Jak zwykle autentyk.
Msza. Ogłoszenia parafialne czytane przez kapłana pod koniec mszy.
– Moi drodzy parafianie kolęda odbędzie się w tym samym okresie jak w zeszłym roku. Nie będę podawał dokładnie, które ulice odwiedzimy w które dni bo jak w zeszłym roku podałem dokładny grafik to w czasie kolędy została okradziona nasza Parafia. Złodzieje musieli dokładnie wiedzieć gdzie jesteśmy.
Poniżej pierwszy wschód słońca w tym roku:
Zaczynamy 2016. Krótka notka na początek
Parafianie odebrali kolędę ?
Góral się samotnie modli w kościółku, Panie Boze, ja jestem taki pobozny, daje na tace, chodze do kościoła co niedziele, nie grzese, a zdechły mi owiecki, bryndza sie skwasiła, zona mie zdradza, dzieci nie sanujom, a to dlacego panie Boze ??? Nagle potężny głos spoza ołtarza, bo cie coś Juzuś k…a nie lubie !!!
No to głosiciele słowa na tej parafii mają jakiś minus u tego za ołtarzem…
Lubię ten dowcip….
Dobre, Stateczku
Eee, no to trzeba wikarego zostawić na parafii, żeby pilnował. Albo wynająć stosowną agencje ochrony.
Było bidusiów z czego okraść, chociaż dopiero zbierali…
U komentujących nie widzę żadnej litości:-)
Jakoś tak skręcam w kierunku racjonalności…
inni też padają ofiarą złodziei:).
No i Sylwester ( Narodowy) na moim osiedlu skończył się pożarem. Raca wycelowana w okno stłukła szybę i wywołała pożar w mieszkaniu. Nieszczególnie dobry prognostyk i straszny kłopot dla gospodarzy…
To smutne, dlatego jestem na NIE za strzelaniem w Sylwestra. Prócz takich przykrych zdarzeń cierpią też przez to zwierzęta
Oj, tak, moja spanielka nie chciała wyjść z domu, choć to przecież pies myśliwski i jest bardziej odporna na huki niż inne rasy..
Dobry wieczór

bogich nie ma z czego okraść 
Identycznie pomyślałam jak Ukratek
Byłam święcie przekonana, że U
PS A zdjęcie jest przepiękne !!!

No dobrze przychylę się do nurtu tutaj panującego. Na parafię przyszli kolędnicy i pokolędowali:-)
A ja nieopatrznie rzuciłam okiem na niusy ze świata polskich władz i teraz idę leczyć migrenę.
Co się z tymi ludźmi dzieje?
Pycha ich rozsadza. Szkoda, ze nie po kątach 🙂
To ja jeszcze poczekam. Może tak ich rozsadzi, że pękną, czy co.
Prędzej czy później…
Pytanie: prędzej oni czy my?
Oni. Howgh!
Dzień dobry

Mrozi… -10 mam za oknem
Dbry.
U mnie -11.
Dzień dobry!
U mnie -pięć i tak przez kilka dni, a poteem plusowo i deszcz. To ja wolę prawdziwą zimę. Poczekam sobie, a jakże 🙂
Dzień dobry. Śnieg nie to, żeby padał, raczej zawiewa tu i ówdzie, więc krajobraz wygląda jak ciasto, z którego wierzchu ktoś wyżarł cukier puder. Za oknem „zaledwie” -5,5.
Oj bo u nas wszystko na odwrót. Góry na południu, morze na północy. To jak w tym kraju może być normalnie?
Są dwa wyjścia, obrócić kraj albo przebiegunować Ziemię o cirka 90 stopni, tak żeby równik przechodził przez Arktykę, a biegun był w Gwinei albo gdzieś w okolicy.
No ale sam powiedz… morze na północy… my nie Afryka!
Cóż mam rzec.
Kilka, a może nawet już kilkanaście lat temu pojechaliśmy na weekend do Dębek (kapkę na zachód od Jastrzębiej Góry). Zajechaliśmy na miejsce już w piątek późnym popołudnie, toteż udało nam się skoczyć na wieczorny spacer na plażę. Woda była – jak na Bałtyk – cieplutka, więc wróciliśmy na kwaterę, upajając się wizją sobotnio-niedzielnych kąpieli. Aliści w sobotę tuż po rozpoczęciu plażowania okazało się, że temperatura wody diametralnie się zmieniła, i raczej zamraża (to był chyba sierpień), dlatego ostatecznie resztę weekendu spędziliśmy nad Piaśnicą, która na kilkadziesiąt metrów przed ujściem do morza była o niebo cieplejsza od Bałtyku. Potem powiedziano nam, że taka zmiana w ciągu jednej nocy nie jest niczym dziwnym, zwłaszcza nad pełnym morzem (znaczy: nie nad Zatoką Pucką/ Gdańską). Jakaś zmiana wiatru, prądów morskich, rusza się woda znad dna i ryp – po zabawie.
Dlatego jeżeli brać pod uwagę byczenie się, to wolę naprawdę Morze Śródziemne albo nawet Czerwone. Już nie mówiąc o tym, że cena pobytu w przyzwoitym hotelu w Turcji lub Egipcie w porównaniu z ceną nad polskim morzem (myślę o hotelu z pełnym wyżywieniem, nie mówiąc już o atrakcjach typu basen, spa lub sporty) jest bardziej niż interesująca.
Przyjacielu , ogólnie wiadomo , że nad morzem podczas wakacji ,dzieje się Sodoma i Gomora . Pokaż mi takich organizatorów wakacji , którzy oprócz wiktu i spanka , zapewniają zbereznikom po nocnych szaleństwach odbudowę swojej splamionej duszy . W Dąbkach masz ładny ,cichutki ,położony nad samym morzem kościółek (?),a może klasztor (?) w którym znajdziesz wszelką pociechę dla duszy .Naprawdę działa , bo sprawdziłem osobiście . No i co Ty na to ?? Nie mogłeś Quackie przegapić tego obiektu , nie wierzę
Witajcie!
Przy -10-ciu oC Kraków również wygląda jak pocukrowany i niedopilnowany
Dzień dobry
Dobrze się tak z rana pośmiać 

Urocze pięterko
A zdjęcie wschodu cudne!!!
Dziś ma być słonecznie i w miarę ciepło (tylko -1C), także wybieramy się na wycieczkę. Małżonek chce w kaniony, ale może znajdę coś innego
Zobaczymy…
Dzień czy wieczór dobry??


Gdyby odstrzelić kark, lewą rękę i prawy staw skokowy to życie byłoby całkiem przyjemne
Cholewcia, to zdjęcie jest naprawdę ładne!!
W poniedziałek u mnie kolęda. Zapowiedziana
Uprzejmie proszę nic nie odstrzeliwać. Poza wszystkim odstrzał należy do myśliwych, a ci ostatnio nienajlepiej się kojarzą…
Jeszcze by spudłowali!!! I bez te głupie strzelanie mogłabym tę cenną (??? 🙁 )co to na karku umieszczona – stracić
Noale jak tak odstrzeliwać sam kark, żeby ta umieszczona została na swoim miejscu? Nawet jeżeli w perspektywie rysuje się jakowaś karkówka?
Nb. zawsze w takich wypadkach przypomina mi się cytat z „Krzyżaków” – król Jagiełło bodajże w reakcji na napad Zbyszka z Bogdańca na krzyżackiego posła (znaczy na naruszenie nietykalności poselskiej) – w straszliwym gniewie jął wołać: „Uciąć mu szyję! Uciąć mu szyję!”
Na co ja osobiście zawsze pod nosem dopowiadam: „Ale głowę – zostawić!”
Za kfilkę wybywamy na nieduże spotkanie towarzyskie, więc mnie nie będzie na Wyspie.
Trudno wnioskować, kiedy wrócimy, ale zapewne nie za późno.
Byle było miło
Wysłałem jeszcze raz na 65 . Nie dostałem zwrotu
Otrzyj łzy mój Panie, hurtem doszło
Dzięki , myślałem , że gołębia przywaliła jakaś syberyjska zaspa Uff , co za ulga ….
Kostki wyciągam, dobrej nocy

PS Bożenko nie zapomnij o kordełce, bo ściągnę z Jo!!
To ja może profilaktycznie? Bo taki mróz…

No i co z dobranocką ? Kwak jeszcze nie wrócił !
Ha, a ja właśnie wstąpiłem w progi domu i Wyspowe takoż. Zaraz lecę po dobranockę.
Śnijmy więc o pięknym i jakże różnorodnym świecie…. a we snie niech będzie pogodnie i spokojnie 🙂
Tato mi się śnił. I to był b.przyjemny sen, bo tatko się do mnie tak ciepło uśmiechał 🙂
Wróciliśmy

Oblecieliśmy kawałek Starved Rock State Park i spory kawał Matthiessen State Park. Napstrykaliśmy zdjęć multum
A co nas spotkało opowiem jak „oblecę” zdjęcia. Jak zwykle będzie reportaż z wyjazdu… 
Zajęło nam to trochę i wróciliśmy ok. 17. Wycieczka była do kanionów, tak małżonek sobie życzył. Doszłam do wniosku, że skoro tak mu zależy, to niech ma
No to obleć szybko i dawaj na wycieraczkę
Pogodne dzieńdobry bardzo

Piesa zaginęła. Od sylwestrowej nocy Suńki nie ma
Wróci??
Może gdzieś siedzi głodna i zmarznięta?? Wiek już swój ma, tak około pełnoletności. A może ciut więcej lub mniej.
Dzień dobry. 9.00. Wszyscy śpią. Ciekawe jak jutro przed szóstą wstaną do szkoły i do roboty?
Witajcie!
Wyspany, za oknem rześkie -14 – żyć, nie umierać!
Witam:)) U mnie podobnie, piesek(osiemnastoletni) miał opory przed spacerem :)))
Witaj Stateczku ! A piesek ma ubranko ?
Oczywista oczywistość, podbite sobolami :)))
Rozumiem go. Ja też mam opory!
Dzień dobry. Minus osiem za oknem o tej porze i słoneczko. Może być, zwłaszcza że nigdzie się nie wybieram na razie.
Mróz, brak śniegu, ponoć dzięki temu na wiosną nie będzie kleszczy zbyt wiele :))
To może być faktycznie plus. Z drugiej strony jak roślinki zgłupieją i zaczną puszczać za wcześnie pączki albo pędy, które potem zmarzną, to i z plonami potem może być kłopot.
Dzień dobry
! zimno i słonecznie .I tak jeszcze trzy dni.
No właśnie, a potem znowu temperatury mają skoczyć wyżej zera.
Dzień dobry (?)


Słoneczko i -16 na zewnątrz 🙂 I pierwsze kłopoty 🙂 Zdaje się, że przez ten mróz zablokował mi się napęd w bramie. Ani elektryką, ani manualnie… i jak tu wyjechać
Nic … jestem oazą spokoju, jestem oazą spokoju
Oj. Polać ciepłą wodą? (ryzykowne – jak się schłodzi i zamarznie, może jeszcze gorzej zablokować) Jeżeli przymarzło punktowo, można od biedy spróbować jakąś suszarką albo farelką na przedłużaczu? Albo zanim dmuchać ciepłym, to może spróbować jakiegoś płynu do odmrażania, takiego jak się stosuje do zamarzniętych zamków samochodowych???
Też pomyślałam o jakimś płynie, tylko takich ilości to ja nie mam 🙁
Znaczy przymarzło na większej powierzchni?
Niebobrze…
Kopciuszku, zareklamuję ci sposób przedstawiony ongiś przez moją koleżankę z innego oddziału firmy, która dostała jako pierwsza w regionie zadanie osobistej (nie przez serwis) wymiany dysków w serwerze. Jej sprawozdanie z udanej próby zaczynało się od słów:
– Aby wymienić dyski w serwerze, potrzeba dwóch śrubokrętów: zwykłego i krzyżakowego, oraz dwóch facetów do pomocy…
Ha, ha genialny pomysł;) Śrubokrętów u mnie pod dostatkiem, gorzej z facetem, a gdzie tu dwóch znaleźć 😉
Póki co pytam się głośno losu „dlaczego zawsze ja?”
A jak odtajam przeanalizuję raz jeszcze Wasze rady 🙂
Niby nic takiego, ale jak ma się zaplanowaną wizytę lekarską w odległym o 50 km mieście i czeka się na nią miesiąc to …. Wiadomo…
Oj. Niedobrze.
Uch, mądry jest piesek Stateczka ! Po spacerku solidnie zmarzłyśmy
, bo duje lodowaty wiaterek.
Dzień dobry :-)Trudno wirtualnie doradzić Kopciuszkowi , ale realnie , Kopciuszku musisz zadbać o zainstalowanie urządzenia napędowego bramy , z możliwością ręcznego otwierania . Trzeba przewidywać najgorsze np. pożar , kiedy nie pomogą ani śrubokręty , ani dwóch panów , no chyba że strazacy z sikawkami . Musisz to na spokojnie przemyśleć , zanim zacznie się palić …
Możliwość ręcznego otwierania jest (Kopciuszek o tym wspomina), ale takie ręczne otwarcie wymaga przećwiczenia – jaką blokadę i jak usunąć – oraz niekiedy sporej siły. Dodatkowo mechanizm blokujący ręczny przesuw prawdopodobnie też jest zblokowany lodem…
Jeśli jest ręczne otwieranie ,to może zamiast dwóch panów , wystarczy jeden , życzliwy sąsiad , który rozwiąże problem . Piszę jeden , bo obejrzałem enty raz :” Sami swoi” i wiem jak to bywa z zyczliwymi sąsiadami ….
Racja:)) Czasem ktoś życzliwy powoduje indiański taniec nad ogniskiem jaki zaobserwowałem, gdy sąsiad usiłował otworzyļ drzwi do garażu a jakiś życzliwy wsadził mu zapałkę do zamka. To był sztygar, który spieszył się na zmianę i zjazd na dół o określonej godzinie. Gdyby wtedy dorwał winowajcę, nie wiem czy wyszedłby żywy z jego rąk. Miał szczęście, że ja jechałem do pracy też o tej godzinie i w pobliżu jego kopalni. Zdążył :)))
Mamy w garażu bramę w formie takiej rolety, podnoszonej (nawijanej na oś) elektrycznie. Pewnego pięknego letniego dnia zaczęła się zbliżać burza, i to z gradem, a samochód stał akurat tuż przed garażem, więc była to kwestia otwarcia/ podniesienia bramy, cofnięcia do wnętrza i ewentualnie zamknięcia bramy.
Była to jednak burza z piorunami, więc jednym z jej pierwszych posunięć było wyłączenie prądu w naszej części miasta. Zostałem wtedy w trybie przyspieszonym zmuszony do przetestowania ręcznego otwierania bramy. Trzeba wsunąć sześciokątny trzpień na długim wysięgniku z korbką na końcu w odpowiednie miejsce i kręcić, aż się otworzy. Śmiem twierdzić, że tamtego dnia pobiłem wszelkie rekordy w ręcznym otwieraniu bramy garażowej – i zdążyłem przed gradem (który, nawiasem mówiąc, żadnej szkody pozostałym samochodom na podwórzu nie uczynił, ale kto to mógł wiedzieć przed faktem).
Dlatego zgadzam się, że warto przećwiczyć ręczne otwieranie takich ustrojstw zawczasu, chociażby po to, żeby się orientować, ile się ma czasu w razie czego.
Dzień dobry


U mnie zimno, ale nie tak jak u Was
Współczuję Kopciuszkowi. Trzymam kciuki, żeby się udało otworzyć bramę i to na długo przed wizytą
Jeśli ktoś żałuje, że nie miał ostatnio okazji obejrzeć Kożuchowskiej w „Ich czworgu” Zapolskiej, to ma dziś jeszcze szanse na TVP Polonia – od 21:40 🙂
Rozwrzeszczana przepięknie 🙂 Obejrzałąm to na Jedynce
.. po prawdzie korepetytorów ostatnio ma na pęczki
Aha. O rany. Dłuższą chwilę zabrało mi zrozumienie tego komentarza.
Niestety, bardzo dobre, jak mawia/ pisuje jeden znajomy.
A ja utknęłam na „pisuje”
To ja pod kordełkę. I wyciszam telefon, żeby mi rączka nie zmarzła.

Dobry wieczór:-)
Pytanie do wyspiarzy.
Hyperion autor Dan Simmons – czy warto to czytać? Czytał może ktoś?
Jak nikt nie już nic dzisiaj nie napisze to dobranoc:-)
Przysiągłbym, że czytałem, ale poza tym nic mi nie dzwoni. Zaraz zerknę do sieci, bo jeżeli czytałem, to jakaś podpowiedź powinna wystarczyć.
Nie Jednak tego nie czytałem. Nie potrafię nic powiedzieć.
Dzięki za starania.
Dbrnc;-)
Dobranoc i miłych snów o białej, cichej zimie
Witajcie!
Co za odmiana – dwa dni pracy i to pod rząd!
Jak żyć??? No jak?
Dzień dobry.
Ano właśnie – pracy. Witam się zatem i na razie uciekam do pracy. Odezwę się znów, jak tylko to będzie możliwe.
Dzien dobry!
Proszę się nie obzieleniać i zmienić wycieraczkę ! Nowy rok, praca od nowa.
Patrzcie, jak to za człowieka decydują… Teraz trzeba będzie zacząć jeść brokuły i jeździć na rowerze.
A niektórzy mówią, że ta zmiana nie wyjdzie nam na zdrowie… No jak tak można?
Witam Noworocznie, Sorry, taki mamy klimat jak mawia klasyk. Rower i brokuły przez dwa miesiące w roku, potem Bentley, Jaguar, Infiniti, ewentualnie BMW dla tych uboższych. 500 zł dla każdego, na wino, kobiety i śpiew :)))
Normalnie powiedziałabym HURRA! Ale niestety – na czas nieokreślony wino wypada mi z menu. Prawdę mówiąc żywię nadzieję, że nie dożywotnio.
A brokuły nie są takie złe. Poza tym niedługo Wielkanoc, szczaw i mirabelki. Da się żyć!
Witaj Jo ! Co się znowu urodziło ? coś przegapiłam w sprawie rowerów i brokułów ?
A minister spraw zagranicznych się wypowiedział. Niestety.
Ale ja tu znowu się zachowuję niepoprawnie i zaraz bana zarobię
PRZEPRASZAM
Nie przepraszaj, Jo! Przypomniała mi się odzywka z serialu „Daleko od szosy” : o tym, że trudno zachować kulturę jak się widzi taką sztukę.

Nie pamiętam tego dosłownie, ale z pewnością nie był to wyraz aprobaty
Coś w tym jest. Zupełnie jak w Niebezpiecznych związkach: nic nie poradzę – to silniejsze ode mnie.

Dzień dobry
Ale muszę jeszcze to wszystko opisać, a na to potrzebuję trochę więcej czasu… 

Gdyby nie to, że zaraz do pracy, to mogłabym zmienić wycieraczkę, bo zdjęcia przebrałam. Wczoraj pół dnia nad nimi siedziałam
Miłego poniedziałkowania się życzę
POCZEKAMY!!!
Po świętach trochę do zrzucenia, to jeszcze po tych schodkach polatamy.
Wam to dobrze, znowu macie święta
A u mnie koniec ze świętowaniem i do roboty 

Następny długi weekend dopiero 30 maja
Witaj Mirelko miła ! A my będziemy mieć jeszcze święto trzech króli. Niech żyją legendy
Yestem, ponieważ pracę zakończyłem na dzień dzisiejszy. Zaraz zobaczę, czy i ile ewentualnie jest roboty w domku…. a jeżeli nieprzesadnie, to pewnie zaniedługo się pojawię znów.
Zimno!
Coś nie tak z ogrzewaniem? Czy też w końcu wybrałaś się na te zakupy (pieszo)?
Tak. Znaczy: nie.
Zakupy zrobione z małżonkiem, samochodem, podczas tenisa chłopaków (BB grał w rękawiczkach i czapce…).
Plan do niedzieli – jest.
Harmonogram reszty zakupów – done.
Może nie zginiemy.
A zimno tylko na dole. Na górze cieplutko. Jutro będziemy nękać administrację, bo powinno być odwrotnie.
Śnieg sypie za oknem. No nie wierzę! 🙂
Dłuższy czas miałem urlaub od kręcenia, czas to zmienić, bo co mi się w pasie dzieje od świąt, to porażka. Nawet na wagę nie wchodzę, z litości (dla wagi i dla siebie).
No to idę kręcić zaraz. I bynajmniej nie film.