , kiedy dowiedział się , że zostało mu kilka miesięcy życia , też korzystał z porad szarlatana …. Są to bardzo osobiste i trudne decyzje . Abyśmy zdrowi byli !!
No tak, w takiej sytuacji pacjent chwyta się każdej nadziei.

Zapraszam pięterko wyżej, w piękne, ośnieżone Tatry…
To idealnie trafiłem z dobranocką – będzie jeszcze na starym pięterku.
Pan ortopeda zaordynował zastrzyk ze sterydów. Za tydzień. Oraz zabiegi, najszybciej w połowie lutego zabieg nr 1 czyli krioterapia. A na bieżąco rehabilitant, oczywiście nie z NFZ. Jasne, ze udam sie do pana, bo mam serdecznie dość tych „atrakcji”.
Życzę rychłego zakończenia „atrakcji” , bo brzmi to nieciekawie.