Poniedziałek.
Czterdzieści lat kończę akurat,
Był torcik ze świeczkami, klops i denaturat,
Gdy chciałem zdmuchnąć świeczki, zrobił się fetorek
I musieli mnie gasić. Byczo było.
Wtorek.
Nieszczególna pogoda, niż, wiatry i mżawka…
W kiosku ruchu na rogu tylko Przemysławka,
Da się pić, pod warunkiem że się soku doda.
Żeby tak gdzieś Old Spice’a… Szkoda marzyć.
Środa.
Byłem dzisiaj na meczu, grała pierwsza liga,
Zabrałem na rozgrzewkę pół litra Boryga
I baranią kiełbasę (sprzedają bez kartek)
Sąsiedzi narzekali że coś śmierdzi…
Czwartek.
Przyszła dziś do mnie Frania, niezła z niej armata…
Piło się Auto-Vidol, Ludwika i Skrzata,
Ale w łóżku niestety urwał mi się wątek…
Oj, żebym nie był w ciąży! Tfu, odpukać!
Piątek.
Kac, i to taki skurwiel jak stąd do Lublina…
Na szczęście w domu była jeszcze terpentyna,
Sam wypiłem, a resztką nakarmiłem kota.
Bydlak wybił mi dziurę w suficie.
Sobota.
Nowalijka! Dziś pierwszy raz był rozpuszczalnik!
Przy trzeciej setce Heniuś zamienił się w palnik,
Aż sąsiedzi pytali co to u nas strzela?
Siedzę i łatam fotel… Ot, psi los…
Niedziela.
Agonia była lekka, króciutkie rzężonko,
Teraz śpię już spokojnie, nade mną lśni słonko
A grób mój zdobi napis: „Skarb kryje ta ziemia,
Przechodniu, pod tym głazem leży Polska Chemia!”
Dzień dobry na nowym pięterku. Dopiero po dłuższej chwili zdałem sobie sprawę, że trzeci wers zwrotek od pierwszej do przedostatniej rymuje się z dniem tygodnia, od którego zaczyna się zwrotka następna. Fajne 🙂
faktycznie
PS. Pozwoliłem sobie poprawić litrówkę ( 🙂 !) w tytule…
Och, bywa, Mistrzu 🙂 oby tylko z taką prędkością (i obaj w tym samym kierunku dążący!)
Autor niezawodny! Czy jednak tytuł nie powinien zaczynać się od „Z” ?

A u nas piękny zachód słońca!
E, w sumie burza jako taka przeszła jakoś bokiem, bo mimo pomruków popadało tylko i przestało. Zachód słońca jak wyżej.
A Szyper z synem mam nadzieję że sobie poradzili, w każdym razie liczę, że brak wieści do dobre wieści…
Witajcie!
Zachód wczoraj nie był specjalnie czerwony, ale pogoda i tak piękna 🙂
Dzień dobry. Przysłowiom należy oddać sprawiedliwość – dzień faktycznie zaczyna się cudnie, aż by się chciało pobyczyć na łonie natury. Póki co jednak – kawa z przyległościami.
Najważniejsze, że już jest!
Dzięki Brygado RR.
Oj, szlag trafił drzewko, zaraz będzie problem z chronologiczną kolejnością komentarzy 🙁 Jo, nie należy usuwać komentarzy, na które już ktoś odpowiedział.
Nie, nie – sorry! Mnie się posypał komp i mąż naprawiając rozsypkę coś kliknął, co nie powinien! Nie było u mnie, że ten komentarz został opublikowany, on wisiał! I tym bardziej nie było widać żadnych odpowiedzi!
Po dziewiątej, więc zmykam do pracy. Mistrzu T., przywrócisz porządek w chronologii?
Wystarcza przywrócić z kosza usunięty skomentowany wpis 🙂
Dzień dobry

AW niezawodny… jak zawsze
Wczoraj się ugotowałam na twardo. Niby wiał ten zapowiadany wiatr, ale i tak było gorąco. Jeszcze nie przywykłam po zimie do trzydziestostopniowych temperatur
Dziś ma być chłodniej, bo „tylko” 27C i ma padać deszcz. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie jest ciepło, ale nie upalnie… u mnie dopiero trochę po 7 rano…
A tu się dzień zaczął ładnie, a potem się popsuło i leje 😛
Widzę, Miśku, że gruntownie wczułeś się w temat!
Najgorzej, że niewiele zostaje do powiedzenia po takim spisie!
Za 20 minut na TVP Kultura głośny film Agnieszki Holland „W ciemności”. Ponoć świetna rola Więckiewicza.
{Edit} Sorry, TVP1 anie TVP Kultura! 🙁
Ufff!!! Padam na dziób
Jutro, czyli u Was dziś mam gości. Także nie muszę chyba tłumaczyć 
Na sobotę zostało mi tylko „dolizać” chatę, niektóre rzeczy podgrzać, a niektóre (zapeklowane) upiec… ale to już kaszka z mleczkiem
Najgorsze mam za sobą 
W dwóch pierwszych nie było „risotto” i musiałam specjalnie po to jechać dalej. Ale przy okazji kupiłam sobie gazetę, której w pobliżu kupić nie mogę. Właściciele jej nie sprzedają, bo nie zgadza się to z ich światopoglądem. Coś w rodzaju polskiej „klauzuli sumienia”
„Nasz Dziennik”, czy „Niedzielę” mogę kupić w każdym polskim sklepie, ale już „Fakty i Mity” dostanę tylko w nielicznych… I dlatego do najbliższego sklepu zaglądam bardzo rzadko. Bo to z kolei nie zgadza się z moim światopoglądem
Skoro i tak po ulubioną gazetę muszę jechać dalej, to i resztę zakupów mogę tam zrobić. Przecież nie będę jechała taki kawał po jedną gazetę!!!

Do południa załatwiałam różne sprawy i robiłam zakupy, a potem do garów, czyli akurat to, czego najbardziej nie lubię
Trochę się wściekłam, bo musiałam odwiedzić aż trzy sklepy
Słusznie.
Risotto nie jest czasem cienką zupką ryżową? Nie wiedziałem, że to się kupuje gotowe 🙂
Nie Misiaczku, risotto nie jest zupką, to taka potrawa z odpowiedniego ryżu. I właśnie tego ryżu nie mogłam kupić. Zrobiłam risotto z pieczarkami i kurczakiem, ale przepisów na to jest cała masa. Trochę za dużo mi się tego ryżu zrobiło i jak znajdę czas, to może zrobię jeszcze kulki risotto z żółtym serem w środku. Mój mąż nie za bardzo je lubi, ale syn uwielbia
Dzień dobry! I do widzenia! Mam dzisiaj wychodne. Bez potomstwa. Chyba z tego szczęścia pączka sobie kupię 😀
Dzień dobry :)Pogoda barowa, chyba trzeba będzie listę toastów odświeżyć 🙂 🙂
Dzień dobry, weekendowo zaspane… Człowiek śpi, a tu się takie żywnościowe perwersje odbywają?
Witajcie!
Słonecznie, zachęcająco i smakowicie – gdzie jest lepiej, niż na Wyspie!
Dzień dobry. I alkoholowo ciut też! 🙂
Znienacka wybudowałem pięterko! Zapraszam 🙂