« To był rok..... Pamiętnik »

Kolęda

Jak zwykle autentyk.

Msza. Ogłoszenia parafialne czytane przez kapłana pod koniec mszy.

– Moi drodzy parafianie kolęda odbędzie się w tym samym okresie jak w zeszłym roku. Nie będę podawał dokładnie, które ulice odwiedzimy w które dni bo jak w zeszłym roku podałem dokładny grafik to w czasie kolędy została okradziona nasza Parafia. Złodzieje musieli dokładnie wiedzieć gdzie jesteśmy.

Poniżej pierwszy wschód słońca w tym roku:

mad8

215 komentarzy

  1. Zoe pisze:

    Zaczynamy 2016. Krótka notka na początek

  2. korab1 pisze:

    Góral się samotnie modli w kościółku, Panie Boze, ja jestem taki pobozny, daje na tace, chodze do kościoła co niedziele, nie grzese, a zdechły mi owiecki, bryndza sie skwasiła, zona mie zdradza, dzieci nie sanujom, a to dlacego panie Boze ??? Nagle potężny głos spoza ołtarza, bo cie coś Juzuś k…a nie lubie !!!

  3. Quackie pisze:

    Eee, no to trzeba wikarego zostawić na parafii, żeby pilnował. Albo wynająć stosowną agencje ochrony.

  4. Tetryk56 pisze:

    Było bidusiów z czego okraść, chociaż dopiero zbierali…

  5. Zoe pisze:

    U komentujących nie widzę żadnej litości:-)

  6. Wiedźma pisze:

    No i Sylwester ( Narodowy) na moim osiedlu skończył się pożarem. Raca wycelowana w okno stłukła szybę i wywołała pożar w mieszkaniu. Nieszczególnie dobry prognostyk i straszny kłopot dla gospodarzy… Sad

    • Kopciuszek pisze:

      To smutne, dlatego jestem na NIE za strzelaniem w Sylwestra. Prócz takich przykrych zdarzeń cierpią też przez to zwierzęta Sad

      • Wiedźma pisze:

        Oj, tak, moja spanielka nie chciała wyjść z domu, choć to przecież pies myśliwski i jest bardziej odporna na huki niż inne rasy..

  7. Kopciuszek pisze:

    Dobry wieczór Delighted
    Identycznie pomyślałam jak Ukratek Wink
    Byłam święcie przekonana, że U Overjoy bogich nie ma z czego okraść Amazed

  8. Zoe pisze:

    No dobrze przychylę się do nurtu tutaj panującego. Na parafię przyszli kolędnicy i pokolędowali:-)

  9. Jo. pisze:

    A ja nieopatrznie rzuciłam okiem na niusy ze świata polskich władz i teraz idę leczyć migrenę.
    Co się z tymi ludźmi dzieje?

  10. Kopciuszek pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Mrozi… -10 mam za oknem Happy

  11. Jo. pisze:

    Dbry.
    U mnie -11.

  12. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry! Hi U mnie -pięć i tak przez kilka dni, a poteem plusowo i deszcz. To ja wolę prawdziwą zimę. Poczekam sobie, a jakże 🙂

  13. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Śnieg nie to, żeby padał, raczej zawiewa tu i ówdzie, więc krajobraz wygląda jak ciasto, z którego wierzchu ktoś wyżarł cukier puder. Za oknem „zaledwie” -5,5.

    • Jo. pisze:

      Oj bo u nas wszystko na odwrót. Góry na południu, morze na północy. To jak w tym kraju może być normalnie?

      • Quackie pisze:

        Są dwa wyjścia, obrócić kraj albo przebiegunować Ziemię o cirka 90 stopni, tak żeby równik przechodził przez Arktykę, a biegun był w Gwinei albo gdzieś w okolicy.

        • Jo. pisze:

          No ale sam powiedz… morze na północy… my nie Afryka!

          • Quackie pisze:

            Cóż mam rzec.

            Kilka, a może nawet już kilkanaście lat temu pojechaliśmy na weekend do Dębek (kapkę na zachód od Jastrzębiej Góry). Zajechaliśmy na miejsce już w piątek późnym popołudnie, toteż udało nam się skoczyć na wieczorny spacer na plażę. Woda była – jak na Bałtyk – cieplutka, więc wróciliśmy na kwaterę, upajając się wizją sobotnio-niedzielnych kąpieli. Aliści w sobotę tuż po rozpoczęciu plażowania okazało się, że temperatura wody diametralnie się zmieniła, i raczej zamraża (to był chyba sierpień), dlatego ostatecznie resztę weekendu spędziliśmy nad Piaśnicą, która na kilkadziesiąt metrów przed ujściem do morza była o niebo cieplejsza od Bałtyku. Potem powiedziano nam, że taka zmiana w ciągu jednej nocy nie jest niczym dziwnym, zwłaszcza nad pełnym morzem (znaczy: nie nad Zatoką Pucką/ Gdańską). Jakaś zmiana wiatru, prądów morskich, rusza się woda znad dna i ryp – po zabawie.

            Dlatego jeżeli brać pod uwagę byczenie się, to wolę naprawdę Morze Śródziemne albo nawet Czerwone. Już nie mówiąc o tym, że cena pobytu w przyzwoitym hotelu w Turcji lub Egipcie w porównaniu z ceną nad polskim morzem (myślę o hotelu z pełnym wyżywieniem, nie mówiąc już o atrakcjach typu basen, spa lub sporty) jest bardziej niż interesująca.

            • Max pisze:

              Przyjacielu , ogólnie wiadomo , że nad morzem podczas wakacji ,dzieje się Sodoma i Gomora . Pokaż mi takich organizatorów wakacji , którzy oprócz wiktu i spanka , zapewniają zbereznikom po nocnych szaleństwach odbudowę swojej splamionej duszy . W Dąbkach masz ładny ,cichutki ,położony nad samym morzem kościółek (?),a może klasztor (?) w którym znajdziesz wszelką pociechę dla duszy .Naprawdę działa , bo sprawdziłem osobiście . No i co Ty na to ?? Nie mogłeś Quackie przegapić tego obiektu , nie wierzę Tears

  14. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Przy -10-ciu oC Kraków również wygląda jak pocukrowany i niedopilnowany Wink

  15. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Urocze pięterko Wink Happy-Grin Dobrze się tak z rana pośmiać Overjoy
    A zdjęcie wschodu cudne!!! In Love

  16. miral59 pisze:

    Dziś ma być słonecznie i w miarę ciepło (tylko -1C), także wybieramy się na wycieczkę. Małżonek chce w kaniony, ale może znajdę coś innego Wink Zobaczymy…

  17. Alla pisze:

    Dzień czy wieczór dobry??
    Gdyby odstrzelić kark, lewą rękę i prawy staw skokowy to życie byłoby całkiem przyjemne Wink
    Cholewcia, to zdjęcie jest naprawdę ładne!! Delighted
    W poniedziałek u mnie kolęda. Zapowiedziana Wink1

    • Quackie pisze:

      Uprzejmie proszę nic nie odstrzeliwać. Poza wszystkim odstrzał należy do myśliwych, a ci ostatnio nienajlepiej się kojarzą…

      • Alla pisze:

        Jeszcze by spudłowali!!! I bez te głupie strzelanie mogłabym tę cenną (??? 🙁 )co to na karku umieszczona – stracić Conceited

        • Quackie pisze:

          Noale jak tak odstrzeliwać sam kark, żeby ta umieszczona została na swoim miejscu? Nawet jeżeli w perspektywie rysuje się jakowaś karkówka?

          Nb. zawsze w takich wypadkach przypomina mi się cytat z „Krzyżaków” – król Jagiełło bodajże w reakcji na napad Zbyszka z Bogdańca na krzyżackiego posła (znaczy na naruszenie nietykalności poselskiej) – w straszliwym gniewie jął wołać: „Uciąć mu szyję! Uciąć mu szyję!”

          Na co ja osobiście zawsze pod nosem dopowiadam: „Ale głowę – zostawić!”

  18. Quackie pisze:

    Za kfilkę wybywamy na nieduże spotkanie towarzyskie, więc mnie nie będzie na Wyspie.

    Trudno wnioskować, kiedy wrócimy, ale zapewne nie za późno.

  19. Alla pisze:

    Kostki wyciągam, dobrej nocy I-m-in-love
    PS Bożenko nie zapomnij o kordełce, bo ściągnę z Jo!! Wink

  20. Wiedźma pisze:

    No i co z dobranocką ? Kwak jeszcze nie wrócił !

  21. Quackie pisze:

    Ha, a ja właśnie wstąpiłem w progi domu i Wyspowe takoż. Zaraz lecę po dobranockę.

  22. Wiedźma pisze:

    Śnijmy więc o pięknym i jakże różnorodnym świecie…. a we snie niech będzie pogodnie i spokojnie 🙂

  23. miral59 pisze:

    Wróciliśmy Tired Happy-Grin
    Zajęło nam to trochę i wróciliśmy ok. 17. Wycieczka była do kanionów, tak małżonek sobie życzył. Doszłam do wniosku, że skoro tak mu zależy, to niech ma Wink Oblecieliśmy kawałek Starved Rock State Park i spory kawał Matthiessen State Park. Napstrykaliśmy zdjęć multum Happy-Grin A co nas spotkało opowiem jak „oblecę” zdjęcia. Jak zwykle będzie reportaż z wyjazdu… Pleasure

  24. Alla pisze:

    Pogodne dzieńdobry bardzo Delighted
    Piesa zaginęła. Od sylwestrowej nocy Suńki nie ma Sad
    Wróci??
    Może gdzieś siedzi głodna i zmarznięta?? Wiek już swój ma, tak około pełnoletności. A może ciut więcej lub mniej.

  25. Jo. pisze:

    Dzień dobry. 9.00. Wszyscy śpią. Ciekawe jak jutro przed szóstą wstaną do szkoły i do roboty? Thinking

  26. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Wyspany, za oknem rześkie -14 – żyć, nie umierać! Delighted

  27. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Minus osiem za oknem o tej porze i słoneczko. Może być, zwłaszcza że nigdzie się nie wybieram na razie.

    • korab1 pisze:

      Mróz, brak śniegu, ponoć dzięki temu na wiosną nie będzie kleszczy zbyt wiele :))

      • Quackie pisze:

        To może być faktycznie plus. Z drugiej strony jak roślinki zgłupieją i zaczną puszczać za wcześnie pączki albo pędy, które potem zmarzną, to i z plonami potem może być kłopot.

  28. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry Delighted ! zimno i słonecznie .I tak jeszcze trzy dni.

  29. Kopciuszek pisze:

    Dzień dobry (?) Delighted
    Słoneczko i -16 na zewnątrz 🙂 I pierwsze kłopoty 🙂 Zdaje się, że przez ten mróz zablokował mi się napęd w bramie. Ani elektryką, ani manualnie… i jak tu wyjechać Cry
    Nic … jestem oazą spokoju, jestem oazą spokoju Wink

    • Quackie pisze:

      Oj. Polać ciepłą wodą? (ryzykowne – jak się schłodzi i zamarznie, może jeszcze gorzej zablokować) Jeżeli przymarzło punktowo, można od biedy spróbować jakąś suszarką albo farelką na przedłużaczu? Albo zanim dmuchać ciepłym, to może spróbować jakiegoś płynu do odmrażania, takiego jak się stosuje do zamarzniętych zamków samochodowych???

    • Tetryk56 pisze:

      Kopciuszku, zareklamuję ci sposób przedstawiony ongiś przez moją koleżankę z innego oddziału firmy, która dostała jako pierwsza w regionie zadanie osobistej (nie przez serwis) wymiany dysków w serwerze. Jej sprawozdanie z udanej próby zaczynało się od słów:
      – Aby wymienić dyski w serwerze, potrzeba dwóch śrubokrętów: zwykłego i krzyżakowego, oraz dwóch facetów do pomocy…

      • Kopciuszek pisze:

        Ha, ha genialny pomysł;) Śrubokrętów u mnie pod dostatkiem, gorzej z facetem, a gdzie tu dwóch znaleźć 😉
        Póki co pytam się głośno losu „dlaczego zawsze ja?”
        A jak odtajam przeanalizuję raz jeszcze Wasze rady 🙂
        Niby nic takiego, ale jak ma się zaplanowaną wizytę lekarską w odległym o 50 km mieście i czeka się na nią miesiąc to …. Wiadomo… Sad

  30. Wiedźma pisze:

    Uch, mądry jest piesek Stateczka ! Po spacerku solidnie zmarzłyśmy Wink , bo duje lodowaty wiaterek.

  31. Max pisze:

    Dzień dobry :-)Trudno wirtualnie doradzić Kopciuszkowi , ale realnie , Kopciuszku musisz zadbać o zainstalowanie urządzenia napędowego bramy , z możliwością ręcznego otwierania . Trzeba przewidywać najgorsze np. pożar , kiedy nie pomogą ani śrubokręty , ani dwóch panów , no chyba że strazacy z sikawkami . Musisz to na spokojnie przemyśleć , zanim zacznie się palić … Tears

    • Tetryk56 pisze:

      Możliwość ręcznego otwierania jest (Kopciuszek o tym wspomina), ale takie ręczne otwarcie wymaga przećwiczenia – jaką blokadę i jak usunąć – oraz niekiedy sporej siły. Dodatkowo mechanizm blokujący ręczny przesuw prawdopodobnie też jest zblokowany lodem…

      • Max pisze:

        Jeśli jest ręczne otwieranie ,to może zamiast dwóch panów , wystarczy jeden , życzliwy sąsiad , który rozwiąże problem . Piszę jeden , bo obejrzałem enty raz :” Sami swoi” i wiem jak to bywa z zyczliwymi sąsiadami …. Amazed

        • korab1 pisze:

          Racja:)) Czasem ktoś życzliwy powoduje indiański taniec nad ogniskiem jaki zaobserwowałem, gdy sąsiad usiłował otworzyļ drzwi do garażu a jakiś życzliwy wsadził mu zapałkę do zamka. To był sztygar, który spieszył się na zmianę i zjazd na dół o określonej godzinie. Gdyby wtedy dorwał winowajcę, nie wiem czy wyszedłby żywy z jego rąk. Miał szczęście, że ja jechałem do pracy też o tej godzinie i w pobliżu jego kopalni. Zdążył :)))

          • Quackie pisze:

            Mamy w garażu bramę w formie takiej rolety, podnoszonej (nawijanej na oś) elektrycznie. Pewnego pięknego letniego dnia zaczęła się zbliżać burza, i to z gradem, a samochód stał akurat tuż przed garażem, więc była to kwestia otwarcia/ podniesienia bramy, cofnięcia do wnętrza i ewentualnie zamknięcia bramy.

            Była to jednak burza z piorunami, więc jednym z jej pierwszych posunięć było wyłączenie prądu w naszej części miasta. Zostałem wtedy w trybie przyspieszonym zmuszony do przetestowania ręcznego otwierania bramy. Trzeba wsunąć sześciokątny trzpień na długim wysięgniku z korbką na końcu w odpowiednie miejsce i kręcić, aż się otworzy. Śmiem twierdzić, że tamtego dnia pobiłem wszelkie rekordy w ręcznym otwieraniu bramy garażowej – i zdążyłem przed gradem (który, nawiasem mówiąc, żadnej szkody pozostałym samochodom na podwórzu nie uczynił, ale kto to mógł wiedzieć przed faktem).

            Dlatego zgadzam się, że warto przećwiczyć ręczne otwieranie takich ustrojstw zawczasu, chociażby po to, żeby się orientować, ile się ma czasu w razie czego.

  32. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie zimno, ale nie tak jak u Was Pleasure
    Współczuję Kopciuszkowi. Trzymam kciuki, żeby się udało otworzyć bramę i to na długo przed wizytą I-Wish

  33. Tetryk56 pisze:

    Jeśli ktoś żałuje, że nie miał ostatnio okazji obejrzeć Kożuchowskiej w „Ich czworgu” Zapolskiej, to ma dziś jeszcze szanse na TVP Polonia – od 21:40 🙂

  34. Jo. pisze:

    To ja pod kordełkę. I wyciszam telefon, żeby mi rączka nie zmarzła.
    kordelka Buziaczki

  35. Zoe pisze:

    Dobry wieczór:-)
    Pytanie do wyspiarzy.
    Hyperion autor Dan Simmons – czy warto to czytać? Czytał może ktoś?
    Jak nikt nie już nic dzisiaj nie napisze to dobranoc:-)

  36. Wiedźma pisze:

    Dobranoc i miłych snów o białej, cichej zimie Delighted

  37. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Co za odmiana – dwa dni pracy i to pod rząd! Overjoy

  38. Quackie pisze:

    Dzień dobry.

    Ano właśnie – pracy. Witam się zatem i na razie uciekam do pracy. Odezwę się znów, jak tylko to będzie możliwe.

  39. Wiedźma pisze:

    Dzien dobry! Girl-Teasing Proszę się nie obzieleniać i zmienić wycieraczkę ! Nowy rok, praca od nowa.

  40. Jo. pisze:

    Patrzcie, jak to za człowieka decydują… Teraz trzeba będzie zacząć jeść brokuły i jeździć na rowerze.
    A niektórzy mówią, że ta zmiana nie wyjdzie nam na zdrowie… No jak tak można?

    • korab1 pisze:

      Witam Noworocznie, Sorry, taki mamy klimat jak mawia klasyk. Rower i brokuły przez dwa miesiące w roku, potem Bentley, Jaguar, Infiniti, ewentualnie BMW dla tych uboższych. 500 zł dla każdego, na wino, kobiety i śpiew :)))

      • Jo. pisze:

        Normalnie powiedziałabym HURRA! Ale niestety – na czas nieokreślony wino wypada mi z menu. Prawdę mówiąc żywię nadzieję, że nie dożywotnio.

        A brokuły nie są takie złe. Poza tym niedługo Wielkanoc, szczaw i mirabelki. Da się żyć!

        • Wiedźma pisze:

          Witaj Jo ! Co się znowu urodziło ? coś przegapiłam w sprawie rowerów i brokułów ?

          • Jo. pisze:

            A minister spraw zagranicznych się wypowiedział. Niestety.
            Ale ja tu znowu się zachowuję niepoprawnie i zaraz bana zarobię zkwiatkiem
            PRZEPRASZAM

            • Wiedźma pisze:

              Nie przepraszaj, Jo! Przypomniała mi się odzywka z serialu „Daleko od szosy” : o tym, że trudno zachować kulturę jak się widzi taką sztukę. Wink
              Nie pamiętam tego dosłownie, ale z pewnością nie był to wyraz aprobaty
              Happy-Grin

  41. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Gdyby nie to, że zaraz do pracy, to mogłabym zmienić wycieraczkę, bo zdjęcia przebrałam. Wczoraj pół dnia nad nimi siedziałam Tired Ale muszę jeszcze to wszystko opisać, a na to potrzebuję trochę więcej czasu… Sad
    Miłego poniedziałkowania się życzę Delighted

  42. miral59 pisze:

    Wam to dobrze, znowu macie święta Pleasure A u mnie koniec ze świętowaniem i do roboty Sad
    Następny długi weekend dopiero 30 maja Tears

  43. Quackie pisze:

    Yestem, ponieważ pracę zakończyłem na dzień dzisiejszy. Zaraz zobaczę, czy i ile ewentualnie jest roboty w domku…. a jeżeli nieprzesadnie, to pewnie zaniedługo się pojawię znów.

    • Quackie pisze:

      Coś nie tak z ogrzewaniem? Czy też w końcu wybrałaś się na te zakupy (pieszo)?

      • Jo. pisze:

        Tak. Znaczy: nie.
        Zakupy zrobione z małżonkiem, samochodem, podczas tenisa chłopaków (BB grał w rękawiczkach i czapce…).
        Plan do niedzieli – jest.
        Harmonogram reszty zakupów – done.
        Może nie zginiemy.

        A zimno tylko na dole. Na górze cieplutko. Jutro będziemy nękać administrację, bo powinno być odwrotnie.

  44. Zoe pisze:

    Śnieg sypie za oknem. No nie wierzę! 🙂

  45. Quackie pisze:

    Dłuższy czas miałem urlaub od kręcenia, czas to zmienić, bo co mi się w pasie dzieje od świąt, to porażka. Nawet na wagę nie wchodzę, z litości (dla wagi i dla siebie).

    No to idę kręcić zaraz. I bynajmniej nie film.

    Distort

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)