Archive for Zenek: Reedycja

Kochajmy wspomnienia!

Lena od czasu do czasu daje nam do czytania piękne wspomnienia z dzieciństwa. Urzekają atmosferą spokoju i miłości, pewności i akceptacji. Niestety, nie każdy miał takie szczęście. A jednak magia wspomnień ożywa czasem w każdym. Nawet w Zenku…


11 lip …

Spotkanie wątków

W przypomnianych historiach pana Lajkonika poznaliśmy już panią Chandrę. Wiemy więc, że chandra niejedno ma znaczenie — choć akurat Zenkowi dolegała w sposób jednoznaczny…


28 lis 2011 Cykle opowiadańŚwiat wg Zenka

Chandra i Zenek

Tego dnia Zenek był …

Nieświętego Mikołaja przypadki

Kilka dni temu minęły Mikołajki – tradycyjna okazja do okładania się prezentami. Coraz mniejszy jest w tym aspekt charytatywny, nawiązujący do legendarnego biskupa Miry, coraz więcej cocacolowego konsumpcjonizmu…

Jak to było u Zenka 7 lat temu?

Pamiątka z dzieciństwa

Idąc przez życie obrastamy w pamiątki. Z niektórych się otrząsamy, innych po latach usilnie poszukujemy. Czy warto? Czasem lepiej pielęgnować samo wspomnienie, niż szukać jego materialnych śladów…

Jak wytrzymać presję…

Po trzech opowiadaniach uznałem pomysł na Zenka za wyeksploatowany. Udało się go jeszcze wmontować w kolejną, zasłyszaną historyjkę, i więcej pomysłu nie było. Ale nie doceniłem wytrwałości żądań Alli i Wiedźminki. Cóż było robić…

(na Wyspie Dnia Poprzedniego)

Czy można się oprzeć?

Koncepcja opowiadania przypominanego poniżej nie jest moja, ja tylko ubrałem ją w słowa i w Zenka, próbując dopasować go do historyjki niezwiązanej z aniołami…

(na Wyspie Dnia Poprzedniego)

Jak to było naprawdę (wersja oficjalna)

Zapewne wielu czytelników zastanawiało się, jak wyjaśnić rozbieżności w relacjach zamieszczonych w dwóch pierwszych opowieściach o Zenku. Aby rozwiać wątpliwości, odszukaliśmy w archiwach Instytutu Pamięci Niebiańskiej notatki z omawiającego te fakty zebrania… …

Małe zmartwychwstanko?

Taaa, łatwo powiedzieć. Ale jak to zorganizować? Będąc w dodatku jedynie Autorem?…

Zenek: Reedycja. Jak to się zaczęło…

W początkach swojego bywania na Wyspie postanowiłem opowiedzieć znaną mi od dawna historyjkę, jeszcze z czasów przedsieciowych. Miał to być pojedynczy incydent, ani w głowie mi nie postał cykl. I wtedy wtrąciła się Izis, i — jak to bogini …